Spokojnie, na młodych i słabych jeszcze drzewkach roczne gałązki mogą zmarznąć czy schnąć, mówi się trudno
Drzewo i tak musi się przyjąć z obciętymi korzeniami, całej korony tak czy owak nie utrzyma, się to skraca. Byle coś ruszyło na szczepionym.
A morwy mają korzenie jakby spichrzowe. Grube, a miękkie i kruche, wygląda że magazynują w nich więcej niż inne drzewa; zanim sobie taki magazyn wytworzą wyglądają słabo - ale gdy już nagromadza, po kilku latach ...
Dawno temu, gdy o mecyje trudno było, zdobyłem byłem "szlachetną odmianę" morwy, tylko okazało się że to odmiana na liście - może żółwinska - a liście wielkie że niech się katalpy schowają
i że zawadzała w upchanym ciasno ogródku ścinałem ją regularnie na krótko. Po jakimś czasie odrastające nowe pędy osiągały do 5 metrów przez wiosnę...
Krótko mówiąc oby tylko przyjęła się, wzmocniła, a potem już będzie.
- o ile się przyjmą i ruszą. Na chwilę obecną jeszcze śpią, czym się na razie nie martwię, bo gdzieś wyczytałam, że późno startują.
