Nie ma co więcej dodawać, bo w 100% się z Tobą zgadzam.
Jednak co zdrowy rozsądek, do swawolnej duszy ogrodnika.
Liczę się z wszystkimi aspektami, które mnie czekają po drodze.
Jeszcze chyba jestem na tym najgorszym etapie w zabawie w winorośle.
Kompletne zero wiedzy i doświadczenia, kontra marzenia.
Myślę, że rok może dwa i wtedy już będe wiedziać co nie co więcej i odnośnie uprawy i tego jak będe mógł się zając winoroślami i wtedy przyjdzie na trzeźwo ocenić sytuacje.
Póki co zakupiony wcześniej Nadieżnyj, wymazał porażke z zapewne oszukaną inną odmianą, która miałem jako pierwszą od kogoś, co już nawet nie kojarze tej osoby.
Dla kogoś kto ma konkretne cele ogródkowe, może wydawać się szalone co robie, ale dla mnie ogród to ciągła zabawa i nauka, w kontekście całości czy to warzyw czy owoców.
Porażki.. jakbym się miał nimi przejmować, to bym dawno przestał.
Jednak od jakiegoś czasu baczniej doglądam grupy, fora czy filmiki w poszukiwaniu wiedzy i ciekawostek.
Doskonale rozumiem jaki zamiar mają posty czy filmy pewnych osób, bo rynek musi się kręcić.
A takich jak Ja osób zapewne rok rocznie są setki i stąd też coraz to rozmaitsze filmy czy posty, a później oferty sprzedaży coraz to większej ilości odmian.
Póki nie idzie na to kasa z mojej prywatnej kieszeni, a np wygranej w konkursie na najwiekszą dynie, to cóż..