Jarzębina,Jarząb ( Sorbus) Odmiany i dyskusje ogólne

[Szczurbobik]

Możliwe, że na pewnych wysokościach nie ma aż tylu ptaków, które zjadałyby jagody. Tak zgaduję
U mnie zjedzone już wszystkie jarzęby, ogniki i powoli kończy się berberys (dawno by się skończył, gdyby psisko nie czatowało pod krzakiem na kosy )

[Teresa Pszczola]

Też myślałam, że wysokość robi swoje. Spróbowałam zjeść, owoce są kwaśne, ale bez goryczki.
Bo przemrożone. No to siedzę i wydłubuję nasionka. Żałuję, że nie ucięłam gałązki, bo wyczytałam,
że jarzębinę można rozmnożyć przez sadzonki.

[zagiel]

Moja likronaja ma kwiaty a burkę coś obgryzło na szczycie ale ma zielne liście chyba odbije zdjęcia po niedzieli

[Szczurbobik]

Burka kwitnie, tylko w kwiatostanach przyczaił się pająk kwietnik i pożera pszczoły

[gienia1230]

Czy ktoś próbował rozmnożyć jarzębinę, naszą , tę pospolitą przez wysiew nasionek ? A jeśli tak to jak to się robi?
Jarzębinka rozsiewa się w naturze sama, rośnie na obrzeżach lasów i w zaroślach więc "korale" zimują w ziemi. I co dalej?

[bendkos]

Nie wiem ale się wypowiem . Zakładam, że jak w przypadku innych nasion otoczonych osnówka wydobyć nasiona, dobrze wyczyścić z miąższu bo podobno może hamowacz kiełkowanie. Następnie jesienią czyli teraz do ziemi raczej piaszczystej aby opady od jesieni do wiosny wypłukały substancje hamujące wzrost oraz nasiona uległy stratyfikacji przez zimę na zewnątrz. Nasiona przykryłbym taka warstwą piasku ile same mają średnicy. Możesz siać do gruntu w przygotowanie miejsce albo do donic ważne aby miały otwory do drenażu. Zaznaczam że nie wiem czy w naturze jarzębina kiełkuje w następnym roku ponieważ z tego co słyszałem są rośliny które potrzebuje 2 zim aby wykiełkować np dereń jadalny albo oczar. Pozdrawiam.
Ps może być tak że to ptaki głownie je rozsiewają przez zjedzenie, nadtrawienie i no powiedzmy pozbycie się na zewnątrz

[gienia2000]

Może ktoś z koleżanek i kolegów pomoże zidentyfikować jarząb, kupiony jako jarząb Edulis. Czy może to być Burka? Trochę liście mi nie pasują, ale może dlatego, że w tym roku straszna susza. Jeżeli nie Burka to co to może być?

[gienia1230]

Bendkos, dzięki! Chyba dobrze zakładasz. Oglądałam filmik ale był w j. Rosyjskim . Nic z tego nie zrozumiałam. Te korale, które gość moczył w talerzu były prawie czarne, a nie czerwone, on je rozmoczone rozrywał i wyłuskiwal z nich malusie ziarenka. Ja dostałam dziś kiść czerwonych korali od sąsiada, nawet jeszcze nie do końca dojrzałe, chyba nic z moich planów nie wyjdzie.

[marcin_m1991]

Witam, rozpoznajecie chorobę?

[kubus2015]

Nie chcę Ciebie martwić ale to wygląda mi na bakteryjnego raka drzew pestkowych - przy małym porażeniu można próbować odciąć gałęzie ze zmianami do zdrowej tkanki i posmarować fungicydem. Twoje drzewko wygląda jakby było mocno porażone więc nie wiem czy najbezpieczniej by nie było go usunąć i spalić chorych pędów (albo do odpadów zmieszanych) żeby choroba nie przeniosła się na inne rośliny.

[dziad_Jag]

Posadziłem jarzębinę szwedzką. Wygląd liści się zgadza, natomiast owoce są czerwone i gorzkie jak w zwykłej jarzębinie polnej.
Dlaczego? Co tu się stało?

[badzia]

Idąc na działkę mijam urocze młode jarzębiny. Nasadzenia może trzyletnie, Jakoś słabo kojarzę kiedy się pojawiły. Ale jak już mi wlazły w oczy to je bacznie obserwuję, bo mają bardzo zgrabną koronę, ładnie zagęszczoną, liście jarzębinowe, ale jakieś takie wypasione. Przyglądałam się odrostom i zastanawiałam się - obłamać przy samym pniu, czy lepiej uciąć sekatorem, no i kiedy. Sprawę rozstrzygnął czas. Któregoś ranka nie zobaczyłam ani jednego odrostu. Pnie golutkie, korony jak zwykle, piękne. I wtedy zauważyłam, że wszystkie jarzębinki są szczepione. Wszystkie na jednej wysokości, ok. 170 cm. Szczepione pewnie na zwykłej jarzębinie, sądząc po odrostach, ale jaka odmiana była zrazem? Nie obłamię, nie utnę, bo za wysoko, zapytać o nabycie takowej nie ma kogo . Po tej przygodzie szukałam drzewka i wiadomości w pobliskiej szkółce. Mieli tylko ogryzka zwykłej, szczepionej nie mają i nigdy nie mieli. Jaka odmiana mogła być zrazem nie widzą.

[michu85]

Czy doczekał się ktoś owoców z tych niby jadalnych na surowo, słodkich odmian jarzębiny typu "Edulis", "Rosina" czy "Konzentra" i może potwierdzić (albo zaprzeczyć), że faktycznie są one na tyle zjadliwe, by jeść je nawet na surowo? W opisach różnych szkółek same zachwyty, a ciekawi mnie jak to jest z tym w praktyce, tym bardziej, że w parę osób pisało już tutaj, że się przejachali na niektórych z odmian hybrydowych, reklamowanych w podobny sposób.