Kasztan jadalny (Castanea sativa)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3542
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Podejrzewam że mają coś jak dłuto z wymiennymi czcionkami liter i po uderzeniu młotkiem zostaje litera.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2029
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Weź stare żaluzje aluminiowe i długopis z cienką kulką. Jak dobrze przyciśniesz na jakiejś podkładce (guma, korek, miękki plastik), to też będziesz miał świetne etykiety, niewiele gorsze od tych na powyższych zdjęciach.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2182
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Massur, sad towarowy założony z szczepionych kasztanów (70 drzew) rośnie gdzieś w woj Dolnośląskim, nie pamiętam dokładniej miejsca. Teraz ma 5 lat, a sadzonki były zakupione na Węgrzech. Drzewa niszczy zwierzyna leśna, więc owocowania jeszcze nie ma.
W tym roku został posadzony pierwszy sad kasztanowy z sadzonek mojego szczepienia (170 szt.). Właściciel pola miał w planie plantację orzechów włoskich, a że jego ziemia wymagała dużych nakładów dla dostosowania pod orzechy, szybko zmienił zdanie. Hektarowy sad z siewek przypuszczalnie nadal istnieje gdzieś na zachodzie Polski. Kawał czasu temu pani ogłaszała sprzedaż świeżych kasztanów ze swojego sadu. Ogłoszenia były 2 lata z rzędu, potem zapewne nie były potrzebne. To są pewnie wszystkie sady kasztanowej w Polsce. Po kilkanaście, do dwudziestu drzew może kilka osób mieć. O ile nie będzie przymrozków w przyszłym roku, to mój sad będzie pierwszym owocującym w Polsce. W tym roku może było około 200 kg, a to jeszcze nie zbiór. 10 letni Sałamaj w ogrodzie sypnął w tym roku 27 kg. Pomnożyć 900 drzew x 20 kg, to można się przerazić. Część drzew wejdzie pewnie w przemienne owocowanie, więc może sad za parę lat nie zabije kasztanami ;
W tym roku został posadzony pierwszy sad kasztanowy z sadzonek mojego szczepienia (170 szt.). Właściciel pola miał w planie plantację orzechów włoskich, a że jego ziemia wymagała dużych nakładów dla dostosowania pod orzechy, szybko zmienił zdanie. Hektarowy sad z siewek przypuszczalnie nadal istnieje gdzieś na zachodzie Polski. Kawał czasu temu pani ogłaszała sprzedaż świeżych kasztanów ze swojego sadu. Ogłoszenia były 2 lata z rzędu, potem zapewne nie były potrzebne. To są pewnie wszystkie sady kasztanowej w Polsce. Po kilkanaście, do dwudziestu drzew może kilka osób mieć. O ile nie będzie przymrozków w przyszłym roku, to mój sad będzie pierwszym owocującym w Polsce. W tym roku może było około 200 kg, a to jeszcze nie zbiór. 10 letni Sałamaj w ogrodzie sypnął w tym roku 27 kg. Pomnożyć 900 drzew x 20 kg, to można się przerazić. Część drzew wejdzie pewnie w przemienne owocowanie, więc może sad za parę lat nie zabije kasztanami ;

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Patrząc na tamte zdjęcia to zgaduję że robili to wybijakami (numeratorami) z alfabetem, nie jest to nawet specjalnie droga zabawka. Spójrz np. tutaj: https://www.narzedziak.pl/category/wars ... numeratory
Do tego jakaś metalowa taśma - patrząc na to że rdzy nie ma, to pewnie aluminiowa. Jak wyszukasz "taśma aluminiowa montażowa 1mm" w google to się pokażą takie ładne krążki po kilkadziesiąt metrów.
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2627
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Przypadkiem odkryłam dzisiaj Anię kozulę.
Po pomidorach,orzechach włoskich następna pasja,kasztany jadalne.
Do obejrzenia tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=4VB97fc ... no%C5%9Bci
Po pomidorach,orzechach włoskich następna pasja,kasztany jadalne.
Do obejrzenia tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=4VB97fc ... no%C5%9Bci
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Najtanszy sposób puszki aluminiowe cięte na paski i przytępionym gwozdziem po wewnętrznej stronie napisać , pasek położyc na miekiej deseczce przy pisaniu, sposób sprawdzony.vYVYv pisze: ↑1 lis 2024, o 20:59Patrząc na tamte zdjęcia to zgaduję że robili to wybijakami (numeratorami) z alfabetem, nie jest to nawet specjalnie droga zabawka. Spójrz np. tutaj: https://www.narzedziak.pl/category/wars ... numeratory
Do tego jakaś metalowa taśma - patrząc na to że rdzy nie ma, to pewnie aluminiowa. Jak wyszukasz "taśma aluminiowa montażowa 1mm" w google to się pokażą takie ładne krążki po kilkadziesiąt metrów.
- massur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1516
- Od: 22 maja 2012, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Właśnie cały film obejrzałem i uznałem, że upiekę sobie kilka kasztanów. Już się piekąMaraga pisze: ↑17 lis 2024, o 20:52 Przypadkiem odkryłam dzisiaj Anię kozulę.
Po pomidorach,orzechach włoskich następna pasja,kasztany jadalne.
Do obejrzenia tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=4VB97fc ... no%C5%9Bci

Pozdrawiam,
Tomek
Tomek
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Generalnie nie udzielałem się wcześniej na forum z różnych przyczyn...
Niemniej myślę, że może się to tu przydać
https://journals.ashs.org/hortsci/view/ ... -p1315.xml
Wychodzi na to że chociażby 'Carpentar' to czysty kasztan chiński, gdzieś mignęło mi również że 'Marrisard' z koleii jest hybrydą euro-japońską.
Niemniej myślę, że może się to tu przydać
https://journals.ashs.org/hortsci/view/ ... -p1315.xml
Wychodzi na to że chociażby 'Carpentar' to czysty kasztan chiński, gdzieś mignęło mi również że 'Marrisard' z koleii jest hybrydą euro-japońską.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2182
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Witam znajomego z priv. Zapomniałam o badaniach genetycznych Dunstanów i przekazałam starszą wersję wiedzy na ten temat. Będąc jedną nogą po drugiej stronie nie wszystkie nowe wiadomości dobrze przyswoiłam. Co do czystości odmian Carpentar i Willamette, nie byłabym taka pewna. Szczepione przyjmują się na sativach i dentatach, oczywiście wybranych, co u czystych mollissim nie jest możliwe w takim stopniu. Pochodzą z wolnego zapylenia, więc raczej łatwo mogły dostać domieszkę czegoś. Pewnie będę śledzić czy pojawią się jakieś badania genetyczne na ten temat. Hybryda, którą pokazałam na filmie okazała się bardzo udana, więc dobrze byłoby znac jej części składowe. O ile będzie wytrzymała na mróz, to będzie można ją sadzić w sadach. Zajmuje miejsce na podium ze względu na łatwość obierania.
Nie pamiętam żebym pomyliła składowe Marissarda (pisownia nazwy odmiany za dr Sandrą Anagnostakis), ale film obejrzę chyba w zimie... Teraz przez szkółkę przetacza się tornado klientów, dziesiątki paczek do wysłania, setki e-maili. Przywracanie mojej sprawności nabrało tempa.
Nie pamiętam żebym pomyliła składowe Marissarda (pisownia nazwy odmiany za dr Sandrą Anagnostakis), ale film obejrzę chyba w zimie... Teraz przez szkółkę przetacza się tornado klientów, dziesiątki paczek do wysłania, setki e-maili. Przywracanie mojej sprawności nabrało tempa.

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Witam!
Nie sądziłem, że zostanę tak szybko rozpoznany przez mój pedantyzm taksonomiczny ...
co nie zmienia faktu że jeszcze odezwę się na priv w grudniu po zakupy ;) . No cóż z kasztanami jestem świeżak więc nie za bardzo wiem jak u nich jest z kompatybilnością. Wydaje mi się, że skoro Dunston posadził 3 kasztan chińskie obok jednego amerykańskiego to szanase na czyste chińczyki pewnie też były sporo. Mogło to wyglądać tak że w pierwszych dwóch pokoleniach od odmian wyjściowych były siewki hybrydowe i czyste mollissimy (o czym naukowcy nie wiedzieli) tak że do 3 pokolenia dotrwały tylko gatunkowe osobniki. Możliwe też, że ich kompatybilność z dentatą wynika z samek genetyki tej populacji. Odmiany wyjściowe czyli np. Nanking pochodziły z tej samej partii nasion zebranych w Chinach więc mogło to być nawet pełne rodzeństwo. Oj z filmu nie pamiętam szczegółów, było tam za dużo cennych informacji na moją głowę
wydaje mi się, że Marrisard był na stronie podpisany jako czysta sativa.


- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2182
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Zdemaskować piszącego łatwo, bo jak do tej pory z Polski odezwały się 3 osoby szerzej znające tematykę kasztanów. Może jeszcze ktoś z dwóch pozostałych wyłapał błąd, ale nikomu innemu nie chciało by się interweniować
. Na mojej stronie nie ma wzmianki o Marissardzie, chociaż powinna być. Foto crenaty zamiast mollissimy do wymiany oczywiście. Z uwag praktycznych do odmian Carpentar I Willamette, to tego pierwszego wichury ogłowiły w połowie, albo i lepiej. Kasztany obydwie odmiany wydały atrakcyjne, tyle że dopiero w 4 roku. Jeśli Willamette nie da się połamać burzom, to może będę go szczepić w niewielkiej ilości. Co do hybrydy Sałamaj x Carpentar, to ma drzewo bardzo odporne na wiatr, a jeże są silnie przytwierdzone do gałęzi. U wielu odmian wiatr otrząsa owocostany niedługo przed dojrzewaniem, więc trzeba też obserwować drzewa pod tym kątem.
Linki do ciekawych stron o kasztanach mile widziane na forum. Niech inni też coś skorzystają, a ja nie będę tracić czasu na szukanie.

Linki do ciekawych stron o kasztanach mile widziane na forum. Niech inni też coś skorzystają, a ja nie będę tracić czasu na szukanie.

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
No cóż, nie sppdziewałem się takiego stanu rzeczy
Wydaje mi się, że Marrisard, podobnie jak Marroni di Chiusa Pieso jako odmiany c.sativa przy czym ten drugi też jest opisywany jako hybryda.
Hmm, brzmi to obiecująco. Może nie koniecznie były by dobre do nasadzeń ale jako materiał do dalszych krzyżowań powinny się dobrze spisać. Myślałem czy by nie przeszukać mojej okolicy pod kątem jakiś drzew. Niestety nie znalazłem wzmianek o kasztanach na południu Wielkopolski. Pozostaje mi chyba odwiedzić Żmigród i Milicz jako najbliższe osobniki. Chciałbym pozbierać tylko czyste sativy krajowe (spodziewam się zaniku genów tego gatunku patrząc na to co się dzieje w Hiszpanii) także Husar i kasztan z Rzeszowa już odpadły z tego co czytałem. Żałuję, że nie mam tyle miejsca, a ważniejsze jak na razie są hurma wirginijska, urodliny czy pekan (nikt inny w Polsce tych gatunków w hodowli nie tyka).
Z jakiś prac naukowych to znalazłem niewiele..
https://portal.ct.gov/-/media/caes/docu ... estnut.pdf
https://academic.oup.com/forestry/artic ... 95/6299836

Hmm, brzmi to obiecująco. Może nie koniecznie były by dobre do nasadzeń ale jako materiał do dalszych krzyżowań powinny się dobrze spisać. Myślałem czy by nie przeszukać mojej okolicy pod kątem jakiś drzew. Niestety nie znalazłem wzmianek o kasztanach na południu Wielkopolski. Pozostaje mi chyba odwiedzić Żmigród i Milicz jako najbliższe osobniki. Chciałbym pozbierać tylko czyste sativy krajowe (spodziewam się zaniku genów tego gatunku patrząc na to co się dzieje w Hiszpanii) także Husar i kasztan z Rzeszowa już odpadły z tego co czytałem. Żałuję, że nie mam tyle miejsca, a ważniejsze jak na razie są hurma wirginijska, urodliny czy pekan (nikt inny w Polsce tych gatunków w hodowli nie tyka).
Z jakiś prac naukowych to znalazłem niewiele..
https://portal.ct.gov/-/media/caes/docu ... estnut.pdf
https://academic.oup.com/forestry/artic ... 95/6299836
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2182
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Marissard, to hybryda pół na pół sativa x crenata i tu nie ma żadnych wątpliwości. Można rozpoznać na macanego, jak by kto nie dowidział. O odmianach o nie do końca pewnym pochodzeniu, żaden specjalista nie powie że to jest na 100% ten, czy inny gatunek. Jeśli widać cechy sativy, to się mówi sativa, nawet jeśli jest mała domieszka czegoś innego. Qing ma ponoć domieszkę pumili, ale nie każdy o tym wspomina. Zwykle funkcjonuje jako mollissima.
Jeśli chodzi o Sałamaja, to 5 drzew rośnie u nas w izolacji, a że siewek z niego było już kilka tysięcy, to na 99% mogę powiedzieć, ze to czysty sativa. Wszelkie mieszańce w drugim pokoleniu dają rozszczepienie cech, a w tym wypadku ani sztuka nie była odmienna. Co do innych drzew, mogę tylko powiedzieć, że owoce mają cechy sativy, a więc są rzeźbione podobnie jak ludzki mózg, liście też sativy. Rzeszów mógłby mieć domieszkę dentaty sądząc po sile wzrostu, ale to może być mylące. U Husara gołym okiem nie widać niczego innego niż sativa. Tu decydujące byłyby badania genetyczne.
Co do czystych sativ, to szczepiłam 2 typy z 200 letniego gaju z miejscowości Corella koło Florencji. Jeden jest łatwy do mnożenia, drugi oporny, więc mam tylko jedno drzewo w kolekcji. Za rok powinny owocować, o ile nie będzie przymrozków. Włoski Marrone du val di Susa powinien być czysty, Bracalla też, ale nie mam na tyle czasu żeby grzebać w ich rodowodach.
Rozmnażam stare krajowe kasztany jakie mi tylko wpadną w łapy i daję do kolekcji w Bolestraszycach. W ostatnich 3 latach sami dostarczali zrazy, ale prywatne osoby też coś podrzucają. Odmianowe kupili w tym roku, zabytkowe daję w czynie społecznym. Arboretum ma do dyspozycji 30 hektarów, więc zmieszczą się tam wszystkie powielone stare kasztany z Polski i sporo innych też. Jak już będą bezpiecznie żyć, to może ktoś kiedyś zrobi im badania genetyczne. Najważniejsze żeby je zachować, bo zasoby genetyczne tego gatunku mamy małe, a wycinka trwa w najlepsze...
Jeśli chodzi o Sałamaja, to 5 drzew rośnie u nas w izolacji, a że siewek z niego było już kilka tysięcy, to na 99% mogę powiedzieć, ze to czysty sativa. Wszelkie mieszańce w drugim pokoleniu dają rozszczepienie cech, a w tym wypadku ani sztuka nie była odmienna. Co do innych drzew, mogę tylko powiedzieć, że owoce mają cechy sativy, a więc są rzeźbione podobnie jak ludzki mózg, liście też sativy. Rzeszów mógłby mieć domieszkę dentaty sądząc po sile wzrostu, ale to może być mylące. U Husara gołym okiem nie widać niczego innego niż sativa. Tu decydujące byłyby badania genetyczne.
Co do czystych sativ, to szczepiłam 2 typy z 200 letniego gaju z miejscowości Corella koło Florencji. Jeden jest łatwy do mnożenia, drugi oporny, więc mam tylko jedno drzewo w kolekcji. Za rok powinny owocować, o ile nie będzie przymrozków. Włoski Marrone du val di Susa powinien być czysty, Bracalla też, ale nie mam na tyle czasu żeby grzebać w ich rodowodach.
Rozmnażam stare krajowe kasztany jakie mi tylko wpadną w łapy i daję do kolekcji w Bolestraszycach. W ostatnich 3 latach sami dostarczali zrazy, ale prywatne osoby też coś podrzucają. Odmianowe kupili w tym roku, zabytkowe daję w czynie społecznym. Arboretum ma do dyspozycji 30 hektarów, więc zmieszczą się tam wszystkie powielone stare kasztany z Polski i sporo innych też. Jak już będą bezpiecznie żyć, to może ktoś kiedyś zrobi im badania genetyczne. Najważniejsze żeby je zachować, bo zasoby genetyczne tego gatunku mamy małe, a wycinka trwa w najlepsze...
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Skoro tak wygląda sytuacja to muszę poczekać do grudnia i podpytać na priv jak każdy z krajowych wygląda pod kątem innych szczegółów typu wiek drzewa matecznego, smak, ewentualnie wielkość kasztanów i plonu, chociaż ten z Wielkich Oczu na pewno muszę zamówić wygląda na świetnego kandydata do produkcji podkładek
Natrafiłem wczoraj na wzmianki, że arboretum w Kórniku posiada lub posiadało osobniki sprzed 1926 (nie ostały się starsze zapiski ale pewnie to drzewa z XIX w., poza tym rośnie tam stary urodlin i hurmy) także może udało by ci się zdobyć zrazy we współpracy z arboretum w Bolestraszycach.

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Każdy kasztan jest jadalny?
Rośnie u sąsiada spory więc lat ma na pewno dużo, nie znam pochodzenia, wątpię żeby kto kolwiek znał nawet jeśli, zapytać. Owoce z tego co pamiętam raczej średnie.
Rośnie u sąsiada spory więc lat ma na pewno dużo, nie znam pochodzenia, wątpię żeby kto kolwiek znał nawet jeśli, zapytać. Owoce z tego co pamiętam raczej średnie.