![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
Czyli jest na etapie takim, że pojawiły się pierwsze kwiaty i pojawiają się nowe cały czas.
Stężenie może i jest małe, ale podlewam regularnie raz w tygodniu, a i tak w końcu pojawiły się braki.
Wilgotno raczej nie jest. Ziemia sucha na pył. Podlewam z linii kroplującej. Z tego co widzę pod linią ziemia w głąb jest wilgotna jak trzeba. Wszystko szybko się rozrasta. Tylko tego magnezu nie mogę opanować. Z tego co zauważyłem to niedoborów nie mają tylko pomidory koktajlowe. W gruncie ta sama sytuacja. Zrobiłem oprysk SM.bioy pisze: ↑20 cze 2024, o 22:26 W zasadzie to od czasu do czasu.![]()
Najczęściej interwencyjnie, jak widzę niedobory. Kilka razy w sezonie podlewam 2g/l, czasem opryskam 6-7g/l/
Dodaje go też zazwyczaj do fungicydów 5g/l.
To że rośliny mają niedobory magnezu, nie znaczy jeszcze, że go nie ma w glebie.
Według badania gleby, nawożenie magnezem było u mnie zbędne. Mimo to wysiałem trochę dolomitu, przekopałem obornik i Hydrocomplex, (obydwa zawierają magnez), a niedobory mam i tak.
Przyczyną może być np. zbyt wilgotne podłoże, duże wahania wilgotności, nadmiar azotu i potasu.
Pomidory w okresie kwitnienia i wiązania potrzebują go na prawdę sporo.