Oleander - pielęgnacja ,wymagania, zdjęcia, wysiew, cz.2

[norbert76]

Nie rozmawiamy o roślinach jadalnych, tylko o roślinie ozdobnej. A i tak w przypadku użycia chemii w przypadku każdego preparatu jest stosowana karencja.
W przypadku jakichś domowych wynalazków mających ogólnie wątpliwą skuteczność nie mam zdania. Podobno u pojedynczych osób działa, ale już to widzę jak opryskiem z wywaru czosnku zwalczysz np. fytoftorozę, rdzę..., albo w przypadku szkodników np. przędziorki...
Zapobiegawczo? Hmmm, nie używam niczego takiego i również nie mam problemów ani ze szkodnikami ani z chorobami. Zresztą żadne takie środki nie pomogą, jeśli rośliny będą rosnąć w nieprawidłowych warunkach uprawy.
Być może dotychczas miałeś szczęście, warto też to uwzględnić.


Wracając do tematu, co do Polysectu nie ma znaczenia w przypadku jakiej używasz rośliny. W przypadku każdej będzie bezpieczny jeśli nie przekroczysz stężenia zalecanego przez producenta.

[kris86k]

Nie zgodzę się. Podczas pryskania Polysectem Słonecznica (przypołudnik coopera) dostał rykoszetem no i niestety oklapł. To bardzo delikatna roślina mechanicznie ale za to bardzo odporna na choroby i warunki atmosferyczne. Stojący nieco dalej wygląda normalnie.

[norbert76]

Możesz się nie zgadzać, ale również mogłeś popełnić inne błędy, a skutki oprysku były tylko zbiegiem okoliczności.
To jest bardzo popularny preparat, więc ciężko wnioskować po jednym przypadku...

[kris86k]

Tak się składa, że mam słonecznicę jako roślinę okrywową w kilkunastu doniczkach i tylko w tej jednej źle wygląda.
Gdyby środki były bezpieczne dla każdej rośliny w instrukcji nie umieszczali by informacji aby sprawdzić na kilku liściach/roślinach w plantacji.

[kris86k]

Chciałem edytować post ale nie mogę. Minął już miesiąc i u mnie nadal brak pąków. Czy Wasze Oleandry maja już pąki kwiatowe? Kiedy zwykle zawiązują pąki?

[GretaS]

U mnie jeszcze nie ma

[Karo]

Moje oleandry w tym sezonie kwitły nieszczególnie








A jak u Was?

[kris86k]

Wprawdzie mam Olendry dopiero drugi rok ale mam takie same odczucia, kwiatów było niewiele.
Czy ktoś z Was próbował zimować Oleandry w całkowicie ciemnej piwnicy bez dostępu światła?
Czytałem na facebookowym blogu, że jest to możliwe...

[kris86k]

Witam.
Wątek nieco umarł więc pozwolę sobie na post pod postem.
Powiedzcie proszę czy takie uszkodzenia jak na zdjęciach to efekt lekkiego przemrożenia, zbyt dużej wilgoci czy coś może jeszcze innego?
Oleandry zimowane w szklarni szklanej, ogrzewana na tyle aby temperatura nie spadła poniżej 0, jednak w listopadzie zaskoczyły mnie mrozy i stały kilka dni przykryte jedynie agrowłókniną.

Na koniec wrzucam jeszcze zdjęcie efektu ukorzeniania w wodzie. Co ciekawe rośliny stoją tak już ponad trzy miesiące. Były przycinane z powodu zbyt dużej wysokości. Ukorzenianie trwało bardzo długo. Dopiero po 1.5 miesiąca zaczęło coś się dziać. Wyjątkiem jest szczepka przywieziona z Sycylii w styczniu. U niej pierwsze korzenie pojawiły się już po tygodniu.

[Karo]

Te zmiany na liściach to jest coś niebezpiecznego.
O ile niektóre ciemne można przyjąć,że powstały wskutek zimna i nadmiernej wilgoci i roślina odbuduje się po wystawieniu na letnie słońce to nie należy ich bagatelizować. Musisz zadbać o nie,zapewnić im ciepło .
Profilaktycznie należy użyć czegoś p.grzybicznego np.Previcur Energy
Natomiast białe są bardzo niepokojące.
Ja widzę na nich działanie przędziorka - zmatowienie i przebarwienie.

Sadzonki mają mocne korzenie ,ładne!

[kris86k]

Te białe, a właściwie szare są całkiem gładkie, nie widać śladów przędziorka. Plamy pojawiły się w trakcie zimy. Zastanawiam się czy to nie efekt kropli zamarzniętej wody, która skropliła się pod przykryciem. Na wszelki wypadek opryskałem Mospilanem i Saprolem. Zastanawiam się czy nie popełniłem gdzieś błędu przy sadzeniu. Użyłem sporej ilości perlitu, piasku ale też hydrożelu, ziemia uniwersalna Arc-pol o ile dobrze pamiętam ale czytałem, że lepsza jest gliniasta. Do tego odpowiednia ilość nawozu osmocote do roślin kwitnących, zalecany do pelargonii. Przeliczałem na litr ziemi ale roślina w zeszłym roku była mała, może przesadziłem. Skrzynia jest wyłożona folią.
A te jasnozielone przebarwienia w tle o czym mogą świadczyć? Pojawiły się latem zeszłego roku. Roślina ma trzeci rok.

Niestety do wcześniejszych objawów doszło zasychanie liści ale nie takie normalne tylko od razu 1/3 liścia zasycha nie tracąc koloru. Prawdopodobnie został zaatakowany przez kilka grzybów. Plamistość liści i jakaś zgnilizna. Saprol nic nie dał, dziś poprawiłem Scorpionem. Zobaczymy. Dwa lata temu potraktowałem go jakims fungicydem przed zimą i nie było problemów, niestety zostawił białe plamy na liściach, to mnie zniechęciło. Był to Kaptan lub Switch, nie pamiętam niestety.

[kris86k]

Oleandry mają się lepiej. Zastanawiam się czy przymrozek 0/-1 może im zaszkodzić bez osłony? Lepiej przykryć czy zabrać do domu? A może zostawić?

[kris86k]

Chyba zostałem tu sam. Oto moje Oleandry z którymi miałem sporo problemów po zimowaniu w zbyt wilgotnej szklarni. Część przesadzona, te ukorzeniane w większości rozdane jako, że ostatecznie wszystkie większe przetrwały. Nawet duży, którego spisywałem już na straty. Wyleczony saprolem i scorpionem. Wydaje się, że to jednak scorpion pomógł. Część liści z mniejszymi uszkodzeniami została i ma się dobrze. Nowe liście w większości ładnie rosną choć miałem już atak mszyc i mam wrażenie, że te które startowały w obecności mszyc są lekko poskręcane. W zeszłym roku było podobnie.
A jak u Was?

[Karo]

Przeszedłeś ciężką drogę z tymi oleandrami ale jest pełen sukces!
Brawo Kris

Ukorzenianie ich nie jest na moje nerwy
Moje młode (3szt.) mają się całkiem dobrze na balkonie.Niebawem rozkwitną.
Stare - bardzo wiekowe w nieco gorszej kondycji ale myśle,że wyjdą na prostą za jakiś czas.
Fotki dołączę nieco poźniej ,nie zrobiłam jeszcze

[kris86k]

Widać zdjęcia? Na telefonie widzę w swoim poście a na laptopie tylko na sekundę się pojawiają i znikają. Te kwitnące to przywiezione w zeszłym roku z Włoch jako obcięte gałązki z wielkiego drzewa. Moje starsze z kolei z Chorwacji mają pąki ale jeszcze chwile potrzebują.