Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2544
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Dzięki za info o pH dla derenia. W pierwszej kolejności dostanie solidną porcję skorupek z jaj. I zaraz sobie poczytam, czy dereń świdwa też tak lubi.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2766
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Florian SilesiaW jaki sposób wykorzystujesz te skorupki? Suszysz i mielisz czy moczysz w wodzie?
kuneg cyt "złośliwie skurczyły cichaczem w szafie " też zauważyłam u siebie to zjawisko dobry pomysł z tą baletnicą Jesteś złota rączka i "kreatywnym sezamem" który się otwiera zawsze wtedy gdy jest tego potrzeba
kuneg cyt "złośliwie skurczyły cichaczem w szafie " też zauważyłam u siebie to zjawisko dobry pomysł z tą baletnicą Jesteś złota rączka i "kreatywnym sezamem" który się otwiera zawsze wtedy gdy jest tego potrzeba
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4721
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Oj chyba powinnam pójść w teren po moje derenie, wiosną ładnie kwitły.
Spódnica niesamowita
Spódnica niesamowita
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1819
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Agnieszko, impreza była udana, dziękuję
Tylko nie rozumiem jednej rzeczy - piłam w sobotę, a dopiero w poniedziałek bolała mnie głowa
Miriam, miło Cię gościć w moim wątku.
Wybór działki, to był trochę przypadek. Mieliśmy małą górkę finansową, a że kredytu nie mogłam nadpłacić w tamtym czasie, bo by mi ogromne opłaty dowalili, to trzeba było zainwestować. Miałam zrobić remont kuchni i przedpokoju, byłam w zaawansowanej ciąży, a że wykonawca ciągle przesuwał terminy, to olałam remonty i zaczęłam szukać jakiejś inwestycji. Wpadły mi w oko przetargi na ziemię rolną. Obejrzeliśmy kilka działek i zdecydowaliśmy się właśnie na tą. Kupiliśmy ją w IV przetargu, bo nikt jej nie chciał. Nawet zapożyczyliśmy się u rodziny wtedy.
...a remontu kuchni nie zrobiłam do tej pory - jakoś mało mnie interesuje ta moja kuchnia
Sąsiadowi zafundujemy płot i szpaler świerków... Będzie miał widok i przestrzeń, jak ta lala a ja choinki na Boże Narodzenie co roku Nie będzie mi więcej rowu zasypywał skoszoną trawą, gałęziami i liśćmi.
Co do bobu, to nie pamiętam... ale jak napisałam, że niczym, to chyba niczym. W zeszłym roku na pewno pryskałam wodą z mydłem i octem.
Do piwniczki jest wejście z tej małej szopki, co ją zasadziliśmy na wierzch. Tydzień temu M przełożył drzwi i jest wejście na wprost.
Z tymi geniuszami, to już nie przesadzaj Kiedyś niemal każda przeciętna kobieta musiała umieć szyć, gotować, zajmować się dziećmi, domem, ogrodem i oczywiście Panem Mężem. Teraz panowie potrafią zazwyczaj sami się zająć sobą, więc można by powiedzieć, że nawet jakieś wolne moce przerobowe się pojawiły
Z domem, to już nie wiem... Projektował będzie PM osobiście... ale jak powszechnie wiadomo, to szewc bez butów chodzi, a architekt mieszka w starym bloku z wielkiej płyty
Florianie, ależ służę uprzejmie
Iguś, no ja nie wiem... no chyba co raz gorszej jakości są te ubrania... no żeby tak się skurczyły... no jak tak można?
Olu, jak chcesz przesadzić derenie do siebie, to raczej młode. One źle znoszą przesadzanie. Lepiej kupić szczepiony odmianowy, tylko u solidnego sprzedawcy
********
Byliśmy na wsi tydzień temu i dzisiaj. Wreszcie jestem "wyrobiona".
Tydzień temu posadziłam cebulę zimową. To nic, że 2 miesiące po terminie, ale posadziłam. Dzisiaj posadziłam czosnek - nieźle, bo to "dopiero" połowa grudnia. W zeszłym roku sadziłam w Sylwestra
Derenie posadzone, porządna ziemia przewieziona z warzywnika, wapnem podsypane na dno dołka, skorupki od jajek po wierzchu przemieszane z ziemią. Posadziłam też wreszcie na miejsce docelowe rozchodnik olbrzymi, rogownicę kutnerowatą, floksy i oregano. Jeszcze upchnęłabym róże pomarszczone, tymianek i lawendę na tą moją skarpę. Śmiesznie się sadziło zamarznięte bryły wydobyte z doniczek. Normalnie, jakbym cegły w piasek sadziła
Fotek nie mam, bo dopiero wiosną będzie widać co i gdzie rośnie.
Melduję, że sadzonki barwinków i trzmielin jeszcze żyją. Jest więc szansa, że będzie czym uzupełnić skarpę na wiosnę
Pod dereniami śnieg padał u mnie - tak punktowo
Tylko nie rozumiem jednej rzeczy - piłam w sobotę, a dopiero w poniedziałek bolała mnie głowa
Miriam, miło Cię gościć w moim wątku.
Wybór działki, to był trochę przypadek. Mieliśmy małą górkę finansową, a że kredytu nie mogłam nadpłacić w tamtym czasie, bo by mi ogromne opłaty dowalili, to trzeba było zainwestować. Miałam zrobić remont kuchni i przedpokoju, byłam w zaawansowanej ciąży, a że wykonawca ciągle przesuwał terminy, to olałam remonty i zaczęłam szukać jakiejś inwestycji. Wpadły mi w oko przetargi na ziemię rolną. Obejrzeliśmy kilka działek i zdecydowaliśmy się właśnie na tą. Kupiliśmy ją w IV przetargu, bo nikt jej nie chciał. Nawet zapożyczyliśmy się u rodziny wtedy.
...a remontu kuchni nie zrobiłam do tej pory - jakoś mało mnie interesuje ta moja kuchnia
Sąsiadowi zafundujemy płot i szpaler świerków... Będzie miał widok i przestrzeń, jak ta lala a ja choinki na Boże Narodzenie co roku Nie będzie mi więcej rowu zasypywał skoszoną trawą, gałęziami i liśćmi.
Co do bobu, to nie pamiętam... ale jak napisałam, że niczym, to chyba niczym. W zeszłym roku na pewno pryskałam wodą z mydłem i octem.
Do piwniczki jest wejście z tej małej szopki, co ją zasadziliśmy na wierzch. Tydzień temu M przełożył drzwi i jest wejście na wprost.
Z tymi geniuszami, to już nie przesadzaj Kiedyś niemal każda przeciętna kobieta musiała umieć szyć, gotować, zajmować się dziećmi, domem, ogrodem i oczywiście Panem Mężem. Teraz panowie potrafią zazwyczaj sami się zająć sobą, więc można by powiedzieć, że nawet jakieś wolne moce przerobowe się pojawiły
Z domem, to już nie wiem... Projektował będzie PM osobiście... ale jak powszechnie wiadomo, to szewc bez butów chodzi, a architekt mieszka w starym bloku z wielkiej płyty
Florianie, ależ służę uprzejmie
Iguś, no ja nie wiem... no chyba co raz gorszej jakości są te ubrania... no żeby tak się skurczyły... no jak tak można?
Olu, jak chcesz przesadzić derenie do siebie, to raczej młode. One źle znoszą przesadzanie. Lepiej kupić szczepiony odmianowy, tylko u solidnego sprzedawcy
********
Byliśmy na wsi tydzień temu i dzisiaj. Wreszcie jestem "wyrobiona".
Tydzień temu posadziłam cebulę zimową. To nic, że 2 miesiące po terminie, ale posadziłam. Dzisiaj posadziłam czosnek - nieźle, bo to "dopiero" połowa grudnia. W zeszłym roku sadziłam w Sylwestra
Derenie posadzone, porządna ziemia przewieziona z warzywnika, wapnem podsypane na dno dołka, skorupki od jajek po wierzchu przemieszane z ziemią. Posadziłam też wreszcie na miejsce docelowe rozchodnik olbrzymi, rogownicę kutnerowatą, floksy i oregano. Jeszcze upchnęłabym róże pomarszczone, tymianek i lawendę na tą moją skarpę. Śmiesznie się sadziło zamarznięte bryły wydobyte z doniczek. Normalnie, jakbym cegły w piasek sadziła
Fotek nie mam, bo dopiero wiosną będzie widać co i gdzie rośnie.
Melduję, że sadzonki barwinków i trzmielin jeszcze żyją. Jest więc szansa, że będzie czym uzupełnić skarpę na wiosnę
Pod dereniami śnieg padał u mnie - tak punktowo
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4453
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Odrabiam Małgosiu zaległości, czytam już czwartą stronę i nawet zauważyłem, żem wywołany był do tablicy
O dereniu piszesz "krzaczki", a pierwszego derenia widziałem w Chorwacji i było to wielkie drzewo.
Nasz pierwszy dereń, a mamy dwa ("derenie jadalne" na kartkach było, jakbyś pytała o nazwę ) jest już sporym drzewem. W tym roku mocno go przyciąłem.
Ten drugi jest dwa lata młodszy, przycinałem mu corocznie końcówki pędów, pomny wigoru pierwszego, ale i tak ma już ok 5 m. Jest on innego gatunku, ma większe owoce - podłużne 2,5-3 cm. i owocuje 2-3 tyg. wcześniej niż ten wcześniej kupiony z owocami o drobniejszych owalnych ok 2 cm owocach.
Owoców mają tyle, że nie mam co z nimi zrobić, tzn. robimy nalewki, soki na cały rok, a nawet dżemy - także czworo sąsiadów obdarowuję corocznie i nawet zastanawiałem się już o wycince tego większego. Na razie rośnie, tak jak napisałem "mocno przycięty".
Nigdy się nie zastanawiałem nad ziemia w jakiej ma rosnąć. Posadzony jest w 'normalnej' ogrodowej ziemi, 25 cm pod nią piasek i zaraz glina. W zasadzie nie nawożone - może czasem z garści jakaś azofoska sięgnęła. Muszę poczytać o tym wapnowaniu, chociaż jak wspomniałem ... bez tego owocuje bezproblemowo i bardzo obficie.
O dereniu piszesz "krzaczki", a pierwszego derenia widziałem w Chorwacji i było to wielkie drzewo.
Nasz pierwszy dereń, a mamy dwa ("derenie jadalne" na kartkach było, jakbyś pytała o nazwę ) jest już sporym drzewem. W tym roku mocno go przyciąłem.
Ten drugi jest dwa lata młodszy, przycinałem mu corocznie końcówki pędów, pomny wigoru pierwszego, ale i tak ma już ok 5 m. Jest on innego gatunku, ma większe owoce - podłużne 2,5-3 cm. i owocuje 2-3 tyg. wcześniej niż ten wcześniej kupiony z owocami o drobniejszych owalnych ok 2 cm owocach.
Owoców mają tyle, że nie mam co z nimi zrobić, tzn. robimy nalewki, soki na cały rok, a nawet dżemy - także czworo sąsiadów obdarowuję corocznie i nawet zastanawiałem się już o wycince tego większego. Na razie rośnie, tak jak napisałem "mocno przycięty".
Nigdy się nie zastanawiałem nad ziemia w jakiej ma rosnąć. Posadzony jest w 'normalnej' ogrodowej ziemi, 25 cm pod nią piasek i zaraz glina. W zasadzie nie nawożone - może czasem z garści jakaś azofoska sięgnęła. Muszę poczytać o tym wapnowaniu, chociaż jak wspomniałem ... bez tego owocuje bezproblemowo i bardzo obficie.
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2544
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Igala, tak jak napisała i pokazała gospodyni tego wątku - kruszę skorupki i rozsypuję wokół rośliny.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Małgosiu
Potwierdzam. Mój Brat tejże profesji wyjechał z Polski , a i tak po 25 - ciu latach pracy tam mieszka w wynajętym mieszkaniu. Kupił działkę /Australia/ to sobie teraz sam dla siebie projektuje
Cieszę się ,że poszalałaś roślinnie
Wczoraj akurat o tymianku wyczytałam ,że mega prozdrowotny jest.
Wiedziałam ,że na kaszel i antybakteryjnie działa ,ale ,że odtruwa...
Trzeba do wszystkiego dosypywać.
Niestety tymianek w sensie nie macierzanka tylko ten z igiełkami jest upierdliwy /łatwo przemarza/ ,trzeba okrywać zimą gałązkami.
Potwierdzam. Mój Brat tejże profesji wyjechał z Polski , a i tak po 25 - ciu latach pracy tam mieszka w wynajętym mieszkaniu. Kupił działkę /Australia/ to sobie teraz sam dla siebie projektuje
Cieszę się ,że poszalałaś roślinnie
Wczoraj akurat o tymianku wyczytałam ,że mega prozdrowotny jest.
Wiedziałam ,że na kaszel i antybakteryjnie działa ,ale ,że odtruwa...
Trzeba do wszystkiego dosypywać.
Niestety tymianek w sensie nie macierzanka tylko ten z igiełkami jest upierdliwy /łatwo przemarza/ ,trzeba okrywać zimą gałązkami.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1819
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Andrzeju, ja już chyba wszystko o dereniach jadalnych wyczytałam, co tylko znalazłam.
Piszę "krzaczki", bo na RODos to mają ledwie po ok. 1,5m po ok. 10 latach. Niby ziemia lekko zasadowa, ale za to ciężka i gliniasta, to może dlatego słabo rosną. Coś nie mogę doczekać się owoców choć na nalewkę, ale mógł być też problem z zapylaniem. Teraz już regularnie będzie kwitł inny krzew na RODos (egzemplarz z innego źródła - siewka odmiany Macrocarpa z własnego wysiewu), to powinno być lepiej z owocowaniem.
Na wsi posadziłam dopiero co młodziutkie krzaczki (3 różne odmiany), a że one urosną na kilka metrów, to też już wiem - mają odpowiednią przestrzeń Do tego przeflancuję 2 z 4 krzewów z RODos na wieś.
Marzy mi się od lat dżemik i dereniówka...
Agnieszko, tymianek mnie zaskoczył ostatniego lata. Mimo nadmiaru wody zimą przetrzymał bez uszczerbku i rozrósł się mocno w lecie. Takie zimy mamy ostatnio. Zajął jakieś 5 x więcej miejsca, niż w zeszłym roku. Będzie co rozsadzać.
*********
Raport z ukorzeniania:
Barwinek - część sadzonkowanych pędów spleśniała, a część puszcza nowe listki.
Nie wytrzymałam i łyżeczką wykopałam część trzmielin. Niektóre padną, inne mają kallus, ale są też z korzeniami. Poniżej najładniejsze korzonki.
Będzie co posadzić wiosną
Ostatnia dynia muskatowa została przerobiona - jakieś 7-7,5 kg
U mnie taka zima trwa właśnie, o:
Aksamitki padły po przymrozkach, ale pelargonia pachnąca ma się dobrze, tak samo figi i wawrzyn.
Piszę "krzaczki", bo na RODos to mają ledwie po ok. 1,5m po ok. 10 latach. Niby ziemia lekko zasadowa, ale za to ciężka i gliniasta, to może dlatego słabo rosną. Coś nie mogę doczekać się owoców choć na nalewkę, ale mógł być też problem z zapylaniem. Teraz już regularnie będzie kwitł inny krzew na RODos (egzemplarz z innego źródła - siewka odmiany Macrocarpa z własnego wysiewu), to powinno być lepiej z owocowaniem.
Na wsi posadziłam dopiero co młodziutkie krzaczki (3 różne odmiany), a że one urosną na kilka metrów, to też już wiem - mają odpowiednią przestrzeń Do tego przeflancuję 2 z 4 krzewów z RODos na wieś.
Marzy mi się od lat dżemik i dereniówka...
Agnieszko, tymianek mnie zaskoczył ostatniego lata. Mimo nadmiaru wody zimą przetrzymał bez uszczerbku i rozrósł się mocno w lecie. Takie zimy mamy ostatnio. Zajął jakieś 5 x więcej miejsca, niż w zeszłym roku. Będzie co rozsadzać.
*********
Raport z ukorzeniania:
Barwinek - część sadzonkowanych pędów spleśniała, a część puszcza nowe listki.
Nie wytrzymałam i łyżeczką wykopałam część trzmielin. Niektóre padną, inne mają kallus, ale są też z korzeniami. Poniżej najładniejsze korzonki.
Będzie co posadzić wiosną
Ostatnia dynia muskatowa została przerobiona - jakieś 7-7,5 kg
U mnie taka zima trwa właśnie, o:
Aksamitki padły po przymrozkach, ale pelargonia pachnąca ma się dobrze, tak samo figi i wawrzyn.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11832
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Małgosiu nadrobiłam sześć stron. Miłej pracy w nowym miejscu.
Górka finansowa wyjątkowo dobrze wykorzystana, a M kiedyś ten projekt zrobi. Jak to u mężczyzn, muszą dojrzeć do decyzji.
Trzmieliny powinny się w dużej części ukorzenić. Jak zauważysz, że wypuszczają listki daj im trochę fosforu lub fosforu z potasem, z podlewaniem. Można kupić tanio.
U syna trzmieliny sadziliśmy co 30 centymetrów, ale były ładnie ukorzenione ze szkółki. W ciągu dwu lat zarosła skarpę.
Moje w większości z własnych, małych sadzonek, staram się urwać z piętką. Sadzę co 15-20 cm. Tak ukorzeniana trzmielina potrzebuje dwa lata, żeby mocniej ruszyła ze wzrostem.
Jak wypuszcza dłuższe przyrosty w docelowym miejscu, to przysypuję ziemią i obciążam czymś. Dużo lepiej się ukorzenia niż z sadzonek i szybciej zarasta glebę.
Porzeczka ukorzeniona wzorcowa, będzie co zbierać. U mnie też gryzonie kopią tunele pod porzeczką, jedna już straciłam.
Też mam tymianek, już trzeci rok świetnie rośnie w podwyższonej grządce.
Drzewa w sadzie już nie patyczki, ładnie przyrosły.
Wizytowa spódnica wyjątkowo udana, jak baletnica wyglądałaś.
Górka finansowa wyjątkowo dobrze wykorzystana, a M kiedyś ten projekt zrobi. Jak to u mężczyzn, muszą dojrzeć do decyzji.
Trzmieliny powinny się w dużej części ukorzenić. Jak zauważysz, że wypuszczają listki daj im trochę fosforu lub fosforu z potasem, z podlewaniem. Można kupić tanio.
U syna trzmieliny sadziliśmy co 30 centymetrów, ale były ładnie ukorzenione ze szkółki. W ciągu dwu lat zarosła skarpę.
Moje w większości z własnych, małych sadzonek, staram się urwać z piętką. Sadzę co 15-20 cm. Tak ukorzeniana trzmielina potrzebuje dwa lata, żeby mocniej ruszyła ze wzrostem.
Jak wypuszcza dłuższe przyrosty w docelowym miejscu, to przysypuję ziemią i obciążam czymś. Dużo lepiej się ukorzenia niż z sadzonek i szybciej zarasta glebę.
Porzeczka ukorzeniona wzorcowa, będzie co zbierać. U mnie też gryzonie kopią tunele pod porzeczką, jedna już straciłam.
Też mam tymianek, już trzeci rok świetnie rośnie w podwyższonej grządce.
Drzewa w sadzie już nie patyczki, ładnie przyrosły.
Wizytowa spódnica wyjątkowo udana, jak baletnica wyglądałaś.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Małgosiu
Brawo Forumowiczom dać szafę to by nawet ukorzenili
Z dynią masz super ,u mnie kiepsko się cukinie przechowują / a czasu brak co by do słoika /
Cyknij przy okazji ten tymianek plisss ,coś podejrzane /choć w Breslau wszytko możliwe/
Brawo Forumowiczom dać szafę to by nawet ukorzenili
Z dynią masz super ,u mnie kiepsko się cukinie przechowują / a czasu brak co by do słoika /
Cyknij przy okazji ten tymianek plisss ,coś podejrzane /choć w Breslau wszytko możliwe/
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1819
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Soniu, dziękuję za komplementy
Agnieszko, tu jest wiosenna fotka tymianku:
viewtopic.php?p=6456373#p6456373
Nową wrzucę po wizycie na wsi.
Agnieszko, tu jest wiosenna fotka tymianku:
viewtopic.php?p=6456373#p6456373
Nową wrzucę po wizycie na wsi.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4453
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Ale że co Agnieszko? tymianek przemarza?
U nas tak jak Małgosia mówi - nie przemarza. W maju będzie 20 lat jak kupiliśmy ogród i on tam już rósł. Rośnie do dzisiaj kilka razy przesadzany i stale przycinany. Na tej aktualnej miejscówce już bliski 10 lat. W tym roku drastycznie go przyciąłem, a w zasadzie pociąłem i rozdałem części sąsiadom. Krzaczor miał ponad 0,5 m średnicy, a zioła nasuszonego mamy mnóstwo - sąsiedzi już nie chcieli przyjmować.
Znalazłem zdjęcie - w rogu widać zdrewniałe płożące pędy (a były nawet grubości kciuka) robiłem odkłady do ukorzenienia i tak j. w. napisałem - została jedna kępka.
U nas tak jak Małgosia mówi - nie przemarza. W maju będzie 20 lat jak kupiliśmy ogród i on tam już rósł. Rośnie do dzisiaj kilka razy przesadzany i stale przycinany. Na tej aktualnej miejscówce już bliski 10 lat. W tym roku drastycznie go przyciąłem, a w zasadzie pociąłem i rozdałem części sąsiadom. Krzaczor miał ponad 0,5 m średnicy, a zioła nasuszonego mamy mnóstwo - sąsiedzi już nie chcieli przyjmować.
Znalazłem zdjęcie - w rogu widać zdrewniałe płożące pędy (a były nawet grubości kciuka) robiłem odkłady do ukorzenienia i tak j. w. napisałem - została jedna kępka.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16175
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Też mam tymianek od kilkunastu lat i akurat w moim przypadku jest upierdliwy. Absolutnie nie przemarza, tylko wszędzie się sieje, jak najgorszy chwast. Kiedyś go suszyłam, ale już mam tyle słoików, że do śmierci mi wystarczy.
U Andrzeja w ogródku wielce urodziwa ta kępka.
U Andrzeja w ogródku wielce urodziwa ta kępka.