Tak, to prawda - i stąd moje nimi zainteresowanie.kirud napisał(a):
Hybrydy przebijają kwiatami wszystko i zawsze wyhodują coś nowego i chciałoby się to mieć.
Jak zaczynałem przygodę z hybrydami kilkanaście lat temu było znacznie trudniej znaleźć porządne i dobrze opisane rośliny, dziś jest znacznie lepiej. Tylko ceny... No, te do najbardziej przystępnych nie należą, niestety.
Ale czego się nie robi...
Nie tworzę swoich hybryd. To skomplikowany i długotrwały proces, też kosztowny a i trzeba mieć mnóstwo miejsca na nowe siewki. Dość przytoczyć słowa jednego z moich niemieckich kaktusowych przyjaciół, właściciela dużej szklarni produkcyjnej że aby otrzymać 1 DOBRĄ i pożądaną roślinę z cudownym kwiatem trzeba wysiać nieraz i 5000 nasion i tyle siewek trzymać do kwiatów - a trichocereusy nie kwitną chętnie i szybko! 1 jest piękna, kilka jeszcze ciekawych a resztę... wypada utylizować(?) bo nikt ich nie chce kupić. Biznes trudny i naprawdę pracochłonny i czasochłonny, nie dla mnie.Andew Be napisał(a):
Czy Ty Heniu masz czasem z nich nasiona?
Tu może aby sprawę do końca wyjaśnić trzeba dodać że każda siewka otrzymana z owocu jest zupełnie inna, inna w wyglądzie, inaczej też zakwitnie - czyli zupełnie odmiennie niż u dziko rosnących roślin które kwitną w miarę podobnie i często identycznie w jednej populacji wyglądają.
Wracając do meritum to nie zapytam swoich roślin a jedyne owoce jakie widzę to te zapylone przez owady. Nie, nie polecam takich nasion bo przecież nie wiadomo co z nich wyrośnie!