Małe podsumowanie, chociaż sezon jeszcze się nie skończył

. Jak nie będzie przymrozków do połowy października (tak zapowiadają), to zbiorę jeszcze z 10kg. Zebrałam 115kg z 39 krzaków

. 7 było prowadzonych na 2 pędy, reszta na 1 pęd i sadzone 2 sadzonki przy 1 paliku. Tak duży zbiór zawdzięczam przede wszystkim odmianom Cornabel i Cabosse. To była dosłownie klęska urodzaju

Część rozdałam, narobiłam mnóstwo przetworów i w końcu zabrakło mi słoików

. O tych odmianach powiem, że wymagają zwiększonej ilości potasu. Są idealne na przeciery i sosy, ale nie za bardzo na kanapkę, bo nie ma w nich grama kwasku, za to są niesamowicie mięsiste, bardzo mało galaretki, miąższ taki półsuchy, waga średnio 250g. Zarówno w szklarni jak i w gruncie wiążą cały czas, nawet w największe upały. Wszystkie krzaki pryskane tylko raz Ridomilem, na razie zdrowe

.