Mój kaktus "nagle" wypuścił coś takiego

Ponieważ moje zdolności w utrzymaniu kaktusów przy życiu są niepokojąco niskie, więc mam pytanie: to na kwiat, czy na nową odnogę? Może się dowiem jak poczekam, a może coś się temu stanie zanim się sprawa wyklaruje, więc na wszelki wypadek pytam póki mogę

Nie mam pojęcia co to za kaktus, więc nie mogę poszukać na sieci czy i jak kwitnie, a już wyszukanie kwiatu nieznanego kaktusa na jego wczesnym stadium to w ogóle przerasta moje zdolności. Przyrośli nigdy nie miał, w tym roku dorobił się jednej na dole, ale ją też zauważyłam dopiero jak miała jakiś centymetr średnicy, więc nie wiem od czego się zaczęło. Tak, wiem że jestem beznadziejna i powinno mi się odebrać prawa do posiadania kaktusów, ale to sztuka odziedziczona po dziecku, które bardzo chciało po czym z tej chęci wyrosło i naturalną koleją rzeczy jak wszystko co żywe kaktus stał się moim obowiązkiem.
*"nagle" to znaczy w czasie kiedy mnie nie było w domu i wróciłam po dwóch miesiącach. Przed wyjazdem nic nie widziałam, ale też się mocno nie przyglądałam (zazwyczaj stoi tą strona w kierunku na zewnątrz), a po przyjeździe przenosiłam z barierki balkonu na stół i nagle odkryłam zmianę w wyglądzie.
