A ciekawa jestem czy i Wy macie takie wrażenie, że mamy już kwiecień, pogodowo oczywiście.
Ewuś, mnie się to trawsko płoży, to co jest na fotce. Jest długie, ale da się nie w sezonie wyrywać.
Też się skusiłam, ale na cieniste, a tu cienia na widoku od kilku dni brak. Już nie chciałam zmieniać zamówienia. Najbardziej szkoda mi miejsca na ciemną świecznicę. Muszę teraz coś dla niej wymyślić, a chciałabym ją mieć na widoku.
Na wysiewy zerkam raz na tydzień, więc takie to wręcz ideał. Na pewno i Ty niebawem coś rzucisz z nasionek w ziemię.
Soniu, też nam trzeba odkaszać za płotem, więc wiem o czym piszesz.
Bardzo mnie pocieszyłaś z tą zmianą stanowiska dla roślin. O rutewce tak myślałam, że jej więcej wody poleję - dokładnie według Twojej porady. Ale nie wiem czy poradzą sobie tam pozostałe rośliny - spróbuję je zostawić, wszystkie oprócz skimmi.
Ja się dopiero uczę ciemierników, tego kupiłam od razu jak trzeba
Dziękuję
Andrzejku, Thereska jeszcze jedna jest w innej części ogrodu. Dziękuje, to miłe, że od razu piszesz mi o wierzbie czy tej róży, super, super.
Jadzia jest spokojna, że Thereska Bugnet się pokaże. A z wierzby mam jeszcze patyczki z ubiegłego roku, więc sobie je wykorzystam, może się przyjmą.
Bardzo dobrej pogody życzę i do pracy w ogrodzie i do odpoczynku
Małgorzatko - to chyba mamy inne te trawska bo ta co jest u mnie, co tylko zimą się panoszy to jest łatwa do usunięcia, tylko trzeba to robić poza sezonem i co roku. Na jesieni jej jeszcze nie ma a po zimie jest taka długaśna, leżąca.
Tylko ją wyciągam z ziemi, kępka po kępce, nawet nie trzeba kopaczki do niej.
Stale coś niechcianego czy nie proszonego mamy na rabatach - ale to chyba już tak będzie.
Bardzo pocieszające, wiem, wiem
Martuś, dziękuję za ciemiernika
No nie zyskałam miejsca w ogrodzie. Tam przy płocie jest wszystko zagospodarowane, tylko mam tam rośliny do cienia i półcienia i teraz pytanie jak sobie poradzą w nowym słonecznym otoczeniu. Jestem tu na FO pocieszana, więc jestem dobrej myśli, że będzie wszystko ok. Ten rok pokaże czy któreś trzeba będzie przesadzić, czy niekoniecznie. Zaczekam ten sezon.
Tak, Gliwice z tymi atrakcjami są rewelacyjne. Wielka odskocznia od codzienności.
Faktycznie masz bardzo przyspieszoną wiosnę, u mnie dopiero krokusy zaczynają kwitnąć, heh forsycja już od dawna kwitnie a te dopiero zaczynają - chyba muszę sobie dokupić też te wcześniej kwitnące krokusy. Pierwszy tulipan mi dzisiaj rozkwitł, mam tę odmianę po raz pierwszy - ale widzę, że warto.
Dobrego tygodnia
Wandziu, z obsadzeniem przy Waszej pomocy i wsparciu nie miałabym problemu co do płotu. Ale tam nie będzie na razie nić rosło, taka jest decyzja sąsiadki. Ostał się jeszcze tam fajny wiciokrzew, to go dzisiaj nawet wyrywałam, by nie szedł na ten nowy płot. Na prawdę, nie brałam udziału przy płocie, nie mogę więc stawiać warunków. A moje obsadzenia już są od dawna, ale według cienia od wysokich tui, których teraz brak. Zrobiłam sadzonki tego wiciokrzewu, jest ładny to sobie go gdzieś posadzę / Wiciokrzew Tellmanna/. Ale masz bardzo dobry pomysł z budleją. Ta się tam wciśnie, tym bardziej, że jedna już tam rośnie, to może dosadzę jeszcze ze dwie te niższe kompaktowe.

Dziękuję.
Miejsce do siedzenia się nie zmienia więc tam jest cienia wystarczająco jeśli chodzi o odpoczynek. Tylko o tamtych już dawno posadzonych roślinach myślę, jak zareagują na takie mocne
Miłego tygodnia życzę
Lucynko, forsycja bardzo szybko w tym roku zakwitła, niech kwitnie jak najdłużej.
W mojej okolicy wciąż można ją podziwiać, pięknie prowadzoną, aż miło.
Ciemiernik już jest prawie brązowy, ale wciąż mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie
Leno,
Laurowiśnia u mnie dostaje co roku, niestety. Już tu rosła jak kupowałam domek. Strona południowo - zachodnia, pełne słońce, zimne wiatry - no chyba najgorsze stanowisko jakie mogła dostać. A jednak co roku sobie daje radę, szybko wymienia liście i cudnie kwitnie a zapach wtedy jest niesamowity.
Początkowo miała pół metra, w przeciągu trzech lat osiągnęła 3 metry, ale nie powiem Ci kiedy była sadzona. Co do żywopłotu to tylko trzeba uważać na jej cięcie ( w czerwcu), bo nie można tak jak większość żywopłotów, tylko tnie się całe gałązki by nie uszkadzać liści. Ja jestem laurowiśnią zachwycona. Dwa lata temu dokupiłam sobie kolejne dwie, ale na razie rosną w donicach. Gdyby nie południowa strona tego nowego płotu to na pewno zaraz bym tam je posadziła.
Pozdrawiam
I kilka dzisiejszych fotek. Wspaniała pogoda, niech już będzie tak cieplutko i wiosennie.
Forsycja, ciemiernik, wciąż kwitnący wawrzynek, liliowce, żonkile, ciemiernik, wierzba Iwa na pniu i pierwsze pszczółki, pierwszy tulipan, fiołki, i pakiet startowy smagliczki kaukaskiej.
