Aronia - wymagania,pielęgnacja i inne dyskusje
Re: Aronia - wymagania,pielęgnacja i inne dyskusje
Korzeniom zabrakło powietrza pod tą agrowłókniną. Nad korzenie dałbym trochę ziemi próchniczej lub nawet samego piasku, a na to samą ściółkę z kory bez agrowłókniny.
-
- 100p
- Posty: 122
- Od: 25 lip 2015, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Aronia - wymagania,pielęgnacja i inne dyskusje
Brak przebarwień wiązek, ale pamiętaj o odkażeniu sekatora.
Ze względu na termin i wygląd niektórych liści podejrzewałbym jeszcze zarazę ogniową. Aronia nie ma jeszcze tegorocznych przyrostów, stąd brak charakterystycznego dla zarazy ogniowej wyglądu końców gałęzi. Na zdrewniałych pędach zmiany pojawiają się później. Jeżeli pojawią się nekrozy na korze porażonych gałęzi, a tkanka podkorowa będzie brązowieć to byłby argument za zarazą ogniową. Zeschnięte liście i pąki kwiatowe nie opadają?
Ze względu na termin i wygląd niektórych liści podejrzewałbym jeszcze zarazę ogniową. Aronia nie ma jeszcze tegorocznych przyrostów, stąd brak charakterystycznego dla zarazy ogniowej wyglądu końców gałęzi. Na zdrewniałych pędach zmiany pojawiają się później. Jeżeli pojawią się nekrozy na korze porażonych gałęzi, a tkanka podkorowa będzie brązowieć to byłby argument za zarazą ogniową. Zeschnięte liście i pąki kwiatowe nie opadają?
Re: Aronia - wymagania,pielęgnacja i inne dyskusje
Przeglądając fora już dawno zauważyłem, że najwięcej uprawianych roślin pada z powodu zbyt gorliwego stwarzania im ,,dobrostanu''.
Re: Aronia - wymagania,pielęgnacja i inne dyskusje
Mam dylemat. Chciałem posadzić sobie aronię galicjankę w ogrodzie, przy ogrodzeniu, obok dwóch wiśni na antypce (słońce miałaby wtedy od zachodu i południa). Zakładając, że odsunąłbym się ~1m od ogrodzenia, to sadząc jeden krzew, rósłby on ~2.5m od każdej z wiśni. Jednak czytając ten wątek, zacząłem zastanawiać się czy nie dokupić jeszcze jednej aronii, jakiejś innej odmiany i nie posadzić dwóch, rozsuwając je ~1,5m od siebie. Wtedy odległość każdej z nich od wiśni spadłaby do ~2m (dla ułatwienia dołączam obrazek poglądowy liczby przybliżone).
Czy te 2m od wiśni to nie za mało żeby potem swobodnie poruszać się między aroniami i wiśniami gdy urosną (wiśnie też są jeszcze nieduże, drugi rok mają)? Obawiam się, że jak to wszystko urośnie i aronie mając te 2m-2,5m i zaczną się pokładać na wszystkie strony, to czy przy tych 2m odległości od drzew nie zrobi się tam już trochę za ciasno? Z jednym krzakiem zawsze byłoby te 0,5m więcej, no i dostęp dookoła łatwiejszy. Ogólnie to w sezonie wystarczy mi max parę kg owoców, dorosły krzew podobno daje te 4-8kg, teoretycznie więc, wystarczyłby mi ten jeden.
Z drugiej strony, w okolicy nie ma innych aronii, a nie wiem jak owocują samotne, samozapylające się krzewy w porównaniu do dwóch zapylających się krzyżowo. Z dwoma krzewami zapylającymi się krzyżowo plon raczej byłby pewniejszy i podobno lepszej jakości (odnotował może ktoś jakąś zauważalną różnicę w jakości plonu po dosadzeniu kolejnej?). Pytanie też czy plon nie byłby już wtedy za duży (kilkunastu kg aronii raczej nie przerobię), no chyba że niezebrane owoce ładnie znikają do wiosny zjadane przez ptaki, bądź usychając. No ale głównie to chodzi mi o te odległości, bo nie chcę też robić gęsto obsadzonej dżungli z ogrodu.
Dlatego już nie wiem, czy iść w ten wariant z dwoma aroniami, czy pozostać przy jednej? Co byście zrobili w takiej sytuacji?
Czy te 2m od wiśni to nie za mało żeby potem swobodnie poruszać się między aroniami i wiśniami gdy urosną (wiśnie też są jeszcze nieduże, drugi rok mają)? Obawiam się, że jak to wszystko urośnie i aronie mając te 2m-2,5m i zaczną się pokładać na wszystkie strony, to czy przy tych 2m odległości od drzew nie zrobi się tam już trochę za ciasno? Z jednym krzakiem zawsze byłoby te 0,5m więcej, no i dostęp dookoła łatwiejszy. Ogólnie to w sezonie wystarczy mi max parę kg owoców, dorosły krzew podobno daje te 4-8kg, teoretycznie więc, wystarczyłby mi ten jeden.
Z drugiej strony, w okolicy nie ma innych aronii, a nie wiem jak owocują samotne, samozapylające się krzewy w porównaniu do dwóch zapylających się krzyżowo. Z dwoma krzewami zapylającymi się krzyżowo plon raczej byłby pewniejszy i podobno lepszej jakości (odnotował może ktoś jakąś zauważalną różnicę w jakości plonu po dosadzeniu kolejnej?). Pytanie też czy plon nie byłby już wtedy za duży (kilkunastu kg aronii raczej nie przerobię), no chyba że niezebrane owoce ładnie znikają do wiosny zjadane przez ptaki, bądź usychając. No ale głównie to chodzi mi o te odległości, bo nie chcę też robić gęsto obsadzonej dżungli z ogrodu.
Dlatego już nie wiem, czy iść w ten wariant z dwoma aroniami, czy pozostać przy jednej? Co byście zrobili w takiej sytuacji?
Re: Aronia - wymagania,pielęgnacja i inne dyskusje
Aronie można prowadzić też na jeden pęd jak drzewo. Wtedy zajmuje mniej miejsca.
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2447
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Aronia - wymagania,pielęgnacja i inne dyskusje
Ja mam jedną aronię w ogrodzie (była gratisem dodanym do innego zakupu), w okolicy nie ma innych krzewów. Owocuje obficie co roku. Co do wykorzystania owoców i wielkości krzewu Ty decydujesz.
Pozdrawiam Lucyna
Re: Aronia - wymagania,pielęgnacja i inne dyskusje
Na jarzębinie, można jeszcze na głogu, ale on ma mniejszą średnicę pnia.
-
- 500p
- Posty: 626
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Aronia
Nigdy nie wysiewałem Aronii, ale na pewno potrzebuje stratyfikacji. Na twoim miejscu posiałbym albo bezpośrednio do gruntu, albo do zadołowanych doniczek i tak zostawił na zimę. To najprostszy sposób. Powinna powschodzić wiosną, ze swoim naturalnym rytmem. Można też stratyfikować w lodówce, w wilgotnym substracie np. piasku. Trzeba przetrzymać nasiona w ten sposób kilka miesięcy. Nie mogą być zalane wodą ani nie mogą też za bardzo przeschnąć. Na wiosnę wysiewa się je do doniczek. Mogą zacząć kiełkować już w lodówce, późną zimą. Wtedy robi się problem. Różne gatunki mają różny czas stratyfikacji, a niektóre wymagają więcej kombinowania. Ale Aronia nie powinna być chyba jakaś skomplikowana. W końcu to krewniak Pigwowców, Grusz, Jarzębin itp. Może ktoś ma bardziej bezpośrednie doświadczenia z tym gatunkiem i podpowie Ci dokładniej.
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4745
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Aronia
Mam kilkuletnią zdrewniałą aronię, ale jeszcze nie owocowała, ciekawe ile czasu na owocowanie będzie potrzebowała ta z nasion.