Kawon (arbuz) - część 14
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1034
- Od: 7 kwie 2011, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wierzbica
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Czegoś nie rozumiem. Asahi oznaczone data 24 czerwca zerwałem dnia 31 lipca było dojrzałe. Dziś zerwałem asahi oznaczone datą 25 czerwca no i trochę mu brakuje, ktoś potrafi mi wytłumaczyć jak to jest ? Różnica między zerwaniem to 8 dni, bałem się, że jest już za późno, a jeszcze mógł poleżeć.
Piotr
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 758
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Witajcie.
Wy się tutaj chwalicie owocami a u mnie jest DRAMAT na całego.
Niedawno ktoś tutaj pisał o szkodniku co mu wygryzał szyjkę korzeniową arbuza i chyba nie udało się sprawy wyjaśnić?
Dziś wracam z pracy a tutaj na mojej grządce wszystkie liście na arbuzie (Crimson Sweet)wiszą jak szmaty.
Walę do pędu głównego i nie NIE MA GO, same pędy boczne zostały. Środek w ziemi zjedzony do cna.
To gryzoń na pewno.
Moja trochę wina, bo dwa dni temu był kopczyk na grządce, ale uznałem że to kret przyszedł na dżdżownice a nie chciałem zniszczyć grządki. Dziś wydarłem cały krzak! Ramiona po 4-5m, 5 owoców z czego jeden na lekko 1,5kg.
Przy okazji melona wywaliłem, bo zero zawiązek a tylko mączniak rzekomy na nim był i się rozsiewał.
Grządka została prawie pusta.
Oto co zostało.

A to owoce (te dwa większe z tego krzaka)

PIękny krzak był, dopiero zaczynał owoce wiązać. Zajmował kilka m2.
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Nie piszę aby się żalić , choć szlag mnie trafia.
Nie daruję tego temu szkodnikowi.
Łowcą jestem lepszym niż ogrodnikiem.
Niebawem zadynda u mnie bo już na niego poluję. Dowiemy się co potrafi tak zjeść arbuza.
Najmniejszy arbuz wielkości jaja gęsiego na fotce to durszlak zrobiony w jedną noc przez dwa rude potwory tzw.śliniki luzatyńskie. Niestety nie ma na to lekarstwa, mimo iż te dwa już nie żyją które zjadły tego arbuzika.
W tym roku będę miał fart jak zjem choć jednego arbuza swojego chowu.


Wy się tutaj chwalicie owocami a u mnie jest DRAMAT na całego.



Niedawno ktoś tutaj pisał o szkodniku co mu wygryzał szyjkę korzeniową arbuza i chyba nie udało się sprawy wyjaśnić?

Dziś wracam z pracy a tutaj na mojej grządce wszystkie liście na arbuzie (Crimson Sweet)wiszą jak szmaty.


Walę do pędu głównego i nie NIE MA GO, same pędy boczne zostały. Środek w ziemi zjedzony do cna.
To gryzoń na pewno.


Moja trochę wina, bo dwa dni temu był kopczyk na grządce, ale uznałem że to kret przyszedł na dżdżownice a nie chciałem zniszczyć grządki. Dziś wydarłem cały krzak! Ramiona po 4-5m, 5 owoców z czego jeden na lekko 1,5kg.


Przy okazji melona wywaliłem, bo zero zawiązek a tylko mączniak rzekomy na nim był i się rozsiewał.
Grządka została prawie pusta.


Oto co zostało.

A to owoce (te dwa większe z tego krzaka)

PIękny krzak był, dopiero zaczynał owoce wiązać. Zajmował kilka m2.
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Nie piszę aby się żalić , choć szlag mnie trafia.
Nie daruję tego temu szkodnikowi.



Łowcą jestem lepszym niż ogrodnikiem.

Niebawem zadynda u mnie bo już na niego poluję. Dowiemy się co potrafi tak zjeść arbuza.

Najmniejszy arbuz wielkości jaja gęsiego na fotce to durszlak zrobiony w jedną noc przez dwa rude potwory tzw.śliniki luzatyńskie. Niestety nie ma na to lekarstwa, mimo iż te dwa już nie żyją które zjadły tego arbuzika.

W tym roku będę miał fart jak zjem choć jednego arbuza swojego chowu.



Witam, jestem Adam.
- reyav
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 24 paź 2023, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ciechanów
- Kontakt:
Re: Kawon (arbuz) - część 14
A czasem Molufries nie działa na to gówn:<>:o?
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 758
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Witajcie znowu
.
Jak obiecałem tak jest.
Zagadka rozwiązana.
To karczownik niszczy arbuzy tak że odgryza cały krzak w środku.
Dziś go rano zidentyfikowałem. Poniżej drastyczne zdjęcia.
Przed otwarciem pułapki Ze względu na niesmaczne zdjęcia, zamieniłem je na linki, nie każdy chce je oglądać. ekopom
https://postimages.org/][img]https://i.postimg.cc/Y04chhfm/IMG-2955.jpg
Po wyjęciu szkodnika
https://postimages.org/][img]https://i.postimg.cc/fy44SMH2/IMG-2956.jpg
Identyfikacja
https://postimages.org/][img]https://i.postimg.cc/44tRkhdr/IMG-2957.jpg
https://postimages.org/][img]https://i.postimg.cc/ncG8Mbq2/IMG-2958.jpg
To tyle w temacie.
Pułapka zostaje na kilka dni, bo może to nie być jedyny okaz w tym miejscu, jak są tunele, to może przyjść inny szkodnik, zwłaszcza, że ta uprawa jest w strefie ogromnej aktywności norników.
Kopczyk był jak u małego kreta, zlekceważyłem i teraz mam pod krzaku arbuza i owocach.

Jak obiecałem tak jest.
Zagadka rozwiązana.
To karczownik niszczy arbuzy tak że odgryza cały krzak w środku.



Dziś go rano zidentyfikowałem. Poniżej drastyczne zdjęcia.
Przed otwarciem pułapki Ze względu na niesmaczne zdjęcia, zamieniłem je na linki, nie każdy chce je oglądać. ekopom
https://postimages.org/][img]https://i.postimg.cc/Y04chhfm/IMG-2955.jpg
Po wyjęciu szkodnika
https://postimages.org/][img]https://i.postimg.cc/fy44SMH2/IMG-2956.jpg
Identyfikacja
https://postimages.org/][img]https://i.postimg.cc/44tRkhdr/IMG-2957.jpg
https://postimages.org/][img]https://i.postimg.cc/ncG8Mbq2/IMG-2958.jpg
To tyle w temacie.
Pułapka zostaje na kilka dni, bo może to nie być jedyny okaz w tym miejscu, jak są tunele, to może przyjść inny szkodnik, zwłaszcza, że ta uprawa jest w strefie ogromnej aktywności norników.


Kopczyk był jak u małego kreta, zlekceważyłem i teraz mam pod krzaku arbuza i owocach.
Witam, jestem Adam.
- Karczownik
- 200p
- Posty: 341
- Od: 1 kwie 2019, o 15:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlasie/mazowsze
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Tak mi przykro 

- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2715
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Kawon (arbuz) - część 14
FreGo współczuję ale też gratuluję złapania sprawcy.
Mam podobną pułapkę i nigdy nic w nią nie złapałam nawet myszy.
Dzisiaj ważyłam swoje maleństwa. Muszę używać dwie wagi, kuchenną i osobową.
Największy, chyba Orangeglo 7700 g

Drugi worek, 2 sztuki 6800 i 2744 g.


Trzeci prawdopodobnie Rosario, 3500 i 2600 g.

Tak wygląda wąs, zapylony 2 lipca, korci mnie żeby zerwać ancymonka.


4 worek prawdopodobnie Crimson, 2780 i 1300 g.


Zawiązało się jeszcze kilka maluchów .Nie sądziłam że się utrzymają ale na razie są i szybko rosną.





Mam podobną pułapkę i nigdy nic w nią nie złapałam nawet myszy.
Dzisiaj ważyłam swoje maleństwa. Muszę używać dwie wagi, kuchenną i osobową.
Największy, chyba Orangeglo 7700 g

Drugi worek, 2 sztuki 6800 i 2744 g.


Trzeci prawdopodobnie Rosario, 3500 i 2600 g.

Tak wygląda wąs, zapylony 2 lipca, korci mnie żeby zerwać ancymonka.


4 worek prawdopodobnie Crimson, 2780 i 1300 g.


Zawiązało się jeszcze kilka maluchów .Nie sądziłam że się utrzymają ale na razie są i szybko rosną.




- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 758
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Piękne masz Kasiu te owoce.
Myślę że mogę Cię już ogłosić Królową Arbuzowowania Workowego
Jeszcze nie widziałem aby ktoś z pojemnika, czy worka wyhodował arbuza na ponad 7kg.
Jak ktoś miał 3-4kg to już fiu-fiu.W sumie nie wierzyłem do tej Twoje uprawy że to możliwe aby tak to szło fajnie.
Trzeba będzie rozważyć ten sposób w przyszłości, to jest niezłe rozwiązanie. Jak widać człowiek uczy się całe życie.



Myślę że mogę Cię już ogłosić Królową Arbuzowowania Workowego


Jeszcze nie widziałem aby ktoś z pojemnika, czy worka wyhodował arbuza na ponad 7kg.


Jak ktoś miał 3-4kg to już fiu-fiu.W sumie nie wierzyłem do tej Twoje uprawy że to możliwe aby tak to szło fajnie.

Trzeba będzie rozważyć ten sposób w przyszłości, to jest niezłe rozwiązanie. Jak widać człowiek uczy się całe życie.


Witam, jestem Adam.
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2715
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Dzięki, mam nadzieję godnie nosić koronę.
Chciałam jeszcze podkreślić że nie daję żadnych sztucznych nawozów typu kristalon itp. Nawożę raz w tygodniu gnojówką własnego wykonania. Skład to pokrzywy, mlecz, skrzyp, przytulia, podagrycznik, skórki bananów i kupa łosia. Robiłam ją głównie dla pomidorów.
Pomidorami to już się w tym sezonie przejadłam a gałęzie się jeszcze łamią pod ciężarem , jest ich masa.
I co zabawne mam pomidory w workach jak arbuzy i te workowe lepiej rosną niż te w gruncie.


Chciałam jeszcze podkreślić że nie daję żadnych sztucznych nawozów typu kristalon itp. Nawożę raz w tygodniu gnojówką własnego wykonania. Skład to pokrzywy, mlecz, skrzyp, przytulia, podagrycznik, skórki bananów i kupa łosia. Robiłam ją głównie dla pomidorów.
Pomidorami to już się w tym sezonie przejadłam a gałęzie się jeszcze łamią pod ciężarem , jest ich masa.
I co zabawne mam pomidory w workach jak arbuzy i te workowe lepiej rosną niż te w gruncie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10591
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Kasia , skąd masz kupę łosia ?
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2715
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Ania mieszkam z dala od wsi ,wkoło łąki ,pola i lasy, chodzą u mnie łosie stadami.
Kupę znalazłam w brzezinkach obok ogrodu.
Kupę znalazłam w brzezinkach obok ogrodu.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6937
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Pęknę macie arbuzy.
Mnie się nie udała uprawa .
Jeden padłl całkiem, dwa pozostałe rosną , ale słabo.
Asia

Mnie się nie udała uprawa .
Jeden padłl całkiem, dwa pozostałe rosną , ale słabo.
Asia
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5150
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Zważyłem swoje arbuzy niektóre mają powyżej 13 kg, a jeden przekroczył 15 kg, powyżej tej wagi. Będę musiał zważyć po zerwaniu, bo wagę mam do 15 kg
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2715
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Jeden arbuz ma taki dudniący odgłos jak go postukam, jakby był pełen wody, wąs ma suchy, prawie 40 dni od zapylenia, dojrzały będzie?
Mam ochotę zerwać i się boję.
Mam ochotę zerwać i się boję.

- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Sęk w tym, że nikt Ci tego na odległość nie zdiagnozuje ze stuprocentową pewnością, a i wytrawnym znawcom zdarza się wpadka na ich własnym arbuzowym polu, każda odmiana ma swoje fanaberie (a tu nawet odmian nie jesteśmy pewni), a do tego pogoda może wydłużyć lub przyspieszyć czas dojrzewania, ale z uwagi na ten suchy wąs czepny oraz jak piszesz około 40 dni... Ja bym zerwała. Ostatecznie kiedyś trzeba zerwać, kiedyś też trzeba się po raz pierwszy pomylić, a potem po raz dziesiąty...
Jeśli będziesz czekać zbyt długo, to też możesz żałować, bo niektóre odmiany tak mają, że zerwane o kilka dni za późno już są mocno przejrzałe.
Piszesz o tym małym czarnym, 3,5 kg, z ostatnich fotek? Ja sobie wczoraj zerwałam takie małe Złoto Wolicy, nie mając pojęcia ile ma dni, tylko dlatego, że pęd już mocno oberwał od zarazy, no i brakowało kilku dni do ideału, ale owoc był jak najbardziej smaczny i już go nie ma
(Przy okazji - rozczulił mnie ten agreścik 83 gramy, sumiennie ułożony na wadze, bo jak wszyscy do kontroli, to wszyscy
)

Piszesz o tym małym czarnym, 3,5 kg, z ostatnich fotek? Ja sobie wczoraj zerwałam takie małe Złoto Wolicy, nie mając pojęcia ile ma dni, tylko dlatego, że pęd już mocno oberwał od zarazy, no i brakowało kilku dni do ideału, ale owoc był jak najbardziej smaczny i już go nie ma

(Przy okazji - rozczulił mnie ten agreścik 83 gramy, sumiennie ułożony na wadze, bo jak wszyscy do kontroli, to wszyscy
