Winorośle i winogrona część 8

[malopolanin]

Od zawsze tnę po pierwszych mrozach (nie mylić z przymrozkami). Powód oczywisty. Temperatury zimą w mojej okolicy potrafią spaść poniżej -25°C, a zdarzało się, że dochodziły do -29°C. Uprawiając między innymi winorośl deserową o mrozoodporności w okolicach -23°C, muszę się liczyć z tym, że w każdej chwili mróz może wyrządzić szkody najsłabszym krzewom. Musimy pamiętać, że przeciążone krzewy, krzewy osłabione przez choroby grzybowe nie wytrzymają mrozów, jak w opisach dotyczących danej odmiany. Jeżeli pędy nie zdążą zdrewnieć do mrozów, nie ma szans na to, by wytrzymały nawet najmniejsze mrozy, choćby w opisie podano, że taka odmiana jest odporna na temperaturę -30°C.
Cięte krzewy łatwiej przygiąć do ziemi i zabezpieczyć na zimę. Najmniej mrozoodporne odmiany prowadzę sznurem skośnym bez pnia.
Drugim powodem jest możliwość pozyskania sztobrów zanim duże mrozy spowodują przemarznięcie pąków.

[Pelasia]

Wczoraj ucięłam sztobry do ukorzenienia , jak je się dołuje? całe zakopuje się w ziemi ?
Zakopałam je całe jakoś nie mogę znaleźć informacji na ten temat
Asia

[anulab]

Jak pamiętam to zasypywałam piaskiem w kastrze . Przechowywałam w garażu i pilnowałam by nie było ujemnych
temperatur .
Ja w tym sezonie jestem spóżniona . Cięcia jesiennego nie zrobiłam .Oprysku też nie . Zimna mnie zaskoczyła .

[Pelasia]

Ania , nie ma garażu, ani piasku.
Ale jak to jest konieczne mogę kupić gdzies piasek i zasypać np w misce o trzymać w komórce drewnianej na narzędzia.
Ale czytałam ze można właśnie w gruncie, tylko czy ja całe zakopać? Hmm
A czym pryskasz na jesień?
Ps ale teraz widzę ze skiepściłam , bo ucięłam za krótkie, cięłam na 2 oczka , są jakieś krótkie, a czytam ze powinny być 20-30 cm, tyle nie mają
Asia

[bioy]

Dawniej zakopywałem w ogrodzie, na pół metra głęboko. Minus - trzeba zabezpieczyć przed gryzoniami, przynajmniej u mnie.
Aktualnie zasypuję wilgotnym piaskiem w rogu zimnej piwnicy. Minus - w kwietniu potrafią ruszyć pąki, więc trzeba w porę rozpocząć ukorzenianie.
Zdarzyło mi się wrzucić kilka pęczków sztobrów w zaspę pod lasem i ładnie przezimowały w śniegu.
Bywało również, że pobierałem z krzewów bezpośrednio przed ukorzenianiem i też było ok, wszystko zależy od temperatur w zimie.

20 cm i 2 oczka to nie sztobry, tylko knotki... Utnij co najmniej 3 oczkowe na 30-40cm.

[Pelasia]

No to muszę iść , nowe uciąć i głębiej je zakopać.
Dzięki
Asia

[malopolanin]

Dołowanie sztobrów ma sens w przypadku ich dużej ilości. Niewielką ilość sztobrów można przechować w lodówce. Trzeba je tylko zabezpieczyć przed wyschnięciem.

[anulab]

Zadam pytanie jaki jest powód jesiennego cięcia sztobrów ?
W ubiegłym roku cięłam w lutym . Niestety dwóch odmian nie udało się osobie jakiej
dałam sztobry ich ukorzenić . Tylko jedna z trzech odmian się ukorzeniła .
Czy przyczyną niepowodzenia mogło być póżne cięcie ?

[malopolanin]

O sensie cięcia sztobrów jesienią napisałem kilka postów wyżej: viewtopic.php?p=6440451#p6440451

Nie wszystkie odmiany winorośli jednakowo dobrze się ukorzeniają. Niepowodzenie w ukorzenianiu może być spowodowane złymi warunkami ukorzeniania. Przesuszeniem sztobrów, zatopienie sztobrów zbyt obfitym podlewaniem, złą kondycją sztobrów.
Przy małej ilości sztobrów najlepiej pobrać sztobry jesienią, wsadzić do ziemi w miejsce docelowe (lub tymczasowe, na czas ukorzeniania), zabezpieczyć posadzone sztobry przed mrozem (kopczyk ziemi, stroisz itp) i czekać aż wiosną ruszą pąki. Korzeni nie będzie widać, ale nie ma sensu za wcześnie wykopywać. Jeżeli pogoda pozwoli (wiosny u nas coraz cieplejsze), korzenie ruszą jak tylko temperatura ziemi w okolicach dolnego (wyciętego) pąka będzie wyższa niż 10°C.

[anulab]

Dzięki , chętnie poczytam bo wcześniej przegapiłam .

[kuneg]

Dołowanie sztobrów ma sens w przypadku ich dużej ilości. Niewielką ilość sztobrów można przechować w lodówce. Trzeba je tylko zabezpieczyć przed wyschnięciem.

Trzeba uważać na jeszcze jedną rzecz... żeby nie pomylić z kabanosami

Potwierdzam, że przechowywanie w lodówce kilku patyków zawiniętych w wilgotny ręcznik papierowy i worek zdaje egzamin.

Większą ilość patyków warto zadołować w ogrodzie, ale koniecznie w zacienionym miejscu. Patyki raczej nie przemarzną, ale jakby się kopczyk nagrzewał, to mogłyby pąki ruszyć, a nie o to nam chodzi. Pąki mają jeszcze spać, jak się zabierzemy do ukorzeniania wiosną. Najlepiej, jakby najpierw ruszyły korzenie, a dopiero potem pąki.

Przy małej ilości sztobrów najlepiej pobrać sztobry jesienią, wsadzić do ziemi w miejsce docelowe (lub tymczasowe, na czas ukorzeniania), zabezpieczyć posadzone sztobry przed mrozem (kopczyk ziemi, stroisz itp) i czekać aż wiosną ruszą pąki. Korzeni nie będzie widać, ale nie ma sensu za wcześnie wykopywać. Jeżeli pogoda pozwoli (wiosny u nas coraz cieplejsze), korzenie ruszą jak tylko temperatura ziemi w okolicach dolnego (wyciętego) pąka będzie wyższa niż 10°C.

Nie zgadzam się z Twoją teorią. Zanim temp. w okolicy najniższego pąka osiągnie 10 st.C, to zdążą ruszyć korzenie znacznie wyżej. Tym sposobem zmarnujemy długiego sztobra. Płytkie korzenie będą bardziej narażone na przemarznięcie, więc sadzenie patyków w miejsce docelowe jest bez sensu. Lepiej najpierw ukorzenić w miejscu tymczasowym, a potem sadzić w miejsce docelowe.

[Pelasia]

nie będę już wykopywać, trudno , co będzie to będzie, najwyżej czymś zacienię . Na pewno to nie jest zacienione miejsce .
Bioy a z tych knotków nic nie będzie ?
Asia

[malopolanin]

Nie zgadzam się z Twoją teorią. Zanim temp. w okolicy najniższego pąka osiągnie 10 st.C, to zdążą ruszyć korzenie znacznie wyżej. Tym sposobem zmarnujemy długiego sztobra. Płytkie korzenie będą bardziej narażone na przemarznięcie, więc sadzenie patyków w miejsce docelowe jest bez sensu. Lepiej najpierw ukorzenić w miejscu tymczasowym, a potem sadzić w miejsce docelowe.

No to mamy problem, bo to nie jest teoria, a praktyka. Ponieważ przestałem się bawić w ukorzenianie na większą skalę, od kilku lat po cięciu zimowym wkładam w ziemię po kilka sztobrów dla znajomych. W tym roku jesienią wykopałem dla nich ukorzenione sztobry wbite w ziemię na rabacie rok temu. Odmiany to V68-021, Rumba, Seneca. W ziemi zostały patyki, z których zniknęły etykiety. Będą czekać na identyfikację, a to będzie możliwe dopiero, jak pokażą się liście.
Skuteczność takiego ukorzeniania nie jest 100%-towa, więc zawsze biorę poprawkę i w ziemi ląduje więcej patyków.