gienia1230 pisze: ↑17 mar 2025, o 22:10
Może
Rysie przywołamy do tablicy ???
Wiśnie tnie się na odmłodzenie, zwykle mocno, by nie rzec brutalnie
W tem rzecz że owocują na młodych pędach. Typowe kwaśne bywa że tylko na rocznych, niczym brzoskwinie, Łutówka przykładem; te szlachetniejsze, bardziej czerechy, tworzą krótkopędy i owocują na gałązce przez parę lat. Niemniej po kilku latach gałąź jest już za stara i lepiej wyciąć - a na jej miejsce niech wyrosną nowe.
A oczywista ciąć tak by te nowe wyrosły.
I tu rzec wypada iż reguły nie ma; bo jeśli drzewko nie rośnie silnie w górę i tworzy dużo młodych pędów na konarach to obejdzie się bez cięcia, owoc będzie, co najwyżej korona stopniowo robi się zbyt duża. Pamiętam nawet takie Łutówki, na antypce, wyszły na jakie 2 metry po czym zaczęły rozkładać się niczym wierzba płacząca i wprawdzie owoc był po zewnętrznej korony ale konieczności cięć nie było
A mam też teraz podobnie stare szklanki, bodajże Werderskie, bo całą koroną dają młode owocujące przyrosty, więc nie ruszam - korony coraz większe ale i plon też.
Drzewko na zdjęciu przyciąć by można, bo te wzniesione konary czy już wierzchołki (jak tam zwał) istotnie zaraz przerosną. To już jak sobie kto życzy wysokość czy gęstość.
Ja bym je ciachnal np. co najmniej pół metra nad bielonym, i najrozsądniej by wyszło kilkanaście cm. ponad rozgałęzieniem. A gałąź boczną z tego rozgałęzienia też można przykrócić na koło pół m. Wybiją z tego nowe gałęzie owocujące na następne parę lat.
Ciąć należy
przy zbiorze owoców. Nie że po, ni przed. Łacniej obrać owoc gdy na ziemi leży
Niższe a bardziej poziome konary można skłonić do wypuszczenia nowych pędów przycinając końcówki przedłużeń ( i dalszych pędów) wiosną, powiedzmy przy kwitnieniu. Może zadziałać albo nie, niemniej dolnych i poziomych konarów wycinać nie ma powodu, chyba że później.
Nie mam teraz przykładu by pokazać, bo ogród w pień już wycięty, ale mogę sfocic podobne na czereśni,
Uno momento
