Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8474
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Witaj Iguś
No niestety za szybko ta zima w listopadzie.
Już zapomnieliśmy ,że kiedyś w Polsce to była norma.
Jeszcze tak do tyłu nie byłam ,oj będą straty...
Dalie zostawiłam w donicach i oliwkę /owinięte i pod śniegiem , ale zmarzną.
Nie miałam siły ich taszczyć. Ale trzeba będzie jakoś bo ma być gorzej.
Dziś przypomniałam sobie ,że mamy sanki /moje z dzieciństwa jeszcze/
Sałaty i zioła też mam jeszcze , ale pod śniegiem
Z wrotyczem to jest dziwne bo sam ma mszyce
Spłukiwałam wodą z mydłem i octem.
Domowe zimą to kąpię w wodzie z mydłem szarym lub płynem do naczyń /uwaga bo można spalić młode liście/
Jak już mi dokuczą bardziej to niestety chemią , ale bardzo rzadko.
Na czym masz muszki białe
No niestety za szybko ta zima w listopadzie.
Już zapomnieliśmy ,że kiedyś w Polsce to była norma.
Jeszcze tak do tyłu nie byłam ,oj będą straty...
Dalie zostawiłam w donicach i oliwkę /owinięte i pod śniegiem , ale zmarzną.
Nie miałam siły ich taszczyć. Ale trzeba będzie jakoś bo ma być gorzej.
Dziś przypomniałam sobie ,że mamy sanki /moje z dzieciństwa jeszcze/
Sałaty i zioła też mam jeszcze , ale pod śniegiem
Z wrotyczem to jest dziwne bo sam ma mszyce
Spłukiwałam wodą z mydłem i octem.
Domowe zimą to kąpię w wodzie z mydłem szarym lub płynem do naczyń /uwaga bo można spalić młode liście/
Jak już mi dokuczą bardziej to niestety chemią , ale bardzo rzadko.
Na czym masz muszki białe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7109
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Aguś Widziałam, że Was nieźle zasypało. U nas taki cukier puder leży, ale zimno i szczypie po nosach. Zima nas wszystkich zaskoczyła
Mamy smuteczki duże w domu, bo dziś rano odeszła za tęczowy most nasza Pepsi w wieku 14 lat. Takie życie.....
Mamy smuteczki duże w domu, bo dziś rano odeszła za tęczowy most nasza Pepsi w wieku 14 lat. Takie życie.....
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8474
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Małgosiu
To bardzo smutne.
Kilkanaście lat to jak członek rodziny
Szkoda mi Waszego przyjaciela
Zima nas zaskoczyła totalnie. Jest kalendarzowy ''Rok Marsa'' więc zima ostra wypada.
Kot nasz dostał baaaardzooo gęstego futra ,pamiętam ,że z 8 lat temu poprzedni kot miał tak samo i zima wredna była.
Ogrodniczo dzieje się znikomo mało nie licząc odśnieżania bukszpanów i iglaków.
Wczoraj była mgła co zdarza się rzadko zimą.
Chowałam jeszcze donice ,przenosiłam z garażu.
Jest tak zimno ,że zaczęliśmy podgrzewać budynek gospodarczy.
Nie może zamarznąć woda /potrzebna dla gołębi i celów gospodarczych/
Układałam buraki w kamionkach ,cudem dogrzebałam się do nie zamarzniętej ziemi w worze na dworze.
Ziemniaki zaczęłam przenosić do do domu /fajnie ,że jest tam miejsce/
A jeszcze oliwkę od Zięciunia muszę wtaszczyć. Rano było minus 10 stopni
Wszystkie donice są ogacone i przysypane śniegiem z lekka ,ale już za zimno
To bardzo smutne.
Kilkanaście lat to jak członek rodziny
Szkoda mi Waszego przyjaciela
Zima nas zaskoczyła totalnie. Jest kalendarzowy ''Rok Marsa'' więc zima ostra wypada.
Kot nasz dostał baaaardzooo gęstego futra ,pamiętam ,że z 8 lat temu poprzedni kot miał tak samo i zima wredna była.
Ogrodniczo dzieje się znikomo mało nie licząc odśnieżania bukszpanów i iglaków.
Wczoraj była mgła co zdarza się rzadko zimą.
Chowałam jeszcze donice ,przenosiłam z garażu.
Jest tak zimno ,że zaczęliśmy podgrzewać budynek gospodarczy.
Nie może zamarznąć woda /potrzebna dla gołębi i celów gospodarczych/
Układałam buraki w kamionkach ,cudem dogrzebałam się do nie zamarzniętej ziemi w worze na dworze.
Ziemniaki zaczęłam przenosić do do domu /fajnie ,że jest tam miejsce/
A jeszcze oliwkę od Zięciunia muszę wtaszczyć. Rano było minus 10 stopni
Wszystkie donice są ogacone i przysypane śniegiem z lekka ,ale już za zimno
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2741
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
To się nagimnastykujesz z tym noszeniem... ale super mieć swoje warzywa!!!
Ja też wszystko zniosłam do domku na schody. To prawda że zapomnieliśmy ,że kiedyś w Polsce to była norma taka zima wczesna stąd też to przysłowie że św Marcin na białym koniu przyjeżdża...
Do kiedy ten kalendarzowy ''Rok Marsa'' trwa? Amerykanskie prognozy były raczej na łagodną zimę...a zaczęło się
z przytupem
A oliwka przetrwała aż taki mróz?
Ja też wszystko zniosłam do domku na schody. To prawda że zapomnieliśmy ,że kiedyś w Polsce to była norma taka zima wczesna stąd też to przysłowie że św Marcin na białym koniu przyjeżdża...
Do kiedy ten kalendarzowy ''Rok Marsa'' trwa? Amerykanskie prognozy były raczej na łagodną zimę...a zaczęło się
z przytupem
A oliwka przetrwała aż taki mróz?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8474
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Iguś
Rok Marsa do przesilenia wiosennego będzie trwał. Tak mi się wydaje.
Ale nie chcę patrzeć do nowego kalendarza na 2024 ,żeby się nie zmartwić prognozą
Podejrzewam ,że ,jak zima mocna to będzie ciepłe lato.
Wiadomo co to oznacza dla ogrodników.
Warzywka swoje muszą być
Wczoraj Z. wreszcie wtaszczył zamarzniętą donicę z oliwką do budynku gosp.
Była dobrze zawinięta ,plus korona. Wygląda dobrze.
Na dworze zostały donice ,których się nie da ruszyć bo przymarzły ,dobrze owinięte.
Wczoraj robiłam porządek z wstawionymi donicami i ziemniakami w pokoju gospodarczym.
Kot pomagał
Rok Marsa do przesilenia wiosennego będzie trwał. Tak mi się wydaje.
Ale nie chcę patrzeć do nowego kalendarza na 2024 ,żeby się nie zmartwić prognozą
Podejrzewam ,że ,jak zima mocna to będzie ciepłe lato.
Wiadomo co to oznacza dla ogrodników.
Warzywka swoje muszą być
Wczoraj Z. wreszcie wtaszczył zamarzniętą donicę z oliwką do budynku gosp.
Była dobrze zawinięta ,plus korona. Wygląda dobrze.
Na dworze zostały donice ,których się nie da ruszyć bo przymarzły ,dobrze owinięte.
Wczoraj robiłam porządek z wstawionymi donicami i ziemniakami w pokoju gospodarczym.
Kot pomagał
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7109
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Aguś U nas dosypało Już można to nazwać porządną zimą, z czego oczywiście się nie cieszę. Dziś rano -10 stopni, drogi wiejskie nieodśnieżone, a właściwie rozjeżdżone jak na lodowisku. Zanim dojadę do pracy to już mam emocji po kokardę
Pepsi strasznie mi żal, była z nami od szczeniaczka. Zabrana z budy, od ludzi, którzy nie powinni mieć zwierząt. Kochała ludzi, zagryzała koty, kury, i jednego psa. Mamy, oj mamy co wspominać. A teraz cisza, pusto, brakuje. Odeszła rano, całkiem niespodziewanie, bo nic nie wskazywało. Głaskałam ją po głowie, trzymałam wiotkie już łapki i mówiłam, żeby sobie spokojnie poszła. I spokojnie poszła za tęczowy most.
Pepsi strasznie mi żal, była z nami od szczeniaczka. Zabrana z budy, od ludzi, którzy nie powinni mieć zwierząt. Kochała ludzi, zagryzała koty, kury, i jednego psa. Mamy, oj mamy co wspominać. A teraz cisza, pusto, brakuje. Odeszła rano, całkiem niespodziewanie, bo nic nie wskazywało. Głaskałam ją po głowie, trzymałam wiotkie już łapki i mówiłam, żeby sobie spokojnie poszła. I spokojnie poszła za tęczowy most.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8474
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Małgosiu
Smutno mi też
Przeżywałam zaginięcie kota i rozjechanie jeża ,które zwierzątka były z nami po 2 -3 miesiące a co dopiero taki domownik
Nasz kundelek żył 17 lat , wzięliśmy go od Córki Z. i był z nami 8 lat , na koniec na wsi.
Ale mieszkał w przybudówce bo był już taki nie trzymający... już w mieście.
Charakter miał bardzo dobry i wszyscy go lubili w rodzinie.
Z opadami śniegu to z jednej strony fajnie ,że Wam ociepliło , ale nie za wesoło z jeżdżeniem
Sama nie wypuszczam się nigdzie zimą ,nie nadaję się na takie atrakcje
Teraz straszą przyjściem ogromnej śnieżycy.
Zasypie nas tak ,że nigdzie nie wyjedziemy...
A tymczasem dostaliśmy z ulubionych sklepów ubranka dla roślin i latarenkę.
Pokrowce na krzesła z mikołajami postanowiłam wykorzystać dla roślin w donicach i laurowiśni.
Latarenka solarna miała być mała a przyszło wielkie pudło
Wygląda trochę ,jak klosz na kinkiet z lat 80 - tych, ale za 39 zeta nie ma co narzekać.
Smutno mi też
Przeżywałam zaginięcie kota i rozjechanie jeża ,które zwierzątka były z nami po 2 -3 miesiące a co dopiero taki domownik
Nasz kundelek żył 17 lat , wzięliśmy go od Córki Z. i był z nami 8 lat , na koniec na wsi.
Ale mieszkał w przybudówce bo był już taki nie trzymający... już w mieście.
Charakter miał bardzo dobry i wszyscy go lubili w rodzinie.
Z opadami śniegu to z jednej strony fajnie ,że Wam ociepliło , ale nie za wesoło z jeżdżeniem
Sama nie wypuszczam się nigdzie zimą ,nie nadaję się na takie atrakcje
Teraz straszą przyjściem ogromnej śnieżycy.
Zasypie nas tak ,że nigdzie nie wyjedziemy...
A tymczasem dostaliśmy z ulubionych sklepów ubranka dla roślin i latarenkę.
Pokrowce na krzesła z mikołajami postanowiłam wykorzystać dla roślin w donicach i laurowiśni.
Latarenka solarna miała być mała a przyszło wielkie pudło
Wygląda trochę ,jak klosz na kinkiet z lat 80 - tych, ale za 39 zeta nie ma co narzekać.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12463
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Intrygujące z tym układem domu…
Ataku zimy współczuję. U mnie już też zima tyle że w wersji francuskiej, czyli nocami mrozi, w dzień nieco na plusie, a jak śnieg wygląda, nikt już nie pamięta. W robocie mam koleżankę z Singapuru, pierwszy szok przeżyła jak zobaczyła łagodną zimę francuską, a teraz jest trzy miesiące w delegacji w Fryburgu – i tam dopiero widzi prawdziwą zimę. Właśnie przed chwilą nam marudziła, że przy -9°C ma wrażenie, że mróz wyżera jej twarz.
Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
Ataku zimy współczuję. U mnie już też zima tyle że w wersji francuskiej, czyli nocami mrozi, w dzień nieco na plusie, a jak śnieg wygląda, nikt już nie pamięta. W robocie mam koleżankę z Singapuru, pierwszy szok przeżyła jak zobaczyła łagodną zimę francuską, a teraz jest trzy miesiące w delegacji w Fryburgu – i tam dopiero widzi prawdziwą zimę. Właśnie przed chwilą nam marudziła, że przy -9°C ma wrażenie, że mróz wyżera jej twarz.
Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8474
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jerzy
Nie dziwię się azjatce ,sama mam takie wrażenie Jak by coś ''dodawali'' do tego mrozu ,że taki zajadły wrednie.
Może się odzwyczaiłam.
Wszędzie śnieżyce paraliżują lotniska i drogi a u Was nie
Piszą ,że dawno takiej zimy nie było
Obrazków na razie nie mogę wgrywać bo mój smartfon staruszek odmówił współpracy z kompem.
Muszę aparacik wydobyć.
Nie dziwię się azjatce ,sama mam takie wrażenie Jak by coś ''dodawali'' do tego mrozu ,że taki zajadły wrednie.
Może się odzwyczaiłam.
Wszędzie śnieżyce paraliżują lotniska i drogi a u Was nie
Piszą ,że dawno takiej zimy nie było
Obrazków na razie nie mogę wgrywać bo mój smartfon staruszek odmówił współpracy z kompem.
Muszę aparacik wydobyć.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12463
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
No śniegu u nas nie ma. Ale od wczorajszego wieczoru trzymał mróz, całą noc było około -5°C. A armageddon w Polsce widziałem, zwłaszcza newsy z rodzinnego Krakowa śledziłem, jak to pół sieci tramwajowej sparaliżowane, bo zwrotnice się blokowały jedna po drugiej, nierzadko przy tym wysadzając tramwaje z szyn… Co do Twojego telefonu niewspółpracującego z komputerem: jesteś pewna, że to nie jest tylko kwestia kabla? Jak są jakieś mikro-przerwania wewnątrz kabla, często jeszcze może to wystarczać, by telefon naładować, ale plików już przesyłać się nie da…
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8474
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jurku
Ja córka elektronika sprawdzałam kabel /inny nowy/ i do drugiego kompa te z podłączałam.
Telefon leciwy , ale starsze bywały i spoko zdjęcia przerzucały.
Szkoda bo masę zdjęć tam mam z kilku lat.
Muszę tradycyjnym aparatem cyfrowym zrobić.
Tyle ,że istnieją dwa potencjalne obiekty - kot i ....śnieg
Muszę się pochwalić co wczoraj zrobiłam.
Stara baba sama sobie z całej siły palnęła w łeb łopatą.
Mało brakowało żebym przytomność straciła.
Daleko od domu ,Z. spał już ,kot też w domu ...nikt by mnie nie uratował przed hipotermią.
Wkurzyłam się po przeczytaniu prognozy pogody i poszłam wykopać dalię oraz mieczyki. Śnieg był miękki , ziemia nie zamarznięta. Zostawiłam wbitą łopatę i chciałam dalię otrząsnąć , walnęłam z całej siły bo wielka karpa i się spieszyłam ,żeby nie zmarzła.
Jak w filmie ''Sąsiedzi'' dla dzieci
Guza mam encyklopedycznego
To była dalia od Marysi - maski
Jak by ktoś pytał to śniegu u nas dopadało
Ja córka elektronika sprawdzałam kabel /inny nowy/ i do drugiego kompa te z podłączałam.
Telefon leciwy , ale starsze bywały i spoko zdjęcia przerzucały.
Szkoda bo masę zdjęć tam mam z kilku lat.
Muszę tradycyjnym aparatem cyfrowym zrobić.
Tyle ,że istnieją dwa potencjalne obiekty - kot i ....śnieg
Muszę się pochwalić co wczoraj zrobiłam.
Stara baba sama sobie z całej siły palnęła w łeb łopatą.
Mało brakowało żebym przytomność straciła.
Daleko od domu ,Z. spał już ,kot też w domu ...nikt by mnie nie uratował przed hipotermią.
Wkurzyłam się po przeczytaniu prognozy pogody i poszłam wykopać dalię oraz mieczyki. Śnieg był miękki , ziemia nie zamarznięta. Zostawiłam wbitą łopatę i chciałam dalię otrząsnąć , walnęłam z całej siły bo wielka karpa i się spieszyłam ,żeby nie zmarzła.
Jak w filmie ''Sąsiedzi'' dla dzieci
Guza mam encyklopedycznego
To była dalia od Marysi - maski
Jak by ktoś pytał to śniegu u nas dopadało
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 28 lis 2020, o 09:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agnieszko jak się czujesz po tym uderzeniu
Eh jak to przypadek może się zdążyć i nie da się niczego przewidzieć .
Mam nadzieję, że jest ok z Twoim zdrówkiem ?
Będziesz zawsze widząc tę dalie wspominać jak ja ratowałaś.
Zdrówka Agnieszko
Eh jak to przypadek może się zdążyć i nie da się niczego przewidzieć .
Mam nadzieję, że jest ok z Twoim zdrówkiem ?
Będziesz zawsze widząc tę dalie wspominać jak ja ratowałaś.
Zdrówka Agnieszko
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2519
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Wykopywania dalii spod śniegu współczuję. Sam to przerabiałem w poprzednich latach, gdy sezon daliowy przedłużał się. Człowiek się cieszył, że długo kwitną ale potem dalie wykopywał spod śniegu nierzadko z odmrożeniami. W tym roku wyszło idealnie i nawet udało się zaorać grządki po daliach.