Witajcie!
Dzisiaj znowu przedpołudnie stracone, zatem popołudnie w domu, ale jutro nie odpuszczę, jutro muszę na działkę, tym bardziej że wkrótce będę zmuszona pobyć w sali szpitalnej. Niedługo, ze trzy - cztery dni, ale wyrwane z codzienności.
Wczoraj zapomniałam napisać, jak zostałam oszukana. Kupiłam różę 'Peace', która właśnie zakwitła, tylko że to nie jest ta odmiana. Nie wiem więc, jaką różyczkę nabyłam.

Może da się ją nazwać, gdy rozwinie cały kwiat.
Karo - szczerze mówiąc, to ja wolę maki półpełne i pojedyncze, ale skoro takie się wysiały, to niech sobie kwitną.

Dosiewałam innych, część wzeszła i czekam na to, jakie kwiatki pokażą.
Powojnik ma już swoje lata i każdego roku cieszy wielością kwiatków,

a przetacznik sieję się i na całej działce znajduję większe bądź mniejsze kępki.
Fiołeczek przyszedł do mnie nie wiadomo skąd, może ptasi dziobek go u mnie zasiał.
Serdecznie dziękuję za wspaniałe życzenia i cieplutko pozdrawiam.

Pajęcznica rozpoczęła koncert.
Małgorzatko - z serca dziękuję za piękne życzenia,

a przetaczniki bardzo nisko się kłaniają.
Pozdrawiam cieplutko.

Dalia od sąsiadki.

Pierwszy kwiatek rozwaru.
Soniu - dziewanny nie mają wymagań. Wysiewają się i potrafią rosnąć nawet na twardo ubitej ścieżce.

Susza im nie szkodzi, zatem jeśli chciałabyś je mieć, to wiesz, co zrobić. O przetaczniku pamiętam. Ten pająkowaty liliowiec kwitnie dopiero drugi raz i faktycznie wyprodukował dużo kwiatów.

Mam jeszcze innego pajączka, który też obfituje w pąki, tylko nie mogę trafić na jego bogate kwitnienie.
Staram się kochać ludzi, a sąsiadka jest przesympatyczna i zawsze chętna do pomocy.

Oczywiście ponad połowę jej działki zajmują kwiatki z mojej.
Zdrowie przytulam z wdzięcznością,

a radości z działkowania też nigdy dość.
Buziaki i wzajemne życzenia zdrówka dla Was.

Akant miękki zaczął rozwijać pąki.

Dzwonek kropkowany biały.
Agnieszko - wymądrzaj się, wymądrzaj. Każda dobra rada jest w cenie. Dziękuję, Kochana.

Dziękuję też za dobre życzenia.
Jak to mówią: "Nie ma domu bez szumu". Najważniejsze to umieć rozmawiać, co w moim związku sprawdziło się w stu procentach. Dominowałam i dominuję ja, ale to się wzięło stąd, że w szczęśliwie minionych czasach M często wyjeżdżał do pracy do krajów azjatyckich na dłuższe kontrakty, a wówczas na mnie spadały wszystkie obowiązki i tak już zostało. Teraz M stara się jak może, choć niezbyt sobie ze wszystkim radzi. Trochę mi go żal.
Uściskaj Rodziców od wirtualnej koleżanki. Niech im Pan Bozia da jak najwięcej dobrych wspólnie spędzanych chwil.

Kwiatki kłaniają się nisko w podzięce za pochwały.

Szałwia 'Plumosa' fatalnie przeżyła minioną mokrą zimę, ale jest i - mam nadzieję - będzie. Ręka mi zadrżała i zdjęcie niewyraźne.

Niziutkie maczki od Martusi kwitną nieustająco.
Małgorzatko - niestety, nie znam odmiany tego powojnika ani też odmiany rosnącego wspólnie z nim, który kwiaty ma takie same, ale kwitnie późno, do listopada. Tak się wzajemnie uzupełniają. Gdy jeden przekwita, kwitnie już ten drugi.
Dziękuję, Kochana, za dobre życzenia

i wzajemnie życzę Tobie i Twemu małżonkowi, byście dożyli wspólnie co najmniej osiemdziesiątej rocznicy.
