Owoców jeszcze nie było, bo za młody jest. Z opisów wynika, że ma dobre owoce. Dodam, że kupione dla mamy kilka dni temu to samo drzewko, wygląda bardziej strzeliście. Ma mniej gałęzi, jest wyższe i węższe. Fotki niestety nie zrobiłam. Od razu zawiozłam mamie, żeby czym prędzej posadziła.
Nazwa pewnie była przekręcona, bo sprzedawcy często nie chcą podać właściwej nazwy ze względu na licencję. Kupiłam tak np śliwę Fruca, którą sprzedano jako Fruktę, a w moim ogrodniczym centrum to nawet Tuti Fruti ją ochrzcili.
