Różana hacjenda Anego cz.2
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4458
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Nie wiem jak wytłumaczyć ...
Dotychczas oprysk na gąsienice ćmy bukszpanowej wystarczał na 3-4 tyg. teraz już po 3-4 dniach zauważyliśmy ogromne ilości tych żarłoków. Ponowiłem oprysk i .... one nadal żrą
Czy to oszukane chemikalia? Takie same używałem. Czy może gadziny się uodporniły? Dwóch sąsiadów obok właśnie wykopało swe świeżo zeżarte bukszpany. My mamy zbyt dużo i na nich opiera się koncepcja rabat.
Więc walczymy codziennie ręcznie i je dusimy (mam nadzieję, że nikt mnie zgłosi do 'zielonych'
Tak tym jestem zmęczony, że nie obudziłem się w środku nocy, by sprawdzić jak układają się cztery największe księżyce Jowisza widoczne (Io, Europę, Ganimedesa i Kallisto odkryte przez Galileusza)
Wstałem tuż przed świtem i w końcu zobaczyłem je wszystkie 4 ułożone w jednej linii (dotychczas widywałem zazwyczaj 3 w różnych konfiguracjach)
Tak mi się ręce trzęsły, że nie mogłem złapać ostrości i zanim ustawiłem statyw, to .... niebo zajaśniało i koniec obserwacji
Aniu - róże kwitną nadal i choć wiele z nich już liście pogubiły, to kwiaty nadal ładnie się prezentują. Praktycznie wszystkie "oczęta" kwitną bez przerwy, choć już nie tak bogato. Oto zdjęcie z 8 IX
Agnieszko, nie byliśmy na wystawie dalii i mieczyków - Florian się nie wystawia, więc nie byłoby komu kibicować
Chyba, że wystartowałbym w konkursie z taką naszą dalią - dziwolągiem
Nie wszystkie róże wyglądają świeżo, są takie co pogubiły liście.
To ten komin ciebie oszukał
Gosia - nie wiem jaka mamy barbulę - dostałem małą sadzonkę i dopiero teraz poczytałem o ilości odmian.
Idzie jesień.
A róże jesień mają w nosie i czekają na obiecane deszcze.
Dotychczas oprysk na gąsienice ćmy bukszpanowej wystarczał na 3-4 tyg. teraz już po 3-4 dniach zauważyliśmy ogromne ilości tych żarłoków. Ponowiłem oprysk i .... one nadal żrą
Czy to oszukane chemikalia? Takie same używałem. Czy może gadziny się uodporniły? Dwóch sąsiadów obok właśnie wykopało swe świeżo zeżarte bukszpany. My mamy zbyt dużo i na nich opiera się koncepcja rabat.
Więc walczymy codziennie ręcznie i je dusimy (mam nadzieję, że nikt mnie zgłosi do 'zielonych'
Tak tym jestem zmęczony, że nie obudziłem się w środku nocy, by sprawdzić jak układają się cztery największe księżyce Jowisza widoczne (Io, Europę, Ganimedesa i Kallisto odkryte przez Galileusza)
Wstałem tuż przed świtem i w końcu zobaczyłem je wszystkie 4 ułożone w jednej linii (dotychczas widywałem zazwyczaj 3 w różnych konfiguracjach)
Tak mi się ręce trzęsły, że nie mogłem złapać ostrości i zanim ustawiłem statyw, to .... niebo zajaśniało i koniec obserwacji
Aniu - róże kwitną nadal i choć wiele z nich już liście pogubiły, to kwiaty nadal ładnie się prezentują. Praktycznie wszystkie "oczęta" kwitną bez przerwy, choć już nie tak bogato. Oto zdjęcie z 8 IX
Agnieszko, nie byliśmy na wystawie dalii i mieczyków - Florian się nie wystawia, więc nie byłoby komu kibicować
Chyba, że wystartowałbym w konkursie z taką naszą dalią - dziwolągiem
Nie wszystkie róże wyglądają świeżo, są takie co pogubiły liście.
To ten komin ciebie oszukał
Gosia - nie wiem jaka mamy barbulę - dostałem małą sadzonkę i dopiero teraz poczytałem o ilości odmian.
Idzie jesień.
A róże jesień mają w nosie i czekają na obiecane deszcze.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8623
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Andrzeju
U nas chmury były.
Zazdroszczę obserwacji księżyców Jowisza
Nic nie wiedziałam o tym. Robiłam dwa dni temu fotki złotej i wielkiej połówce Księżyca /telefonem kiepskie/
Dalia fikuśna
Współczuję stworów na bukszpanach
Sucho było no i pewnie się uodporniły na chemię
Zimowity i cyklameny cudne
Widzę ,że sucho okrutnie macie. Ale ,jak czytam o zagrożeniu powodzią na Dolnym Śląsku i u Was też częściowo...
U nas chmury były.
Zazdroszczę obserwacji księżyców Jowisza
Nic nie wiedziałam o tym. Robiłam dwa dni temu fotki złotej i wielkiej połówce Księżyca /telefonem kiepskie/
Dalia fikuśna
Współczuję stworów na bukszpanach
Sucho było no i pewnie się uodporniły na chemię
Zimowity i cyklameny cudne
Widzę ,że sucho okrutnie macie. Ale ,jak czytam o zagrożeniu powodzią na Dolnym Śląsku i u Was też częściowo...
-
- 100p
- Posty: 165
- Od: 11 gru 2022, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/lubelskie
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Andrzeju
Super obserwacje astronomiczne
Róże wciąż pięknie u ciebie kwitną
Współczuję walki z ćmą bukszpanową. Ja już w tamtym roku rozstałam się ze swoimi wiekowymi, wielkimi bukszpanami. Bez żalu. Miałam dosyć walki z wiatrakami.
Super obserwacje astronomiczne
Róże wciąż pięknie u ciebie kwitną
Współczuję walki z ćmą bukszpanową. Ja już w tamtym roku rozstałam się ze swoimi wiekowymi, wielkimi bukszpanami. Bez żalu. Miałam dosyć walki z wiatrakami.
Pozdrawiam Gośka
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4458
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Wczoraj nie dało się wyjść z domu, tak lało
Padało 3 doby bez przerwy - jak mogą ludzie mieszkać na terenach z porą deszczową
No i ... normalka - jak się ma ogród na pochyłości i do tego na dole ... to trzeba czekać aż wszystko spłynie
No i jeszcze musi przesiąknąć pod jezdnią, na drugą stronę
Działka nasiąknięta jak pole ryżowe
Ale to mały pikuś .... niewyobrażalne tragedie ludzie mają i jeszcze końca nie widać
Oprócz tego krótkiego wyjścia na działkę, siedzę cały dzień przy TV patrząc na relacje z powodzi i ciągle myślę, że to tylko film
Los nie powinien być taki okrutny
Padało 3 doby bez przerwy - jak mogą ludzie mieszkać na terenach z porą deszczową
No i ... normalka - jak się ma ogród na pochyłości i do tego na dole ... to trzeba czekać aż wszystko spłynie
No i jeszcze musi przesiąknąć pod jezdnią, na drugą stronę
Działka nasiąknięta jak pole ryżowe
Ale to mały pikuś .... niewyobrażalne tragedie ludzie mają i jeszcze końca nie widać
Oprócz tego krótkiego wyjścia na działkę, siedzę cały dzień przy TV patrząc na relacje z powodzi i ciągle myślę, że to tylko film
Los nie powinien być taki okrutny
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8623
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Andrzeju
Bardzo się martwię o Was na obu Śląskach
Rano już przeczytałam ,że miejscowości obok Was częściowo podtopione...
Mam nadzieję ,że więcej wody nie dopada.
Może przynajmniej wypłukało gąsienice
Tego co się dzieje w Kotlinie Kłodzkiej nie da się opisać słowami
Bardzo się martwię o Was na obu Śląskach
Rano już przeczytałam ,że miejscowości obok Was częściowo podtopione...
Mam nadzieję ,że więcej wody nie dopada.
Może przynajmniej wypłukało gąsienice
Tego co się dzieje w Kotlinie Kłodzkiej nie da się opisać słowami
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Andrzeju, obserwuję co dzieje się z tymi powodziami ze smutkiem.
Mam nadzieję, ze u ciebie wszystko ok ? .
Podtopienia wsiąkną. Aby zalania nie było.
Mam nadzieję, ze u ciebie wszystko ok ? .
Podtopienia wsiąkną. Aby zalania nie było.
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2558
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Andrzeju u mnie 'Connel Gloriosa', którą pokazałeś, jeden kwiat zrobił się cały czerwony. Ale to wyjątek, bo ta odmiana ładnie trzyma barwy i obficie kwitnie.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4458
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Przez te nowoczesne telefony zapominam nosić ze sobą lepszy aparat foto ... a fruczaki gołąbki uwijają się wśród kwiatów.
No nie ... nie mogę tego tak zostawić - one tak pięknie wyglądają, więc poszukałem zdjęcia sprzed dwóch lat (były już pokazywane w poprzedniej wątku "Hacjendy")
Agnieszko ... deszcze nie wypłukały gąsienic, wręcz odwrotnie - niepokojone, bardzo przybrały ciałka, a jak większe, to i więcej jedzą. Trzeci oprysk w ciągu m-ca.
Aniu, mocno podlało, po kilku dniach wsiąkło - a tam na zachodzie prawdziwa klęska
Jacku - super, że nazwałeś naszą dalię ... 'Connel Gloriosa'. Faktycznie kwitnie bardzo obficie, ale czasem pojawiają się różne ciekawe "kwiatki"
Róże nadal kwitną i po deszczach nawet nie są takie łyse - puściły nowe liście oraz pędy.
I zaczęła się prawdziwa jesień - nawet kalendarzowa.
Franek też odpoczywa
No nie ... nie mogę tego tak zostawić - one tak pięknie wyglądają, więc poszukałem zdjęcia sprzed dwóch lat (były już pokazywane w poprzedniej wątku "Hacjendy")
Agnieszko ... deszcze nie wypłukały gąsienic, wręcz odwrotnie - niepokojone, bardzo przybrały ciałka, a jak większe, to i więcej jedzą. Trzeci oprysk w ciągu m-ca.
Aniu, mocno podlało, po kilku dniach wsiąkło - a tam na zachodzie prawdziwa klęska
Jacku - super, że nazwałeś naszą dalię ... 'Connel Gloriosa'. Faktycznie kwitnie bardzo obficie, ale czasem pojawiają się różne ciekawe "kwiatki"
Róże nadal kwitną i po deszczach nawet nie są takie łyse - puściły nowe liście oraz pędy.
I zaczęła się prawdziwa jesień - nawet kalendarzowa.
Franek też odpoczywa
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8623
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Andrzeju
Franek się cieszy ,że nie popłynęliście ...
Mówiłam koledze z Twojego miasta ,że farta mieliście , z jednej strony zalało przecież aż do Rydu...w a z drugiej też a u Was wysepka ...
Róże cudne Patrzę na swoje i w zasadzie tylko ''Leicht Konigin Lucia'' kwitnie niestrudzenie.
Z robalami na bukszpanie to macie utrapienie
U nas cyklicznie ciemne rozchodniki mają oprzędy z larwami /pryskałam 2 x/ i tak zeżarte wszystko.
Jak tam grzybki
Franek się cieszy ,że nie popłynęliście ...
Mówiłam koledze z Twojego miasta ,że farta mieliście , z jednej strony zalało przecież aż do Rydu...w a z drugiej też a u Was wysepka ...
Róże cudne Patrzę na swoje i w zasadzie tylko ''Leicht Konigin Lucia'' kwitnie niestrudzenie.
Z robalami na bukszpanie to macie utrapienie
U nas cyklicznie ciemne rozchodniki mają oprzędy z larwami /pryskałam 2 x/ i tak zeżarte wszystko.
Jak tam grzybki
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4458
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Zgadłaś Agnieszko - Franek zadowolony, bo nie lubił chodzić w gumiakach
Róże ... wszystko zależy od zrobienia fotografii Generalnie dostały fest po liściach (choć nie wszystkie) i na niektórych są gołe patyki i śmiesznie to wygląda, gdy na tych gołych pędach są kwiaty.
Ale po deszczach się poprawiło i wiele róż ma już nowe ulistnienie i to bez plam.
"oczęta"
Pytasz o grzyby - zaczynają, ale generalnie lasy są puste (nie licząc biegających ludzi z rozbieganymi oczami i pustymi koszykami)
Np. wczorajszy mój 4 godzinny spacer (ponad 7 km tel. pokazał) w lesie widziałem 2 gołąbki - zielony i czerwony + 1 olszówkę.
Gdyby nie dokładna znajomość miejsc 'grzybowych' wróciłbym z niczym. Tak długo się przemieszczałem, bo sprawdzałem odległe od siebie 4 miejscówki i w trzech udało mi się trafić po kilka prawusków. W drodze powrotnej jeszcze kilka małych żółtych maślaków podniosłem z myślą, że będzie ich więcej.
Jutro ruszam poszukać kani, bo w necie w mojej okolicy, wielu chwali się kaniami.
Tak jak wspominałem - najcięższą robotę na działce wykonałem. Wybrałem dwuletni kompost i przerzuciłem tegoroczny.
Worków mi brakło
Teraz mogę zająć się przycinaniem roślin, bo mam gdzie sypać
Doniczkowce po tych deszczach odżyły
Pozdrawiam
Róże ... wszystko zależy od zrobienia fotografii Generalnie dostały fest po liściach (choć nie wszystkie) i na niektórych są gołe patyki i śmiesznie to wygląda, gdy na tych gołych pędach są kwiaty.
Ale po deszczach się poprawiło i wiele róż ma już nowe ulistnienie i to bez plam.
"oczęta"
Pytasz o grzyby - zaczynają, ale generalnie lasy są puste (nie licząc biegających ludzi z rozbieganymi oczami i pustymi koszykami)
Np. wczorajszy mój 4 godzinny spacer (ponad 7 km tel. pokazał) w lesie widziałem 2 gołąbki - zielony i czerwony + 1 olszówkę.
Gdyby nie dokładna znajomość miejsc 'grzybowych' wróciłbym z niczym. Tak długo się przemieszczałem, bo sprawdzałem odległe od siebie 4 miejscówki i w trzech udało mi się trafić po kilka prawusków. W drodze powrotnej jeszcze kilka małych żółtych maślaków podniosłem z myślą, że będzie ich więcej.
Jutro ruszam poszukać kani, bo w necie w mojej okolicy, wielu chwali się kaniami.
Tak jak wspominałem - najcięższą robotę na działce wykonałem. Wybrałem dwuletni kompost i przerzuciłem tegoroczny.
Worków mi brakło
Teraz mogę zająć się przycinaniem roślin, bo mam gdzie sypać
Doniczkowce po tych deszczach odżyły
Pozdrawiam
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8623
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Andrzeju
Wow super borowiki
Rozśmieszyłeś mnie opisem ludzi w lesie
Brawo za worki kompostu
Begonie super, chyba zimujecie bulwki
Szałwia Amistad cudna /też mam od Jadzi/
Wow super borowiki
Rozśmieszyłeś mnie opisem ludzi w lesie
Brawo za worki kompostu
Begonie super, chyba zimujecie bulwki
Szałwia Amistad cudna /też mam od Jadzi/
- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6842
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Hej Andrzeju,
trudno pogodzic się z takimi dramatami jak powodzie. Biedni ludzie i to przed zima. No cóż najpierw bobry rozmnażali a teraz bedzie ich depopulacja
Zauważyłam na jakims zdjęciu, że masz siatkę nad borówką amerykańską? Czy to się sprawdza? Mnie rece opadają latem. Mam 7 krzaków borówki i ciągle je owijam przed szpakami ale to syzyfowa robota. I tak kupiłam sobie w sklepie borówki do zjedzenia.Sąsiad stawia domki dla ptaków a na stołówkę przylatują do mnie. Zimnica już i zastanawiam sieczy begonie nie wnieść do domu zwłaszcza, że jakoś im liście opadły - mam je pierwszy rok i nie powaliły mnie na kolana a widzę, że u Ciebie są bardzo ładne. Też mam kompost do przerzucenia... nie wpadniesz?
Pozdrawiam cieplutko
trudno pogodzic się z takimi dramatami jak powodzie. Biedni ludzie i to przed zima. No cóż najpierw bobry rozmnażali a teraz bedzie ich depopulacja
Zauważyłam na jakims zdjęciu, że masz siatkę nad borówką amerykańską? Czy to się sprawdza? Mnie rece opadają latem. Mam 7 krzaków borówki i ciągle je owijam przed szpakami ale to syzyfowa robota. I tak kupiłam sobie w sklepie borówki do zjedzenia.Sąsiad stawia domki dla ptaków a na stołówkę przylatują do mnie. Zimnica już i zastanawiam sieczy begonie nie wnieść do domu zwłaszcza, że jakoś im liście opadły - mam je pierwszy rok i nie powaliły mnie na kolana a widzę, że u Ciebie są bardzo ładne. Też mam kompost do przerzucenia... nie wpadniesz?
Pozdrawiam cieplutko
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22158
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Czyli,że .... dwuletni kompost jest w workach i wiosna będziesz go zużywał a na kupce widac tegoroczny?
Tak to wygląda w realu?
Szałwia jest cudowna ,ja - szalona baba kupiłam sadzonkę zimą po czym do wiosny w mieszkaniu nie dotrwała...
a była taka śliczna ,
nie miała jednak porównania z Twoją ogromną i piękną kępą
Tak to wygląda w realu?
Szałwia jest cudowna ,ja - szalona baba kupiłam sadzonkę zimą po czym do wiosny w mieszkaniu nie dotrwała...
a była taka śliczna ,
nie miała jednak porównania z Twoją ogromną i piękną kępą