Różana hacjenda Anego cz.2
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8471
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Any
Działka posprzątana , aż miło popatrzeć
A co robicie z obciętymi różami , w worki pakujecie i wystawiacie
Mnie się też zawsze podobały bukszpanowe obwódki /wstyd przyznać nie potrafię formować bukszpanów/
Moje niby kule bardziej krzoki przypominają
Działka posprzątana , aż miło popatrzeć
A co robicie z obciętymi różami , w worki pakujecie i wystawiacie
Mnie się też zawsze podobały bukszpanowe obwódki /wstyd przyznać nie potrafię formować bukszpanów/
Moje niby kule bardziej krzoki przypominają
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22111
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Any jak to się dzieje, że ćma bukszpanowa odpuściła Twój ogródek?
Masz jakąś inną odmianę bukszpanu?
Ja nie wytrzymałam nerwowo i -pewnie pamiętasz- wykopałam 17 dorodnych bukszpanów przez tę małpę!
Odkryłam jednak na skarpie jeden krzew, który albo jest odporny na tę "zarazę" albo "cóś" innego pozwala mu rosnąć dalej bez uszczerbku. Nie zapisałam nazwy tej odmiany i dziś, po wielu latach nie umiem odszukać jego imienia, ale też zbyt skrupulatnie nie szukałam Poszukam.
Opuncje masz pobłędne!!!!
Róże również piękny zbiór no i jak czytam szczęśliwą rękę do ich rozmnażania. Gratulacje
Masz jakąś inną odmianę bukszpanu?
Ja nie wytrzymałam nerwowo i -pewnie pamiętasz- wykopałam 17 dorodnych bukszpanów przez tę małpę!
Odkryłam jednak na skarpie jeden krzew, który albo jest odporny na tę "zarazę" albo "cóś" innego pozwala mu rosnąć dalej bez uszczerbku. Nie zapisałam nazwy tej odmiany i dziś, po wielu latach nie umiem odszukać jego imienia, ale też zbyt skrupulatnie nie szukałam Poszukam.
Opuncje masz pobłędne!!!!
Róże również piękny zbiór no i jak czytam szczęśliwą rękę do ich rozmnażania. Gratulacje
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16147
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Do tej pory myślałam, że begonie lubią cień. Widzę jednak, że u Ciebie świetnie się mają na słońcu, i to jeszcze na wyeksponowanej kolumience. Chyba często je podlewasz.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4433
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Agnieszko - na ROD mamy kosze na śmieci, ale nie na zielone odpady, które należy pozbyć się we własnym zakresie. Ja wszystko wrzucam na kompostownik (oczywiście pocięte) tylko grube zdrewniałe odkładam do wyschnięcia i na zimę mam opał, bo w altanie przechowuję rośliny.
Przycinanie bukszpanów i mi sprawia kłopot (niestety ... kręgosłup nie pozwala mi się zginać ) ale ... posuwam się na kolanach z nożycami i jest jak widać.
Jak ci kule nie wychodzą (moje też były kanciaste) to wycinaj serpentyny. Właśnie przystrzygłem tuję, a bukszpanową spiralę też mamy. Nauczyłem się samodzielnie - wziąłem sznurek, przywiązałem na czubku i owinąłem dookoła (jak lampki na choince) strzygłem między zwojami do pnia.
Karo, ćma grasuje nadal. Bardzo często robimy przegląd bukszpanów - łatwo rozpoznać kiedy gąsienie żerują, bo w tym miejscu widać pajęczynę i zielone granulki po odchodach. Unicestwiamy je ręcznie, ale gdy dziennie trafia się po kilkanaście i więcej to stosuję oprysk - starcza na 3-4 tyg. Nadal przeglądamy i już tylko jednostki likwidujemy. Teraz właśnie mijają 4 tyg. i niedawno widziałem wylatujące ćmy - pewnie lada chwila wylęgnie się nowe pokolenie i od nowa ta sama zabawa. Ale jak widzisz ... to działa i bukszpany mamy zielone.
Szkoda, że kwiaty opuncji są jednodniowe, ale ich ilość rekompensuje tę niedogodność.
A róże ... róże zawsze są piękne
Eyes For You
Faktycznie Wando - ta begonia (te, bo dwie są w doniczce) rosną w pełnym słońcu cały dzień, ale masz rację - podlewam czasem dwa razy dziennie.
Pozdrawiam wszystkich
Jeszcze oczęta ...
Straszna ulewa właśnie minęła z gradem wielkości piłek ping ponga - syn akurat zadzwonił, bo niedaleko mieszka a wyjechał do paczkomatu. Straże non stop jeżdżą. Drzewa leżą na ulicach i ... na działkach też
Edyt:
Uff. Będę spał spokojnie. Byłem obejrzeć. Trochę winogron poszarpało, kilka róż połamało, wysokie rośliny zeszły do parteru ... względem tego co widziałem zza okna, jest dobrze, bo miałem stracha. Najważniejsze, że dach tarasu jest na miejscu bo o niego się bałem. Po drodze - u sąsiada foliowy namiot przewróciło, z dużego świerka przy studni ułamało dużą gałąź. a na ulicach już uprzątnięte duże stosy gałęzi, za to wszędzie leży drobnica, nawet chodnikiem idzie się jak po ściółce w lesie. Kolejny wóz strażacki pojechał do akcji i niedługo potem mały bus z pompą na sygnale w drugą stronę. A na sąsiednich działkach skąd wypływa małym strumykiem rzeka Ruda, teraz płynie szerokością 4-5 m
Przycinanie bukszpanów i mi sprawia kłopot (niestety ... kręgosłup nie pozwala mi się zginać ) ale ... posuwam się na kolanach z nożycami i jest jak widać.
Jak ci kule nie wychodzą (moje też były kanciaste) to wycinaj serpentyny. Właśnie przystrzygłem tuję, a bukszpanową spiralę też mamy. Nauczyłem się samodzielnie - wziąłem sznurek, przywiązałem na czubku i owinąłem dookoła (jak lampki na choince) strzygłem między zwojami do pnia.
Karo, ćma grasuje nadal. Bardzo często robimy przegląd bukszpanów - łatwo rozpoznać kiedy gąsienie żerują, bo w tym miejscu widać pajęczynę i zielone granulki po odchodach. Unicestwiamy je ręcznie, ale gdy dziennie trafia się po kilkanaście i więcej to stosuję oprysk - starcza na 3-4 tyg. Nadal przeglądamy i już tylko jednostki likwidujemy. Teraz właśnie mijają 4 tyg. i niedawno widziałem wylatujące ćmy - pewnie lada chwila wylęgnie się nowe pokolenie i od nowa ta sama zabawa. Ale jak widzisz ... to działa i bukszpany mamy zielone.
Szkoda, że kwiaty opuncji są jednodniowe, ale ich ilość rekompensuje tę niedogodność.
A róże ... róże zawsze są piękne
Eyes For You
Faktycznie Wando - ta begonia (te, bo dwie są w doniczce) rosną w pełnym słońcu cały dzień, ale masz rację - podlewam czasem dwa razy dziennie.
Pozdrawiam wszystkich
Jeszcze oczęta ...
Straszna ulewa właśnie minęła z gradem wielkości piłek ping ponga - syn akurat zadzwonił, bo niedaleko mieszka a wyjechał do paczkomatu. Straże non stop jeżdżą. Drzewa leżą na ulicach i ... na działkach też
Edyt:
Uff. Będę spał spokojnie. Byłem obejrzeć. Trochę winogron poszarpało, kilka róż połamało, wysokie rośliny zeszły do parteru ... względem tego co widziałem zza okna, jest dobrze, bo miałem stracha. Najważniejsze, że dach tarasu jest na miejscu bo o niego się bałem. Po drodze - u sąsiada foliowy namiot przewróciło, z dużego świerka przy studni ułamało dużą gałąź. a na ulicach już uprzątnięte duże stosy gałęzi, za to wszędzie leży drobnica, nawet chodnikiem idzie się jak po ściółce w lesie. Kolejny wóz strażacki pojechał do akcji i niedługo potem mały bus z pompą na sygnale w drugą stronę. A na sąsiednich działkach skąd wypływa małym strumykiem rzeka Ruda, teraz płynie szerokością 4-5 m
- neferet
- 200p
- Posty: 364
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
"Rondo floriańskie" to świetna nazwa.
Piękne są Twoje róże. Eyes for you wygląda przeuroczo.
Podziwiam zacięcie w formowaniu bukszpanów i w ochronie ich przez ćmą. Dla mnie chyba coś nieosiągalnego. Dawno bym się poddała.
U nas ostrzegali przed dzisiejszą nocą - w kwestii "wichur, gradów i opadów", jak mawia moja latorośl. Jutro rano jedziemy, ale u nas problemy nieco innej natury niż ogrodowe. Ostatnia gwałtowna burza pokazała nieszczelność w domu. Na parterze cieknie woda po ścianie. Zgłoszone ekipie. Czekamy, ale wolałabym może spokojniejsze deszczyki... Cieszę się, że nie ma większych uszkodzeń w Twojej hacjendzie.
Piękne są Twoje róże. Eyes for you wygląda przeuroczo.
Podziwiam zacięcie w formowaniu bukszpanów i w ochronie ich przez ćmą. Dla mnie chyba coś nieosiągalnego. Dawno bym się poddała.
U nas ostrzegali przed dzisiejszą nocą - w kwestii "wichur, gradów i opadów", jak mawia moja latorośl. Jutro rano jedziemy, ale u nas problemy nieco innej natury niż ogrodowe. Ostatnia gwałtowna burza pokazała nieszczelność w domu. Na parterze cieknie woda po ścianie. Zgłoszone ekipie. Czekamy, ale wolałabym może spokojniejsze deszczyki... Cieszę się, że nie ma większych uszkodzeń w Twojej hacjendzie.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8471
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Andrzeju
Czytam z przerażeniem o burzach z olbrzymim gradem Może już starczy już tego
Współczuję Wam bardzo
U nas na razie ostrzeżenia sms.
Brawa za ekologiczne gospodarowanie odpadami
Piękne różyce
Czytam z przerażeniem o burzach z olbrzymim gradem Może już starczy już tego
Współczuję Wam bardzo
U nas na razie ostrzeżenia sms.
Brawa za ekologiczne gospodarowanie odpadami
Piękne różyce
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22111
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Andrzeju dobrze ,że u Was straty niewielkie, można powiedzieć znikome w porównaniu z innymi miejscami i rejonami gdzie szalały wichury! U mnie na szczęście kończy się na alertach SMSowych. i dobrze niech tak będzie.
Różyce przecudne- powtarzam się ale cóż jestem ich milośnicą więc zachwyca mnie każda a u Ciebie to same królewny ... ajjaj jaj piękne.
Z bukszpanami - nie podziwiam i nie zazdroszczę ,nie mogłabym prowadzić tej nieustannej walki obronnej, to nie dla mnie.
Życzę pogodowej stabilizacji i pełnego relaksu na cudownej działeczce.Pozdrawiam
Różyce przecudne- powtarzam się ale cóż jestem ich milośnicą więc zachwyca mnie każda a u Ciebie to same królewny ... ajjaj jaj piękne.
Z bukszpanami - nie podziwiam i nie zazdroszczę ,nie mogłabym prowadzić tej nieustannej walki obronnej, to nie dla mnie.
Życzę pogodowej stabilizacji i pełnego relaksu na cudownej działeczce.Pozdrawiam
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4433
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Życie jest pełne niespodzianek ... człowiek cały czas się uczy.
Kiedyś kupiłem różę 'sahara' - była żółta jak piasek pustyni (tak sobie myślałem) i było fajnie.
Zobaczyłem u Beatki- Beaby i ... tam nie była tylko żółta, lecz przebarwiająca się. Poszukałem - poczytałem i faktycznie ... zostałem oszukany. Tak wygląda ta nasza i to nie jest Sahara.
mamy też inną podobną do tej u Beaty, ale to na pewno jest oryginalna 'Redova' bo osobiście odcinałem patyczek od takie róży u Beaty - Bazyli
Sahary więc nie mamy.
Dziękuję Moniko, nie tylko 'Eyes For You", ale i inne oczęta, w tym roku wypuściły takie długie pędy z gronami pąków kwiatowych - musiało im smakować moje dokarmianie
Ach te wichury i ulewy i po co to komu. Wczoraj nocowałem na ogrodzie (często to robię a już zawsze gdy lato się zaczyna) i jeszcze przed snem zaczęło lać i piorunami rzucać, ok północy lekko się uspokoiło, a przed pierwszą dało czadu, że widno było jak w dzień. Na szczęście gradu nie było a i szkód za wiele nie porobiło, bo po poprzedniej ulewie, powycinałem połamane pędy, a resztę popodwiązywałem.
Z deszczu też można skorzystać i zrobić ciekawe zdjęcia
Dziękuję Agnieszko, mamy bardzo duży kompostownik i sypię tam wszystko, a nawet z domu przynoszę kuchenne odpadki. Przerabiam kompost w cyklu dwuletnim. Jest podzielony na połowę, w tym roku wybrałem tę część, na której rosły w ub. r. cukinie i dynie. Przerzuciłem w to miejsce zbierane odpadki w ub. r. i teraz znowu tam rosną te same warzywa. A do pustej części znowu ładuję co się da
Po deszczach jest co robić - strasznie dużo 'ślizgaczy' się pojawiło
Karo, ja tylko ponarzekam na te szkody i wezmę się za sprzątanie, a co mają powiedzieć ci, co żyją z płodów rolnych albo ci co przez wichury mają zniszczone domy i samochody? To dopiero jest tragedia
Dziękuję za różane pochwały - uwielbiam je i nawet nie narzekam na podrapane i pokłute ręce, nogi a i po głowie też potrafią pociągnąć
Czas mam to i z bukszpanami daję radę - niedługo znowu przycinanie.
Dobranoc 'robaczki'
Kiedyś kupiłem różę 'sahara' - była żółta jak piasek pustyni (tak sobie myślałem) i było fajnie.
Zobaczyłem u Beatki- Beaby i ... tam nie była tylko żółta, lecz przebarwiająca się. Poszukałem - poczytałem i faktycznie ... zostałem oszukany. Tak wygląda ta nasza i to nie jest Sahara.
mamy też inną podobną do tej u Beaty, ale to na pewno jest oryginalna 'Redova' bo osobiście odcinałem patyczek od takie róży u Beaty - Bazyli
Sahary więc nie mamy.
Dziękuję Moniko, nie tylko 'Eyes For You", ale i inne oczęta, w tym roku wypuściły takie długie pędy z gronami pąków kwiatowych - musiało im smakować moje dokarmianie
Ach te wichury i ulewy i po co to komu. Wczoraj nocowałem na ogrodzie (często to robię a już zawsze gdy lato się zaczyna) i jeszcze przed snem zaczęło lać i piorunami rzucać, ok północy lekko się uspokoiło, a przed pierwszą dało czadu, że widno było jak w dzień. Na szczęście gradu nie było a i szkód za wiele nie porobiło, bo po poprzedniej ulewie, powycinałem połamane pędy, a resztę popodwiązywałem.
Z deszczu też można skorzystać i zrobić ciekawe zdjęcia
Dziękuję Agnieszko, mamy bardzo duży kompostownik i sypię tam wszystko, a nawet z domu przynoszę kuchenne odpadki. Przerabiam kompost w cyklu dwuletnim. Jest podzielony na połowę, w tym roku wybrałem tę część, na której rosły w ub. r. cukinie i dynie. Przerzuciłem w to miejsce zbierane odpadki w ub. r. i teraz znowu tam rosną te same warzywa. A do pustej części znowu ładuję co się da
Po deszczach jest co robić - strasznie dużo 'ślizgaczy' się pojawiło
Karo, ja tylko ponarzekam na te szkody i wezmę się za sprzątanie, a co mają powiedzieć ci, co żyją z płodów rolnych albo ci co przez wichury mają zniszczone domy i samochody? To dopiero jest tragedia
Dziękuję za różane pochwały - uwielbiam je i nawet nie narzekam na podrapane i pokłute ręce, nogi a i po głowie też potrafią pociągnąć
Czas mam to i z bukszpanami daję radę - niedługo znowu przycinanie.
Dobranoc 'robaczki'
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2519
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Wiedziałem, że w Twoich rękach te róże-bidule dostaną drugie życie ale że powstanie aż cała rabatka z nimi? Wielkie dzięki! Też wsadzam te zabiedzone róże u mnie ale z różnym efektem, bo nie zawsze mam czas się nimi zająć. Najważniejsze są rośliny do cięcia, z czego żyję.
Tawułki jednak się pozbierały i mokry czerwiec im sprzyja, bo właśnie teraz zabierają się za kwitnienie.
Widziałem Cię ostatnio, jak się kręcisz, po podwórzu syna. Zapewne i tam wkrótce zagoszczą ładne rośliny
Tawułki jednak się pozbierały i mokry czerwiec im sprzyja, bo właśnie teraz zabierają się za kwitnienie.
Widziałem Cię ostatnio, jak się kręcisz, po podwórzu syna. Zapewne i tam wkrótce zagoszczą ładne rośliny
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8471
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Andrzeju
Kiedyś nie lubiłam żółtych róż...
Sahara nie Sahara , wszystkie piękne
Kolor ''prawdziwej'' bardziej przypomina odcień piasku stamtąd , za pewne pachnie.... cudnie ,jak moja kwitnąca dwa dzionki ''Sutters Gold''
Cieszę się ,że pogoda Was całkiem nie zdruzgotała ,bardzo to przykre i smutne ,że takie zawirowania w pogodzie.
U nas tylko zimno i trochę popadało.
No i brązowi ,pełzający goście w ilościach standardowych
Kiedyś nie lubiłam żółtych róż...
Sahara nie Sahara , wszystkie piękne
Kolor ''prawdziwej'' bardziej przypomina odcień piasku stamtąd , za pewne pachnie.... cudnie ,jak moja kwitnąca dwa dzionki ''Sutters Gold''
Cieszę się ,że pogoda Was całkiem nie zdruzgotała ,bardzo to przykre i smutne ,że takie zawirowania w pogodzie.
U nas tylko zimno i trochę popadało.
No i brązowi ,pełzający goście w ilościach standardowych
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4433
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Gra muzyka ... pszczoły brzęczą w lawendzie
Słońce świeci ...
Upał, że trudno wytrzymać, a ciekawe co by powiedziały "mamy" pająkowe noszące ze sobą wielki worek ze swoimi potomkami?
na szczęście ulga przychodzi szybko w dosłownym tego słowa znaczeniu - są strasznie szybkie już z chwilą opuszczenia worka.
Jacku ... z tymi roślinami u syna to jeszcze trzeba poczekać dopiero zrobiliśmy schody do domu, a i za ogrodzenie trzeba będzie się zabrać.
A jak tam werbeny hastata? Sporo usunąłem, bo przebudowywałem rabatę, ale widzę że dużo siewek wyrasta.
Agnieszko, róże oberwały od deszczów i wichur i było przyśpieszone przycinanie - na szczęście szybko się odbudowują i już sporo nowych pędów wyrosło. Tylko 'oczęta' stale w kwitnieniu, ale to taki ich urok ... kwiaty szybko przekwitają ale mają dużo pąków i kwitnienie jest cały czas.
A te pełzające ... nawet kaktusowych kolców się nie boją. Zobaczcie jak potrafią obgryzać opuncje i nie jest to jednostkowy przypadek, sporo opuncji już obgryzły
Werbenę patagońską wykopałem i przechowałem przez zimę, ale w końcu po 3 latach udało jej się wysiać i rośnie jej teraz sporo. Motyle też je lubią
Na do widzenia - wielosił nadal kwitnie
i jeszcze ciekawa roślinka - dziurawiec balwierski
Słońce świeci ...
Upał, że trudno wytrzymać, a ciekawe co by powiedziały "mamy" pająkowe noszące ze sobą wielki worek ze swoimi potomkami?
na szczęście ulga przychodzi szybko w dosłownym tego słowa znaczeniu - są strasznie szybkie już z chwilą opuszczenia worka.
Jacku ... z tymi roślinami u syna to jeszcze trzeba poczekać dopiero zrobiliśmy schody do domu, a i za ogrodzenie trzeba będzie się zabrać.
A jak tam werbeny hastata? Sporo usunąłem, bo przebudowywałem rabatę, ale widzę że dużo siewek wyrasta.
Agnieszko, róże oberwały od deszczów i wichur i było przyśpieszone przycinanie - na szczęście szybko się odbudowują i już sporo nowych pędów wyrosło. Tylko 'oczęta' stale w kwitnieniu, ale to taki ich urok ... kwiaty szybko przekwitają ale mają dużo pąków i kwitnienie jest cały czas.
A te pełzające ... nawet kaktusowych kolców się nie boją. Zobaczcie jak potrafią obgryzać opuncje i nie jest to jednostkowy przypadek, sporo opuncji już obgryzły
Werbenę patagońską wykopałem i przechowałem przez zimę, ale w końcu po 3 latach udało jej się wysiać i rośnie jej teraz sporo. Motyle też je lubią
Na do widzenia - wielosił nadal kwitnie
i jeszcze ciekawa roślinka - dziurawiec balwierski
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2188
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Super rośliny a te robaczki to lubisz widzę podglądać ,a nie mogłeś pełzaczom przerwać tego aktu miłosnego może nie objadły by wtedy opuncji. Pająków nie lubię u mnie dostały by aparatem Wiem też są potrzebne,łapią muchy,inie tylko,mnie w mojej szklarni też często łapią bo w samym rogu wejścia łebsko w ich sieć czasem wkładam jak mi się śpieszy.
Dużo sił i zdrowia do twoich planów.
Dużo sił i zdrowia do twoich planów.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22111
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Co za gadziny podjadają opuncję?!
Strciłam balwierskiego nie wiadomo dlaczego...
ale też i inne straciłam. Nadal mam Hidcote. Nie wydaje owoców ale kwiaty ma porażające.
Wstawię w swoim wątku zdjęcie robione z okna z piętra.
Strciłam balwierskiego nie wiadomo dlaczego...
ale też i inne straciłam. Nadal mam Hidcote. Nie wydaje owoców ale kwiaty ma porażające.
Wstawię w swoim wątku zdjęcie robione z okna z piętra.