Jagoda kamczacka cz. 4
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2381
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
Moje krzaczki przykryte już siatką. Ledwo co zaczęły się wybarwiać i już stada wrubli buszują w jagodach.
Pozdrawiam Kasia
Kolorowo owocowo
Kolorowo owocowo
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3841
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
Ja mam inaczej, mam siatkę wysoko ponad jagodami. Domki dla wróbli mam pod siadką. One nie zjadają owoców lecz żywią się drobną mszycą występującą na końcach pędów. U mnie sporadycznie zjadają mrówki tez z jagód i z innych krzewów.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
- Baltazar
- 500p
- Posty: 794
- Od: 19 paź 2022, o 07:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Rzeszowa
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
Z mojego doświadczenia i dwóch gniazd mazurków również stwierdzam że nie są one zainteresowane jagodą kamczacką. Choć na razie pisklęta karmią więc pewnie im mięcho w głowie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 828
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
U nas to samo tyle , że nadal kwasy. 2-3 tygodnie mogą sobie powisieć spokojnie.
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
Dziś zbiór przerobówek (osiem Wojtków i dwie Kariny).
W tym roku wszystkie odmiany dojrzewają niemal równocześnie. Na stanowiskach słonecznych Blizzardy, Aurory i HB wyprzedziły Wojtki rosnące w półcieniu.
Odmiany o pokroju rozłożystym, jakimi są Wojtki, Kariny i IG są atakowane z góry tylko przez nieliczne słowiki, na pozostałych z mniejszą ilością liści na sztywnych pędach lądują mało płochliwe kosy. Szpaki na szczęście mają okres lęgowy.
W tym roku wszystkie odmiany dojrzewają niemal równocześnie. Na stanowiskach słonecznych Blizzardy, Aurory i HB wyprzedziły Wojtki rosnące w półcieniu.
Odmiany o pokroju rozłożystym, jakimi są Wojtki, Kariny i IG są atakowane z góry tylko przez nieliczne słowiki, na pozostałych z mniejszą ilością liści na sztywnych pędach lądują mało płochliwe kosy. Szpaki na szczęście mają okres lęgowy.
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
Przesadziłem dzisiaj dwie sadzonki z zimowego cięcia gałązek z końca stycznia do wyższych doniczek,bo korzenie dołem z obydwu wychodziły. Pod koniec czerwca pójdą do gruntu.
Zimowe cięcie to dobry okres by wycięte gałązki zamiast do pieca dać do doniczek.
Mam miejsce z dwóch stron jedno koło Beast i drugie koło Aurory. Czy Wojtek będzie zapylony przez Aurore i na odwrót ? Czy będę musiał załatwić Zojkę?
Zimowe cięcie to dobry okres by wycięte gałązki zamiast do pieca dać do doniczek.
Mam miejsce z dwóch stron jedno koło Beast i drugie koło Aurory. Czy Wojtek będzie zapylony przez Aurore i na odwrót ? Czy będę musiał załatwić Zojkę?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 828
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
Ja codziennie lub co drugi dzień zrywam pojemnik po pomidorach z marketu 500 g. Przy zrywaniu dużo podjadam, Aurory jeszcze nie rwałem a Blizzard już w 70% zjedzona ze smakiem(jedna z najlepszych i największych) Bestia też jest dobra i się lepiej trzyma nie opadając przy zrywaniu. Piękna też ma fajne owalne owoce ale się osypuje trochę przy zrywaniu i ma akcent kwaskowy. Większe owoce od Pięknej ma Blue Treasure też lekko kwaśne ale ogromne i jest dużo tego aż się pędy kładą pod ciężarem. Te odmiany się u mnie sprawdzają.
Jak zaczynałem z jagodami to kupowałem to co było aktualnie w sklepie np. Wołoszebnica, Nimfa, Sinogłaska i inne tego typu ale to się nie sprawdza u mnie i zostaną zastąpione Blizzardem lub Lawiną albo Bestią do wyboru.
Jak zaczynałem z jagodami to kupowałem to co było aktualnie w sklepie np. Wołoszebnica, Nimfa, Sinogłaska i inne tego typu ale to się nie sprawdza u mnie i zostaną zastąpione Blizzardem lub Lawiną albo Bestią do wyboru.
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
Z których odmian zbierasz najwięcej?
Z ośmiu starszych Wojtków zebrałem tylko po 2 litry z każdego. Niepotrzebnie dałem drugi rok z rzędu na wiosnę obornik, w wyniku czego ilość kwiatów była średnia, za to owoce do 3cm. Rozłożysty pokrój i gęste ulistnienie Wojtka, stanowią jakąś przeszkodę dla ptaszków-złodziejaszków, a i ziemia pod Wojtkami mniej wysycha.
Z ośmiu starszych Wojtków zebrałem tylko po 2 litry z każdego. Niepotrzebnie dałem drugi rok z rzędu na wiosnę obornik, w wyniku czego ilość kwiatów była średnia, za to owoce do 3cm. Rozłożysty pokrój i gęste ulistnienie Wojtka, stanowią jakąś przeszkodę dla ptaszków-złodziejaszków, a i ziemia pod Wojtkami mniej wysycha.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 828
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
Z Bestii rocznik 2018 to chyba z 5 litrów i więcej będzie takich nawet do 3.5 cm a może nawet większych. Blizzard to nawet pod 4 cm na oko i grube i pewnie ze 2-3 razy cięższe od Wojtka, którego miałem 1 krzew ale zmarniał coś i go nie oceniam bo w innym miejscu może być dobry, nie mam podstaw do krytyki. Owoce Blue Treasure nie są długie ale grube ze 2 g jak nic a i się zdarzą 2.5 -3 gramówki w mojej na oko ocenie? Z Aurory ze 2-3 l może być, rocznik 2019 ale małe były sadzonki z P9. Do jedzenia wystarczy ale na wino jeszcze mało, dla porównania z borówki 40 l wina będzie można zrobić i jeść do woli a nawet gości poczęstować w tym małe ptaki co jedzą tyle ,że nie zauważam strat jak na razie ale widziałem jednego jak z borówką w dziobie ,,głupio" się patrzył i poleciał sobie.
Blizzard i Bestia w tym zmienionym klimacie ocieplonym czują się dobrze i są wczesne w tym roku wcześniejsze od Aurory i w te opisy ze sklepów proszę nie wierzyć, że owocują w lipcu a nawet później?
Blizzard i Bestia w tym zmienionym klimacie ocieplonym czują się dobrze i są wczesne w tym roku wcześniejsze od Aurory i w te opisy ze sklepów proszę nie wierzyć, że owocują w lipcu a nawet później?
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
Czy zamieć i bestia lubi więcej wody od innych odmian ? Owoce urosły średnie. Smakiem i wielkością zaskoczyła mnie w tym roku zojka która miała zawsze małe owoce a w tym roku średniej wielkości barylkowate i najsłodsze. Mamy też kilka odmian rosyjskich , niestety nie znam nazwy ,ale w smaku jakieś dwie odmiany bardzo smaczne słodkie średniej wielkości , może nawet lepsze od bestii i zamieci. Trudno mi wyłonić faworyta jeśli chodzi o smak , bo dojrzałe mi wszystkie smakują. Zrobię Szczepki tych rosyjskich.
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
U mnie najsmaczniejsza w tym roku była Blue Pagoda i dojrzała kilka dni później niż Blizzard. Najpóźniej dojrzewa Giant Sweat ale ona rośnie w cieniu. Blizzard łatwo opada. Smaki smakami, a dzieciom wszystkie odmiany smakowały i z chęcią jadły. Odmiany Blue Moon i Blue Sea w ogóle się w tym roku nie sprawdziły: kwitły późno, owoce się prawie nie zawiązały, a co się zawiązało to dojrzewa jako straszna malizna. Być może przyczyną było to, że jako jedyne rosną w dużych doniczkach i być może coś im nie pasuje. Jesienią jedną z nich lub obie wsadzę do ziemi i zobaczymy czy coś się u nich z owocowaniem poprawi w przyszłym roku. U mnie zarówno ptaki jak i inna zwierzyna jeszcze tych jagód nie odkryły.
Roman
Re: Jagoda kamczacka cz. 4
O ile nic nie pomieszałem to mi najbardziej smakowała w tym roku silginka, jugana , zojka i nimfa. Moja żona także była nimi najbardziej zachwycona. Silginka albo jugana miało taki fajny wyróżniający się smak , ale trudny dla mnie do określenia.
U nas susza i może gorszy rok na blizzard i beast. Na jednej i drugiej działce nie powalił smakiem. Nie jest zły ,bo był dobry, ale oczekiwania były za wielkie. Spodziewałem się , że będą fajerwerki a nie było. Nie były tak słodkie jak się spodziewałem. Może się nie wysyciły tak cukrem ,bo są późne? Było trochę wielkich owoców , ale takich bombek to było z 20% a reszta jak normalne.
Indigo gem zaschły na krzaczku. Honey bee - gratis ma coś problem by odbić i stoi w miejscu cały sezon. Jak nie ruszy za rok to wymienię.
Aurory zbyt mało by ocenić smak - dużo kwiatów a mało zawiązała owoców przez zapylaczy albo te mrozy co były koło -3c?
Wojtek w tym roku mimo dużej ilości owoców nadal był trochę kwaskowaty i nie nie urósł za bardzo owoc. Słabo cięty i mocno się zagęścił. Owoce rosną w buszu.
Rok czy dwa lata temu wojtek wydał duże owoce.
Zojka owoce nie są długie , ale kształtem przypominają baryłkę , są pękate i dość duże. W tym roku wyjątkowo słodkie , dużo słodsze od wojtków. Zojka też słabo cięta i owoce w buszu starych pędów , ale potrafi.
U nas susza i może gorszy rok na blizzard i beast. Na jednej i drugiej działce nie powalił smakiem. Nie jest zły ,bo był dobry, ale oczekiwania były za wielkie. Spodziewałem się , że będą fajerwerki a nie było. Nie były tak słodkie jak się spodziewałem. Może się nie wysyciły tak cukrem ,bo są późne? Było trochę wielkich owoców , ale takich bombek to było z 20% a reszta jak normalne.
Indigo gem zaschły na krzaczku. Honey bee - gratis ma coś problem by odbić i stoi w miejscu cały sezon. Jak nie ruszy za rok to wymienię.
Aurory zbyt mało by ocenić smak - dużo kwiatów a mało zawiązała owoców przez zapylaczy albo te mrozy co były koło -3c?
Wojtek w tym roku mimo dużej ilości owoców nadal był trochę kwaskowaty i nie nie urósł za bardzo owoc. Słabo cięty i mocno się zagęścił. Owoce rosną w buszu.
Rok czy dwa lata temu wojtek wydał duże owoce.
Zojka owoce nie są długie , ale kształtem przypominają baryłkę , są pękate i dość duże. W tym roku wyjątkowo słodkie , dużo słodsze od wojtków. Zojka też słabo cięta i owoce w buszu starych pędów , ale potrafi.