Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Neferet
Tak ,myśleliśmy o tym i dowiadywaliśmy się.
Ale wiadomo ,kasa a w sezonie brak czasu na cokolwiek.
Po za tym lokalizacja była by problematyczna /dojazd maszyn budowlanych/ no i obok sąsiedzi jednak blisko.
Rodzice mają na działce leśnej takowe i wydziela jednak fetorek.
Florianie
Na tym polega sekret Twojego sukcesu w uprawie dalii
Powinniśmy się postarać , jak to w życiu ciągle są zadania i sprawy do rozwiązania pilniejsze.
Na przekopanie pod rury kanalizacyjne od najbliższego kolektora / 12 km pewnie/ można czekać aż do końca świata.
Mieszkamy na samym końcu gminy.
Tak ,myśleliśmy o tym i dowiadywaliśmy się.
Ale wiadomo ,kasa a w sezonie brak czasu na cokolwiek.
Po za tym lokalizacja była by problematyczna /dojazd maszyn budowlanych/ no i obok sąsiedzi jednak blisko.
Rodzice mają na działce leśnej takowe i wydziela jednak fetorek.
Florianie
Na tym polega sekret Twojego sukcesu w uprawie dalii
Powinniśmy się postarać , jak to w życiu ciągle są zadania i sprawy do rozwiązania pilniejsze.
Na przekopanie pod rury kanalizacyjne od najbliższego kolektora / 12 km pewnie/ można czekać aż do końca świata.
Mieszkamy na samym końcu gminy.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2766
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Wczoraj też niestety znalazłam takie 2 maleńkie koszmarki...
U nas też mieliśmy takie położenie szamba że dojazd był niemożliwy ale na szczęscie szybko zrobili
nam kanalizacje, bo było tylko 20m. Tylko niepotrzebnie wydalismy forse na szambo ale nawet sami fachowcy nie podsunęli myśli że mogą być takie problemy. Nam to do głowy nie przyszło niestety.
Sporo posiałaś już; nawet pietruszkę. Ja wczoraj siałam bób i nakryłam podwojnie. A na rozsade jeszcze nic, te ponure dni mnie zniechęcają bo wszystko tak szybko się wyciąga.
U nas też mieliśmy takie położenie szamba że dojazd był niemożliwy ale na szczęscie szybko zrobili
nam kanalizacje, bo było tylko 20m. Tylko niepotrzebnie wydalismy forse na szambo ale nawet sami fachowcy nie podsunęli myśli że mogą być takie problemy. Nam to do głowy nie przyszło niestety.
Sporo posiałaś już; nawet pietruszkę. Ja wczoraj siałam bób i nakryłam podwojnie. A na rozsade jeszcze nic, te ponure dni mnie zniechęcają bo wszystko tak szybko się wyciąga.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Iguś
No to nam się zapowiada ślimaczy sezon
U nas już poobgryzane kwiaty ciemierników.
Pietruszkę sieję szybko bo strasznie się guzdra ,jeszcze nie wykiełkowała.
Na razie szpinak sztuk raz i zatrwiany.
Tak pogoda angielska nieustająca nie nastraja do prac ogrodowych.
Słońce wciąż jest towarem deficytowym.
A tu tak cudnie wszystko kiełkuje pod liśćmi
Muszę się sama kopnąć w zad i porobić zdjęcia
No to nam się zapowiada ślimaczy sezon
U nas już poobgryzane kwiaty ciemierników.
Pietruszkę sieję szybko bo strasznie się guzdra ,jeszcze nie wykiełkowała.
Na razie szpinak sztuk raz i zatrwiany.
Tak pogoda angielska nieustająca nie nastraja do prac ogrodowych.
Słońce wciąż jest towarem deficytowym.
A tu tak cudnie wszystko kiełkuje pod liśćmi
Muszę się sama kopnąć w zad i porobić zdjęcia
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12495
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
@ Pelagia – wsie na których bywałem miały kanalizację. Słyszałem również o takim wynalazku jak szambo. Ale że na ogród idzie? To w ogóle legalne? No i nie mów mi proszę, że naprawdę sr*cie w sławojce, jak za króla Ćwieczka.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jurku
Idzie w takie miejsce ,gdzie nie ma upraw kwiatowych i rzadko chodzimy.
Ale to przecież sama woda od mycia.
Sławojka a jakże
Wiesz ,jak fajnie latem sobie tak pójść z widokiem na ogród
Podejrzewam ,że większość ludzióf je nadal posiada oprócz tych instalacji ,które zapełniają szambo.
Uwierz mi ,że to bardziej estetyczne rozwiązanie ,niż wypuszczanie na ulicę przez innych mieszkańców ''wszystkiego'' z celowo rozszczelnionych szamb.
Wystarczy się przejechać przez wieś ,jak nie pada i widać rzeczki.
A czy legalne Ekhmmm za chwilę wszystko będzie nielegalne ,nawet palenie w piecu drewnem.
Idzie w takie miejsce ,gdzie nie ma upraw kwiatowych i rzadko chodzimy.
Ale to przecież sama woda od mycia.
Sławojka a jakże
Wiesz ,jak fajnie latem sobie tak pójść z widokiem na ogród
Podejrzewam ,że większość ludzióf je nadal posiada oprócz tych instalacji ,które zapełniają szambo.
Uwierz mi ,że to bardziej estetyczne rozwiązanie ,niż wypuszczanie na ulicę przez innych mieszkańców ''wszystkiego'' z celowo rozszczelnionych szamb.
Wystarczy się przejechać przez wieś ,jak nie pada i widać rzeczki.
A czy legalne Ekhmmm za chwilę wszystko będzie nielegalne ,nawet palenie w piecu drewnem.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12495
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Taa… „Sama woda od mycia”… Truciciele. Kaziciele. Niszczyciele środowiska i wód gruntowych. Halo! Policja! Proszę przyjechać na forum!
A sławojki mnie przerażają… Przecież tam pająków pełno, brrr… W lecie gorąco, w zimie zimno, smród nos urywa…
Pozdrawiam!
LOKI
A sławojki mnie przerażają… Przecież tam pająków pełno, brrr… W lecie gorąco, w zimie zimno, smród nos urywa…
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jurku
Od razu widać ,że nie jesteś ''Dzieckiem PRL- u''
Można się przyzwyczaić.
Jeszcze nie tak dawno taki stan rzeczy był normalny na wsi w większości domów.
Niektórzy jeszcze w głębokich latach 80 - tych nie posiadali nawet wychodka ,lecz chadzali do /lub za budynek gospodarczy
Ba ,nawet w mieście były sławojki /wspólne na podwórku oraz woda w pompach.
Pająki...
Sama ich nie trawię /wręcz dostaję histerii/ , ale więcej jest w chacie i chlewie.
Najgorsze jakie widziałam w życiu były w piwnicy starego domu w S.
Wyglądały ,jak plastykowe brrrr Tu o dziwo takich monstrum nie ma.
Od razu widać ,że nie jesteś ''Dzieckiem PRL- u''
Można się przyzwyczaić.
Jeszcze nie tak dawno taki stan rzeczy był normalny na wsi w większości domów.
Niektórzy jeszcze w głębokich latach 80 - tych nie posiadali nawet wychodka ,lecz chadzali do /lub za budynek gospodarczy
Ba ,nawet w mieście były sławojki /wspólne na podwórku oraz woda w pompach.
Pająki...
Sama ich nie trawię /wręcz dostaję histerii/ , ale więcej jest w chacie i chlewie.
Najgorsze jakie widziałam w życiu były w piwnicy starego domu w S.
Wyglądały ,jak plastykowe brrrr Tu o dziwo takich monstrum nie ma.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Witajcie
Pogoda iście wiosenna przeminęła.
Udało się posprzątać nieco ogród /motywacja w postaci miłego gościa/
Co prawda nie udało się wykonać ognicha.
W ogrodzie rozkwitły już pierwsze krokusy i iryski , prymulki mają pączki.
Wczoraj znajomy przywiózł mi piękne stare donice i kamionkę.
Kupiłam przez OLX i czekałam aż nadarzy się okazja osobistego dostarczenia.
Prymulki zeszłoroczne /były w domu schowane/
Hiacynty podpędzone ze sklepu.
Kupne hiacynty.
Tu pierwiosnki od Marysi /maski, nieco wyciągnięte.
Pierwsze iris reticulata. ''Harmony'' w Dziadkowym podgryzły mięczaki, podobnie ciemierniki /nie ma co fo -
cić/
Prymule z nasion zaczęły kwitnąć już zimą.
Pogoda iście wiosenna przeminęła.
Udało się posprzątać nieco ogród /motywacja w postaci miłego gościa/
Co prawda nie udało się wykonać ognicha.
W ogrodzie rozkwitły już pierwsze krokusy i iryski , prymulki mają pączki.
Wczoraj znajomy przywiózł mi piękne stare donice i kamionkę.
Kupiłam przez OLX i czekałam aż nadarzy się okazja osobistego dostarczenia.
Prymulki zeszłoroczne /były w domu schowane/
Hiacynty podpędzone ze sklepu.
Kupne hiacynty.
Tu pierwiosnki od Marysi /maski, nieco wyciągnięte.
Pierwsze iris reticulata. ''Harmony'' w Dziadkowym podgryzły mięczaki, podobnie ciemierniki /nie ma co fo -
cić/
Prymule z nasion zaczęły kwitnąć już zimą.
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2544
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Piękne kwitnienia Agnieszko. Iris reticulata w takiej masie super wygląda! Zjawisko dla mnie nieznane więc podziwiam u innych. Pierwiosnki też piękne! Będziesz miała coraz więcej wiosennych kwiatów, kiedy u mnie już przekwitną
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Florku
Dziękuję za miłe słowa.
Nieco Zdołowana jestem bo Zbyszek trzeci dzień w szpitalu
No i słomiana wdowa musi sobie sama radzić w ciężkich warunkach.
Więc ogród nieco w odstawkę pójdzie.
Dziękuję za miłe słowa.
Nieco Zdołowana jestem bo Zbyszek trzeci dzień w szpitalu
No i słomiana wdowa musi sobie sama radzić w ciężkich warunkach.
Więc ogród nieco w odstawkę pójdzie.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12495
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
@ Pelagia – jestem dzieckiem PRLu, ale dzieckiem z wielkiego miasta (Krakowa), które na wakacje jeździło z rodzicami na wczasy pracownicze do Zawoi. A w Zawoi, zapewne ze względu na turystyczny charakter, była kanalizacja i sławojki można było spotkać bardzo sporadycznie (kojarzę całe dwie). Reszta wakacji zaś była u rodziny w Brzesku (ciągle nie rozumiem po kiego grzyba mnie tam wywożono i raczej nigdy nie zrozumiem), które jest może i małym, ale jednak miastem. To i nie miałem gdzie ze sławojkami obcować. Moje ostatnie doświadczenie ze sławojką jest za to dosyć świeże, bo w Krakowie jeden kumpel ma takową na działce. Nawet prąd doprowadził, żeby było światło. Ostatnio jak poszedłem tamże oddać mocz, i z dziury wyskoczył mi siedmiocentymetrowy kątnik większy, to myślałem, że obsikam ściany, własne nogi a może i sufit z wrażenia. Kątniki serio mnie przerażają… Nie dość, że jest to siedem centymetrów włochatego pająka, to jeszcze pająk ten biega z oszałamiającą wręcz prędkością, jak w horrorze. Najgorzej z nimi mam u siebie w domu wczesną jesienią – bo jest to sezon godowy i samce wyruszają na poszukiwania samic… I jak tylko zostawisz otwarte okno gdy zmierzcha, masz stuprocentową gwarancję, że zawitają do domu.
Zdrowia dla Z. życzę! Zmartwiły mnie te wieści z ostatniego wpisu.
Pozdrawiam!
LOKI
Zdrowia dla Z. życzę! Zmartwiły mnie te wieści z ostatniego wpisu.
Pozdrawiam!
LOKI
- Lesna Dusza
- 50p
- Posty: 58
- Od: 7 sty 2023, o 18:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agnieszko w takim razie stwierdzam ,że kurier i ...metalową kulkę by dał radę zniszczyć widzę kolorów mnóstwo już w ogrodzie u mnie taki klimat, że jeszcze poczekam za kolorami
Lena
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jerzy
Muszę przyznać ,że mnie serdecznie ubawiłeś /o co ostatnio nie tak łatwo/
Przerażasz mnie opisem tych pająków.
Na niespodziewany widok takiego okazu bym się wydarła w niebogłosy ,podobnie jak na widok padalca.
A już wizyta w domu to w ogóle....
U nas bywają tylko malutkie /zawsze wskazują deszcz/
No i stwory o cienkich nóżkach /zapomniałam jak się zwą/ ,ale nie robią już na mnie wrażenia.
Latem i jesienią są krzyżaki i jeszcze jeden rodzaj bardziej egzotyczny w paski , ale nie wchodzimy sobie w drogę /na zewnątrz/
Jurku Zawoja to okolice Bieszczad czy dawne bielskobialskie . Znana mi nazwa.
Dziękuję za życzenia zdrowia
Leśna Duszo
Kolory obecnie zostały schowane do chaty z powodu dużego mrozu.
Tamże czekają też bratki w reklamówkach.
Nawet posadzić nie można bo wszystko skostniałe ,ziemia w workach /czasu i pomyślunku nie było ,żeby ją zabezpieczyć ostatnio/
Ale doszły mnie słuchy ,że wiosna jednak nadejdzie prawdziwa
Kurier mój ''ulubieniec'' niebawem nas odwiedzi ,zmówiłam coś sobie z ubrań na urodziny.
Może nie rozwali tego ,jak miękkie.
Mam nadzieję ,że nie trafi na mnie odbieranie i płacenie /nie było innej opcji/
Muszę przyznać ,że mnie serdecznie ubawiłeś /o co ostatnio nie tak łatwo/
Przerażasz mnie opisem tych pająków.
Na niespodziewany widok takiego okazu bym się wydarła w niebogłosy ,podobnie jak na widok padalca.
A już wizyta w domu to w ogóle....
U nas bywają tylko malutkie /zawsze wskazują deszcz/
No i stwory o cienkich nóżkach /zapomniałam jak się zwą/ ,ale nie robią już na mnie wrażenia.
Latem i jesienią są krzyżaki i jeszcze jeden rodzaj bardziej egzotyczny w paski , ale nie wchodzimy sobie w drogę /na zewnątrz/
Jurku Zawoja to okolice Bieszczad czy dawne bielskobialskie . Znana mi nazwa.
Dziękuję za życzenia zdrowia
Leśna Duszo
Kolory obecnie zostały schowane do chaty z powodu dużego mrozu.
Tamże czekają też bratki w reklamówkach.
Nawet posadzić nie można bo wszystko skostniałe ,ziemia w workach /czasu i pomyślunku nie było ,żeby ją zabezpieczyć ostatnio/
Ale doszły mnie słuchy ,że wiosna jednak nadejdzie prawdziwa
Kurier mój ''ulubieniec'' niebawem nas odwiedzi ,zmówiłam coś sobie z ubrań na urodziny.
Może nie rozwali tego ,jak miękkie.
Mam nadzieję ,że nie trafi na mnie odbieranie i płacenie /nie było innej opcji/