Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Moniko
Przyzwyczaiła nas aura przez ostatnie 20 - cia lat ,że sobie zimą sprzątaliśmy w ogrodach /bez tego białego/
A kiedyś przecież ,jak w listopadzie zabieliło to trzymało do marca i nikt trawy nie zobaczył
A teraz ,ja nastąpi epizod zlodowacenia to aj waj
Zresztą zauważyłam ,że po modnej chorobie bardziej odporni na zimno jesteśmy
Na ten moment mamy fazę lekkich roztopów ,tony śniegu zalegające niczym za Gierka będą się paćkać z tydzień.
A tu trza bystro fedrować aby się dokopać do tego pod ziemią bo ponoć od soboty znowu zima ma wrócić
Mam nowy sprzęt / do gadania i focenia/ ,ale muszę dokończyć konfigurację tzn. powierzyć młodszym łapkom i mózgom telefon
Tylko czy będzie co focić ?
Wczoraj odkopałam chryzantemy i czyściłam siatkę na ogrodzeniu do warzywnika z lodo - śniegu /żeby nie poleciał płot na wietrze no i mam ała
Przyzwyczaiła nas aura przez ostatnie 20 - cia lat ,że sobie zimą sprzątaliśmy w ogrodach /bez tego białego/
A kiedyś przecież ,jak w listopadzie zabieliło to trzymało do marca i nikt trawy nie zobaczył
A teraz ,ja nastąpi epizod zlodowacenia to aj waj
Zresztą zauważyłam ,że po modnej chorobie bardziej odporni na zimno jesteśmy
Na ten moment mamy fazę lekkich roztopów ,tony śniegu zalegające niczym za Gierka będą się paćkać z tydzień.
A tu trza bystro fedrować aby się dokopać do tego pod ziemią bo ponoć od soboty znowu zima ma wrócić
Mam nowy sprzęt / do gadania i focenia/ ,ale muszę dokończyć konfigurację tzn. powierzyć młodszym łapkom i mózgom telefon
Tylko czy będzie co focić ?
Wczoraj odkopałam chryzantemy i czyściłam siatkę na ogrodzeniu do warzywnika z lodo - śniegu /żeby nie poleciał płot na wietrze no i mam ała
- neferet
- 200p
- Posty: 399
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Ja jakoś wręcz odwrotnie chyba. Coraz szybciej marznę i coraz łatwiej łapię różne infekcyje...
U nas już zupełnie po śniegu. Dziś wystrzeliło ponad 10 stopni i pies nawet nabrał ochoty na słoneczne wędrówki.
U nas już zupełnie po śniegu. Dziś wystrzeliło ponad 10 stopni i pies nawet nabrał ochoty na słoneczne wędrówki.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Moniu
Ajjj przejęzyczonko
Miało być ''mniej odporni na zimno ''
Tzn. człowiek jest zahartowany przez ciężkie warunki i fakt częstego przebywania na dworze.
Ale jakoś to zimno gorzej znosimy
Wczoraj nastąpiła magiczna przemiana aury z zimowej na wczesnojesienną.
Fajnie ,ciepło ,pranie wyschło elegancko...
Pszczółki latały i nawet pyłek zbierały /tak mówi Z./, zgadnijcie z czyich kwiatków
Ale ,ale pranie zostało oznaczone przez owady /nie do odprania/
To się nazywa fart Musiały akurat w ten dzień wylecieć co pranie ,uwielbiają sr... na białe.
Trzeba się streszczać w ogrodzie bo od soboty znów ochłodzenie.
Ajjj przejęzyczonko
Miało być ''mniej odporni na zimno ''
Tzn. człowiek jest zahartowany przez ciężkie warunki i fakt częstego przebywania na dworze.
Ale jakoś to zimno gorzej znosimy
Wczoraj nastąpiła magiczna przemiana aury z zimowej na wczesnojesienną.
Fajnie ,ciepło ,pranie wyschło elegancko...
Pszczółki latały i nawet pyłek zbierały /tak mówi Z./, zgadnijcie z czyich kwiatków
Ale ,ale pranie zostało oznaczone przez owady /nie do odprania/
To się nazywa fart Musiały akurat w ten dzień wylecieć co pranie ,uwielbiają sr... na białe.
Trzeba się streszczać w ogrodzie bo od soboty znów ochłodzenie.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4453
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
No i o czym tu pisać, gdy po zimie śladu nie ma nie będę pisał o sra... o praniu miało być, bo choć się uśmiałem, to za chwilę przestałem. Zaś robota cię spotkała
Na ogrodzie błoto, że nie chce się wychodzić. Chyba odpuszczę sobie kopczykowanie róż - przypomniałem sobie, że w ub. r. nie było
Na ogrodzie błoto, że nie chce się wychodzić. Chyba odpuszczę sobie kopczykowanie róż - przypomniałem sobie, że w ub. r. nie było
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Any
Wot i proza życia
Ja bym Tobie radziła jednak okryć rozy /z zimą nie wiadomo ,raz tak prognozują ,raz inaczej.
Najlepsze są gałązki iglaste.
Swoich też nie okryłam ,ale było dużo śniegu u nas
Błoto i u nas ,mimo ,że na górce mieszkamy.
Z. zawraca autem na podwórku /gdzie nawierzchnia trawiasta / i coraz bardziej klepisko błotne przypomina
Wot i proza życia
Ja bym Tobie radziła jednak okryć rozy /z zimą nie wiadomo ,raz tak prognozują ,raz inaczej.
Najlepsze są gałązki iglaste.
Swoich też nie okryłam ,ale było dużo śniegu u nas
Błoto i u nas ,mimo ,że na górce mieszkamy.
Z. zawraca autem na podwórku /gdzie nawierzchnia trawiasta / i coraz bardziej klepisko błotne przypomina
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12494
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Nie potwierdzam spadku odporności na zimno po covidzie. Nadal w robocie na papierosa wychodzę w samym t-shircie i ludzie się na mnie dziwnie patrzą. To chyba z wiekiem wam termoregulacja już siada. Cudowna historia o s**jących pszczółkach. Normalnie niczym z powieści Jaroslava Haška. Tylko tam na portret cesarza i nie pszczółki, tylko muchy…
Nawet nie wiedziałem, że róże się okrywa.
Chociaż jak o tym czytam, to coś mi się teraz przypomina jakiś chochoł. U Wyspiańskiego bodajże.
Pozdrawiam!
LOKI
Nawet nie wiedziałem, że róże się okrywa.
Chociaż jak o tym czytam, to coś mi się teraz przypomina jakiś chochoł. U Wyspiańskiego bodajże.
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jerzy
Jakiś złośliwy Kolega
No ładnie co ja się tu dowiaduję ,że papierochy palisz ?
Chochoły nie raz widuję w zieleni miejskiej na klombach między jezdniami ruchu
Z przyrodą to teraz loteria
Bajdełej - wczoraj mimo przenikliwego zimna spotkałam trzy ślimaki
Jeden czekał na wycieraczce przy drzwiach /łysy /
Jakiś złośliwy Kolega
No ładnie co ja się tu dowiaduję ,że papierochy palisz ?
Chochoły nie raz widuję w zieleni miejskiej na klombach między jezdniami ruchu
Z przyrodą to teraz loteria
Bajdełej - wczoraj mimo przenikliwego zimna spotkałam trzy ślimaki
Jeden czekał na wycieraczce przy drzwiach /łysy /
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agnieszko po zapoznaniu się z twoim wątkiem postanawiam już nie narzekać To kucie dołków pod rośliny, ta susza, ten krótki sezon letni, borykanie się ze ślimakami, brrr...
Z zaciekawieniem sięgnęłam do początków, żeby zobaczyć od czego zaczynałaś ale zdjęcia, niestety, już nie są dostępne. Ileż ty masz floksów i jakie piękne Malwy w skupieniu też dają efekt wow Herbatki mówisz są dobre ? Spróbuję w tym roku, bo też rozsmakowałam się w ziółkach. To już ten wiek pewnie Galtonię kiedyś i ja miałam, muszę wrócić do niej, bo pamiętam piękna była, przyciągała wzrok. Zawoja i oaza, no no, może kiedyś się minęłyśmy ale po dzieciach patrząc to chyba nie
O gołębiach czytam ze współczuciem, bo wiem jakie szkody potrafią zrobić. Ja próbowałam poznać ich zwyczaje, godziny o której im najlepiej siewki smakują i rzucałam kamieniami i czym popadło. Podrośnięte warzywo już ich nie obchodziło.
Regeneruj się, może kolejny sezon będzie łaskawszy
Z zaciekawieniem sięgnęłam do początków, żeby zobaczyć od czego zaczynałaś ale zdjęcia, niestety, już nie są dostępne. Ileż ty masz floksów i jakie piękne Malwy w skupieniu też dają efekt wow Herbatki mówisz są dobre ? Spróbuję w tym roku, bo też rozsmakowałam się w ziółkach. To już ten wiek pewnie Galtonię kiedyś i ja miałam, muszę wrócić do niej, bo pamiętam piękna była, przyciągała wzrok. Zawoja i oaza, no no, może kiedyś się minęłyśmy ale po dzieciach patrząc to chyba nie
O gołębiach czytam ze współczuciem, bo wiem jakie szkody potrafią zrobić. Ja próbowałam poznać ich zwyczaje, godziny o której im najlepiej siewki smakują i rzucałam kamieniami i czym popadło. Podrośnięte warzywo już ich nie obchodziło.
Regeneruj się, może kolejny sezon będzie łaskawszy
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Miriam
Miło mi bardzo ,że chciało się Tobie zagłębić w starsze posty i moją prozę.
Szkoda ,że obrazki poznikały ,toż to pamiątka i ślad naszej pracy.
Nie jest ''letko'' ,oj nie
Coraz starszy człowiek i coraz mniej wydajny
Nazbierałam taksonów nieco ,to zasługa Kochanych Forumowiczów i opuszczonych działek
W następnym sezonie to strach myśleć ,jeżeli będę działać to z doskoku.
Z gołębiami to osobny temat ,u nas się ''zaczęło psuć '' właśnie od kiedy Z. sobie sprawił takowe.
Na początku jeszcze było ok. ,jeden gołębnik w starym kurniku.
Przychodziłam i cichaczem wyrzucałam jajka.
Obecnie stan jest nie do ogarnięcia i tylko patrzę ,jak powstają nowe gołębniki na strychu chlewu.
Sypie się na głowę i kapie ,na dodatek w środku w części ,gdzie mam warzywa i bulwy.
Za pewne dojdzie do etapu ,jaki prezentował Dziadek - nasz poprzednik ,gołębniki miał wszędzie naokoło podwórka ,przy domu /ciekawe ,jak pranie suszyli/
Nie wiem ,czy to pechowy numer 13 domu ,że Babcie szybko padają a Dziadki dziwaczeją i zostają same
Mam nową komórkę z fajnymi aparatami ,ale co mam fotografować - ciemność ?
Dzisiaj mróz ,wczoraj udało mi się samej wykopać sporą dalię i przywieźć wózkiem oraz wciągnąć do domu.
Myślę sobie ,jak padnę - trudno ,nie zależy mi, przynajmniej przyjemna śmierć
Sporo w minionym tygodniu wykopałam. Została jedna ,ogromna dalia.
Mieczyki w doniczkach /jedne kwitną/
Sporo cebulek tulipanów do posadzenia w puste dziury ,no i roślinek w większe pojemniki ,żeby lepiej przezimowały.
Miło mi bardzo ,że chciało się Tobie zagłębić w starsze posty i moją prozę.
Szkoda ,że obrazki poznikały ,toż to pamiątka i ślad naszej pracy.
Nie jest ''letko'' ,oj nie
Coraz starszy człowiek i coraz mniej wydajny
Nazbierałam taksonów nieco ,to zasługa Kochanych Forumowiczów i opuszczonych działek
W następnym sezonie to strach myśleć ,jeżeli będę działać to z doskoku.
Z gołębiami to osobny temat ,u nas się ''zaczęło psuć '' właśnie od kiedy Z. sobie sprawił takowe.
Na początku jeszcze było ok. ,jeden gołębnik w starym kurniku.
Przychodziłam i cichaczem wyrzucałam jajka.
Obecnie stan jest nie do ogarnięcia i tylko patrzę ,jak powstają nowe gołębniki na strychu chlewu.
Sypie się na głowę i kapie ,na dodatek w środku w części ,gdzie mam warzywa i bulwy.
Za pewne dojdzie do etapu ,jaki prezentował Dziadek - nasz poprzednik ,gołębniki miał wszędzie naokoło podwórka ,przy domu /ciekawe ,jak pranie suszyli/
Nie wiem ,czy to pechowy numer 13 domu ,że Babcie szybko padają a Dziadki dziwaczeją i zostają same
Mam nową komórkę z fajnymi aparatami ,ale co mam fotografować - ciemność ?
Dzisiaj mróz ,wczoraj udało mi się samej wykopać sporą dalię i przywieźć wózkiem oraz wciągnąć do domu.
Myślę sobie ,jak padnę - trudno ,nie zależy mi, przynajmniej przyjemna śmierć
Sporo w minionym tygodniu wykopałam. Została jedna ,ogromna dalia.
Mieczyki w doniczkach /jedne kwitną/
Sporo cebulek tulipanów do posadzenia w puste dziury ,no i roślinek w większe pojemniki ,żeby lepiej przezimowały.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16175
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Wnioskuję, że u ciebie Agnieszko rośliny w pojemnikach zimują nienajgorzej. Bo skoro przesadzasz do większych, to masz nadzieję na ich przetrwanie. Ale może zimują gdzieś w szklarni? Czy tylko stoją pod chmurką? A jeśli pod chmurką, to jak je zabezpieczasz?
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Wando
W szklarni czasem coś zimuje / z powodu zapomnienia /
Poprzedniej zimy dzwonki dwuletnie w donicy /rozsada/ ,bez przykrycia .
Zdarzało się ,że nornice obgryzały tam ,więc celowo nie zostawiam.
W dużych donicach przy domu nie najgorzej zimują ,ale zawsze okryte są czymś.
Kaptury ,gałązki iglaste ,materiały z ubrań ,czy po prostu śnieg /jak rok temu/
Najgorzej ,jak teraz mróz i wieje /bez śniegu/
Przesadzam do większych bo mają szansę przetrwania bez mojego pilnowania.
Standardowo chowam ,jak jest poniżej minus 5 - ciu /mniejsze misy i pojemniki/ np. z goździkami wieloletnimi ,hortensjami czy prymulkami, a potem wystawiam.
Oliwkę i laur muszę do Świąt schować do budynku gospodarczego .'
A donice wielkie.
W szklarni czasem coś zimuje / z powodu zapomnienia /
Poprzedniej zimy dzwonki dwuletnie w donicy /rozsada/ ,bez przykrycia .
Zdarzało się ,że nornice obgryzały tam ,więc celowo nie zostawiam.
W dużych donicach przy domu nie najgorzej zimują ,ale zawsze okryte są czymś.
Kaptury ,gałązki iglaste ,materiały z ubrań ,czy po prostu śnieg /jak rok temu/
Najgorzej ,jak teraz mróz i wieje /bez śniegu/
Przesadzam do większych bo mają szansę przetrwania bez mojego pilnowania.
Standardowo chowam ,jak jest poniżej minus 5 - ciu /mniejsze misy i pojemniki/ np. z goździkami wieloletnimi ,hortensjami czy prymulkami, a potem wystawiam.
Oliwkę i laur muszę do Świąt schować do budynku gospodarczego .'
A donice wielkie.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16175
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
No tak, dzięki Agnieszko! Ja mam różne doświadczenia w tym temacie. Ważne jest na pewno jedno: donice czy osłonki muszą mieć odpływ w dnie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agnieszko jak prowadzisz oliwkę? Kiedy ją tniesz? Pokaż ją, bo nie zarejestrowałam Kupiłam w Biedronce ale nie jest taka jaką w sadzonkach widziałam na Majorce.(Żałuję, że tam nie kupiłam). Tamte miały sztywne listki a ta takie "normalne". Czy doczekam się owocowania?
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3