Ochrona starych drzew owocowych
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ochrona starych drzew owocowych
P.S.
Może to należy już objaśniać, gdyż nowoczesne sadownictwo, "intensywne" nie wspomina i wręcz się starannie stara nie pamiętać ...
Drzewo ma system korzeniowy.
Ten zasię sięga ze 2-3 razy dalej niż korona; zależy jak gleba, może i dalej na słabym.
Pomyślcie jak to wychodzi w przestrzeni, w realu, na pole: np. korona średnicy 5 m, a korzenie średnicy 15.
Pole powierzchni
Drzewo potrzebuje tyle ziemi by zaopatrzyć się w wodę i pokarm, i zdrowo rosnąć zatem.
Zatem że miał chłop pole, czasem jakie mniej do orki zdatne, to drzewa na nim sadził w odległościach rozsądnych; a pomiędzy na początek choćby warzywo uprawił na oborniku, czy coś, aby i glebę co polepszyć; albo i gąski popasał.
I rosły, jeść nie wołające, zdrowe, owoc dając bez nakładów i wielkiej roboty.
A zatem co będzie jeśli posadzimy takie drzewa w rozstawie mniejszym niż ich naturalna wielkość, fi korony?
No i można sypać nawozami, nawadniać, wytępić wszelką trawkę i wszelkie inne życie biologiczne- by drzewom nie odbierało; a gdy i tego nie dość jeszcze polewać nawozem po liściach, skoro korzenie pobrać nie wydolą.
A i ciąć do zera, co roku, a kombinować jakoweś sztuczne "systemy prowadzenia" koron, aby słońce mogło docierać do liści, skoro normalnie, od boku, nie dojdzie - sąsiednie zasłonią.
I tak, końbinując jak ten koń pod górkę, wyciska się "wysoki plon z ha"; przez jakie lat 10, nim zginą marnie mimo stałego "leczenia".
Za jaką cenę? Hektar niechby 50 tysi, a "koszt urządzenia sadu" - 150. I dodać coroczny koszt "zabiegów"...
Logika biznesa, nie?
Zresztą ... kim jestem by rechotać: w mieście przy domku nasadziłem kupę drzew co 2 m, albo i mniej. Wszystko silnie rosnące: jabłonie na antonówkach (i na własnych) grusze na kaukaskiej, śliwy, morele na ałyczy, itp et caetera...
Ale nie są nawożone (w ogóle) ni nawadniane, bo nie o plon szło jeno smaków rozmaitość i by cały czas; a utrzymać toto zdrowo jest wyzwaniem, fakt. Wcale nie radzę.
Ale da się, możliwem jest.
Tylko nie pytajcie jak to "formować i ciąć" - ja te drzewa w miarę konieczności i sytuacji obrzynam brutalnie, ile i jak musze. I nie spodziewałem się że przeżyją tak 30 lat, a one wciąż pełne wigoru rosną jak głupie.
I tylko drwalowi sił z wiekiem ubywa...
Może to należy już objaśniać, gdyż nowoczesne sadownictwo, "intensywne" nie wspomina i wręcz się starannie stara nie pamiętać ...
Drzewo ma system korzeniowy.
Ten zasię sięga ze 2-3 razy dalej niż korona; zależy jak gleba, może i dalej na słabym.
Pomyślcie jak to wychodzi w przestrzeni, w realu, na pole: np. korona średnicy 5 m, a korzenie średnicy 15.
Pole powierzchni
Drzewo potrzebuje tyle ziemi by zaopatrzyć się w wodę i pokarm, i zdrowo rosnąć zatem.
Zatem że miał chłop pole, czasem jakie mniej do orki zdatne, to drzewa na nim sadził w odległościach rozsądnych; a pomiędzy na początek choćby warzywo uprawił na oborniku, czy coś, aby i glebę co polepszyć; albo i gąski popasał.
I rosły, jeść nie wołające, zdrowe, owoc dając bez nakładów i wielkiej roboty.
A zatem co będzie jeśli posadzimy takie drzewa w rozstawie mniejszym niż ich naturalna wielkość, fi korony?
No i można sypać nawozami, nawadniać, wytępić wszelką trawkę i wszelkie inne życie biologiczne- by drzewom nie odbierało; a gdy i tego nie dość jeszcze polewać nawozem po liściach, skoro korzenie pobrać nie wydolą.
A i ciąć do zera, co roku, a kombinować jakoweś sztuczne "systemy prowadzenia" koron, aby słońce mogło docierać do liści, skoro normalnie, od boku, nie dojdzie - sąsiednie zasłonią.
I tak, końbinując jak ten koń pod górkę, wyciska się "wysoki plon z ha"; przez jakie lat 10, nim zginą marnie mimo stałego "leczenia".
Za jaką cenę? Hektar niechby 50 tysi, a "koszt urządzenia sadu" - 150. I dodać coroczny koszt "zabiegów"...
Logika biznesa, nie?
Zresztą ... kim jestem by rechotać: w mieście przy domku nasadziłem kupę drzew co 2 m, albo i mniej. Wszystko silnie rosnące: jabłonie na antonówkach (i na własnych) grusze na kaukaskiej, śliwy, morele na ałyczy, itp et caetera...
Ale nie są nawożone (w ogóle) ni nawadniane, bo nie o plon szło jeno smaków rozmaitość i by cały czas; a utrzymać toto zdrowo jest wyzwaniem, fakt. Wcale nie radzę.
Ale da się, możliwem jest.
Tylko nie pytajcie jak to "formować i ciąć" - ja te drzewa w miarę konieczności i sytuacji obrzynam brutalnie, ile i jak musze. I nie spodziewałem się że przeżyją tak 30 lat, a one wciąż pełne wigoru rosną jak głupie.
I tylko drwalowi sił z wiekiem ubywa...
-
- 200p
- Posty: 394
- Od: 29 lip 2018, o 16:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów
Re: Ochrona starych drzew owocowych
Będą cięte. 50-60 letnie Papierówki, Kronselsą, Grafsztynka Inf. trzymam na max 8 metrów średnicy i 4-5m wysokości. Nie podlewam i nie nawożę. A drewno do wędlarni się przyda
Re: Ochrona starych drzew owocowych
Cześć wsystkim.
Znalazłem tutaj ciekawy temat, a właśnie borykam się z problem.
Kupiliśmy działkę, na której znajduje się stara jabłoń i nie wiem do końca jak się za nią zabrać i czy cokolwiek z nią robić.
Nie chcę jej wycinać ze względu na jej urok i sentyment do takich drzewek, ale nie mam pojęcia od czego zacząć przy jej pielęgnacji.
Proszę o ewentualne rady co i kiedy z nią zrobić.
Znalazłem tutaj ciekawy temat, a właśnie borykam się z problem.
Kupiliśmy działkę, na której znajduje się stara jabłoń i nie wiem do końca jak się za nią zabrać i czy cokolwiek z nią robić.
Nie chcę jej wycinać ze względu na jej urok i sentyment do takich drzewek, ale nie mam pojęcia od czego zacząć przy jej pielęgnacji.
Proszę o ewentualne rady co i kiedy z nią zrobić.
- Baltazar
- 500p
- Posty: 796
- Od: 19 paź 2022, o 07:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Rzeszowa
Re: Ochrona starych drzew owocowych
Była dobrze prowadzona. Jest bardzo dużo wilków (pionowe odrosty). Wyglądają na jednoroczne. Wycialbym na wiosnę w marcu 95% z nich i zostawił kilka i je też przyciął nad trzecim oczkiem w kierunku w którym chcesz prowadzić. Wycinaj wilki na równo z gałęzią żeby ograniczyć wzrost kolejnych.
Ja bym tak to zrobił. Widzę potencjał w tym drzewku. Na pewno nie pod topór.
Ja bym tak to zrobił. Widzę potencjał w tym drzewku. Na pewno nie pod topór.
Re: Ochrona starych drzew owocowych
Jabłoń nie jest jakoś bardzo zaniedbana, widać ktoś o nią dbał.
Usunąć darń wokół pieńka na kilkadziesiąt cm, pobielić wapnem. I przyciąć/przeżedzić wilki szczególnie ten rosnąco pionowo do góry, w sieci jest dużo filmów polecam zielone pogotowie: ratujemy stare jabłonie.
Bliżej wiosny mozns pomyśleć o jakimś nawożeniu.
Usunąć darń wokół pieńka na kilkadziesiąt cm, pobielić wapnem. I przyciąć/przeżedzić wilki szczególnie ten rosnąco pionowo do góry, w sieci jest dużo filmów polecam zielone pogotowie: ratujemy stare jabłonie.
Bliżej wiosny mozns pomyśleć o jakimś nawożeniu.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3328
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Ochrona starych drzew owocowych
Część wilków jest do usunięcia, natomiast widzę, że są 2/3 letnie i założyły bardzo ładne krótkopędy, część będzie można zostawić na wymianę obecnych gałęzi owocujących, które dają już bardzo słabe przyrosty, a te młode z dużym wigorem mogą mieć całkiem ładne jabłka.
Re: Ochrona starych drzew owocowych
Ja bym zrobił delikatne cięcie prześwietlające i na pewno nie usuwał większości wilków. Za 2 lata będziesz miał ich jeszcze więcej, a nawet jak je wytniesz na płasko to wybiją z uśpionych oczek. Możesz ze środka korony usunąć całe konary i przy okazji z nimi pozbędziesz się części wilków. Wilków nie usuwałbym więcej niż 10-20%.
Wilki możesz skrócić w połowie marca, żeby pobudzić ich rozgałęzienie, ale trzeba z tym uważać, bo może to prowadzić to większego zagęszczenia korony, które i tak jest całkiem duże.
W lipcu zastosowałbym cięcie letnie, które osłabi wzrost wegetatywny (na rzecz większego owocowania). Moim zdaniem niewiele osób stosuje cięcie letnie, ponieważ znacznie łatwiej jest przycinać drzewa w stanie spoczynku, a latem gęste ulistnienie utrudnia widoczność korony.
Reasumując:
- w połowie marca:
Wilki możesz skrócić w połowie marca, żeby pobudzić ich rozgałęzienie, ale trzeba z tym uważać, bo może to prowadzić to większego zagęszczenia korony, które i tak jest całkiem duże.
W lipcu zastosowałbym cięcie letnie, które osłabi wzrost wegetatywny (na rzecz większego owocowania). Moim zdaniem niewiele osób stosuje cięcie letnie, ponieważ znacznie łatwiej jest przycinać drzewa w stanie spoczynku, a latem gęste ulistnienie utrudnia widoczność korony.
Reasumując:
- w połowie marca:
- wycięcie ze środka korony całych konarów wraz z wilkami (myślę, że wyjdzie z 5-10% wilków) - najlepiej tych, które rosną do środka
- delikatne skrócenie wilków, im mocniej je skrócisz tym bardziej pobudzisz do wzrostu (a tego nie chcemy), tutaj celem jest rozgałęzienie
- wycięcie ok. 20% "starych" wilków
- wyłamanie kciukiem nowych wilków