Jabłoń dyskusje ogólne

[bioy]

Jak ci zależy na nich to przeszczep sobie na podkładki, znów jak chcesz walczyć z chorobą to walcz. Ale ja bym to po prostu przeszczepił i wyciął. Miałbym drewno na wędzenie.

Pobieranie zrazów z drzewa z rakiem, to chyba kiepski pomysł.

[weglowy]

Nie zastanawiałem się głębiej nad tym, może jednak masz rację.

[leff]

Zarodniki raka są wszędzie, skądś się wziął na tych drzewach, nie są młode żeby je przenieść na drzewkach ze szkółki.

Jeżeli są to jakieś cenne odmiany jak bym spróbował je przeszczepić, przecież dla zachowania/ratowania odmian pobiera się często zrazy z zamierających drzew.
Natomiast, jeżeli to są jakieś popularne odmiany to nie zaprzątałbym sobie nimi głowy i wyciął.

Przy ew. szczepieniu trzeba zachować maximum higieny - dezynfekcja!!! + profilaktyka z młodymi drzewkami.

Po wycięciu drzew, jeżeli ich od razu nie spalisz to i tak z ich drewna będą się siały zarodniki i powodowały infekcje dookoła.
Chyba że to drewno też będziesz czymś dezynfekowała, ale to już chyba skórka za wyprawkę.

[gienia1230]

Pelasiu, podobno zięć ma trzy takie porażone drzewka. To na pewno nie jest rak bakteryjny (bakteryjny poraża przeważnie tylko pestkowce, z wyjątkami też ziarnkowe) i jeżeli pozostałe jabłonki nie są w tak dużym stopniu porażone to można spróbować powalczyć o nie. Zarodniki tego grzyba uwalniane są wczesną wiosną i późną jesienią i przenoszone z wiatrem na spore odległości. Najbardziej wrażliwe na zakażenia są świeże rany. Tę jabłoń z fotki trzeba by wyciąć . Na tamtych pozostałych powycinać porażone pędy, na konarach, pniach wycinać aż do zdrowego drewna i zasmarować pastą. No i oczywiście opryski i jesienią by zabezpieczyć ranki po opadłych liściach, i wiosną. Oby następne się nie zaraziły.
Na pierwszy rzut oka pomyślałam, że czarny rak.

[weglowy]

Jabłka z grupy nie gniotsa nie lamiotsa. Grochówka i Boiken. Leżały sobie położone od końca października w zimnym garażu bez specjalnych zabiegów.

Owoce nieco małe ale to pierwsze owocowanie drzewka i doszczepionego Boikena.

[kuneg]

Może i są mega wytrzymałe, ale czy nadają się do jedzenia?
Spróbuj i nam opisz, proszę

[Robertkicia25 +]

Ja mam od znajomego jeszcze chyba wiadro jabłek odmiany nie znam , ale so bardzo dobre , jak prosto z drzewa .
Soczyste słodko kwaśńe w sam raz na jabłecznik są też twarde, aż ciężko nóż wbić
https://i.postimg.cc/bwtDgVLf/20250126-145315.jpg

[weglowy]

Może i są mega wytrzymałe, ale czy nadają się do jedzenia?
Spróbuj i nam opisz, proszę

Boiken nie jest to wybitne jabłko na obecną chwilę konsystencje ma między wcześnie zerwaną papierówą a lobo, jest mało aromatyczne ale nie o to chodzi.
Głównym powodem dlaczego go chciałem mieć to czas przechowywania w warunkach amatorskich jakby przyszły ciężkie czasy.

https://i.postimg.cc/TPXW1pNQ/IMG-20250127-214233.jpg

Grochówka jest w ogrodzie z tego samego powodu co Boiken ale ona już jest bardziej chrupka i soczysta. Jedząc je przypominaja mi się czasy dzieciństwa gdy kilogramy tych jabłek przerabiałem na soki w sokowirówce Katarzyna

https://i.postimg.cc/7hpZRWpX/173801104 ... 050472.jpg

[kuneg]

Dzięki
Grochówka za mną chodzi, ale jako dodatek do cydru. Miło, że nawet da się zjeść w styczniu.

[Robertkicia25 +]

Ciekawe co za odmiana ?
Niczym nie pryskane tylko zbierać pyszne jabłuszka.

[bociankrasna]

Jak masz możliwość pobrać zrazy to zaszczepić u siebie.

[KamilK02]

Robertkicia25 + przekrój jabłko od ogonka do blizny po kwiatku, miąższ biało żółty? Zrób zdjęcie zagłębienia kielichowego, zagłębienia szypułkowego.

[Robertkicia25 +]

Kamil dzięki, że jesteś i zajrzałeś
Zrobię zdjęcie w przekroju jutro rano , bo teraz leżę w łóżku będzie lepsze światło.
Teraz stoją w wiadrze znaczy się kolejne wiadro , bo zajadamy od jesieni.

Kamil mam przekroić od ogonka na pół z góry w dół?

[KamilK02]

Mniej więcej tak

[Robertkicia25 +]

Ok . zrobię jutro rano , twoje też ładne czy to reneta ? Moje ogólnie trudno wgnieść, choć jak się je, to jest w sam raz , ono nie jest nic a nic mączyste.



Mam już przygotowane waży 163 g