A jak to jest z fotosyntezą i CO2 naprawdę ?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1093
- Od: 14 paź 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze
Re: A jak to jest z fotosyntezą i CO2 naprawdę ?
Widzę Andrzeju że jesteś wyznawcą globalnego ocieplenia. Ale planeta poradzi sobie z takimi. Nalizie do UE muzułmanów, rozmnożą się, będzie ich 60 % , wtedy wezmą władzę, feministki trafią do kuchni a ekolodzy na galery. A zielone łady trafią tam gdzie powinny - do śmietnika! I znów będzie po Bożemu. A jak będzie za dużo ludzi to sobie urządzą III wojnę światową, zginie parę miliardów i znów będzie luźno! A Ziemi wszystko jedno czy będą sarenki czy karaluchy.
A co do plastików biodegradowalnych...One się degradują, fakt, ale niestety do mikroplastików które zatruwają planetę gorzej od butelek po Coca Coli. Cały problem z ekologią to fakt, iż wszystko ocenia się z punktu widzenia człowieka, który chciałby mieć i sarenki i mercedesa! Ziemi absolutnie " nie interesuje " czy człowiek istnieje czy wymarł kompletnie.
A co do plastików biodegradowalnych...One się degradują, fakt, ale niestety do mikroplastików które zatruwają planetę gorzej od butelek po Coca Coli. Cały problem z ekologią to fakt, iż wszystko ocenia się z punktu widzenia człowieka, który chciałby mieć i sarenki i mercedesa! Ziemi absolutnie " nie interesuje " czy człowiek istnieje czy wymarł kompletnie.
Re: A jak to jest z fotosyntezą i CO2 naprawdę ?
Biodegradowalny plastik wytwarza się z biopolimerów, które uzyskuje się ze skrobi ziemniaka lub i kukurydzy. Nie rozkłada się do mikroplastiku, ale skrótowo mówiąc, najpierw do biomasy, która rozpada się na polimery skrobi, no i kolejno skrobia rozkłada się w naturze na dekstryny i oligosacharydy, a te do cukrów prostych. W zależności jakiej gęstości wyprodukuje się plastik biodegradowalny, rozkłada się on w naturze średnio od 3 miesięcy do 1,5 roku, w zależności też, w jakim środowisku się rozkłada.
Torby z biodegradowalnego plastiku można kompostować.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4321
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: A jak to jest z fotosyntezą i CO2 naprawdę ?
Mam na myśli ideę jednorazowości, nie tylko opakowania. Nienaprawialne pralki, kiepskie ubrania, nawet małżeństwo jak się psuje to od razu nowe, zamiast naprawiać związek. I nie będzie lepiej, patrząc na połowę postów w tym wątku i w ogóle podejście: "klimatu my nie zepsuli to i naprawiać nie będziemy!; róbta co chceta!" A jednak, trzeba by się przyznać do błędu.
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
co ze słuchania mądrego.
Re: A jak to jest z fotosyntezą i CO2 naprawdę ?
Aby jakkolwiek naprawić, wszyscy za to musieliby się zgodnie wziąć, ale obie Ameryki mają to w głębokim poważaniu, Australia też, calutka Azja również, no i Afryka... też.
O ile taka Ameryka Pn. i Australia, mogłyby cokolwiek robić, a nawet wiele krajów Azji w sumie też, ale gorzej z Afryką... bo jeśli ktoś widział biedę w Azji, to zapewniam, że ta afrykańska bieda bije na głowę tą azjatycką. Praktycznie we wszystkich krajach afrykańskich nie ma klasy średniej, 95% ludzi do dziś gotują na paleniskach używając węgla drzewnego, nawet ci, którzy głodem nie przymierają, ale zwyczajnie nie stać ich, aby gotować na kuchenkach elektrycznych, mało tego, że wielu nie ma dostępu do elektryczności, ale kupno kuchenki elektrycznej, takiej z jedną płytą grzewczą to wyzwanie nie do pokonania dla wielu. Tylko nieliczni gotują na turystycznych kuchenkach gazowych... To tak tylko odnośnie jednego aspektu ich życia, aby zobrazować, w jak czarnej pupie jest Afryka...
Ratowanie światowego klimatu przez Europę, ma się mniej więcej tak, jakbyś kupił wachlarzyk, wszedł i usiadł w pomieszczeniu zamkniętym z palaczami i stwierdził, że nie będziesz palił, aby oczyścić powietrze w pomieszczeniu, gdzie wszyscy inni hajcują papierochy, wyjąłbyś wachlarzyk i wachlowałbyś powietrze. Nie dość, że twoje machanie ręką z wachlarzykiem byłoby przysłowiową syzyfową pracą, to i pieniądze na wachlarzyk byłyby pieniędzmi wyrzuconymi w błoto. Unijni utopiści dokładnie o tym wiedzą, a jeśli nie wiesz o co chodzi, to chodzi zawsze o pieniądze.
Między innymi twoim kosztem będą utopijnie "ratować klimat", kiedy oni sami będą nadal jetami zasuwać na ich szczyty, gdzie omawiają jakże ważne sprawy dla świata. Pracuję tu (w Austrii) dla miliarderów między innymi, i kiedy oni właśnie mówią tobie jak ważne jest oszczędzanie energii elektrycznej, w ich posiadłościach klimatyzacja chochluje calutkie lato 24h w każdym pomieszczeniu. Kiedy tobie nakazują segregować śmieci, oni walą wszystko w jedno, bo w sortowni wysortują, im się nie chce i to oni zapieprzają jetami nawet do państwa obok, bo po co się męczyć jadąc 400 km, najdalej pojadą samochodem 100 km... oczywiście spalinowym, bo nie zamierzają nigdzie szukać stacji do ładowania, kiedy stacje benzynowe są wszędzie. Kiedy ty będziesz kwitł w 15 minutowych miastach, oni nadal będą zasuwać po całym świecie i cieszyć się życiem.
-
- 500p
- Posty: 553
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: A jak to jest z fotosyntezą i CO2 naprawdę ?
Nie jestem niczego wyznawcą to po pierwsze. Dobrze wiem, że teraz jest moda na zakłamywanie rzeczywistości. Na każdą teorię znajdzie się kontr-teoria. Jak się dobrze zapłaci to i nowa naukę stworzą. A jak się nie da to się zamydli temat gadaniem o wszystkim i o niczym - w tym dziadek jest tu liderem jak mi się wydaje.dziad_Jag pisze: ↑29 mar 2024, o 22:14 Widzę Andrzeju że jesteś wyznawcą globalnego ocieplenia. Ale planeta poradzi sobie z takimi. Nalizie do UE muzułmanów, rozmnożą się, będzie ich 60 % , wtedy wezmą władzę, feministki trafią do kuchni a ekolodzy na galery. A zielone łady trafią tam gdzie powinny - do śmietnika! I znów będzie po Bożemu. A jak będzie za dużo ludzi to sobie urządzą III wojnę światową, zginie parę miliardów i znów będzie luźno! A Ziemi wszystko jedno czy będą sarenki czy karaluchy.
A co do plastików biodegradowalnych...One się degradują, fakt, ale niestety do mikroplastików które zatruwają planetę gorzej od butelek po Coca Coli. Cały problem z ekologią to fakt, iż wszystko ocenia się z punktu widzenia człowieka, który chciałby mieć i sarenki i mercedesa! Ziemi absolutnie " nie interesuje " czy człowiek istnieje czy wymarł kompletnie.
Staram się z tego natłoku informacji eliminować bajki na podstawie wiedzy naukowej i doświadczenia i stąd mi te teorie o ociepleniu klimatu pasują.
Daleko odeszliśmy od tematu wątku i jeśli nie ma nowych argumentów, to może lepiej go zamknąć? Bo jeśli nie, to o czym będziemy tu pisać? O Bogu już się zaczyna, a za chwilę teorie spiskowe, kosmici i co dalej?
Re: A jak to jest z fotosyntezą i CO2 naprawdę ?
Jedyny komentarz oderwany od tematu jaki przeczytałam, był właśnie Twój Andrzeju, kiedy zasugerowałeś Dziadowi, aby pisał do Brukseli. Reszta dyskutantów trzyma się tematu całkiem dobrze, a że między wierszami wtryni ktoś swoje przekonania religijne (w ramach "olaboga"), to można zwyczajnie pominąć.Andrzej997 pisze: ↑31 mar 2024, o 13:41 Dobrze wiem, że teraz jest moda na zakłamywanie rzeczywistości. Na każdą teorię znajdzie się kontr-teoria. Jak się dobrze zapłaci to i nowa naukę stworzą. A jak się nie da to się zamydli temat gadaniem o wszystkim i o niczym - w tym dziadek jest tu liderem jak mi się wydaje.
Staram się z tego natłoku informacji eliminować bajki na podstawie wiedzy naukowej i doświadczenia i stąd mi te teorie o ociepleniu klimatu pasują.
Daleko odeszliśmy od tematu wątku i jeśli nie ma nowych argumentów, to może lepiej go zamknąć? Bo jeśli nie, to o czym będziemy tu pisać? O Bogu już się zaczyna, a za chwilę teorie spiskowe, kosmici i co dalej?
Ale do tematu właśnie... Jak już sam zauważyłeś, prawo kupują sobie tzw. "molochy" (najlepszy przykład - Monstanto i żadna to tajemnica). Koncerny wszelkiej maści zawsze były, są i będą powiązane pośrednio lub bezpośrednio z tymi, którzy nam prawo dają (tudzież narzucają) i nie jest inaczej w kwestii CO2. Naukowcy są podzieleni, a słyszymy powszechnie (w mediach) to, co istotne jest dla elit, polityków, i narracja medialna zawsze obiera ich interesy.
Pewnikiem jest fakt, że Ziemia, jako planeta radziła sobie z dużo większymi nadwyżkami CO2 nie raz i nie dwa i dosłownie na przestrzeni miliardów lat i będzie sobie radziła nadal. Ja uważam, że CO2 nie jest najgorszym problemem, ale raczej przybywająca ilość ludzi i zaśmiecanie planety.
Jestem całkiem na bieżąco z badaniami odnośnie klimatu i nie tylko tymi "pro politycznie poprawnymi", ale też tymi "politycznie niepoprawnymi", i powracając do mojego pierwszego komentarza w tym wątku, gdzie całkiem dobrze wyszczególniłam, z jakimi wartościami CO2 planeta sobie już radziła, stwierdzam, że to nie emisja CO2 wcale jest problemem, ale zaśmiecanie planety. To nie CO2 przyczynia się do stref martwych w morzach i oceanach, ale... np. radioaktywne lub i toksyczne śmieci, a wwalanie do wód fosforanów i azotanów to niemal standard... i które w większości nie są wywalane tam przez Europę, ale w największej mierze przez Amerykę Południową, Azję i Afrykę. Ameryka Południowa wzięła się ostatnimi czasy za przywracanie "życia" strefom martwym, efekt słaby, ale zawsze to coś. A pamiętaj, że 80% światowego tlenu, którym oddychamy, pochodzi z oceanów i mórz.
Jeśli przede wszystkim nie zadbamy o względną czystość mórz i oceanów, wtedy nawet jeśli poziom CO2 na Ziemi spadnie nawet do 200 ppm, nie uratuje nas kompletnie nic, bo jeśli zniszczymy oceany i morza, nie będzie tam niczego, co będzie mogło przerobić chociażby 50 ppm CO2 na tlen.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4321
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: A jak to jest z fotosyntezą i CO2 naprawdę ?
Dlatego "olaboga" ma sens i pilnowanie siebie. Nic poza tym. No, czasem możesz komuś coś powiedzieć albo jakiego posta napisać, może kogoś jeszcze przekonasz.
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
co ze słuchania mądrego.
Re: A jak to jest z fotosyntezą i CO2 naprawdę ?
Niestety, żadne "olaboga" nie ma tu sensu, tak jak cały Twój komentarz. Nie rozmawiamy tu ani o kwestiach wiary, ani o sprawach religijnych, ani o pilnowaniu siebie czy kogokolwiek, ani nawet o mnie, ale o tym czy redukcja CO2 jest rzeczywiście konieczna, kosztem dosłownie swobód europejczyków.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1093
- Od: 14 paź 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze
Re: A jak to jest z fotosyntezą i CO2 naprawdę ?
Tamisa..." Biodegradowalny plastik wytwarza się z biopolimerów, które uzyskuje się ze skrobi ziemniaka lub i kukurydzy. "
Moja droga. To o czym piszesz to nie jest plastik. W przeciwnym razie pieczywo to też plastik. Torba z celulozy też nie jest plastikowa. Pisząc o mikroplastiku miałem na myśli plastiki tradycyjne ( PCV, polietylen, poliwęglan, etc.) w których w łańcuchach polimeru " wszczepiono " jądra związków fotoczynnych. Taki plastik pod wpływem słońca czy innego źródła ultrafioletu rozpada się niestety na ten nieszczęsny mikroplastik. Dwadzieścia lat temu, gdy wymyślono tę fotodegradowalność, otrąbiono zwycięstwo ekologii. Tymczasem " zastąpiono malarię syfilisem ". I tak niestety działają wymysły ekologów.
notabene...Jak sobie wyobrażasz pójście w naszym klimacie do sklepu z papierową torbą? Hę...
Moja droga. To o czym piszesz to nie jest plastik. W przeciwnym razie pieczywo to też plastik. Torba z celulozy też nie jest plastikowa. Pisząc o mikroplastiku miałem na myśli plastiki tradycyjne ( PCV, polietylen, poliwęglan, etc.) w których w łańcuchach polimeru " wszczepiono " jądra związków fotoczynnych. Taki plastik pod wpływem słońca czy innego źródła ultrafioletu rozpada się niestety na ten nieszczęsny mikroplastik. Dwadzieścia lat temu, gdy wymyślono tę fotodegradowalność, otrąbiono zwycięstwo ekologii. Tymczasem " zastąpiono malarię syfilisem ". I tak niestety działają wymysły ekologów.
notabene...Jak sobie wyobrażasz pójście w naszym klimacie do sklepu z papierową torbą? Hę...
-
- 500p
- Posty: 553
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: A jak to jest z fotosyntezą i CO2 naprawdę ?
Tak, uważam, że trzeba redukować kosztem naszego życia, itd.Administrator pisze: ↑13 lut 2024, o 17:05 A jak to jest z fotosyntezą i CO2 naprawdę ?
https://twitter.com/Dariusz74114237/sta ... 5912132895
Czy uważacie że CO2 trzeba rzeczywiście redukować kosztem naszego poziomu życia, zamykaniem firm, kopalń, eliminacją aut na benzynę, itd ?
Zapraszam do dyskusji (...)
Czy klimat się ociepla? Tak, bo pokazują to pomiary temperatur na przestrzeni dziesiątek, a nawet setek lat.
Czy poziom dwutlenku węgla wzrósł? Tak, bo pokazują to pomiary poziomu dwutlenku węgla
Czy w miejscowościach mniejszych i większych pojawia się smog, spowodowany spalaniem paliw kopalnych? Tak
Czy ludziom szkodzi smog? Tak, czuję go jak oddycham, a statystyki medyczne potwierdzają jego wpływ na zachorowania i umieralność
Czy jest coraz więcej aut? Tak
Czy jest coraz więcej plastiku, który wchłaniamy przez skórę, wdychamy i, zjadamy i wypijamy? Tak
Są jacyś naukowcy, którzy uważają, że te pomiary, czy statystyki, zostały źle zrobione, albo zafałszowane?
To się dzieje tu i teraz, a nie przez miliardy lat. To się dzieje nam i naszym dzieciom. Na pewno CO2 nie jest jedynym czynnikiem odpowiedzialnym za wzrost średnich temperatur na planecie. Ale może od czegoś trzeba zacząć?
Oczywiście będziemy największymi frajerami, bo inni będą korzystać, a my będziemy rezygnować? Być może tak właśnie trzeba - dać dobry przykład, robić dobrze kiedy inni postępują źle. Kochaj bliźniego jak siebie samego itd. itp.

- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4321
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: A jak to jest z fotosyntezą i CO2 naprawdę ?
To jest tak- nie jakbyśmy nawet dyskutowali o aborcji, ale o tym czy reformą kalendarza skrócić ciążę.
Dla mnie temat BEZ SENSU!
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
co ze słuchania mądrego.
-
- 500p
- Posty: 553
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: A jak to jest z fotosyntezą i CO2 naprawdę ?
Faktycznie masz rację - pytanie jest o redukcję CO2 "kosztem naszego poziomu życia, zamykaniem firm, kopalń, eliminacją aut na benzynę"
Gdyby tylko powstawał CO2, to nie było by pewnie żadnego problemu. To klasyczny przykład jak można manipulować ludźmi.
Gdyby tylko powstawał CO2, to nie było by pewnie żadnego problemu. To klasyczny przykład jak można manipulować ludźmi.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4321
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: A jak to jest z fotosyntezą i CO2 naprawdę ?
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
co ze słuchania mądrego.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4321
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: A jak to jest z fotosyntezą i CO2 naprawdę ?
Typowo ludzki punkt widzenia. Czyli żadnej nadziei. Czemu mnie to nie dziwi?
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
co ze słuchania mądrego.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22153
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: A jak to jest z fotosyntezą i CO2 naprawdę ?
Panowie, proszę bez osobistych wycieczek, bo wiecie jak się to skończy... najpierw zamknięciem tematu,
więc proszę Was o rozwagę.
więc proszę Was o rozwagę.
