Fikus beniamina
ja swojego na razie powyginałem troszku, by go trochę laicko prześwietlić.
mam nadzieję, że jak za jakiś czas wrzucę fotki, to mnie nikt nie oskalpuje za znęcanie się nad nim.
doszedłem do wniosku, że skoro beniaminki znoszą wiele, to moje pierwsze próby kształtowania również powinien przeżyć.
pytanie o nawadnianie kamieni aktualne.
a o szczepki upomnę się na pewno.
serdecznie dziękuję,
pozdrawiam.
mam nadzieję, że jak za jakiś czas wrzucę fotki, to mnie nikt nie oskalpuje za znęcanie się nad nim.
doszedłem do wniosku, że skoro beniaminki znoszą wiele, to moje pierwsze próby kształtowania również powinien przeżyć.
pytanie o nawadnianie kamieni aktualne.
a o szczepki upomnę się na pewno.
serdecznie dziękuję,
pozdrawiam.
MAYDAY MAYDAY
Wrzucam zdjęcie fikusa - dostał dziś pierwszą (chyba w życiu) dawkę HUMVIT-EKO uniwersalny.
Powiedzcie mi proszę, czy to to samo co biohumus? podlewam go nawozem pokon i nie chcę przesadzić...
widzę na nim pewne niepokojące objawy, nie jestem pewien czy to wosk, wosk na innych liściach jest bialutki, a tu czarne cuś.
spójrzcie proszę fachowym okiem:
i tu:
powiedzcie co myślicie proszę ;)
pozdrawiam,
ciepło się zrobiło za oknem...
Powiedzcie mi proszę, czy to to samo co biohumus? podlewam go nawozem pokon i nie chcę przesadzić...
widzę na nim pewne niepokojące objawy, nie jestem pewien czy to wosk, wosk na innych liściach jest bialutki, a tu czarne cuś.
spójrzcie proszę fachowym okiem:
i tu:
powiedzcie co myślicie proszę ;)
pozdrawiam,
ciepło się zrobiło za oknem...
W okresie powegetacyjnym nie nawozi się fikusów ani zresztą żadnych roślin nawozami mineralnymi np. typu Pokon jak w twoim przypadku, poczytaj sobie w naszej Encyklopedii doniczkowych o warunkach jakie należy zapewnić fikusom w okresie zimy, jeśli na opakowaniu tego Humovitu jest napisane że to produkt zrobiony z udziałem dżdżownic kalifornijskich i nie ma wzmianki że zawiera azot, fosfor i potas to jest to to samo co biohumus czyli nawóz organiczny i ten możesz dawać roślinie do każdego podlewania cały rok, co do tych czarnych kropek niewiele mogę powiedzieć z tej ostrości zdjęć ale nie sądzę bu to zaszkodziło roślinie bo na szkodnika żadnego to nie wygląda, to raczej przebarwiony wosk jaki wydziela roślina początkowo typowo mleczny, czasami się przebarwia od brązu aż po czerń.
dzięki wielkie za pomoc,
pokon odstawiony (dostał tylko raz).
humvit jest z hodowli dżdżownic, więc nie odstawiam.
chciałbym zajrzeć do doniczki - wymienić ziemię przynajmniej, i podsypać keramzytu.
kiedy to zrobić?
przydałoby się pewnie też podciąć gałązki, ale to chyba nie naraz?
pozdrawiam.
Marq.
pokon odstawiony (dostał tylko raz).
humvit jest z hodowli dżdżownic, więc nie odstawiam.
chciałbym zajrzeć do doniczki - wymienić ziemię przynajmniej, i podsypać keramzytu.
kiedy to zrobić?
przydałoby się pewnie też podciąć gałązki, ale to chyba nie naraz?
pozdrawiam.
Marq.
Czarodzieju, powiedz mi proszę...
Czy przy przesadzaniu, mam wytrzepać i pozbyć się jakichś nadgniłych martwych korzeni?
Czy nie ruszać bryły korzeniowej, tylko przełożyć na keramzyt i obsypać nową ziemią?
Różni ludzie mi różnie podpowiadają i nie wiem kogo słuchać?
Z góry dziękuję (i naprawdę liczę na podpowiedź)
pozdrawiam,
Wiosna idzie ;)
Czy przy przesadzaniu, mam wytrzepać i pozbyć się jakichś nadgniłych martwych korzeni?
Czy nie ruszać bryły korzeniowej, tylko przełożyć na keramzyt i obsypać nową ziemią?
Różni ludzie mi różnie podpowiadają i nie wiem kogo słuchać?
Z góry dziękuję (i naprawdę liczę na podpowiedź)
pozdrawiam,
Wiosna idzie ;)
Wszystko zależy od stanu systemu korzeniowego: jeśli jest zdrowy wystarczy że na dno nowej doniczki nasypiesz keramzytu na to ziemię potem wstawisz bryłę korzeniową i uzupełnisz po jej bokach ziemię, jeśli roślina była zalana postępowanie jest inne, podobnie jak była zasuszona czy cokolwiek działo się lub dzieje z systemem korzeniowym lub górą korony, wtedy do każdej rośliny podchodzi się indywidualnie i dobrze by było wtedy pokazać zdjęcie bryły korzeniowej.
Żadna roślina nie lubi twardej ziemi. Dam ci taki cytat.
''Na powierzchni niegroźny, ale inaczej to wygląda pod ziemią. " Podlewając stale wodą z kranu doprowadzamy w pewnym momencie do odkładania się nadmiernej ilości wapnia w glebie. Dłuższy taki stan doprowadza nieuchronnie do zmiany odczynu podłoża na bardziej zasadowy. Po przekroczeniu bariery pH 7 i w zwyż następuje powolne przechodzenie składników pokarmowych w związki nieprzyswajalne dla cytrusów. Jest to moment, w którym zaczynają się problemy z kondycją roślin. My nie podejrzewamy niczego- sądząc, że cytrus ma przecież zapewnione odpowiednie nawożenie i podlewanie. Nawet nie przewidujemy jakiego spustoszenia może narobić u cytrusów twarda woda z wapniem. W podłożu zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Roślina nie przyswaja składników pokarmowych, więc zaczynają się odkładać. Jeżeli duży ich nadmiar nagromadzi się w podłożu, to rozpoczyna się zjawisko antagonizmu między mikroelementami. Polega ono na blokowaniu działania jednych jonów przez drugie, występujące w nadmiarze. Robi się w tym momencie środowisko toksyczne dla korzeni i następuje powolne zamieranie cytrusa."
Ze strony internetowej "NASZE CYTRUSY"
''Na powierzchni niegroźny, ale inaczej to wygląda pod ziemią. " Podlewając stale wodą z kranu doprowadzamy w pewnym momencie do odkładania się nadmiernej ilości wapnia w glebie. Dłuższy taki stan doprowadza nieuchronnie do zmiany odczynu podłoża na bardziej zasadowy. Po przekroczeniu bariery pH 7 i w zwyż następuje powolne przechodzenie składników pokarmowych w związki nieprzyswajalne dla cytrusów. Jest to moment, w którym zaczynają się problemy z kondycją roślin. My nie podejrzewamy niczego- sądząc, że cytrus ma przecież zapewnione odpowiednie nawożenie i podlewanie. Nawet nie przewidujemy jakiego spustoszenia może narobić u cytrusów twarda woda z wapniem. W podłożu zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Roślina nie przyswaja składników pokarmowych, więc zaczynają się odkładać. Jeżeli duży ich nadmiar nagromadzi się w podłożu, to rozpoczyna się zjawisko antagonizmu między mikroelementami. Polega ono na blokowaniu działania jednych jonów przez drugie, występujące w nadmiarze. Robi się w tym momencie środowisko toksyczne dla korzeni i następuje powolne zamieranie cytrusa."
Ze strony internetowej "NASZE CYTRUSY"