Witajcie mam pytanie o rozsadę pomidorów , posiałem 3 tygodnie temu i bardzo ładnie wzeszły, po tygodniu końcówki liścieni troszkę zbrązowiały , teraz wypuszczają liście właściwe ale są zdeformowane,mial ktoś podobną sytuację albo wie co im dolega ?
Podłoże do siewu i pikowania firmy aura,były podlewane sama wodą, ostatnie 2 podlewania woda z biohumusem chcąc je jakoś ratować. Przeglądając wiele stron internetowych do głowy przychodzi mi tylko brak fosforu, dodam jeszcze że raz troszkę podłoże przeschlo, pomidory stoją na południowym parapecie więc słońca mają dużo , w pochmurne dni na początku doświetlałem specjalna żarówka do roślin i jednego wieczoru zapomniałem wyłączyć na noc. Mam kilkanaście różnych gatunków pomidorów różnych firm wszystkie kupione tego roku od malinowych po koktajlowe. Moja teoria jest taka że albo coś z podłożem było nie tak , brak fosforu , albo ten jeden raz gdy zapomniałem wyłączyć oświetlenia na noc i spaliłem sadzonki . Dodam jeszcze że nie wiem czy ratować te sadzonki czy wysiać od nowa w inne podłoże póki jest jeszcze trochę czasu na to.Dzisiaj przepikowalem dwie sztuki do innej ziemii z perlitem i włóknem kokosowym chcąc je jakoś ratować .
Te posiane nasiona były z różnych źródeł? Podłoże do wysiewów przygotowują tak, by składników wystarczało minimum na 3 tygodnie... Aura ogólnie jest dobrym podłożem. Jeżeli przyczyna nie w nasionach, to jakieś czynniki stresogenne. Lampa świecąca całą noc nie powinna zaszkodzić
Fosforu brakuje, ale czy z powodu deficytu byłaby taka deformacja młodych listków?
Tu masz stronę z pokazanymi objawami i przyczynami.
Ja zaczęłabym sprawdzanie od pH wody.
Też wysiewałąm do podłoża z Aury Pasłęk.Przy kupnie zwracam uwagę na datę produkcji.Moja miała datę 16 stycznia 2025 r.Kupowałam w lutym. Zawsze przed użyciem wysypuję z worka i porządnie przemieszam.
Być może trafiłam na porządną partię,bo nie ma w niej żadnych patyków,jest sypka,są nieduże grudki,które rozsypują się w rękach.
Na 20 różnych odmian nie wzeszły tylko jedne.
Wszystkie z akcji wymiany nasion.
Co ciekawe to jedno nasionko Kievlanki było już sporą siewką,zanim zaczęly kiełkować pozostałe.
Również używam tego podłoża. Mam aktualnie dwie partie z dwóch różnych źródeł. Jedno sypkie, pulchne, ładnie przesiane, w drugim natomiast jest sporo patyków, jest ciemniejsze i cięższe.
Ogólnie rośliny rosną gorzej, niż w tym podłożu w poprzednich sezonach. Sprawia wrażenie jałowego.
Luki88 To zależy, jak dużo takich sadzonek. Przy kilku roślinach można pobawić się w ten sposób, że przygotowujesz sporo miejsca, rozkładasz np.folię, bierzesz doniczkę, oddzielasz powiedzmy nożem podłoże od brzegów doniczki, doniczkę kładziesz na bok, powolutku wyciągasz sadzonkę wraz z ziemią i zostawiasz na boku, by obsychało. Musi to być w ciepłym pomieszczeniu, bez przeciągów. A po kilku godzinach (gdy zobaczysz, że ziemia podeschła) pakujesz do doniczki z powrotem... Tak kiedyś ratowałam, trochę marudne zajęcie, ale jeżeli niedawno były przesadzane, ma sens.
Ale najpierw sprawdź, czy w tej chwili ziemia wilgotna, bo to może było wcześniej przelane, a obecnie podłoże już zdążyło przeschnąć... Możesz delikatnie bliżej krawędzi doniczki porobić w ziemi otworki ołówkiem, czy patyczkiem - jeżeli mokro. A jak ziemia normalnie przeschła, powzruszaj wierzchnią warstwę ziemi.
Ziemia jest trochę wilgotna a na górze nie robi się pleśń ani żadne ślady przelania...
Spróbuje je przesuszyć i podlewać po troszkę... Czy spróbować jeszcze coś innego ?