Witajcie!
Wtorek był u mnie bardzo gorący (28 stopni), w nocy przeszła burza z krótkotrwałym ulewnym deszczem, a środa od rana do wieczora zimna. Temperatura nie przekroczyła 18 stopni w najcieplejszym momencie dnia, a zimny wiatr jeszcze potęguje chłód. Rano, podczas wyjścia po zakupy, zmarzłam pomimo ciepłej kurteczki. W związku z tym na działkę nie pojechałam. Zresztą we wtorek trochę przesadziłam z robotą i jeszcze walczę z bólem kręgosłupa. Zależało mi, by jak najwięcej chwastów usunąć, bo zapowiadali opady i ziąb na dzisiaj. Ziąb się sprawdził, opady nie.
Wyrzuciłam też kolejne jednoroczne roślinki, zostawiłam tylko dwa heliotropy, jedną dalię, dwie gazanie, begonie stale kwitnące i kosmosy. Teraz czas jesiennych kwitnień. Już zakwitły marcinki, po kolei zakwitają chryzantemy, cały czas kwitnie powojnik, za chwilę zakwitną złocienie arktyczne i tojady. To będą już ostatnie kwiatki tego sezonu.
Zerwałam wszystkie pomidorki, które teraz już będą dojrzewały w kartonowych pudełkach, a M skopał i obsiał puste grządki poplonem na zielony nawóz. Zasiał żyto ozime, bo za późno już na łubin czy gorczycę, ale wcześniej pomidory jeszcze dojrzewały na krzaczkach.
obrazy allegro
Aniu - ta róża to 'Speelwark. Zawsze kwitnie obficie i bez przerwy.
Celozje są jednoroczne, sieję je od czasu do czasu, jak nie zapomnę.
Dziękuję za słowa uznania dla moich kwiatuszków.
Zdrówko przytulam z wdzięcznością

i odwzajemniam z całego serca.

Samosiewka dziewanny.

Celozja.

Trzmiel znęca się nad kwiatkiem dalii.
Soniu - te "wiatraczki" to kwiatki dalii anemonowo - kołnierzykowej 'Fancy Pants', jedynej, którą udało mi się przechować przez zimę.
W nocy przeszła burza z ulewą, ale krótkotrwałą i tyle było u mnie deszczu.
Dziękuję za wszystkie dobre słowa i życzenie.
Pozdrawiam cieplutko.

Dwa heliotropy jeszcze ładnie kwitną. Żal wyrzucić. A znalazłam pod jednym z nich małą samosiewkę, którą wsadziłam do doniczki i spróbuję ją przezimować na parapecie.

Ostatnia fotka mojej jedynej cynii. Kwiatki w wazonie, reszta zasiliła kompost.
Bożenko - miło mi ogromnie spotkać Cię w moim wątku, w dodatku z tak wielką porcją pochwał dla moich kwiatków.

Serdeczne dzięki.
Żeniszki wystarczy raz zasiać, a później już sieją się same.

Oczywiście zbieram nasionka, ale tylko niebieskich, bo są najładniejsze, białe i różowe to u mnie wyłącznie samosiewki. Zresztą w tym roku miałam zatrzęsienie samosiewek żeniszków.

Część rozdałam, większość i tak powędrowała na kompost.
Hibiskusy bagienne nie tolerują sąsiedztwa większych od siebie, zatem postaraj się dać swojemu więcej przestrzeni.
Wprawdzie w tym roku i u Ciebie było bardzo słonecznie i ciepło, ale jednak masz inny klimat niż ja, więc daj hibiskusowi miejsce nasłonecznione.
Pozdrawiam wzajemnie bardzo cieplutko.

Jedna z dwóch pozostawionych jeszcze gazanii. Druga zamknęła kwiatki, zanim wzięłam aparat do ręki.

Powojnik kwitnący do listopada, a czasami jeszcze dłużej.
