Ewelina7, no tak, łany są zawsze pożądane. Dopiero wtedy można cieszyć oko, nawet z daleka. A że człowiek coraz słabszy ma wzrok, to już tych pojedynczych roślinek nie dostrzega tak jak powinien.
Misza, ja już niestety epimedia poprzycinałam i zdążyły wypuścić z ziemi świeże przyrosty. Dobrze, że wspomniałaś o przykryciu. Zdążę jeszcze to dzisiaj zrobić, zanim nadejdą przymrozki. Różom kopczyków nie robię, więc i tak już stoją odkryte. Powiem Ci, że nie jestem zadowolona z ich stanu po zimie. Aż dziwne, że taka łągodna zima pozostawia tyle przemarzniętych pędów. Cięcia było naprawdę mnóstwo. Ale przekonałam się, że solidne cięcie na ogól sprzyja różom. Najgorzej jest z pnącymi, które nie mogą osiągnąć porządnej wysokości. A jak u Ciebie z pnącymi? Duże fragmenty przycinasz?
Margo, jeśli chodzi o krokusy, to trzeba po prostu uzbroić się w cierpliwość. Przybywa ich co roku więcej, a zwłaszcza tych fioletowych. Inne cebulowe nie są już tak laskawe.
cymciu, u penstemonów wycinam tylko suche pędy kwiatowe. Na razie liści nie ruszam. Później, jak już pokażą się świeże, to te stare, brzydkie wycinam. Cieszę się, że zainicjowałam obecność tych pięknych bylin w Twoim ogródku.
W końcu i nareszcie spędziłam pierwsze w tym roku dni na ranczo. Jak zwykle powitała mnie kalina bodnantska
Dawn. To ona pierwsza zakwita w ogrodzie, kiedy jeszcze reszta wygląda na szarą pustynię. Jeszcze dwa lata temu o tej porze była niskim podwójnym patyczkiem z jednym kwiatkiem. A teraz to już porządny pachnący krzew.
I zaczynają rozkwitać kolejne wesołe narcyzy. Na początek większość żółtasków.
Jetfire. Średniej wielkości kwiatuszki i pomarańczowymi trąbkami.
Dutch Master. Te mają pokażną falbaniastą spódniczkę zamiast trąbki.
Ice King - już jakby w odwrocie. Już trochę mizerne. Trzeba będzie zająć się wykopaniem i przesadzeniem.
Ale za to
Ice Follies zakwitły wzorcowo. Nic dziwnego to ich pierwszy raz w moim ogrodzie.
No i tak to na dzisiaj wygląda. Prawie pusta równina z kolorowymi kępkami. A co będzie po nadchodzących przymrozkach, to już nawet nie chcę myśleć.
