Misza, podziwiam osoby, które maja ogrody z daleka od domu.
Mi jest cięzko utrafić z pogodą, a co dopiero Wam.
W ogrodzie nie pracowałam od chwili wycinki starych bylin, czyli dawno.
Tylko od czasu do czasu przejdę się zobaczyć, czy coś nowego wyłazi z ziemi.
Lucynko, chyba było to coś chwilowego, bo ja juz widzę.
Jak już napisałam Miszy, nie pracowałam w ogrodzie od bardzo dawna.
Jak nie praca zawodowa, to pogoda niesprzyjająca, a teraz jestem chora.
Już mi lepiej, mam zamiar w piątek poprzycinać róże, bo już najwyższy czas.
Czekają też nowe zakupy, których nie miałam czasu do tej pory posadzić.
Cieszę się na zmianę czasu. Będę mogła po pracy wyjść do ogrodu
Zdjęcia z początku marca
