Kawon (arbuz) - część 14
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 10 maja 2024, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Ooo, czyżby to był kolejny... Orangeglo? Siałaś może z zagadkowego miksu nasion, czy znasz nazwy odmian?
Gdybym ja zobaczyła żółknącą skórkę, to w pierwszym odruchu też bym pomyślała, że arbuz zaczyna się psuć, choć czując pod palcami, że nie mięknie, to trochę bym zgłupiała. W każdym razie - jeśli to jest Orangeglo, to sobie nie rób wyrzutów - rzadko się udaje, nie wszystkim smakuje
Jeśli znajdziesz czas i chęci, to napisz, proszę, jaki jest Twój "przepis na worek", w sensie: ile ziemi, jakieś domieszki?, częstość podlewania, dodatkowe nawożenie...? Nie jest to kwestia życia i śmierci - pytam z ciekawości
A ja sobie dzisiaj szłam do domu z mokrą od porannej rosy Dumarą (vel Crimarą/Dumsonem), bagatelka 15,8 kg, doszłam do drzwi od domu, wzięłam arbuza pod pachę, bo zębami nie umiem klamki obsługiwać i... bęc! Dumara wyślizgnęła mi się spod ręki i zaliczyła uraz głowy o kant schodka Szczęście w nieszczęściu, że listonosz miał dla mnie polecony i odjechał z tą pękniętą krową, więc się nie zmarnuje (ja dziś wykańczam Niuniusia):
Z niewiele mniejszym Red Starem to już szłam jak z jajkiem
Na dziś 307 kg i jeszcze końca nie widać. Lokomotywa z wagonikami, a to tylko jeden skład
Wokan - to Ty masz nerwy ze stali z tym magazynem w altance Ja bym w nocy spać nie mogła, a pod drzwiami altanki zakopała jakąś Bouncing Betty (taka mina przeciwpiechotna z czasów II WŚ, ale to pewnie wiesz). (Cytowałam Twoją wypowiedź, ale coś się skryptom posklejało i jako cytat wkleiły MOJĄ wypowiedź, więc edit).
Gdybym ja zobaczyła żółknącą skórkę, to w pierwszym odruchu też bym pomyślała, że arbuz zaczyna się psuć, choć czując pod palcami, że nie mięknie, to trochę bym zgłupiała. W każdym razie - jeśli to jest Orangeglo, to sobie nie rób wyrzutów - rzadko się udaje, nie wszystkim smakuje
Jeśli znajdziesz czas i chęci, to napisz, proszę, jaki jest Twój "przepis na worek", w sensie: ile ziemi, jakieś domieszki?, częstość podlewania, dodatkowe nawożenie...? Nie jest to kwestia życia i śmierci - pytam z ciekawości
A ja sobie dzisiaj szłam do domu z mokrą od porannej rosy Dumarą (vel Crimarą/Dumsonem), bagatelka 15,8 kg, doszłam do drzwi od domu, wzięłam arbuza pod pachę, bo zębami nie umiem klamki obsługiwać i... bęc! Dumara wyślizgnęła mi się spod ręki i zaliczyła uraz głowy o kant schodka Szczęście w nieszczęściu, że listonosz miał dla mnie polecony i odjechał z tą pękniętą krową, więc się nie zmarnuje (ja dziś wykańczam Niuniusia):
Z niewiele mniejszym Red Starem to już szłam jak z jajkiem
Na dziś 307 kg i jeszcze końca nie widać. Lokomotywa z wagonikami, a to tylko jeden skład
Wokan - to Ty masz nerwy ze stali z tym magazynem w altance Ja bym w nocy spać nie mogła, a pod drzwiami altanki zakopała jakąś Bouncing Betty (taka mina przeciwpiechotna z czasów II WŚ, ale to pewnie wiesz). (Cytowałam Twoją wypowiedź, ale coś się skryptom posklejało i jako cytat wkleiły MOJĄ wypowiedź, więc edit).
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2420
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Kabomba ja pierdziu, niezły widok.
Orangeglo musi być moim zdaniem lekko przejrzały żeby smakował.
U mnie dziś piekielny upał i arbuz chodził za mną i chodził , no i poszłam w ogród zerwać, miałam na celu Crimsona, obojętnie czy dojrzał czy nie.
Ale wyszło co innego. Zauważyłam że mały Rosarius pupus pękł w rowku i to jego zerwałam. Całe szczęście że mnie tak przypiliło na arbuza bo jeszcze z dzień jak by tak poleżał to byłby do wyrzucenia.
Nie był tak smaczny jak te wcześniej ale dość dobry tylko pestek od zarąbania.
Orangeglo był lepszy.
Orangeglo musi być moim zdaniem lekko przejrzały żeby smakował.
U mnie dziś piekielny upał i arbuz chodził za mną i chodził , no i poszłam w ogród zerwać, miałam na celu Crimsona, obojętnie czy dojrzał czy nie.
Ale wyszło co innego. Zauważyłam że mały Rosarius pupus pękł w rowku i to jego zerwałam. Całe szczęście że mnie tak przypiliło na arbuza bo jeszcze z dzień jak by tak poleżał to byłby do wyrzucenia.
Nie był tak smaczny jak te wcześniej ale dość dobry tylko pestek od zarąbania.
Orangeglo był lepszy.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Rosarius pupus Aż mi się jeden brzydki tekst w tym stylu z Monty Pythona przypomniał... A wiesz, że już wcześniej zauważyłam tego Twojego Rosario o ponętnych kształtach, ale zapomniałam napomknąć
Taak, Rosario ma ogrom pestek Jedna z jego wad, dla których u mnie wyleciał, za to w tym roku mam te stare, amerykańskie odmiany, które też mają mnóstwo nasion i to ogromnych, bo to kiedyś w arbuzach było normalne, o czym oczywiście wcześniej nie pomyślałam No ale trzeba w życiu próbować jeśli nie wszystkiego, to chociaż tyle, ile się da
Taak, Rosario ma ogrom pestek Jedna z jego wad, dla których u mnie wyleciał, za to w tym roku mam te stare, amerykańskie odmiany, które też mają mnóstwo nasion i to ogromnych, bo to kiedyś w arbuzach było normalne, o czym oczywiście wcześniej nie pomyślałam No ale trzeba w życiu próbować jeśli nie wszystkiego, to chociaż tyle, ile się da
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1856
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Kabomba, jako wiedźma powinnaś wiedzieć, że dużo dużych pestek w arbuzie, to nie wada.
To naturalny środek przeciw obleńcom w przewodzie pokarmowym. Należy je rozgryzać w trakcie jedzenia - pestki Zatem smacznego
P.S. Podziwiam Wasze arbuzy. W przyszłym roku też sieję. Obowiązkowo
To naturalny środek przeciw obleńcom w przewodzie pokarmowym. Należy je rozgryzać w trakcie jedzenia - pestki Zatem smacznego
P.S. Podziwiam Wasze arbuzy. W przyszłym roku też sieję. Obowiązkowo
- bioy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2548
- Od: 7 maja 2012, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Sezon bez arbuzów, to sezon stracony.
U mnie rozszalał się MRz, ale na szczęście arbuzy już praktycznie gotowe do zbioru.
Wagowo bez rewelacji, większość w okolicy 3-5 kg, choć jest kilka większych sztuk.
Jak na tak suchy sezon i kompletny brak podlewania, to nie jest najgorzej.
Rozłożyłem agroszmatę, ale nawadniania już nie, a że teren mocno nachylony, to podlać się nie dało.
U mnie rozszalał się MRz, ale na szczęście arbuzy już praktycznie gotowe do zbioru.
Wagowo bez rewelacji, większość w okolicy 3-5 kg, choć jest kilka większych sztuk.
Jak na tak suchy sezon i kompletny brak podlewania, to nie jest najgorzej.
Rozłożyłem agroszmatę, ale nawadniania już nie, a że teren mocno nachylony, to podlać się nie dało.
Pozdrawiam, Jacek
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 10 maja 2024, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Kabomba
Tak, z miksu nasion i obstawiam że to orangeglo, bo co innego? Dziwi mnie to że parę dni temu zebrałam podobny wizualnie okaz o wadze 4.5kg i był czerwony w środku Ten za to miał miękką skórkę i byłam pewna że zgnił. Mam jeszcze 3 na krzaku i obawiam się że to też będzie ta odmiana.
Przepis na worek ( mniej więcej bo robiłam na oko) przestawia się następująco:
Skoszona trawa na dno, kompost z firmy kronen zmieszany z ziemią do rozsad i pikowania, i między warstwy ziemi sypnęłam trochę obornika granulowanego kurzego.
W jednym worku 80 L rośnie u mnie 4 lub 5 sadzonek. Na początku podlewałam je po kubeczku 250 ml pod każdą sadzonkę jak miały sucho, sciółkowałam suszoną trawą, potem jak zaczęły szaleć wlewałam im wiadro 20 L albo i więcej. Kilka razy podlałam też rozcieńczoną gnojówką z pokrzyw i raz podlałam nawozem do pomidorów.
Polecam przy okazji worki z action na liście. Jeden 6 zł a wytrzymały cały sezon.
Tak, z miksu nasion i obstawiam że to orangeglo, bo co innego? Dziwi mnie to że parę dni temu zebrałam podobny wizualnie okaz o wadze 4.5kg i był czerwony w środku Ten za to miał miękką skórkę i byłam pewna że zgnił. Mam jeszcze 3 na krzaku i obawiam się że to też będzie ta odmiana.
Przepis na worek ( mniej więcej bo robiłam na oko) przestawia się następująco:
Skoszona trawa na dno, kompost z firmy kronen zmieszany z ziemią do rozsad i pikowania, i między warstwy ziemi sypnęłam trochę obornika granulowanego kurzego.
W jednym worku 80 L rośnie u mnie 4 lub 5 sadzonek. Na początku podlewałam je po kubeczku 250 ml pod każdą sadzonkę jak miały sucho, sciółkowałam suszoną trawą, potem jak zaczęły szaleć wlewałam im wiadro 20 L albo i więcej. Kilka razy podlałam też rozcieńczoną gnojówką z pokrzyw i raz podlałam nawozem do pomidorów.
Polecam przy okazji worki z action na liście. Jeden 6 zł a wytrzymały cały sezon.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9995
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Gratuluję zbiorów , brawo .
Piki , dobrze zrozumiałam , że w worku rosną aż cztery rośliny ? Pytam , bo zawsze starałam się stosować co najmniej
metr odległości między roślinami .
Piki , dobrze zrozumiałam , że w worku rosną aż cztery rośliny ? Pytam , bo zawsze starałam się stosować co najmniej
metr odległości między roślinami .
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 10 maja 2024, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Tak, 4. I mam wrażenie że nie ma im wcale ciasno.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6468
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Kawon (arbuz) - część 14
W przyszłym roku spróbuje uprawy w workach. Zainspirowały mnie relacje Kasi i Piki .
Mam małą działeczkę, można wykorzystać kawałek trawnika , będzie mniej do koszenia.
W skrzyni uprawa nie wypaliła , może w workach …
Asia
Mam małą działeczkę, można wykorzystać kawałek trawnika , będzie mniej do koszenia.
W skrzyni uprawa nie wypaliła , może w workach …
Asia
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 14
PikiPikiPiki pisze: ↑17 sie 2024, o 10:04W tym roku po raz pierwszy spróbowałam uprawy arbuzow. Część posadziłam w gruncie, część ( 3 sadzonki) w worku
Trochę się dane rozjechały przez te trzy tygodnie
Po tym wpisie i zdjęciach z 17 sierpnia zrozumiałam, że posadziłaś 3 sadzonki, każdą w innym worku, i dlatego miałam zagwozdkę jak to się stało, że u Ciebie gąszcz i tyle owoców, a u Kasi jakby mniej. Teraz wychodzi na to, że 1. Nie wiadomo ile jest krzaków w tym worku, 2. Przyjmując nawet, że trzy, to zagadka dot. różnicy w ilości pędów i liści per worek u każdej z Was się tak jakby wyjaśnia.
Jedna informacja może tu być nader istotna: piszesz, że na początku podlewałaś po szklaneczce gdy sadzonki miały sucho, co mogło pozytywnie wpłynąć na rozwój systemu korzeniowego. Jest taka szkoła, która mówi, żeby arbuza przez pierwsze (około) dwa tygodnie nie podlewać wcale, oprócz tego jednego razu zaraz po posadzeniu, właśnie po to, żeby korzenie miały "motywację" do poszukiwania wody (przy czym zdrowy rozsądek i obserwacja roślin też jest wskazana; w worku podlewałabym właśnie raczej mało, niż wcale, w początkowym okresie wzrostu).
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 10 maja 2024, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Aż byłam dziś policzyć i są jednak 4
Chociaż nie wiem czy wszystkie 4 wiązały owoce. Wydaje mi sie że nie. Najmocniej rosła sadzonka z przodu i najbadziej się rozkrzewiła. Nie wiem czy to kwestia odmiany czy miała najlepsze warunki.
Edit.
Znalazlam też zdjęcie mojego worka. Najwieksza bieda dała najlepszy plon.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 14
Dzięki za nowe dane
Jeszcze trochę tych worków w historii wątku i dojdziemy do jakiejś tam optymalizacji uprawy arbuza workowanego (ja może dorzucę swoje trzy grosze w przyszłym sezonie, jeśli mi sił i weny wystarczy). Cztery na worek to moim skromnym zdaniem jednak za wiele - jak sama piszesz: była konkurencja, jeden zawodnik wysunął się na prowadzenie, a reszta może i dobiegła do mety, ale...
Jeszcze trochę tych worków w historii wątku i dojdziemy do jakiejś tam optymalizacji uprawy arbuza workowanego (ja może dorzucę swoje trzy grosze w przyszłym sezonie, jeśli mi sił i weny wystarczy). Cztery na worek to moim skromnym zdaniem jednak za wiele - jak sama piszesz: była konkurencja, jeden zawodnik wysunął się na prowadzenie, a reszta może i dobiegła do mety, ale...
To będzie ten Orangeglo, czy Rosario? Bo coś wcześniej wspominałaś o chyba pięciu, czy sześciu owocach Rosario...?