Zakątki na Dębowym 4

[Locutus]

Gratuluję kolejnej w pełni zasłużonej nagrody. Trzymam kciuki za efekt finalny ogrodowych prac. No i zachwycam się neriną – lubię te rośliny (choć niewiele wzajemności doświadczam z ich strony – obecnie jedyny kwitnący egzemplarz u mnie to ta, którą oddałem żonie do jej skrzynek, którymi ozdobiła wyłożoną kostką przestrzeń przed domem)… Kwitnie wtedy, kiedy niewiele innych roślin cieszy kwiatami.

Pozdrawiam!
LOKI

[Bufo-bufo]

Winuszuję nagrody
Judaszowiec zimuje bez problemu.
Trawy piękne.
Ja czekam jeszcze na nerinę

[ewita44]

Aniu
Na wstępie gratulacje za twórczość.
Praca wre, dobrze, że pomocnicy tak solidni są.
Ogród w kolorze burgundu pięknie wygląda.
Nerina taka delikatna i ażurowa nawet piękno i wielokolorowość ciekawa w liściu się uwidacznia.
Cierpliwości i siły do działania życzę.

[cyma2704]

Aniu też przyłączam się do gratulacji.
Dyniowe dekoracje piękne i jeszcze ogromnego koleusa na tarasie wypatrzyłam.
Cieszę się, że trawy polubiłaś. Pracy za dużo z nimi nie ma, a jednak rabaty ciekawiej się prezentują.
Uściski dla małej ogrodniczki i szybkiego powrotu do zdrowia dla jej mamy.

[Karo]

Gratulacje Aniu!
Zdolna z Ciebie kobieta i bardzo pracowita

[anabuko1]

pelagia72- Agnieszko Nie do końca wszystko jeszcze zrobiliśmy jak chcieliśmy.
A teraz zimno...nasiona trawy leżą, ptaszku podskubują. Nie wiem czy one zdąża wykiełkować. Czy już nic z nich nie będzie.
Piach poszedł pod wjazd i nowy garaż jaki ma być budowany w przyszłym roku. Pozostała gura ziemi , będzie do wyrównania.ale chyba już na wiosnę po różnych budowach garażu i domku ogrodnika.
Mam nadzieję, że wnusia dobre nasze serducho zapamięta.
Kolorów w ogrodzie coraz mniej i mniej. Zaraz opadną wszystkie liście z drzew i krzaczkow...i znow będzie szaro, buro i długie czekanie do wiosny.
Dziś dopiero zabrałam kaktusy do domciu.
A dziękuję bardzo Mnie ta nagroda bardzo cieszy.
Każde osiągniecie cieszy i motywuje do lepszego s dalszego malowania
jarha- Halszko Witaj i cieszę się ,że zajrzałaś do mnie.
No tak takie doświadczenia smutne mamy. I czasu dla siebie prawie nie ma.
Oj siły i cierpliwości trzeba, i to bardzo. Podwójnie. Dziękuję za dobre słowa wsparcia
Florian Silesia Dziękuję bardzo. Cieszę się, ze moje zdjęcia traw ci się podobają
No tak, ty dużo roślin musisz mieć przydatnych florystycznie. To zrozumiałe.

[anabuko1]

Locutus- LOKI A dziękuję bardzo. Mnie też na nagroda bardzo cieszy.
chyba finalnego efektu w tym roku nie zobaczę.
Funkie wykopane na czas prac posadziłam do donic i do ziemi, Korą wysypałam. Ale wjazd trawą chyba w tym roku już się nie zazieleni.
Posiana. ale nic a nic nie wschodzi. u mnie tearz noce z przymrozkami i chyba nic z tego nie wyjdzie. a ptaszki też non- stop wydziobują nasionka . Skubańce. Mąż nawet powiesił karmnik i nasypał tam pszenicy,,,ale one wolą nasiona trawy wydziobywać w wjazdu. Ech...
Nerninę też lubię. Jeszcze kwitnie. Ale chyba już jej czas policzony. I trzeba będzie wykopać i do mieczyków dorzucić i do piwnicy.
Hmm twoja nerina chyba bardziej żonę polubiła.
Oj tak już nie dużo kwitnień, i coraz mniej kolorów w ogrodzie
Bufo-bufo- Olu , ewita44- Ewuniu; cyma2704- Soniu Dziękuję bardzo
Cierpliwości nam dużo trzeba teraz . Doszła nam do opieki moja teściowa, która 1 listopada była u nas po wizycie na cmentarzu a wieczorem , już wychodziła do samochodu i przewróciła się na tarasie i złamała obojczyk w jednej ręce a w drugiej kostka w ręku pękniętą.
I teraz i wnuczka i teściowa i prace różne i obce koty pchające sie do nas. i konflikty małżeńskie..
Może da się to przeżyć jakoś.
Oj oby u mnie na tym wschodzie ten młody judaszowiec przezimował bez problemów. Ładnie mi przyrósł w sezonie.
O twoja nerina jeszcze się nie zdecydowała na kwitnienie. Trzymam kciuki, niech zakwitnie.
Trawy i ja bardzo polubiłam. Lepiej późno niż wcale. One szybko nawet rosną . Może nie w każdym szybko . ale poczekam. I kilka chce jeszcze posadzić nad stawem. Ale to na wiosnę.
Dziękuję wam za te wszystkie życzliwości i uściski dla Neli. A życzenia zdrowia niech się spełniają.
Koleusy w tym sezonie miałam duże, a kilka ogromnych. Parę razy gnojówką z pokrzyw je podlałam i tyle.
Na trasie zawsze mi wielkie rosną. Może dlatego, ze pół dnia mają cień a potem słońce do końca dnia.
Karo- Kryniu dziękuję.
Staram się jak mogę.






liście judaszowca

Liście mojej młodej niewielkiej w tym roku posadzonej kanzan. Jeszcze u mnie nie kwitła. Może na wiosnę pokaże kwiatki.

I jesienne azalie

Miskant red Chief

[pelagia72]

Aniu
Co za pechowa seria
Współczuję Tobie bardzo
Rozumiem ,że Teściowa z Wami. Pół biedy ,jak się lubicie
Polecam dużo warzyw , soki z marchwi itp. ,to przyspieszy zrośnięcie kostek /przetestowane na mojej Babuszce/
Tylko przy ilości Waszych obowiązków jeszcze to
Kanzan może wrosnąć dość spory ,ajj ciekawa jestem wyglądu na wiosnę
Cudne kule chryzantemkowe
Chciałam zapytać o szałwię lekarską ,widzę ,że masz odmianę o okrągłych ,dużych liściach ,bardzo fajna

[Locutus]

Przyznam szczerze, że cieszę się, iż mieszkam w klimacie, gdzie zasadniczo niczego na zimę wykopywać nie muszę.

Pozdrawiam!
LOKI

[Igala]

Cudny twój ogród (i zdjęcia!!)w jesiennej szacie.... Gratuluje nagrody!!! Nela to sama radość i zapał do pracy bardzo podobna do ciebie, wydaje mi się. Ale ci się namnożyło problemów w tym roku... życzę ci siły duchowej i tej fizycznej do podołania wszystkim obowiązkom musi być ci bardzo ciężko skoro jeszcze pracujesz... plus ogród!
Ta scieżka/podjazd super pomysł i jaka wygoda!!! Trzymam mocno kciuki za dobrą i szybką rekonwalescencję obu pań; sama przechodziłam podobny koszmar i to kilka razy... ale potem zaświeciło i nawet coś tam dłubie w ogrodzie, z radością chociaż kręgosłup nie szczególnie to lubi

[Bufo-bufo]

Ciekawe ale mój judaszowiec nie przebarwia się na taki kolor, chyba mam inną odmianę.
Ostatnia trawa piękna fioletowe źdźbła

[Florian Silesia]

Współczuję tak wielu problemów i zagęszczenia w domu. Ale chyba ogród przynosi Ci ukojenie? Jest czym zająć myśli i odegnać te smutne. Choć teraz tak szybko robi się ciemno, że trudno się wyrobić z pracami.
Piękny miskant czerwony!

[cyma2704]

Aniu Czerwony Szef cudny. Żałuję, że nie siły na utylizację miskantów, chętnie bym go posadziła.
Różyce jeszcze tak ładnie pokazałaś.
Nieszczęścia wg powiedzonka chodzą parami.
Zdrowia dla mamy M i sił dla Ciebie.