Po dwu dniach intensywnego deszczu czyli po zażyciu solidnej kąpieli, mój beniaminek został lekko wyprostowany, skorygowany na wysokość i szerokość, suche pędy wycięte, opryskany nawozem do roślin zielonych + siarczan magnezu i odpoczywa, relaksuje się do czasu aż pojawi się słońce. Jest ono dla niego niebezpieczne bo nie zamierzam go pozostawić na lato na balkonie a więc nie będę go przyzwyczajać do słońca. Tej wiosny słońce jest bardzo ostre, na moim balkonie operuje od świtu do godz. ok.15 więc bez przygotowania beniamin nie może tam pozostać. Jak tylko skończy się 'deszczowy' czas zabieram go do mieszkania.
Tej zimy zgubił wyjątkowo dużo liści, było dużo zaschniętych młodych pędów - jednym słowem ogołocił się bardziej niż we wcześniejszych latach.
Nie wiem czemu

Mam na uwadze,że to drzewo a ja go nękam uprawą w donicy

ale może wiesz Norbert jak zapobiec tem nadmiernemu zrzucaniu liści? Stoi przy południowym balkonie, zimą ma raczej chłodno, bardzo chłodno,przesadzam go co 3-4 lata a jak nie przesadzam to wymieniam wierzchnią warstwę ziemi.Jednak ten zrzut liści był w tym roku ogromny.
Być może będę musiała (kiedyś )

się z nim rozstać?
