Moje kochane kalanchoe ;-D
- darla80
- 1000p
- Posty: 1299
- Od: 29 sie 2008, o 10:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sokółka/podlaskie
Witam!
Ślinka mi pociekła i efekt pośredni-prezenty dla BABĆ(może coś od nich skubnę na wiosnę )
Pozdrawiam i gratuluję kolejej manii :P
Ślinka mi pociekła i efekt pośredni-prezenty dla BABĆ(może coś od nich skubnę na wiosnę )
Pozdrawiam i gratuluję kolejej manii :P
Pozdrawiam serdecznie. Darla
"Wymienię/Sprzedam/Kupię-Fiołki odmianowe i nie tylko... ;)"
"Zapraszam do swojego ogrodu -darla80" "Moje Storczyki"
"Wymienię/Sprzedam/Kupię-Fiołki odmianowe i nie tylko... ;)"
"Zapraszam do swojego ogrodu -darla80" "Moje Storczyki"
- zabcia_paula
- 500p
- Posty: 840
- Od: 24 sty 2009, o 10:34
- Lokalizacja: Gdańsk
-
- 500p
- Posty: 501
- Od: 31 gru 2008, o 20:04
- Lokalizacja: Warszawa
zabcia_paula jestem w szoku, nie mogę się napatrzeć. czy to jedna roślinka tak rozrośnięta? pkazuj następne okazy
Blue Monkey też miałam problem taki kilka dni temu. liście różowego przymarzły i się pomarszczyły im końcówki a po kilku dniach zrobiły sie takie wiotkie. ale gdy podlałam roślinkę szybko wróciły do normalnej postaci. myślę ze to bardziej brak wody naż przemarznięcie bo gdyby mocno zmarzł tonie otwierałby się pączek, pierwszy raz mi się to zdarzyło żeby liście zwitczały ale mogło tak się stać bo w tych dniach szczególnie mocno grzałam w pokoju i mogło za szybko wyschnąć podłoże. z kolei ja dopiero w piątek podlałam pomarańczowe kalanchoe - też było przelane i miało troszkę robactwa wię chciałam je przesuszyć. no i przesuszyłam tak że dużo kwiatków powiedło. ale robaków nie ma trudno ale jakoś bardzo się nie przejmuję bo wiem że będą następne kwitnienia. już ja się o to postaram.
Blue Monkey też miałam problem taki kilka dni temu. liście różowego przymarzły i się pomarszczyły im końcówki a po kilku dniach zrobiły sie takie wiotkie. ale gdy podlałam roślinkę szybko wróciły do normalnej postaci. myślę ze to bardziej brak wody naż przemarznięcie bo gdyby mocno zmarzł tonie otwierałby się pączek, pierwszy raz mi się to zdarzyło żeby liście zwitczały ale mogło tak się stać bo w tych dniach szczególnie mocno grzałam w pokoju i mogło za szybko wyschnąć podłoże. z kolei ja dopiero w piątek podlałam pomarańczowe kalanchoe - też było przelane i miało troszkę robactwa wię chciałam je przesuszyć. no i przesuszyłam tak że dużo kwiatków powiedło. ale robaków nie ma trudno ale jakoś bardzo się nie przejmuję bo wiem że będą następne kwitnienia. już ja się o to postaram.
- zabcia_paula
- 500p
- Posty: 840
- Od: 24 sty 2009, o 10:34
- Lokalizacja: Gdańsk
kasicqa, w 60-cio centymetrowej doniczce są 3 Kalanchoe, roślina mateczna i po bokach jej ,,maluszki,,. Pomyślałam, że ładnie będą się prezentować z Zielistką i powtykałam kilka pomiędzy nie. Kwiaty mają już kilka lat, jak tylko przekwitnie znowu zacznę ją rozmnażać.
Tu mam wyostrzone zdjęcie
Tu mam wyostrzone zdjęcie
Pozdrawiam, Paula
Witam serdecznie miłośników kalanchoe. Ja od jakiegoś czasu jestem posiadaczką dwóch roślinek,jedna z czerwonymi kwiatkami a druga z pomarańczowymi. Mam tylko pewne zmartwienie,po przekwitnięciu obcięłam kwiatostany,a rośliny zaczęły się szalenie rozrastać,niby to dobrze,ale są same długie pędy z malutkimi listkami. Czy mogę je jakoś przyciąć? Może rozmnożyć? Zauważyłam,że w kącikach przy nowych pędach są jakby korzenie. Czy to znak,że można rozmnażać? Dziękuję z góry za wszelkie porady. Pozdrawiam serdecznie . Kasia
Witaj imienniczko
to właśnie te przyrosty które opisujesz się rozsadza. wkładasz je końcówką do wody i wyrastają korzonki. ja nas swoim kalanchoe nie oderwałam wszystkich i też na nich powyrastały takie małe korzonki. to właśnie w tym miejscu powinny być oderwane. ale wiem że nie każdy robi sadzonki. w końcu ile byśmy mieli z tego roślinek ja opisywałm we w jednym ze wcześniejszych postów to rosadzanie więc poczytaj. pozdrawiam
to właśnie te przyrosty które opisujesz się rozsadza. wkładasz je końcówką do wody i wyrastają korzonki. ja nas swoim kalanchoe nie oderwałam wszystkich i też na nich powyrastały takie małe korzonki. to właśnie w tym miejscu powinny być oderwane. ale wiem że nie każdy robi sadzonki. w końcu ile byśmy mieli z tego roślinek ja opisywałm we w jednym ze wcześniejszych postów to rosadzanie więc poczytaj. pozdrawiam
- zabcia_paula
- 500p
- Posty: 840
- Od: 24 sty 2009, o 10:34
- Lokalizacja: Gdańsk
- zabcia_paula
- 500p
- Posty: 840
- Od: 24 sty 2009, o 10:34
- Lokalizacja: Gdańsk