Witam jestem tu nowy jestem początkujący od roku siewki pestek wielozarodkowych mam je od roku mogłem mieć od dwóch lecz słabo wyczytałem na temat siewek wielozarorodkowych teraz wiem sporo zwłaszcza że są dwu i trzy łodyżki a jedna tylko wyda owoc owoców można spotkać od 4 do około dekady czasu pędy powinny zawijać się na dół kumkwaty mogą dojrzeć w ciągu czterech lat że 4 siewki poncyrii ponoć tylko poncyria triforiata niema wielozarodkowych nasion a potrafi od 4-5lat owocować lecz roślina należy do roślin iglastych dość kwaśnych jako jedyna potrafi mieć sporo pestek i jest odporna na mróz i pierwsze lata rośnie wolniej ledwo 5-10cm jak pomarańcz czy niektóre mandarynki .Naj szybciej rosną rośliny typu cytryny .Choć mam siewki dorodne o rocznym wzroście to posiadam kupne rośliny typu Skierniewicka dobre 12lat,która powodowała oraz traciła przez obeschnięcie liście i łodygi a miała duże owoce lecz 2lata temu zmarniała bałem się że nieodżyje z tzw.jednej zielonej łodyżki z zimie przeżyła zaczęła zdrewnieć
W stylu bonsai lecz od żyła i z podziękowania rozkrzaczyła się nawet a było jej 20% a dorosła do 80% W ciągu dwóch lat bez owoca z mojej winy obciołem jej pąki a z innego ramienia nie zapączkowała też jest druga Mayerii i klementynki dwie od dwóch lat oraz pomarańcz Sinesis więc te 4 ostatnie to są początki radzą sobie nieźle jak na możliwości i pogodę.
Cytryny z pestki, posiane 1,5 roku temu. Poprzednią zimę były w mieszkaniu i przetrwały bez uszczerbku. Teraz dzieje się tak jak na zdjęciach. Nie ma szkodników ani na liściach ani w ziemi. Podlewanie raz w tygodniu. Temperatura ok 19 stopni (były na balkonie do momentu aż na zewnątrz było powyżej +5). Nawożone raz w miesiącu nawozem do cytrusów do połowy października. Roślinki mają dla mnie wartość emocjonalną i bardzo chciałbym je uratować.
norbert76 pisze: ↑5 gru 2023, o 16:16
Przesadź do normalnych doniczek dopasowanych pod wielkość bryły korzeniowej z odpływem i stawiasz na podstawkach. Podłoże, mieszanka ziemi i perlitu.
W sensie większych niż ta skrzynka? Ona ma odpływ i podstawkę. Podłoże jest dedykowane do cytrusów.
norbert76 pisze: ↑5 gru 2023, o 16:16
Znajdź chłodniejsze pomieszczenie, ewentualnie kup nawilżacz i doświetlaj.
Nie ma szans na chłodniejsze pomieszczenie, to jest najchłodniejsze czym dysponuję. Nawilżacz kupię. Czy mam dodatkowo doświetlać, skoro rośliny stoją cały czas na odsłoniętym parapecie od południa?
No i najważniejsze pytanie: dlaczego one tak schną na końcach?
Też uważam , że skrzynka jest stanowczo za duża w stosunku do wielkości rośliny i może zbyt długo przetrzymywać wilgoć w ziemi.Można też gdybać, czy ziemia nie jest przenawożona. Ziemia dla cytrusów ma zasób nawozu na ok 2 miesiące. Patrząc na Twój krzaczek mógł tego nie przejeść. Wysadź krzaczek z skrzynki i przyjrzyj się korzeniom, w większości powinny być biało/beżowe. Poprzycinaj te suche czubki. Możesz roślinę przenieść do kuchni , tu jest ciepło i wilgotno . Możesz zwiększyć jej wilgoć otoczenia nakrywając butelką, workiem foliowym z małą dziurką lub systematycznie przewietrzać. Teraz masz trudne zadanie odnośnie podlewania bo roślina nie potrzebuje tyle wody jak nie ma zbyt dużo liści.Prawdopodobnie liście żyją ok 2 lat. Mogłeś też zbyt długo przetrzymać cytrusa na zewnątrz i po nagłej zmianie temp. dostał szoku.
Powodzenia w uprawie
Skrzynka jest za duża Sadzisz do doniczki większej o około max 2 cm na średnicy od bryły korzeniowej.
Dwa, podłoże dedykowane do Cytrusów to chwyt marketingowy. Wystarczy w zasadzie mieszanka ziemi uniwersalnej i perlitu z dodatkiem trochę kwaśnego torfu.
Trzy, nie rozumiesz że w okresie jesienno zimowym wystawa nie ma większego znaczenia (no może poza północną), bo a. masz o wiele słabsze światło, b. krótki dzień. Dlatego rośliny m.in., jak Cytrusy wymagają doświetlania. Chyba, że zimujesz w chłodzie, to wtedy wchodzą w stan hibernacji i światło nie jest im niezbędne.
Schną liście na końcach od suchego powietrza albo przenawoziłeś, chociaż może i od niedoborów pierwiastków.
norbert76 pisze: ↑5 gru 2023, o 21:58
Cytrusy wymagają doświetlania. Chyba, że zimujesz w chłodzie, to wtedy wchodzą w stan hibernacji i światło nie jest im niezbędne.
A to chwila moment. Mam do dyspozycji warsztat, w którym nie ma więcej niż 15 stopni zimą, ale tam są dwa małe okienka bo pomieszczenie jest w suterenie. Czy jak tam umieszczę rośliny to wystarczy im to liche światło z małych okienek, bo przejdą w stan hibernacji, czy doświetlanie jednak będzie konieczne?
Zrobiłem też zdjęcie korzeni. Wyglądają chyba ok, ale ich rozmiary są większe niż sądziłem (być może rozrosły się z uwagi na dużą skrzynkę). Jaki rozmiar doniczki mam teraz do nich dobrać? Przyciąć je jakoś? Doniczka o wysokości 35 cm będzie raczej dla takiej rośliny zdecydowanie za duża.
Znalazłem chyba odpowiednie pomieszczenie. Temperatura 10 stopni, wilgotność 40%, duże okno z wystawą zachodnią. Czy mam tam doświetlać rośliny i/lub zwiększać wilgotność, czy zostawić takie warunki jakie są?
Początkiem grudnia rozpocząłem zimowanie cytryn z pestki w pomieszczeniu z dużą ilością światła i temperaturą około 10 stopni. Nie bardzo mogę znaleźć wiarygodne informacje, kiedy to zimowanie powinienem zakończyć i przenieść rośliny z powrotem w ciepłe miejsce i zacząć je mocniej podlewać i nawozić. Jedna z cytryn wypuściła nowe listki, więc to chyba sygnał, że zimowanie należy zakończyć (załączam zdjęcie listków). Mam w związku z tym dwa pytania:
1. Czy wypuszczenie listków oznacza zakończenie zimowania?
2. Kiedy zwyczajowo zakańcza się zimowanie cytryn?
Zależy od warunków na zewnątrz i od samej rośliny. Nie ma z góry ustalonej konkretnej daty, zwykle u nas jest to marzec, kiedy roślina wznawia wzrost. Oczywiście teraz na słonecznym parapecie, można trochę wspomagać się na razie lampą, wtedy powinny szybciej ruszyć ze wzrostem.