
Bambusy w gruncie
- krabik
- 200p
- Posty: 495
- Od: 28 gru 2021, o 16:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj. podlaskie
Re: Bambusy w gruncie
Bardzo dziękuję! Jeszcze przeczekam przymrozki i posadzę. Już korzenie zaczęły wyłazić z doniczki, a u mnie jest dopiero kilka dni 

Anna
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2029
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Bambusy w gruncie
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2498
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Bambusy w gruncie
U mnie Fargesia Rufa przetrwała bez szwanku mróz -17 C (nieokrywana). Pierwsza zima Phyllostachys Aurea (okryty agrowłókniną ) też wygląda na to, że mróz mu nie zaszkodził. Czy ma Ktoś fargesię Red Dragon? Jak ten bambus znosi nasze warunki?
Pozdrawiam Lucyna
Re: Bambusy w gruncie
Moja Fargesia Rufa przezimowała na balkonie w donicy. Niczym jej nie zabezpieczałem bo temperatura nie spadała poniżej 15 stopni a to i tak może przez 2-3 dni w ciągu całej zimy. Fakt, że donica o pojemności 60 litrów z terakoty sama w sobie zabezpieczyła korzenie rośliny przed mrozem
-
- 50p
- Posty: 53
- Od: 1 lis 2018, o 10:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Bambusy w gruncie
Hej,
Czy jest odmiana bambusa zimująca w gruncie, środkowa Polska, która nadawałaby się z przeznaczeniem na paliki do pomidorów?
Czy jest odmiana bambusa zimująca w gruncie, środkowa Polska, która nadawałaby się z przeznaczeniem na paliki do pomidorów?
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2498
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Bambusy w gruncie
Mój Phyllostachys Aurea rozkręca się. Nie wiem, czy mogę go polecić na tyczki do pomidorów. To się okaże pewnie dopiero za kilka lat
Posadzony w zeszłym roku latem, wystrzelił z kilkoma przyrostami. Skoro "bambus najpierw idzie, potem biegnie a jeszcze potem skacze", to muszę mu pogratulować "chodu"
Red Dragon wsadziłam. Na razie bardzo ostrożnie "idzie"

Posadzony w zeszłym roku latem, wystrzelił z kilkoma przyrostami. Skoro "bambus najpierw idzie, potem biegnie a jeszcze potem skacze", to muszę mu pogratulować "chodu"

Red Dragon wsadziłam. Na razie bardzo ostrożnie "idzie"

Pozdrawiam Lucyna
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2029
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Bambusy w gruncie
No i stało się. 
Bambus - któryś Phyllostachys - pokonał barierę korzeniową dołem.
Posadziłam go na RODos ponad 10 lat temu w przeciętej beczce metalowej bez dna. Głębokość wkopania 55 cm okazuje się za mała po takim czasie. Ma już za ciasno i znalazł sposób, aby zwiać dwoma pędami. Na razie nie udało mu się. Został złapany i zapuszkowany w osobnych doniczkach. Teraz muszę go już mocno pilnować i przerzedzać górę.

Bambus - któryś Phyllostachys - pokonał barierę korzeniową dołem.
Posadziłam go na RODos ponad 10 lat temu w przeciętej beczce metalowej bez dna. Głębokość wkopania 55 cm okazuje się za mała po takim czasie. Ma już za ciasno i znalazł sposób, aby zwiać dwoma pędami. Na razie nie udało mu się. Został złapany i zapuszkowany w osobnych doniczkach. Teraz muszę go już mocno pilnować i przerzedzać górę.
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2498
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Bambusy w gruncie
A ja swój Phyllostachys posadziłam bez bariery, na końcu ogrodu, pod płotem, za którym jest słup energetyczny. Kilka lat temu "szpece" z Energi wykarczowali mi rosnące tam leszczyny, to niech teraz drapią się po głowach, jak zastaną bambus 

Pozdrawiam Lucyna
Re: Bambusy w gruncie
Ja również mam phyllostahysy (dwa różne) wsadzone bez barier. Od mojej strony regularnie wycinam i przerzedzam tyczki, a co wyjdzie za płot to trudno.
Tyczki mimo że są wysokie 6 m i grube, nie sprawdziły mi się jak dotąd do żadnego zastosowania w ogrodzie poza sprawdzaniem stanu w oczyszczalni ścieków. W szczególności nie sprawdziły się jako paliki do pomidorów.
Tyczki mimo że są wysokie 6 m i grube, nie sprawdziły mi się jak dotąd do żadnego zastosowania w ogrodzie poza sprawdzaniem stanu w oczyszczalni ścieków. W szczególności nie sprawdziły się jako paliki do pomidorów.
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2888
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bambusy w gruncie
Wg mnie powinny być bardzo wysokie kary dla właścicieli takich nasadzeń przy infrastrukturze energetycznej. Nie zdają sobie sprawy jak utrudniają pracę i jakie zagrożenie stwarzają. Sama tego doświadczam i nieraz muszę dokumentować takie nasadzenia aby móc wykonać swoją pracę.Szczurbobik pisze: ↑19 paź 2024, o 21:52 A ja swój Phyllostachys posadziłam bez bariery, na końcu ogrodu, pod płotem, za którym jest słup energetyczny. Kilka lat temu "szpece" z Energi wykarczowali mi rosnące tam leszczyny, to niech teraz drapią się po głowach, jak zastaną bambus![]()
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2498
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Bambusy w gruncie
Jolek nie unoś się
Jak jest konieczność prac przy słupie (ostatnio zamontowano na nim "przepiękne" urządzenie pomiarowe, coś jak lodówka
, którą muszę "podziwiać"), wpuszczam panów elektryków do ogrodu, skąd mają lepsze dojście do słupa i sobie bez problemu działają. Jednak wkurza mnie polityka pt. "wytniemy wszystko w pień na wszelki wypadek". Tłumaczyłam wcześniej, że będę przycinać leszczyny, jeśli podrosną za wysokie. Do kabli energetycznych i tak by nie sięgnęły bo tuż za płotem mam skarpę z deniwelacją ponad 20 m. Żaden pojazd obsługi energetycznej tam też by nie był w stanie podjechać. Mimo to, firma wynajęta przez energetykę wycięła leszczyny do zera, bo takie mieli zlecenie. Nóż się w kieszeni otwiera na taką politykę. Rozumiem, że trzeba zostawić pas wolny od drzew, żeby nie spadła na druty gałąź, że musi być dojście do obsługi technicznej, ale w tym przypadku leszczyny nie przeszkadzały ani nie stanowiły zagrożenia. Teraz mam przecinkę, którą widać drugą wioskę i którą hula wiatr północny prosto w mój dom. Nie Strasz mnie proszę również karami. Słup stoi na mojej działce. Z tego, co wiem, mogłabym zażądać do energetyki z tego tytułu "odszkodowania". Nie robię tego, więc nie są "stratni". Ja też nie mam zamiaru nic nikomu płacić. Poza tym uważam, że kable powinny być prowadzone, w takich miejscach jak u mnie, pod ziemią, a nie po słupach, tym bardziej, że od "mojego" słupa dalej kabel idzie pod ziemią. Wtedy nie spada gałąź, nie zrywa kabli wiatr ani okiść śniegowa. Tyle, że wygodniej i taniej jest "puścić drut po niebie". Jak ktoś kiedyś "przyczepi się" do mojego bambusa i zapyta co to takiego, odpowiem, że skoro nie mogły być krzewy, jest trawa 



Pozdrawiam Lucyna