Winorośle i winogrona część 8
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6419
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Winorośle i winogrona część 8
ok ,czyli nie cieszyć się za wcześnie. Mam nadzieję ze nie będzie przymrozków
Podleje żółtym kristalonem. Mam ukorzeniacz , ale to raczej odpada...
Podleje żółtym kristalonem. Mam ukorzeniacz , ale to raczej odpada...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 857
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Winorośle i winogrona część 8
Jest też druga opcja, równie prawdopodobna, ale optymistyczna - nie martwić się za wcześnie.
A przymrozki w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z ukorzeniającymi się w gruncie sztobrami, to żaden problem. Wystarczą takie środki zaradcze, jak duże butelki PET, kartony, wiadra lub inne pojemniki, które na czas zapowiadanych przymrozków nakładamy na sztobry
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6419
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Winorośle i winogrona część 8
tak tez pomyślałam ,że ja przykryje w razie W.
Fajnie by było jak by się udało , bo bardzo smaczne sa owoce
Fajnie by było jak by się udało , bo bardzo smaczne sa owoce
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 636
- Od: 22 mar 2012, o 10:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Legnicy
Re: Winorośle i winogrona część 8
Tu wielu chce kupić odmiany na wino ale nie wie które są sprawdzone a kupuje popularne z lat 80-90 .
Jakich 5 z proponowanych odmiany są najlepsze na wino białe które nie sprawiają w naszych warunkach oraz 5 na wino czerwone ale również 5-10 deserowych ?
Jakich 5 z proponowanych odmiany są najlepsze na wino białe które nie sprawiają w naszych warunkach oraz 5 na wino czerwone ale również 5-10 deserowych ?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 857
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Winorośle i winogrona część 8
Odmiany na wino? A czy ktoś zastanawiał się, ile krzewów odmian winnych trzeba mieć, by zrobić dobre wino odmianowe? Nie piszę o napoju winnym na bazie nie zawsze dojrzałych winogron przy użyciu sporej ilości wody i cukru. Ile osób przeglądających to forum ma w swoich ogródkach tyle miejsca, by zmieścić takie ilości krzewów? Ludzie robią "wino" z tego, co mają, a szukanie na siłę modnych aktualnie odmian winnych, bo tak zalecają snobujący się winem z odmian uznawanych obecnie za jedynie słuszne nie ma większego sensu. Winorośl jest rośliną wymagającą. Sadzenie na siłę odmian nie pasujących do naszej lokalizacji nie ma najmniejszego sensu. Nawet najlepsza odmiana nie pomoże, jeżeli owoców nie będzie ze względu na mróz czy choroby, lub będą owoce chore nienadające się do niczego.
Historia się powtarza. Dzisiaj krytykowane są dawne odmiany, a jutro krytykowane będą aktualnie modne odmiany. W Internecie nic nie ginie i możemy prześledzić zmiany opinii i gustów na temat odmian winorośli.
Już dawno wyciągnąłem wniosek, że nie ma sensu przejmować się zmieniającymi się modami. Czy to odmiany na wino czy deserowe, jedyne, co biorę pod uwagę to to, by odmiany były dopasowane do warunków, jakie są u mnie lokalnie. Odmiany mają być w miarę zdrowe, owocować co roku i dawać owoce, które smakują mnie i rodzinie. To samo z winem. Ma być dla mojej rodziny, a nie dla zaspokojenia ambicji bycia trendy. I ma być z jak najmniejszą ilością chemii. Pryskane na potęgę winogrona są w sklepach.
Historia się powtarza. Dzisiaj krytykowane są dawne odmiany, a jutro krytykowane będą aktualnie modne odmiany. W Internecie nic nie ginie i możemy prześledzić zmiany opinii i gustów na temat odmian winorośli.
Już dawno wyciągnąłem wniosek, że nie ma sensu przejmować się zmieniającymi się modami. Czy to odmiany na wino czy deserowe, jedyne, co biorę pod uwagę to to, by odmiany były dopasowane do warunków, jakie są u mnie lokalnie. Odmiany mają być w miarę zdrowe, owocować co roku i dawać owoce, które smakują mnie i rodzinie. To samo z winem. Ma być dla mojej rodziny, a nie dla zaspokojenia ambicji bycia trendy. I ma być z jak najmniejszą ilością chemii. Pryskane na potęgę winogrona są w sklepach.
-
- 100p
- Posty: 135
- Od: 15 wrz 2013, o 13:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów, południowa WLKP
Re: Winorośle i winogrona część 8
A ja uważam, że problem jest jeszcze szerszy. Obecnie już nie o modę tu chodzi a o coraz bardziej wysublimowane gusta winiarzy i winopijców. Jest coraz mniejsza akceptacja win z nieczystymi posmakami. W winiarstwie w PL jest postęp. Odchodzą do lamusa odmiany z dodatkami genów mającymi zapewnić przede wszystkim mrozoodporność, ale mających pewne niekorzystne odzwierciedlenie w jakości wina. Winiarze radzą sobie coraz częściej z odmianami dającymi wina ambitniejsze a więc albo z czystymi viniferami albo z hybrydami o jak największym udziale tychże. W winie nie chodzi przecież tylko o alkohol. Ci co lubią przede wszystkim % poszli zwykle w inne alkohole. A w grupie degustatorów oczekiwania rosną. W winie ważny jest smak, aromat, balans kwasu z cukrem, długość, czystość, brak obcych posmaków itd. Poszukiwania dotyczą więc odmian dających ambitne wina. Coraz bardziej chodzi więc o wina jakościowe a to wymusza odejście od odmian przypadkowych czy niegdyś lansowanych z powodów tylko uprawowych. Oczywiście działkowcy najczęściej nie mają możliwości iść w tę stronę ponieważ z powodu niewielkiej ilości krzewów zmuszeni są do produkcji wyrobów winopodobnych (do prawdziwego wina nie dolewa się wody). Do nawet najmniejszego nastawu prawdziwego wina potrzeba co najmniej kilkunastu a najlepiej kilkudziesięciu krzewów. I to krzewów na których dopuszcza się do 3 kg owoców. Jakość jest w zasięgu jeśli w dobrych lokalizacjach podejmiemy decyzję o zwiększeniu ilości nasadzeń. Na przeciętnej działce da się zmieścić sporo. Znam wielu co mają po 100-300 krzewów i jakość ich produkcji przebija niejedną profesjonalną wielohektarową winnicę. Ale u nich nie ma przypadkowych, niegdyś modnych odmian. Mam kolegę co zachwalał swojego Marechal Foch z Leonem Millotem (niegdyś bardzo modne odmiany) aż nie napił się mojego wina z Dornfeldera i już jest "pozamiatane", będzie sadził Dornfeldera (viniferę), bo zobaczył różnice z jakości. Jego wino oceniłbym jako najwyższej jakości z tamtych odmian a to moje wino było raczej średnie ( ja akurat specjalizuję się w winach białych) a bezsprzecznie wygrało to z vinifery. Dziś poszukującym odmian trzeba by napisać: nie czytaj starych stron i postów, nie ulegaj dawnej modzie, dostępności, szkółkarzom, najpierw spróbuj kilku dobrych win z kilku Polskich winnic (uwaga, bo u niektórych też niestety jakość szwankuje i zastępuje ją dobry bajer), sprawdź co Ci smakuje i koniecznie dowiedz się czy ta odmiana dojrzewa w Twoim regionie a dopiero potem sadź. Natomiast nie zalecałbym sadzić odmian z dalekich krajów winiarskich o dużo lepszym położeniu, bo najczęściej tamte odmiany winorośli u nas dobrze nie dojrzewają (zwłaszcza chodzi o odmiany na wina czerwone).
Pozdrawiam wszystkich. - Sławek
Re: Winorośle i winogrona część 8
Na świecie wzrasta zainteresowanie winami naturalnymi, produkowanymi bez jakiejkolwiek chemii, bez filtracji, bez klarowania, na dzikich drożdżach.
Każdy działkowiec może ze szpaleru pięciu krzewów rozmieszczonych w metrowych odstępach zrobić tą metodą 5 litrów wina.
Mnie akurat najbardziej smakuje Egri Bikaver, dlatego staram się zrobić coś podobnego na bazie najłatwiejszych w uprawie na moich piaskach Nero i Eszter.
Dla zainteresowanych odmianami o ciemnych owocach polecam tabelkę z odmianami przerobowymi uprawianymi w Dani.
Zalinkował ją kolega ZbyszekB http://www.winogrona.org/forum/wytwarza ... 15825.html
Każdy działkowiec może ze szpaleru pięciu krzewów rozmieszczonych w metrowych odstępach zrobić tą metodą 5 litrów wina.
Mnie akurat najbardziej smakuje Egri Bikaver, dlatego staram się zrobić coś podobnego na bazie najłatwiejszych w uprawie na moich piaskach Nero i Eszter.
Dla zainteresowanych odmianami o ciemnych owocach polecam tabelkę z odmianami przerobowymi uprawianymi w Dani.
Zalinkował ją kolega ZbyszekB http://www.winogrona.org/forum/wytwarza ... 15825.html
-
- 100p
- Posty: 135
- Od: 15 wrz 2013, o 13:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów, południowa WLKP
Re: Winorośle i winogrona część 8
Zdajesz sobie sprawę, że wino Egri Bikavér powstaje jako kupaż kilku wybitnych szczepów winiarskich i jest przejawem dużego doświadczenia i dopracowanej technologii. A Ty twierdzisz, że osiągasz lub osiągniesz podobieństwo do tego wina z dwóch odmian deserowych (ewentualnie można te odmiany zakwalifikować jako ogólnoużytkowe) I to wszystko w 5 l butli? Bez leżakowania w beczce? itd. Bez urazy, ale zbyt odważna to teza. Trzeba by wysłać takie wino do specjalistycznej oceny albo mieć bardziej krytyczną ocenę własnych kubków smakowych.
Ps. Ta krytyczna uwaga wynika z mojego osobistego doświadczenia, bo też zaczynałem przygodę winiarską z kontrowersyjnymi odmianami i wydawało mi się, że z tego da się osiągnąć jakość. Jednak po konfrontacji z doświadczonymi winiarzami i w porównaniu z wieloma, innymi winami (z wyższej półki) zobaczyłem różnicę nie do przeskoczenia. Zostałem sprowadzony na ziemię i na szczęście te nieuzasadnione fantazje mnie opuściły. Z "malucha" (choć fajny) nie zrobi się Ferrarii.
Ps. Ta krytyczna uwaga wynika z mojego osobistego doświadczenia, bo też zaczynałem przygodę winiarską z kontrowersyjnymi odmianami i wydawało mi się, że z tego da się osiągnąć jakość. Jednak po konfrontacji z doświadczonymi winiarzami i w porównaniu z wieloma, innymi winami (z wyższej półki) zobaczyłem różnicę nie do przeskoczenia. Zostałem sprowadzony na ziemię i na szczęście te nieuzasadnione fantazje mnie opuściły. Z "malucha" (choć fajny) nie zrobi się Ferrarii.
Pozdrawiam wszystkich. - Sławek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 857
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Winorośle i winogrona część 8
Halo! Tu Ziemia! Proponuję się zastanowić nad podstawową kwestią jaką jest fakt, czy pytający tutaj na tym konkretnym forum o odmiany na wino robią to, by zaspokoić swoje wysublimowane gusta, czy posadzić jeden, góra kilka krzewów winorośli w nadziei na to, że kiedyś z owoców tych krzewów zrobią sobie "wino", najczęściej stołowe. Ja obstawiam to drugie.
Minęło już trochę czasu od momentu, kiedy na to forum wpadło kilka osób promujących super nowości, cudowne wielkoowocowe odmiany deserowe, których cudowne właściwości miały uzasadniać wysokie ceny za sadzonki i sztobry. Po postach można się zorientować, że jakaś część społeczności tego forum dała się nabrać i dzisiaj na własnym przykładzie może ocenić, na ile te zakupy spełniły ich oczekiwania. Podobnie z odmianami na wino. Dopiero po kilku latach możemy się zorientować, czy jesteśmy w stanie sobie poradzić z odmianami wymagającymi regularnej ochrony chemicznej, umiejętności prowadzenia i cięcia krzewów w takim stopniu, by uzyskać wino zaspokajające wysublimowane gusta. Od posadzenia krzewów do butelkowanego wina droga daleka i wyboista.
Minęło już trochę czasu od momentu, kiedy na to forum wpadło kilka osób promujących super nowości, cudowne wielkoowocowe odmiany deserowe, których cudowne właściwości miały uzasadniać wysokie ceny za sadzonki i sztobry. Po postach można się zorientować, że jakaś część społeczności tego forum dała się nabrać i dzisiaj na własnym przykładzie może ocenić, na ile te zakupy spełniły ich oczekiwania. Podobnie z odmianami na wino. Dopiero po kilku latach możemy się zorientować, czy jesteśmy w stanie sobie poradzić z odmianami wymagającymi regularnej ochrony chemicznej, umiejętności prowadzenia i cięcia krzewów w takim stopniu, by uzyskać wino zaspokajające wysublimowane gusta. Od posadzenia krzewów do butelkowanego wina droga daleka i wyboista.
Re: Winorośle i winogrona część 8
Mój brat ma odmianę chorowita z opisów na stronach , ale nigdy nie pryskał i co roku zbiera owoce. Trzeba posadzić i się przekonać na własnej skórze. Spotkałem się z tysiącami opinii.
-
- 100p
- Posty: 135
- Od: 15 wrz 2013, o 13:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów, południowa WLKP
Re: Winorośle i winogrona część 8
Fakt, może trochę orbituję Nie mniej myślę, że większość działkowiczów o ambicjach na wino białe spokojnie mogłaby sobie poradzić z kilkoma krzewami Solarisa. Z plennych, odpornych, dobrze owocujących odmian jest ciekawa propozycja: Garantos. Konsumuję i robię z tego wino i oba doświadczenia są ciekawe jak na odmianę ogólnoużytkową. Na działki super odmiana. A jak komuś będzie mało muszkatu (bo tak lubi) to wystarczy dorzucić do nastawów trochę Dublańskiego (lub Muscarisa). Sadzonki Solarisa i Muscarisa ogólnie dostępne, natomiast o dwie kolejne propozycje trzeba by popytać uprawiających.malopolanin pisze: ↑6 kwie 2024, o 09:02 Halo! Tu Ziemia! Proponuję się zastanowić nad podstawową kwestią jaką jest fakt, czy pytający tutaj na tym konkretnym forum o odmiany na wino robią to, by zaspokoić swoje wysublimowane gusta, czy posadzić jeden, góra kilka krzewów winorośli w nadziei na to, że kiedyś z owoców tych krzewów zrobią sobie "wino", najczęściej stołowe. Ja obstawiam to drugie...
Z odmian czerwonych obecnie najbardziej rozpowszechniony i chyba w zasięgu każdego jest Regent, bo zdaje się dojrzewać w PL wystarczająco wcześnie. Produkcja wina jednak wymaga wiedzy i umiejętności.
Do niepoprawnych optymistów uprawiających winorośl bez jakichkolwiek oprysków to powiem, że jak z czasem coś się przywlecze i zacznie uczyć pokory to są choćby opryski ekologiczne. Jednak jak patogeny się zadomowią to wersja eko może być niewystarczająca.
Pozdrawiam wszystkich. - Sławek
- massur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1506
- Od: 22 maja 2012, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
- Kontakt:
Re: Winorośle i winogrona część 8
Panowie podziwiam Wasz zapał z produkcją wina w naszym klimacie. Miałem okazję zwiedzić trochę polskich winnic, podegustować i moje przemyślenia są nieco kubłem zimnej wody.
Pierwsza sprawa to jednak potencjał klimatu i jakość winogron - nawet wina uznawane na polskich konkursach za medalowe to w porównaniu z produkowanymi masowo (oczywiście nie wszystkimi - market może zamówić dowolnie podłe) w Hiszpanii, Włoszech, Francji czy też nieco dalej jak Argentyna czy RPA niestety po prostu niższa liga.
Druga sprawa - padały tu sugestie jak robienie win "jakościowych" - nie wiem kto miałby to unormować, jak, apelacje zdefiniować? Nie bardzo wiadomo po co to komu. Mielibyśmy apelację od regionów np. "Jasło", "Zielona Góra" czy może jakieś inaczej wymyślone - te swoiste przepisy na wino.
Padła też sugestia, że do dobrego wina to beczka - beczka to cecha, nie zaleta, na początku przygody z winem potrafi zauroczyć ale tak samo szybko się znudzić. Trzeba naprawdę umiejętnie i ostrożnie obchodzić się w tym "narzędziem".
Jeszcze inna sprawa to promocja polskiego wina - regularnie na różnego rodzaju imprezach, gdzie polskie winnice się wystawiają widzimy taki obrazek: porcja degustacyjna 50ml w cenie 20 zł, cena butelki jak chcemy kupić 120-250 zł. I odechciewa się próbować, na litość boską za połowę dolnego progu mamy już świetne wina ze świata, za dolny próg wybitne z prestiżowych apelacji z Bordeaux.
A jak już się skuszę to okazuje się, że Verdejo za 35 zł z Hiszpanii deklasuje na łeb Jutrzenkę za 200 zł a relatywnie tanie regionalne Primitivo di Manduria vs Regent to jak Lexus przy przy Polonezie o dziwo 5x droższym tym drugim. Popytu przy takiej polityce nie będzie.
Nie ten klimat i trzeba się z tym pogodzić. Mamy świetny klimat do uprawy chociażby jabłek i moglibyśmy być potęgą w świecie cydru ale nie - lepiej pod wiatr.
Pierwsza sprawa to jednak potencjał klimatu i jakość winogron - nawet wina uznawane na polskich konkursach za medalowe to w porównaniu z produkowanymi masowo (oczywiście nie wszystkimi - market może zamówić dowolnie podłe) w Hiszpanii, Włoszech, Francji czy też nieco dalej jak Argentyna czy RPA niestety po prostu niższa liga.
Druga sprawa - padały tu sugestie jak robienie win "jakościowych" - nie wiem kto miałby to unormować, jak, apelacje zdefiniować? Nie bardzo wiadomo po co to komu. Mielibyśmy apelację od regionów np. "Jasło", "Zielona Góra" czy może jakieś inaczej wymyślone - te swoiste przepisy na wino.
Padła też sugestia, że do dobrego wina to beczka - beczka to cecha, nie zaleta, na początku przygody z winem potrafi zauroczyć ale tak samo szybko się znudzić. Trzeba naprawdę umiejętnie i ostrożnie obchodzić się w tym "narzędziem".
Jeszcze inna sprawa to promocja polskiego wina - regularnie na różnego rodzaju imprezach, gdzie polskie winnice się wystawiają widzimy taki obrazek: porcja degustacyjna 50ml w cenie 20 zł, cena butelki jak chcemy kupić 120-250 zł. I odechciewa się próbować, na litość boską za połowę dolnego progu mamy już świetne wina ze świata, za dolny próg wybitne z prestiżowych apelacji z Bordeaux.
A jak już się skuszę to okazuje się, że Verdejo za 35 zł z Hiszpanii deklasuje na łeb Jutrzenkę za 200 zł a relatywnie tanie regionalne Primitivo di Manduria vs Regent to jak Lexus przy przy Polonezie o dziwo 5x droższym tym drugim. Popytu przy takiej polityce nie będzie.
Nie ten klimat i trzeba się z tym pogodzić. Mamy świetny klimat do uprawy chociażby jabłek i moglibyśmy być potęgą w świecie cydru ale nie - lepiej pod wiatr.
Pozdrawiam,
Tomek
Tomek
Re: Winorośle i winogrona część 8
Sajko71 taki wariant też biorę pod uwagę, jeśli jednak miałbym na silę walczyć regularnie chemia to zostałbym przy tych odmianach które będą sobie radzić. U mnie w paczuszce już czekają sztobry solarisa i regenta. Jeśli z regentem sobie nie poradzę to chociaż liczę na solarisa przerobowo a tak to mi wystarczy prymitywna Arkadia i cascade deserowo. Kusi mnie też muscarines , Muskat bleu i tak chwalony Nero. Dużo dobrego o nich czytałem, ale już nie w tym roku. Massur ja bym tego tak nie kalkulował w tych kategoriach. Cała zabawa i własny trunek jeśli wyjdzie zadowalający ma inną wartość.