Różanka na słonecznym ranczo
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16175
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Jola, ha, ha, ja z moim M. też swego czasu walczyłam w temacie stojących donic. Narzekał, że ruszyć się nie można, bo wszędzie coś stoi i stale trzeba uważać. Ale ja się uparłam i w końcu odpuścił. Ale na wiosnę muszę je zagospodarować, bo ostatnio trochę zaniedbałam i stały puste. A teraz powsadzam jakieś iglaczki samosiejki, żeby sobie spokojnie rosły, skoro już się łaskawie wysiały, choć sama nie wiem z czego.
Troszkę zaległych zdjęć.
Berberys był pięknie przebarwiony, teraz już jest cały łysiutki.
Klonik japoński
Różne gatunki prosa
Troszkę zaległych zdjęć.
Berberys był pięknie przebarwiony, teraz już jest cały łysiutki.
Klonik japoński
Różne gatunki prosa
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4721
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu na zdjęciu przed prosem jest jałowiec czy pamiętasz jego nazwę ?
Ciekawa hortensja czy ona zasycha na kolorowo?
Proso daje fajny, taki romantyczny efekt
Ciekawa hortensja czy ona zasycha na kolorowo?
Proso daje fajny, taki romantyczny efekt
-
- 100p
- Posty: 163
- Od: 11 gru 2022, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/lubelskie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Witaj Wandziu
Chwilę się nie odzywałam, ale oczywiście śledziłam Twój wątek. Dopiero tydzień temu uporałam się z narcyzami i zaczęłam ogarniać róże. Wygrabiłam wszystkie różane liście przed robieniem kopczyków. Jeszcze zostały mi nad stawem, ale to już kilka sztuk. Przy 180 różach to nie lada wyzwanie. Cieszę się, że jakoś to ogarnęłam. Zagonów z zasady nie sprzątam na zimę, bo opadłe leszczynowe liście chronią bylinki. Liście grabię tylko z trawnika. Niestety wiosną jest z tego powodu kupę roboty. Dębowych liści mam mało, więc do mojego paprociowo-storczykowego lasku przynoszę z za furtki. One są świetne do okrywania, bo nie gniją. Ty masz na miejscu swoje
Dziś poczyniłam miłe odkrycie w ogrodzie. Kwitną białe ciemierniki. One zazwyczaj o tej porze, aż do wiosny. Kolorowe ciemierniki są wiosenne. O dziwo zwykłe żółte prymulki od września też jeszcze stoją.
Przypominkowe widoki ogrodu śliczne.
Mam nadzieję, że te szarobure dni szybko nam miną i będziemy mogły się cieszyć naszymi wiosennymi ogrodami. Już się nie mogę doczekać. Aby do wiosny
Chwilę się nie odzywałam, ale oczywiście śledziłam Twój wątek. Dopiero tydzień temu uporałam się z narcyzami i zaczęłam ogarniać róże. Wygrabiłam wszystkie różane liście przed robieniem kopczyków. Jeszcze zostały mi nad stawem, ale to już kilka sztuk. Przy 180 różach to nie lada wyzwanie. Cieszę się, że jakoś to ogarnęłam. Zagonów z zasady nie sprzątam na zimę, bo opadłe leszczynowe liście chronią bylinki. Liście grabię tylko z trawnika. Niestety wiosną jest z tego powodu kupę roboty. Dębowych liści mam mało, więc do mojego paprociowo-storczykowego lasku przynoszę z za furtki. One są świetne do okrywania, bo nie gniją. Ty masz na miejscu swoje
Dziś poczyniłam miłe odkrycie w ogrodzie. Kwitną białe ciemierniki. One zazwyczaj o tej porze, aż do wiosny. Kolorowe ciemierniki są wiosenne. O dziwo zwykłe żółte prymulki od września też jeszcze stoją.
Przypominkowe widoki ogrodu śliczne.
Mam nadzieję, że te szarobure dni szybko nam miną i będziemy mogły się cieszyć naszymi wiosennymi ogrodami. Już się nie mogę doczekać. Aby do wiosny
Pozdrawiam Gośka
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2959
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu, słoneczne ranczo pełne kwiatów, piękne , ale ogród przydomowy pod dębami, bardzo klimatyczny . Trzy dęby na 600 m2, to już cały ogród, a Ty tam jeszcze zmieściłaś tyle roślin , i to nie wszystkie widziałam, bo mało zdjęć się otwiera niestety .
Obiecałam zdać relację z wykopków kamasji. Oczywiście nie wykopałam tej ciemnej, kiedy zaschły jej liście, ale teraz, przekopując wzdłuż korytarza karczownika, doszłam do stanowiska takiej jasnoniebieskiej. Pomyślałam, że tam nic nie znajdę, skoro cebule kamasji są jadalne, a wsadzałam tam tylko dwie i nigdy nie było więcej niż dwa kwiatostany, to pewnie zeżarł! Jakież było moje zdziwienie, kiedy wykopałam z tego miejsca co najmniej 30 cebul , które rosły jedna na drugiej. Ciekawe dlaczego nie smakowały gryzoniom? Nie policzyłam dokładnie, bo chciałam je jak najszybciej posadzić w nowym miejscu, żeby zbyt długo nie obsychały im korzenie, ale powstało spore poletko. Teraz niecierpliwie czekam na wiosnę, co tam wyrośnie i koniecznie muszę po kwitnieniu, wykopać ciemnoniebieską! Ciekawe ile tam jest cebul, skoro jest kilkanaście kwiatostanów?
Z tych niskich kamasji, sadziłam Quamash i Blue Melody i tej pierwszej nie mam ani jednej, a tej drugiej jeszcze jakieś dwa kwiatki widziałam wiosną. Może te są smaczniejsze?
Obiecałam zdać relację z wykopków kamasji. Oczywiście nie wykopałam tej ciemnej, kiedy zaschły jej liście, ale teraz, przekopując wzdłuż korytarza karczownika, doszłam do stanowiska takiej jasnoniebieskiej. Pomyślałam, że tam nic nie znajdę, skoro cebule kamasji są jadalne, a wsadzałam tam tylko dwie i nigdy nie było więcej niż dwa kwiatostany, to pewnie zeżarł! Jakież było moje zdziwienie, kiedy wykopałam z tego miejsca co najmniej 30 cebul , które rosły jedna na drugiej. Ciekawe dlaczego nie smakowały gryzoniom? Nie policzyłam dokładnie, bo chciałam je jak najszybciej posadzić w nowym miejscu, żeby zbyt długo nie obsychały im korzenie, ale powstało spore poletko. Teraz niecierpliwie czekam na wiosnę, co tam wyrośnie i koniecznie muszę po kwitnieniu, wykopać ciemnoniebieską! Ciekawe ile tam jest cebul, skoro jest kilkanaście kwiatostanów?
Z tych niskich kamasji, sadziłam Quamash i Blue Melody i tej pierwszej nie mam ani jednej, a tej drugiej jeszcze jakieś dwa kwiatki widziałam wiosną. Może te są smaczniejsze?
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16175
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Bufo-Bufo, ten jałowiec to Arnold. Wąski, kolumnowy pokrój. U mnie rośnie od kilkunastu lat, ale co roku podcinam go od góry i z boków.
A jeśli chodzi o hortensję, to wyobraź sobie, że jest całkowicie biała, ale w tym roku jakoś dziwnie przebarwiła się na fioletowo. To taka ciekawostka.
Misza, niesamowicie zmienił się nam klimat, tak że możemy w grudniu sadzić cebule i wykonywać inne prace ogrodowe. Ale ja już zakończyłam działania wokół róż. Też mam około 200 krzaczków i jest z tym sporo roboty, ale udało mi się to ogarnąć w październiku. Teraz tylko ścinam trawy i hortensje. Kiedyś czekałam z tym do wiosny, ale ostatnie lata sprawiły, że można to robić z wyprzedzeniem. Dzięki temu na początku przyszłego sezonu można będzie zająć się czym innym. Pozdrawiam Gosiu serdecznie i cieszę się, że nie zapominasz o mnie.
marta64,witaj Marto! Dzięki za odwiedziny. Super, że piszesz o kamasjach. Ja kupiłam wiosną przez internet wielkie cebule i w związku z tym posadziłam je głęboko. Kwitły pięknie, w kolorze błękitnego nieba. Ale nie miałam pojęcia, że cebule kamasji tak się namnażają. To bardzo miła wiadomość. Może w przyszłym sezonie spróbuję je wykopać i poodzielam od siebie te nowe cebulki. Chciałabym mieć dłuższy pas kamasji, bo bardzo mi się podobają te kwiaty. Mam nadzieję, że rzeczywiście nornicom te cebule nie smakują, tak zresztą jak cebule narcyzów zresztą Twoich ulubionych cebulowych.
Piszesz o różnych odmianach kamasji. Ja nawet nie wiedziałam, że w ogóle istnieją jakieś odmiany. Będę się musiała rozejrzeć po szkółkach. Bardzo jestem ciekawa, jak będzie wiosną wyglądać Twoje poletko kamasji. Mam nadzieję, że pokażesz.
A jeśli chodzi o hortensję, to wyobraź sobie, że jest całkowicie biała, ale w tym roku jakoś dziwnie przebarwiła się na fioletowo. To taka ciekawostka.
Misza, niesamowicie zmienił się nam klimat, tak że możemy w grudniu sadzić cebule i wykonywać inne prace ogrodowe. Ale ja już zakończyłam działania wokół róż. Też mam około 200 krzaczków i jest z tym sporo roboty, ale udało mi się to ogarnąć w październiku. Teraz tylko ścinam trawy i hortensje. Kiedyś czekałam z tym do wiosny, ale ostatnie lata sprawiły, że można to robić z wyprzedzeniem. Dzięki temu na początku przyszłego sezonu można będzie zająć się czym innym. Pozdrawiam Gosiu serdecznie i cieszę się, że nie zapominasz o mnie.
marta64,witaj Marto! Dzięki za odwiedziny. Super, że piszesz o kamasjach. Ja kupiłam wiosną przez internet wielkie cebule i w związku z tym posadziłam je głęboko. Kwitły pięknie, w kolorze błękitnego nieba. Ale nie miałam pojęcia, że cebule kamasji tak się namnażają. To bardzo miła wiadomość. Może w przyszłym sezonie spróbuję je wykopać i poodzielam od siebie te nowe cebulki. Chciałabym mieć dłuższy pas kamasji, bo bardzo mi się podobają te kwiaty. Mam nadzieję, że rzeczywiście nornicom te cebule nie smakują, tak zresztą jak cebule narcyzów zresztą Twoich ulubionych cebulowych.
Piszesz o różnych odmianach kamasji. Ja nawet nie wiedziałam, że w ogóle istnieją jakieś odmiany. Będę się musiała rozejrzeć po szkółkach. Bardzo jestem ciekawa, jak będzie wiosną wyglądać Twoje poletko kamasji. Mam nadzieję, że pokażesz.
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4721
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Jałowca Arnold miałam 3 ale wszystkie po zimie miały widoczne przemarznięcia, w tym roku musiałam wyrwać ostatniego, bo bardziej szpecił niż ozdabiał ogród. Kamasje kwitły w tym roku dość krótko.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2766
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Aż tak zakwasiła ci się gleba że hortensja spurpurowiała?? A może jej korzenie sięgnęły już niżej...
Czy kopczykowałas juz róże? Ja jeszcze nie; są zielone i mają pąki...tylko wrzuciłam im ciutwięcej ziemi na razie .
Czy kopczykowałas juz róże? Ja jeszcze nie; są zielone i mają pąki...tylko wrzuciłam im ciutwięcej ziemi na razie .
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1819
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Piękne, jesienne widoki nam prezentujesz, Wandziu
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4453
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różanka na słonecznym ranczo
A ja myślałem Wando, że przesadziłem z naszymi stu kilkunastoma różami
No ale my mamy 300m2 i wiele innych roślin, do tego do tego z domkiem - naprawdę jest ciasno
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wando
Ciekawie piszecie o kamasjach.
Nie wiedziałam ,że aż tyle odmian jest...
Potwierdzam ,że cebule bardzo narastają ,jak się nie wykopuje.
Swoje mam /chyba ?/ w wiaderku wkopanym z dziurkami na działce ,muszę odnaleźć.
200 róż Kiedy to posadziliście
Swoich mam z 35 ,ale żywopłocik przy domu ze starej odmiany i niektóre na prawdę różane potwory...
Ciekawie piszecie o kamasjach.
Nie wiedziałam ,że aż tyle odmian jest...
Potwierdzam ,że cebule bardzo narastają ,jak się nie wykopuje.
Swoje mam /chyba ?/ w wiaderku wkopanym z dziurkami na działce ,muszę odnaleźć.
200 róż Kiedy to posadziliście
Swoich mam z 35 ,ale żywopłocik przy domu ze starej odmiany i niektóre na prawdę różane potwory...
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16175
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Bufo-Bufo, moje Arnoldy nigdy nie podmarzały. Pewnie u Ciebie zimniej niż u nas. Ja mam przy domu zacisznie i jeśli już coś zagraża moim roślinom to brak opadów w lecie. No ale jałowce ponoć rosną wszędzie, na co wskazuje ich nazwa. Osobiście nie przepadam, ale skoro mam jakieś, to niech sobie rosną. Przynajmniej zimą jest na co popatrzeć.
Igala, a wiesz, że Ty możesz mieć rację. Faktycznie ostatnio ziemia u nas się zakwasiła.Tu i ówdzie pojawił się mech. Ale wcale się nie dziwię, bo sama tego przecież chciałam i wiosną podsypywałam moje kwasolubne siarczanem. I chyba stąd się wziął ten niebieski kolor hortensji, choć nie przypuszczałam, że bukietowe tak reagują, myślałam że tylko ogrodowe.
Jeśli chodzi o róże, to ja w ogóle od kilku lat wcale nie kopczykuję. Rzucam tylko pod krzaczek po dwie łopaty kompostu, ale to wszystko.
kuneg, dzięki Małgosiu! Wklejam to, co już nacykałam, ale teraz to już nie ma co fotografować. Od stycznia może zaczną się wysiewy, to będzieciekawiej Pozdrawiam.
any, a co tam Andrzeju mamy sobie żałować. Dopóki jeszcze róże się mieszczą, to je sadźmy. Prawdę mówiąc na mojej działce wcale tej ilości nie widać. Gdyby rosły takie wielkie i piękne krzaczyska jak Twoje, to co innego, szybko robiłoby się ciasno. Ale moje to na razie w większości tylko skromne krzaczuszki.
pelagia, no jakoś się tych różyczek nazbierało. Ale co tam ilość. To przecież głównie o jakość chodzi, a ja nie powiem, żebym była zachwycona. Różanych potworów na razie nie widać.
Życzę wszystkim słonecznego tygodnia, bo u nas jest co prawda wyjątkowo ciepło (10 stopni), to jednak za oknem tak szaro, mokro i ponuro, że nawet szkoda gadać.
Przesyłam więc dwa ciepłe, słoneczne widoczki.
Igala, a wiesz, że Ty możesz mieć rację. Faktycznie ostatnio ziemia u nas się zakwasiła.Tu i ówdzie pojawił się mech. Ale wcale się nie dziwię, bo sama tego przecież chciałam i wiosną podsypywałam moje kwasolubne siarczanem. I chyba stąd się wziął ten niebieski kolor hortensji, choć nie przypuszczałam, że bukietowe tak reagują, myślałam że tylko ogrodowe.
Jeśli chodzi o róże, to ja w ogóle od kilku lat wcale nie kopczykuję. Rzucam tylko pod krzaczek po dwie łopaty kompostu, ale to wszystko.
kuneg, dzięki Małgosiu! Wklejam to, co już nacykałam, ale teraz to już nie ma co fotografować. Od stycznia może zaczną się wysiewy, to będzieciekawiej Pozdrawiam.
any, a co tam Andrzeju mamy sobie żałować. Dopóki jeszcze róże się mieszczą, to je sadźmy. Prawdę mówiąc na mojej działce wcale tej ilości nie widać. Gdyby rosły takie wielkie i piękne krzaczyska jak Twoje, to co innego, szybko robiłoby się ciasno. Ale moje to na razie w większości tylko skromne krzaczuszki.
pelagia, no jakoś się tych różyczek nazbierało. Ale co tam ilość. To przecież głównie o jakość chodzi, a ja nie powiem, żebym była zachwycona. Różanych potworów na razie nie widać.
Życzę wszystkim słonecznego tygodnia, bo u nas jest co prawda wyjątkowo ciepło (10 stopni), to jednak za oknem tak szaro, mokro i ponuro, że nawet szkoda gadać.
Przesyłam więc dwa ciepłe, słoneczne widoczki.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11832
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Trzcinniki nadal podziwiam. Moje obie synowe też je lubią i mają szpalery z kilkunastu sztuk. Wszystko z moich siewek.
Też od kilku lat swoje róże puściłam samopas, bez oprysków i kopczykowania, no ale nie mam kolekcjonerskich okazów.
Pytałaś o insekty obgryzające brzegi liści. Zaobserwowałam u siebie opuchlaki na trzmielinie, jeżówkach i nawet na hortensjach. Trochę ich wybiłam, jak wykopywałam rośliny dla synowych. Podlewam też gnojówką z wrotyczu. Może trochę ich mniej.
Też od kilku lat swoje róże puściłam samopas, bez oprysków i kopczykowania, no ale nie mam kolekcjonerskich okazów.
Pytałaś o insekty obgryzające brzegi liści. Zaobserwowałam u siebie opuchlaki na trzmielinie, jeżówkach i nawet na hortensjach. Trochę ich wybiłam, jak wykopywałam rośliny dla synowych. Podlewam też gnojówką z wrotyczu. Może trochę ich mniej.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2507
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Witaj Wandziu wpadłam do Ciebie i zostałam na dłużnej oczarował mnie Twój ogród poczułam się jak w bajce. Masz sporo roślin co pięknie się rozrastają cudnie to wygląda ja niestety z braku miejsca nie mogę sobie na to pozwolić. Pozdrawiam Cię serdecznie życzę dużo zdrówka miłego dnia
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,