Papryka do gruntu. Część 8
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 686
- Od: 29 lip 2008, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Papryka do gruntu. Część 8
To właściwie miał być garaż, ale potrzeba była zmienić na mieszkanie i zamiast drzwi garażowych jest okno na całą ścianę. Dzieci się wyprowadziły i nie ma ani garażu ani mieszkania. Jest klamornik umownie nazywany piwnicą.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1819
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Papryka do gruntu. Część 8
Miałam w gruncie papryki z nasion wydłubanych z marketowych owoców typu blok w kolorze czerwonym. Sprawowały się całkiem nieźle i nawet nie były zbyt późne. Do zimowania wybrałam największe krzaczki, najobficiej owocujące, z najładniejszymi owocami. Grubość ścianki też była O.K.
Mam 2 papryki wykopane z gruntu w 3 litrowych donicach. Musiałam dość mocno je przyciąć, bo to były spore krzaczki, a korzenie ucięte przez przesadzanie. Stoją na południowym oknie doświetlane zwykłą lampką led.
O mało nie zamordowały mi ich mszyce, bo zanim prysnęłam chemią, to bawiłam się w mycie pod prysznicem. Straciły wszystkie stare liście, ale odbijają nowe. Zobaczymy, co wyjdzie z eksperymentu.
Mam 2 papryki wykopane z gruntu w 3 litrowych donicach. Musiałam dość mocno je przyciąć, bo to były spore krzaczki, a korzenie ucięte przez przesadzanie. Stoją na południowym oknie doświetlane zwykłą lampką led.
O mało nie zamordowały mi ich mszyce, bo zanim prysnęłam chemią, to bawiłam się w mycie pod prysznicem. Straciły wszystkie stare liście, ale odbijają nowe. Zobaczymy, co wyjdzie z eksperymentu.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9890
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Papryka do gruntu. Część 8
U mnie też na papryce mszyca . Dzięki temu mam okazję naocznie sprawdzić jaka jest żywotna .
Teraz po oprysku chemią , są słabsze ,ale pojedyńcze się pojawiają .
Wcześniej strząsałam je , palcami rozgniatałam , pryskałam preparatami np.agricolle . Wszystko na nic .
Kolejna część wątku jest tu viewtopic.php?t=127020
Teraz po oprysku chemią , są słabsze ,ale pojedyńcze się pojawiają .
Wcześniej strząsałam je , palcami rozgniatałam , pryskałam preparatami np.agricolle . Wszystko na nic .
Kolejna część wątku jest tu viewtopic.php?t=127020