Witajcie, cieszę się, że berberys amurski wzbudza zainteresowanie. Pytałem dwa lata temu o to, dlaczego mój dorodny, kilkumetrowy krzew kwitnie pięknie, ale nie owocuje. Teraz przypomniałem sobie, od kogo na Allegro kupiłem lata temu sadzonkę. Odnalazłem sprzedającego (Tyllen), napisałem dzisiaj do niego i otrzymałem odpowiedź. Może kogoś to zainteresuje.
"Witam, dawno temu kupiłem od Pana berberys amurski, który jest już dużym krzewem. Kwitnie co roku, ale nie owocuje. Może podpowie mi Pan dlaczego tak się dzieje?
21:50
Przykro mi, ale pojęcia nie mam. U mnie rośnie jeden berberys tego gatunku, od którego zresztą pochodzą sprzedawane przeze mnie krzewy. Owocuje co roku, zbieram po kilka litrów owoców Ale przez kilka lat od posadzenia też kwitł i nie owocował.
I w ogóle ledwie rósł. A potem zaczął i silnie rosnąć, i owocować. Może ten gatunek tak ma? Być może byłoby też wskazane dokupić drugi egzemplarz jako zapylacz? Te w doniczkach też kwitną i nie owocują. Niestety, nie mogę więcej pomóc, sądzę, że po prostu trzeba nadal czekać. Pozdrawiam i życzę powodzenia".
Berberys amurski ( Berberis amurensis )
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1819
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Berberys amurski ( Berberis amurensis )
Moje siewki są maleńkie i rzeczywiście prawie nie rosną. Na dodatek mają jakieś plamy na liściach - pewnie mączniak któryś. Pod blokiem mam żywopłoty z B. Tunberga, więc to pewnie od nich. Trzeba by było czymś prysnąć, tylko czym?
W sieci ogólnie mało jest informacji na temat wymagań i uprawy B. amurskiego. Mam nadzieję, że moje siewki przeżyją. Jesienią je rozsadzę do osobnych doniczek i wolałabym wiedzieć jaką ziemię preferują.
W sieci ogólnie mało jest informacji na temat wymagań i uprawy B. amurskiego. Mam nadzieję, że moje siewki przeżyją. Jesienią je rozsadzę do osobnych doniczek i wolałabym wiedzieć jaką ziemię preferują.
Re: Berberys amurski ( Berberis amurensis )
Mój okaz rośnie pod starą potężną brzozą, a mimo to jest wyjątkowo zdrowy - jedyny jego mankament to brak owocowania, chociaż w czasie kwitnienia widzę sporo różnych zapylaczy. Po kwitnieniu płatki opadają i zostają puste szypułki. Nie będę dokupywał następnego egzemplarza (Tyllen sprzedaje po 18 zł dość duże sadzonki na pewno są rozmnażane wegetatywnie). Będę czekał, a może kiedyś dowiem się, co powoduje taką zwłokę w owocowaniu.