Za wykopanie czosnku wzięłam się dopiero wczoraj, o tydzień za późno. Pechowo akurat ostatni tydzień był mocno deszczowy z jakąś nawałnicą, bo widziałam ślady po kałużach w ogrodzie. Niestety, są ślady zagniwania. Najlepiej przetrwał deszcze Arkus, najsłabiej Harnaś. Obie odmiany wyrosły całkiem, całkiem, ale muszę pamiętać, żeby chociaż Harnasia zbierać wcześniej. Z Matadora rezygnuję, bo za duże ząbki i za mało w główce.
Poniżej kolejno od góry: Arkus, Matador, Harnaś - w donicach 3l po 10 główek dla porównania.
