Różana hacjenda Anego cz.2
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22158
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Nawet nie wiesz jak zazdroszczę Ci tego chodzenia po lesie , no i oczywiście grzybów ale spaceru jak najbardziej.
Ja niestety nie znam grzybów poza podgrzybkiem i maslakiem nie umialabym odróżnić... ale żal mi,ż e nie mam z kim pojechac do lasu chociażby po to by z kosturem w ręku połazić... Muszę zadowolić się kupnem grzybów na targu.
A zapasów masz chyba na lata ,tych suszonych,prawda? Bo w tym roku jest niezwykły ich urodzaj. Warto chodzić do lasu.
Piękny domek dla jeża zrobiłeś brawo
Myślę,że widząc takie lokum wróci z pewnością na Twoją działkę i je zasiedli.
A inne zwierzaki,tez Cię odwiedzają?
Kiedyś był u mnie lis, na ogrodzonym terenie , w moim ogrdku,tu gdzie mam warzywniak.Nie wiem jak wlazł na posesję,może wcisnął sie pod bramą? Nie mam pojęcia. Często spotykam wiewiórki a ostatnio .... moja ulica spacerował.. dzik i to juz nie jest mile. Dzik to niebezpieczeństwo,tak mam zakodowane ale wierzę,ż e ja go nie spotkam na swojej drodze. Oby nie...
Mimo jesieni jeszcze bardzo działkowo u Ciebie Andrzeju, kwitną piękne kwiatki zające przywędrowały blisko domku... Franek się uwija przy grilu,oj fajnie
Jeszcze jest słonecznie ale już zimno niestety.Czuć zimę.
U mnie trwają jeszcze wykopki. Pozdrawiam
Ja niestety nie znam grzybów poza podgrzybkiem i maslakiem nie umialabym odróżnić... ale żal mi,ż e nie mam z kim pojechac do lasu chociażby po to by z kosturem w ręku połazić... Muszę zadowolić się kupnem grzybów na targu.
A zapasów masz chyba na lata ,tych suszonych,prawda? Bo w tym roku jest niezwykły ich urodzaj. Warto chodzić do lasu.
Piękny domek dla jeża zrobiłeś brawo
Myślę,że widząc takie lokum wróci z pewnością na Twoją działkę i je zasiedli.
A inne zwierzaki,tez Cię odwiedzają?
Kiedyś był u mnie lis, na ogrodzonym terenie , w moim ogrdku,tu gdzie mam warzywniak.Nie wiem jak wlazł na posesję,może wcisnął sie pod bramą? Nie mam pojęcia. Często spotykam wiewiórki a ostatnio .... moja ulica spacerował.. dzik i to juz nie jest mile. Dzik to niebezpieczeństwo,tak mam zakodowane ale wierzę,ż e ja go nie spotkam na swojej drodze. Oby nie...
Mimo jesieni jeszcze bardzo działkowo u Ciebie Andrzeju, kwitną piękne kwiatki zające przywędrowały blisko domku... Franek się uwija przy grilu,oj fajnie
Jeszcze jest słonecznie ale już zimno niestety.Czuć zimę.
U mnie trwają jeszcze wykopki. Pozdrawiam
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1815
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Andrzeju
Gratuluję grzybobrania.
U mnie też dużo różnych grzybków m. in. prawdziwków, maślaków sitarzy, kozaków i duuuużo kani .
Nazbieraliśmy z mężem 4 wiadra 10l grzybów w tym jedno wiadro kani (w jeden dzień).
Potem już kanie zostawialiśmy w lesie bo wolałam zbierać m. in. prawdziwki i inne leśne, które bardziej nadają się do suszenia czy mrożenia. Choć roboty z czyszczeniem, obieraniem i przetwarzaniem było sporo to satysfakcja pozostaje.
Domek dla jeża fajnisty. Na pewno szybko znajdzie się lokator do niego.
Róże, astry i chryzantemy piękne.
Franek przy grillu a zające jeszcze bardziej zajefajne.
Gratuluję grzybobrania.
U mnie też dużo różnych grzybków m. in. prawdziwków, maślaków sitarzy, kozaków i duuuużo kani .
Nazbieraliśmy z mężem 4 wiadra 10l grzybów w tym jedno wiadro kani (w jeden dzień).
Potem już kanie zostawialiśmy w lesie bo wolałam zbierać m. in. prawdziwki i inne leśne, które bardziej nadają się do suszenia czy mrożenia. Choć roboty z czyszczeniem, obieraniem i przetwarzaniem było sporo to satysfakcja pozostaje.
Domek dla jeża fajnisty. Na pewno szybko znajdzie się lokator do niego.
Róże, astry i chryzantemy piękne.
Franek przy grillu a zające jeszcze bardziej zajefajne.
- neferet
- 200p
- Posty: 399
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Astry - kwiaty jesieni. Pięknie wyglądają u Ciebie. Nie może ich zabraknąć na mojej działce. To będzie pewna nowość, bo na działce babci nie zajmowałam się niczym, co kwitnie poza latem i późną wiosną.
Zajączkom dobrze, mają swój taras, kiełbaski dostaną od ranka... a nie, wróć, jakie kiełbaski?! Wnioskuję o świeżą sałatę dla nich.
Zajączkom dobrze, mają swój taras, kiełbaski dostaną od ranka... a nie, wróć, jakie kiełbaski?! Wnioskuję o świeżą sałatę dla nich.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16182
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Marcinki masz nader wypasione. Czy na trzecim marcinkowym zdjęciu to też one? Te różowe? Bo bardzo przypominają chryzantemy, listki są chryzantemowe. Ja chryzantem nie sadzę, bo wbrew zapewnieniom wcale nie są takie mrozoodporne. Astry to co innego. Byłabym mile zaskoczona, że niektóre przypominają chryzantemy. Muszę takich poszukać w szkółkach.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4458
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Na hacjendzie gra muzyka
Żałujcie, że nie słyszycie tego brzęczenia ...
Agnieszko, posłuchałem ciebie i mimo jeszcze kwitnienia - begonie obciąłem i naszykowałem doniczki do zimowania.
Masz rację Florianie - emerytura to fajna sprawa, choć ... jak się ma swoje zamiłowania, to też często czasu brakuje
Np. kiedyś siedziałem (naprawdę ja czasem siedzę - raz aż sąsiad zawołał "widzicie to - Andrzej siedzi i nic nie robi" ) i patrząc na ptaki przyfruwające do wiszących poidełek ... zrobiłem im sadzawkę do kąpieli
Aniu, aż sprawdziłem która to czerwona róża ci się spodobała (naprawdę przez chwilę - patrząc na zdjęcie, nie mogłem jej poznać) To "Twiggy" ona wygląda całkiem inaczej - jest różowa, teraz tak sczerwieniała
O tak Karo, uwielbiam chodzić po lesie - mając 4 lata już babcia mnie zabierała na grzybobrania i jak wspomnę jakie to grzyby zbierałem w młodzieńczych latach babcia brała wszystko co jadalne, teraz wiele z nich omijam, ale zbieram też takie, że niektórym oczy z orbit wychodzą jak mi zajrzą do koszyka
Miałem tydzień odwyku od lasu, bo zapasy porobione, ale ... nie wytrzymałem i poszedłem. Mówiłem, że kani już nie będę zbierał, tylko za podgrzybkami pójdę i sprawdzę, czy opieniek nie ma.
Opieńki zaczynają - trochę zebrałem, podgrzybki jeszcze były (pół kosza) a nawet jeden rydz i piękny prawdziwek się trafił. Kanie z początku omijałem, ale one tak prosiły ... że 13 zaprosiłem do koszyka (w domu policzyłem)
Właśnie Ewo pisałem o grzybobraniu - no jestem uzależniony
Te zające to już się starzeją, co widać na zdjęciu - parę lat już mieszkają na hacjendzie. A jeśli już mowa o zającach, to na osiedlu ładnych parę lat mieszkają prawdziwe zające. W S.M. zgłosiliśmy by nie wykaszano pasa zieleni pod naszym blokiem przy krzewach i one mają tam raj, a ja mam co robić, bo mieszkam na parterze i mam je "na wyciągnięcie ręki"
Moniko - mówisz i masz. Mamy jeszcze świeżą sałatę na ogrodzie
Dobrze zauważyłaś Wando - to nie marcinki a chryzantema - zdjęcie wskoczyło mi do szeregu marcinków. Od wielu lat rośnie na ogrodzie, nawet jak były mrozy kilkunastostopniowe. Niczym nie okrywam, daje sobie radę sama.
Przez te kilka dni uwijaliśmy się na ogrodzie, bo pogoda ładna. Dalie wykopane - a jeszcze wczoraj tak wyglądały
Rośliny poprzycinane, doniczki i skrzynki opróżnione, liście wygrabione .... nic tylko iść do lasu
Franek pomagał.
Żałujcie, że nie słyszycie tego brzęczenia ...
Agnieszko, posłuchałem ciebie i mimo jeszcze kwitnienia - begonie obciąłem i naszykowałem doniczki do zimowania.
Masz rację Florianie - emerytura to fajna sprawa, choć ... jak się ma swoje zamiłowania, to też często czasu brakuje
Np. kiedyś siedziałem (naprawdę ja czasem siedzę - raz aż sąsiad zawołał "widzicie to - Andrzej siedzi i nic nie robi" ) i patrząc na ptaki przyfruwające do wiszących poidełek ... zrobiłem im sadzawkę do kąpieli
Aniu, aż sprawdziłem która to czerwona róża ci się spodobała (naprawdę przez chwilę - patrząc na zdjęcie, nie mogłem jej poznać) To "Twiggy" ona wygląda całkiem inaczej - jest różowa, teraz tak sczerwieniała
O tak Karo, uwielbiam chodzić po lesie - mając 4 lata już babcia mnie zabierała na grzybobrania i jak wspomnę jakie to grzyby zbierałem w młodzieńczych latach babcia brała wszystko co jadalne, teraz wiele z nich omijam, ale zbieram też takie, że niektórym oczy z orbit wychodzą jak mi zajrzą do koszyka
Miałem tydzień odwyku od lasu, bo zapasy porobione, ale ... nie wytrzymałem i poszedłem. Mówiłem, że kani już nie będę zbierał, tylko za podgrzybkami pójdę i sprawdzę, czy opieniek nie ma.
Opieńki zaczynają - trochę zebrałem, podgrzybki jeszcze były (pół kosza) a nawet jeden rydz i piękny prawdziwek się trafił. Kanie z początku omijałem, ale one tak prosiły ... że 13 zaprosiłem do koszyka (w domu policzyłem)
Właśnie Ewo pisałem o grzybobraniu - no jestem uzależniony
Te zające to już się starzeją, co widać na zdjęciu - parę lat już mieszkają na hacjendzie. A jeśli już mowa o zającach, to na osiedlu ładnych parę lat mieszkają prawdziwe zające. W S.M. zgłosiliśmy by nie wykaszano pasa zieleni pod naszym blokiem przy krzewach i one mają tam raj, a ja mam co robić, bo mieszkam na parterze i mam je "na wyciągnięcie ręki"
Moniko - mówisz i masz. Mamy jeszcze świeżą sałatę na ogrodzie
Dobrze zauważyłaś Wando - to nie marcinki a chryzantema - zdjęcie wskoczyło mi do szeregu marcinków. Od wielu lat rośnie na ogrodzie, nawet jak były mrozy kilkunastostopniowe. Niczym nie okrywam, daje sobie radę sama.
Przez te kilka dni uwijaliśmy się na ogrodzie, bo pogoda ładna. Dalie wykopane - a jeszcze wczoraj tak wyglądały
Rośliny poprzycinane, doniczki i skrzynki opróżnione, liście wygrabione .... nic tylko iść do lasu
Franek pomagał.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8623
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Any
Szkoda ,że nasze pszczoły nie mogą skorzystać
Zające żywe świetne.
Tylko na działki co by nie przyszły
Co cegloki i olszówki zbieraliście
Kanie dwie mam własne z warzywnika Jedna pod włókniną zgniła
Sałatka cudna /już Wam zżarłam/.
Szkoda ,że nasze pszczoły nie mogą skorzystać
Zające żywe świetne.
Tylko na działki co by nie przyszły
Co cegloki i olszówki zbieraliście
Kanie dwie mam własne z warzywnika Jedna pod włókniną zgniła
Sałatka cudna /już Wam zżarłam/.
- neferet
- 200p
- Posty: 399
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Agnieszka jak mogłaś? To dla mnie sałata była!
Andrzej smaka sobie narobiłam tą piękną sałatą, a tu Agnieszka zjadła!
Aż słyszę w uszach to jesienne bzyczenie. Śliczne fotki! U mnie też dziś był spory ruch jeszcze. Póki słońce i ciepełko.
Super sprawa z tymi zającami za oknem. Kiedyś przychodziły nad nasze bajorko. Wybrałam się pewnego dnia z aparatem fotograficznym na poszukiwanie kaczeńców. Piękna żółta kępka rosła w samym środku podmokłej, młodej olszyny... No to jedną ręką łaps za drzewo, w drugą aparat i zaryzykowałam krok na burą kępkę trawy... Aż tu nagle spod nóg wyprysnął mi zajączek. Prawie go zdeptałam! Nie wiem kto był bardziej wystraszony z nas dwojga. I naprawdę go nie widziałam - wszystko jeszcze bure i on bury przycupnął cicho...
Andrzej smaka sobie narobiłam tą piękną sałatą, a tu Agnieszka zjadła!
Aż słyszę w uszach to jesienne bzyczenie. Śliczne fotki! U mnie też dziś był spory ruch jeszcze. Póki słońce i ciepełko.
Super sprawa z tymi zającami za oknem. Kiedyś przychodziły nad nasze bajorko. Wybrałam się pewnego dnia z aparatem fotograficznym na poszukiwanie kaczeńców. Piękna żółta kępka rosła w samym środku podmokłej, młodej olszyny... No to jedną ręką łaps za drzewo, w drugą aparat i zaryzykowałam krok na burą kępkę trawy... Aż tu nagle spod nóg wyprysnął mi zajączek. Prawie go zdeptałam! Nie wiem kto był bardziej wystraszony z nas dwojga. I naprawdę go nie widziałam - wszystko jeszcze bure i on bury przycupnął cicho...
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4458
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Aniu, u nas też zimowity przekwitły - te co pokazałem na zdjęciach to jesienne krokusy - teraz jest ich czas.
Karo - Inne zwierzęta ... kilka razy widziałem sarny biegające po alejkach i szukające wyjścia (pewnie ktoś nie zamknął bramki) dość często widać zające i w ub. r. były u nas. Sąsiadka dała kilka sadzonek kapusty, więc wsadziłem - to było pierwszy raz gdy mieliśmy kapustę. Mieliśmy to dobre słowo, gdy już były gotowe do zbierania i nawet poobrywałem duże liście, to na drugi dzień były tylko głąby
Moniko, Agnieszko .... spokojnie, przecież widać, że jeszcze młoda sałata rośnie. Będzie czym dzielić.
Karo - Inne zwierzęta ... kilka razy widziałem sarny biegające po alejkach i szukające wyjścia (pewnie ktoś nie zamknął bramki) dość często widać zające i w ub. r. były u nas. Sąsiadka dała kilka sadzonek kapusty, więc wsadziłem - to było pierwszy raz gdy mieliśmy kapustę. Mieliśmy to dobre słowo, gdy już były gotowe do zbierania i nawet poobrywałem duże liście, to na drugi dzień były tylko głąby
Moniko, Agnieszko .... spokojnie, przecież widać, że jeszcze młoda sałata rośnie. Będzie czym dzielić.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8623
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Any
Wydaje mi się ,że jesienne krokusy to to samo co szafrany /z których pozyskuje się przyprawę/
Retyyy Jak nie gąsienice to zające
Jutro znajomy z Twojego miasta nas odwiedzi
Wydaje mi się ,że jesienne krokusy to to samo co szafrany /z których pozyskuje się przyprawę/
Retyyy Jak nie gąsienice to zające
Jutro znajomy z Twojego miasta nas odwiedzi
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2558
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Piękne astry i owady wokół nich! Mamy właśnie ciepłą pełną słońca jesień więc na moich astrach i motyli nie brakuje. A chryzantema, którą pokazujesz i która u mnie też zagościła jest super mrozoodporna i co ważniejsze - zdrowa. Inne odmiany zaatakował grzyb.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4458
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
No dobra!
Czas wyjść z lasu ...
Trzy dni temu, w pół godziny miałem pełny kosz opieniek. Co to za spacer - szkoda wracać do domu.
Auto blisko, więc wysypałem je do bagażnika i poszedłem za podgrzybkami. Wróciłem z pełnym koszem
A na hacjendzie prawie porobione. Co do zimowania, to wykopane i donice z roślinami pochowane, bo w tym ostatnim wypadzie do lasu szyby skrobałem, a na trawie pod lasem było biało.
Agnieszko- krokusy jesienne, mylone przez niektórych z zimowitami, były dla mnie w odróżnieniu od nich krokusami. Dopiero po twoim wpisie poczytałem i teraz wiem, że to szafrany
Ciekawa wiadomość małymi literkami Jeśli znajomego nie odwieziesz to na pewno odwiedzisz go w ramach rewizyty
Jacku - cieszę się, że chryzantema pięknie rośnie. Kilka lat temu trochę grzyba łapała, ale rosła w innym miejscu, no a teraz lata są gorące z małą ilością opadów i od razu lepiej.
A podczas czyszczenia rabat, znalazłem jeszcze taką chryzantemę. Teraz nie wiem, czy to ta sama, lecz zagłuszona przez rośliny, czy inna - bo kiedyś mieliśmy trochę inną odmianę. Zobaczymy w następnym roku.
A na ogrodzie już ostatnie kwitnienia.
Ostanie róże przyniosłem do domu, a właściwie pierwsze bo NIGDY do domu kwiatów nie przynosimy (czasem bukiet goździków), kwiaty lepiej prezentują się na ogrodzie niż w wazonie - to raz, a dwa - my w domu tylko śpimy a żyjemy na ogrodzie
Dynie też już schowałem w altanie
Pozdrawiam jesiennym widokiem
Wciąłem się w świerka (bo zacienia) jeśli będą zielone przyrosty na tych pustych gałązkach, to będzie dalsze cięcie. Jeśli nie - to tylko tę dolną część odetnę.
Czas wyjść z lasu ...
Trzy dni temu, w pół godziny miałem pełny kosz opieniek. Co to za spacer - szkoda wracać do domu.
Auto blisko, więc wysypałem je do bagażnika i poszedłem za podgrzybkami. Wróciłem z pełnym koszem
A na hacjendzie prawie porobione. Co do zimowania, to wykopane i donice z roślinami pochowane, bo w tym ostatnim wypadzie do lasu szyby skrobałem, a na trawie pod lasem było biało.
Agnieszko- krokusy jesienne, mylone przez niektórych z zimowitami, były dla mnie w odróżnieniu od nich krokusami. Dopiero po twoim wpisie poczytałem i teraz wiem, że to szafrany
Ciekawa wiadomość małymi literkami Jeśli znajomego nie odwieziesz to na pewno odwiedzisz go w ramach rewizyty
Jacku - cieszę się, że chryzantema pięknie rośnie. Kilka lat temu trochę grzyba łapała, ale rosła w innym miejscu, no a teraz lata są gorące z małą ilością opadów i od razu lepiej.
A podczas czyszczenia rabat, znalazłem jeszcze taką chryzantemę. Teraz nie wiem, czy to ta sama, lecz zagłuszona przez rośliny, czy inna - bo kiedyś mieliśmy trochę inną odmianę. Zobaczymy w następnym roku.
A na ogrodzie już ostatnie kwitnienia.
Ostanie róże przyniosłem do domu, a właściwie pierwsze bo NIGDY do domu kwiatów nie przynosimy (czasem bukiet goździków), kwiaty lepiej prezentują się na ogrodzie niż w wazonie - to raz, a dwa - my w domu tylko śpimy a żyjemy na ogrodzie
Dynie też już schowałem w altanie
Pozdrawiam jesiennym widokiem
Wciąłem się w świerka (bo zacienia) jeśli będą zielone przyrosty na tych pustych gałązkach, to będzie dalsze cięcie. Jeśli nie - to tylko tę dolną część odetnę.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8623
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Any
Różyczki obcięte - cudne
Ja też nie lubię obcinać ,ale właśnie teraz np. dalie bo szkoda ,żeby zmarzły.
Grzyby świetne ,ale zobacz co razem z nimi przywiozłeś z lasu
Chryzantemy bardzo cieszą.
Można sobie pomarzyć. Najpierw musiała bym oswoić bo straszny dzikus
Różyczki obcięte - cudne
Ja też nie lubię obcinać ,ale właśnie teraz np. dalie bo szkoda ,żeby zmarzły.
Grzyby świetne ,ale zobacz co razem z nimi przywiozłeś z lasu
Chryzantemy bardzo cieszą.
Można sobie pomarzyć. Najpierw musiała bym oswoić bo straszny dzikus
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4458
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego cz.2
Agnieszko ... masz bystry wzrok. Gdybym ja miał taki to nie zabrałbym tych gości (czterech) z lasu
No to jeszcze las ... taka ciekawostka. Od kilku lat widzę je w jednym zagajniku, a w tym roku znalazłem też inną miejscówkę.
Poczytałem i będę miał na uwadze, bo jak pomagają w leczeniu to może trzeba będzie i je zbierać
Tym bardziej, że je lepiej widać niż podgrzybki
No to jeszcze las ... taka ciekawostka. Od kilku lat widzę je w jednym zagajniku, a w tym roku znalazłem też inną miejscówkę.
Poczytałem i będę miał na uwadze, bo jak pomagają w leczeniu to może trzeba będzie i je zbierać
Tym bardziej, że je lepiej widać niż podgrzybki