Jak najlepiej rzucić palenie papierosów - 4cz.(2006-2011)
Daaaaawno mnie nie było na tym forum...
Wchodzę, patrzę i jest temat na który mogę coś powiedzieć!
4 stycznia br. po 23 latach palenia rzuciłam. Pierwsze dni przetrwałam na plastrach, a potem jakoś poszło. Wczoraj minęły 4 tygodnie. Jak na kogoś kto palił jak miał 40 st. gorączki, kto palił na największym kacu, kto prawie że złaził ze stołu operacyjnego, żeby tylko zapalić - te cztery tygodnie to już dużo. Czy wrócę do tego nałogu? Chyba nie... Jak sobie pomyślę, że miałabym jeszcze raz przechodzić to rzucanie... To chyba podziękuję
Ale plastry mogę polecić. Chyba każdy kto jest naprawdę uzależniony powie, że przy rzucaniu najgorszy jest taki pewnego rodzaju niepokój, poddenerwowanie (bez kija nie podchodź do kogoś takiego!!!). Po przyklejeniu plastra tego nie było!
Pozdrawiam
Kaśka
Wchodzę, patrzę i jest temat na który mogę coś powiedzieć!
4 stycznia br. po 23 latach palenia rzuciłam. Pierwsze dni przetrwałam na plastrach, a potem jakoś poszło. Wczoraj minęły 4 tygodnie. Jak na kogoś kto palił jak miał 40 st. gorączki, kto palił na największym kacu, kto prawie że złaził ze stołu operacyjnego, żeby tylko zapalić - te cztery tygodnie to już dużo. Czy wrócę do tego nałogu? Chyba nie... Jak sobie pomyślę, że miałabym jeszcze raz przechodzić to rzucanie... To chyba podziękuję
Ale plastry mogę polecić. Chyba każdy kto jest naprawdę uzależniony powie, że przy rzucaniu najgorszy jest taki pewnego rodzaju niepokój, poddenerwowanie (bez kija nie podchodź do kogoś takiego!!!). Po przyklejeniu plastra tego nie było!
Pozdrawiam
Kaśka
Z tym pilnowaniem wagi to ja już niestety widzę pewien problem...elsi pisze:Podjadam owoce, na razie pilnuję wagi. Nie mówię, że nigdy już nie zapalę, ale chciałabym wytrwać. Do tego chyba trzeba samemu dojrzeć, naciski rodziny nic nie dają. Ale poznanie doświadczeń innych, tych, którym się udało, raczej pomaga. Nie paliłam w domu, tylko na zewnątrz, mam nadzieję, że do wiosny ogród będzie mi się kojarzył wyłącznie ze świeżym powietrzem Trzymam kciuki za tych, co próbują z dymem się rozstać.
Ja też nigdy nie paliłam w domu - albo na klatce schodowej (jak jeszcze mieszkaliśmy w bloku) a potem w ogrodzie. A że na zewnątrz - 20 stopni albo i jeszcze mniej? A co tam!
Nie mam pojęcia co zrobię na wiosnę... Przecież jak dotąd największą przyjemnością dla mnie była kawka, papieros, jakaś gazeta... A teraz tylko gazeta? No może kawka?
Obawiam się, że po 3 dniach dobrej pogody wypielę i uporządkuję wszystko w ogrodzie. Co zrobię potem? Nie mam pojęcia. Ale jakoś dam sobie radę.
Zgadzam się, że naciski otoczenia nic nie dają. Do rzucenia trzeba dojrzeć. Wiecie, że to chyba na tym Forum i w tym wątku ktoś mi napisał, żeby nie podejmować pochopnie decyzji o rzuceniu palenia tylko o tym często myśleć. W moim przypadku trwało to rok. Chyba mniej przez to bolało.
Pozdrawiam
Kaśka
Kasiu do wiosny zapomnisz, że paliłaś..
Kawa i gazeta Ci wystarczą
Ja na początku w pracy wychodziłam na balkon... w domu nie potrzebowałam a w pracy tak.
Wychodziłam na balkon, postałam ze 2 minuty, powdychałam powietrza i wracałam zadowolona do pracy...
w końcu to był mój codzienny rytuał przez ponad 20 lat hihihihi
Masz rację, ze do rzucania trzeba dojrzeć.. samemu.
Kawa i gazeta Ci wystarczą
Ja na początku w pracy wychodziłam na balkon... w domu nie potrzebowałam a w pracy tak.
Wychodziłam na balkon, postałam ze 2 minuty, powdychałam powietrza i wracałam zadowolona do pracy...
w końcu to był mój codzienny rytuał przez ponad 20 lat hihihihi
Masz rację, ze do rzucania trzeba dojrzeć.. samemu.
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- teresat
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1097
- Od: 2 lip 2008, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: omc Orawa
Jeśli ktoś już na ten temat napisał, to przepraszam.
Polsko Niemiecki Towarzystwo Medycyny Alternatywnej proponuje komputerowe, bezinwazyjne odczulanie w tym likwidowanie nałogów.
Wystarczy jeden zabieg!
Osobiście znam ludzi, którzy z tego skorzystali i odstawili palenie papierosów od wyjścia z gabinetu. Ale też wiem o takich, którzy palą nadal.
Jeśli nie powtarzam tematu a będzie zainteresowanie, mam ulotkę, mogę zeskanować i wstawić.
Polsko Niemiecki Towarzystwo Medycyny Alternatywnej proponuje komputerowe, bezinwazyjne odczulanie w tym likwidowanie nałogów.
Wystarczy jeden zabieg!
Osobiście znam ludzi, którzy z tego skorzystali i odstawili palenie papierosów od wyjścia z gabinetu. Ale też wiem o takich, którzy palą nadal.
Jeśli nie powtarzam tematu a będzie zainteresowanie, mam ulotkę, mogę zeskanować i wstawić.
- Andziax007
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10079
- Od: 20 gru 2008, o 08:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce woj. Świętokrzyskie
- Kontakt:
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
A ja chcę się pochwalić, że na razie trwam w postanowieniu:
Chyba już mogę sobie zaliczyć 3 miesiące? Najgorszy był pierwszy tydzień, przez dwa dni miałam objawy przeziębienia, ale bez gorączki. Jest coraz łatwiej. Wczoraj spędziłam trochę czasu w ogródku i ani razu nie pomyślałam o zapaleniu - dopiero teraz to sobie uświadomiłam . Myślałam, że nie mam silnej woli, a tu proszę . Może nie każdy tak może rzucić palenie bez wspomagania, ale warto podjąć próbę.Witam, nie palę od początku grudnia 2008. Paliłam prawie 20 lat. Nie stosuję plastrów, gum itp. Po prostu postanowiłam sprawdzić czy palę, bo muszę, czy też po prostu chcę. Okazuje się, że jak chcę, to nie muszę palić. Nie jest to takie proste, bo ochota na papierosa nie mija tak sobie, trzeba z pokusą się zmagać. Podjadam owoce, na razie pilnuję wagi. Nie mówię, że nigdy już nie zapalę, ale chciałabym wytrwać. Do tego chyba trzeba samemu dojrzeć, naciski rodziny nic nie dają. Ale poznanie doświadczeń innych, tych, którym się udało, raczej pomaga. Nie paliłam w domu, tylko na zewnątrz, mam nadzieję, że do wiosny ogród będzie mi się kojarzył wyłącznie ze świeżym powietrzem Laughing Trzymam kciuki za tych, co próbują z dymem się rozstać.
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
Ja rzuciłam palenie 15 lat temu. Rzuciłam z dnia na dzień. Najcięższe są pierwsze dni i pierwszy miesiąc. No i później jeszcze po roku można wrócić do palenia. Wiem coś o tym bo rzucałam dwukrotnie. Najgorzej ciągnie do palenia jak się jest między palaczami albo na jakiejś imprezie. Łatwiej jest rzucić jak się zmieni papierosy na słabsze.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Co ja znalazłam!!!
Nie pomaga rzucić definitywnie, ale pomaga zmienić najbardziej szkodliwe papierosy na rzecz czystej nikotyny (bez smoły i innych efektów spalania, w tym wysokiej temperatury dymu):
- http://www.digicig.pl/dc/index.php
Nie pomaga rzucić definitywnie, ale pomaga zmienić najbardziej szkodliwe papierosy na rzecz czystej nikotyny (bez smoły i innych efektów spalania, w tym wysokiej temperatury dymu):
- http://www.digicig.pl/dc/index.php
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."