Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje część 3
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje część 3
Kuneg: Obawiam się pani Małgorzato,że powtarzalność cech rośliny matecznej nie przekroczy 60-70 %.
Ale ja tez chętnie ustawię się w kolejce na jesień ,w rozsądnej cenie.Bo sobie przeszczepię.
W przyszłym roku,o ile takowy będzie ,bo z tego co politycy zapowiadają to roku 2025 nie będzie.
Ale ja tez chętnie ustawię się w kolejce na jesień ,w rozsądnej cenie.Bo sobie przeszczepię.
W przyszłym roku,o ile takowy będzie ,bo z tego co politycy zapowiadają to roku 2025 nie będzie.
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3803
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje część 3
To nie są konkretne odmiany lecz żywopłot z derenia. Dereń z siewek.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1651
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje część 3
Spoko, ja też chętnie sobie zrobię żywopłot na wsi, więc biere hurtowo, jak leci
Ciekawe, bo w parku nie widzę żadnych siewek pod dorodnymi krzewami, choć w cieniu nie ma co kosić. Rosną między drzewami dorodne okazy i na pewno sporo owoców zostaje na ziemi. Może gryzonie zjadają? Może więcej słońc jednak potrzebują? Może powinnam pozbierać pod krzewami i w doniczkach spróbować wysiać znów?
Moje derenie na RODos dopiero co zaczęły kwitnąć. Mam niby Słowianina, ale jeszcze owoców nie spróbowałam. W zeszłym roku były jakieś 3 na krzyż, ale nie udało mi się ich znaleźć w fazie dojrzałości, nawet pod krzewem. Mam też siewki z Macrokarpy (z nasion zbieranych pod krzewem w ogrodzie botanicznym), ale jeszcze nie owocowała, a kwitła pierwszy raz dopiero.
Tak wyglądały na koniec lutego:
Ciekawe, bo w parku nie widzę żadnych siewek pod dorodnymi krzewami, choć w cieniu nie ma co kosić. Rosną między drzewami dorodne okazy i na pewno sporo owoców zostaje na ziemi. Może gryzonie zjadają? Może więcej słońc jednak potrzebują? Może powinnam pozbierać pod krzewami i w doniczkach spróbować wysiać znów?
Moje derenie na RODos dopiero co zaczęły kwitnąć. Mam niby Słowianina, ale jeszcze owoców nie spróbowałam. W zeszłym roku były jakieś 3 na krzyż, ale nie udało mi się ich znaleźć w fazie dojrzałości, nawet pod krzewem. Mam też siewki z Macrokarpy (z nasion zbieranych pod krzewem w ogrodzie botanicznym), ale jeszcze nie owocowała, a kwitła pierwszy raz dopiero.
Tak wyglądały na koniec lutego:
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje część 3
Świetne zdjęcie!Ta pszczoła na nim to raczej nie Murarka ,ja je nazywam pszczołami leśnymi.One się najwcześniej budzą ,wiosną.W Polsce występuje ich około 450 gatunków.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1651
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje część 3
Dziękuję za uznanie dla fotki
Z 10 fotek pstryknęłam, żeby fajne ujęcie wyszło. To jest miejska pszczoła.
W lutym, to i pszczoły miodne już latały na wsi, gdzie mam kawałek ziemi.
Zainspirowana tym, co @seedkris pisał o siewkach dereni, poszłam do parku pooglądać, co tam pod dereniami rośnie. No i znalazłam po kilka siewek pod każdym krzakiem. Jednak są siewki, ale tylko niskie. Widać koszą co roku pod samymi krzewami, skoro tylko niewielkie. Trzeba będzie coś pomyśleć i uratować kilka przed kolejnym koszeniem...
Z 10 fotek pstryknęłam, żeby fajne ujęcie wyszło. To jest miejska pszczoła.
W lutym, to i pszczoły miodne już latały na wsi, gdzie mam kawałek ziemi.
Zainspirowana tym, co @seedkris pisał o siewkach dereni, poszłam do parku pooglądać, co tam pod dereniami rośnie. No i znalazłam po kilka siewek pod każdym krzakiem. Jednak są siewki, ale tylko niskie. Widać koszą co roku pod samymi krzewami, skoro tylko niewielkie. Trzeba będzie coś pomyśleć i uratować kilka przed kolejnym koszeniem...
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje część 3
To dobry pomysł z ''podwędzeniem''z parku siewek(proszę jednak uważać ,bo ktoś może się przyczepić).Niestety szczepienie jest arcytrudne,choć kilka odmian mi się udało zaokulizować.Jednak podkreślić należy ,iż nieszczepione siewki miewają wybitne walory smakowe,choć to rzadkość.
Teraz jest czas aby przykryć agrowłókniną np wiosenną te Derenie ,które mają już młode zawiązki.
Młode zawiązki to są takie minizapałeczki,z grubym końcem,co świadczy o udanym zapyleniu.
Osobiście przedwczoraj oraz wczoraj okryłem tak z grubsza ,te ,które mają zapylone zawiązki.
Nastąpią nocne,przymrozki więc szlag trafi zapłodnione zawiązki .
Jest sporo obszarów Polski,gdzie przymrozki są dla Dereni mega szkodliwe,no chyba ,że ktoś
je uprawia dla ozdoby i nie zależy mu/jej ,na owocach.
Ja liczę na owoce ,bo aqua vitae na nich po trzech miesiącach jest zacna
Teraz jest czas aby przykryć agrowłókniną np wiosenną te Derenie ,które mają już młode zawiązki.
Młode zawiązki to są takie minizapałeczki,z grubym końcem,co świadczy o udanym zapyleniu.
Osobiście przedwczoraj oraz wczoraj okryłem tak z grubsza ,te ,które mają zapylone zawiązki.
Nastąpią nocne,przymrozki więc szlag trafi zapłodnione zawiązki .
Jest sporo obszarów Polski,gdzie przymrozki są dla Dereni mega szkodliwe,no chyba ,że ktoś
je uprawia dla ozdoby i nie zależy mu/jej ,na owocach.
Ja liczę na owoce ,bo aqua vitae na nich po trzech miesiącach jest zacna
- andrzej1050
- 500p
- Posty: 634
- Od: 4 lip 2007, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje część 3
Na moich dereniach, owoce, te tzw minizapałeczki, zupełnie nie zmarzły po minionych przymrozkach.
Ta fotka z 29 kwietnia, teraz te zapałeczki są znacznie większe.
Moje derenie są w pełni mrozoodporne, nawet do -35 stopni.
Wygląda na to, że w tym roku będzie niezły urodzaj na dereniach.
Ta fotka z 29 kwietnia, teraz te zapałeczki są znacznie większe.
Moje derenie są w pełni mrozoodporne, nawet do -35 stopni.
Wygląda na to, że w tym roku będzie niezły urodzaj na dereniach.
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
Andrzej
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2323
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje część 3
Andrzeju, jak Ty to robisz, że Masz tyle zawiązanych owoców? U mnie z kwiatka zawiązują się najwyżej 1-2 owoce
Pozdrawiam Lucyna
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 915
- Od: 16 kwie 2018, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje część 3
Na moich tak samo oj będzie urodzaj na derenia ówkę.
Pozdrawiam zagiel
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3803
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje część 3
Na moich zapowiada się znowu klęska urodzaju. Nawet te kwietniowe i majowe przymrozki nie zredukowały zawiązków.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
- andrzej1050
- 500p
- Posty: 634
- Od: 4 lip 2007, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje część 3
Szczurobobik - moje derenie (mam dwa) obsługuję następująco: rosną sobie na trawniku, ogrodzone kółkami z betonowych kostek brukowych o średnicy 1 - 1,5 m., późną zimą obcinam nadmiarowe pędy bez kwiatów (bo nie chcę, żeby za bardzo mi się rozrosły), wiosną około połowy kwietnia pod każdy sypię pół taczki kompostu, następnie sciółkuję skoszoną trawą. Przed następnym koszeniem przesuszoną trawę wrzucam na kompost i na nowo sciółkuję skoszoną trawą. Poniewaź derenie rosną na trawniku, są podlewane ze zraszaczy. Tak cały sezon. Jak przychodzi czas zbiorów to podkładam pod drzewko dużą plandekę i owoce strząsam.
To tyle.
Jeszcze dodam, jak już kiedyś pisałem, starszy dereń to dziki NN kupiony na targach - zaczął owocować dopiero po 8 latach (teraz ma 10 lat i owoce ma małe ale dużo) w drugiej połowie sierpnia. Drugi kupiłem bodajże 3 lata temu, to 3 letnia szczepiona "Kotula". On owocował praktycznie od razu dużymi ładnymi owocami, ale później ( druga połowa września).
To tyle.
Jeszcze dodam, jak już kiedyś pisałem, starszy dereń to dziki NN kupiony na targach - zaczął owocować dopiero po 8 latach (teraz ma 10 lat i owoce ma małe ale dużo) w drugiej połowie sierpnia. Drugi kupiłem bodajże 3 lata temu, to 3 letnia szczepiona "Kotula". On owocował praktycznie od razu dużymi ładnymi owocami, ale później ( druga połowa września).
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
Andrzej
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2323
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje część 3
A jakie stworzonka zapylały Twoje derenie?
Pozdrawiam Lucyna
- andrzej1050
- 500p
- Posty: 634
- Od: 4 lip 2007, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje część 3
Przykro mi Lucyno, nie mam zielonego pojęcia. Tak jest po prostu od kilku lat. A w czasie po kwitnieniu rzadko bywam w ogrodzie.
A w ogóle to nasz ogród jest w lesie, wśród sosen.
A w ogóle to nasz ogród jest w lesie, wśród sosen.
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
Andrzej