Kaktusy i sukulenty - 1cz.(2006.07-04.2008)
Kaktusami interesuję się od niedawna, póki co bardziej biernie. Mam natomiast kilka kaktusików i zamierzam się niedługo wziąć do ich przesadzenia. Czytam sobie na ten temat tu i na forum kaktusowym i nadal mam kilka pytań...
1. Z tego co się dowiedziałam to najlepsze są doniczki plastikowe... Problem w tym, że w kwieciarni kupując ziemię poprosiłam o doniczkę do kaktusów i dostałam niedużą "glinianą foremkę", co gorsza bez żadnej dziury w dnie (pani mnie zapewniała, że tak jest ok, i po prostu powinnam mało i rzadko podlewać). Czy da się w tym hodować kaktusy? A jeśli nie to do czego mogę taką doniczkę wykorzystać? Ogólnie to mi się ona bardzo podoba.
2. Dowiedziałam się, że ziemię do kaktusów dobrze mieszać ze żwirkiem i piaskiem. Żwirek to pewnie uda się kupić w zoologicznym (akwarystyczny), ale piasek? Skąd można wziąć piasek w dużym mieście? Czy nada się taki z piaskownicy dla dzieci?
3. Co mogę pożytecznego zrobić z aloesem? Wyrósł taki wysoki i wygląda średnio imponująco, natomiast trochę zaczyna obsychać (końce liści).
Na razie poproszę o rady na ten temat. Póki co i tak muszę jeszcze przesuszyć ziemię. A chciałam sobie już w ten weekend poprzesadzać:). (Jak długo schnie worek ziemi?:)
1. Z tego co się dowiedziałam to najlepsze są doniczki plastikowe... Problem w tym, że w kwieciarni kupując ziemię poprosiłam o doniczkę do kaktusów i dostałam niedużą "glinianą foremkę", co gorsza bez żadnej dziury w dnie (pani mnie zapewniała, że tak jest ok, i po prostu powinnam mało i rzadko podlewać). Czy da się w tym hodować kaktusy? A jeśli nie to do czego mogę taką doniczkę wykorzystać? Ogólnie to mi się ona bardzo podoba.
2. Dowiedziałam się, że ziemię do kaktusów dobrze mieszać ze żwirkiem i piaskiem. Żwirek to pewnie uda się kupić w zoologicznym (akwarystyczny), ale piasek? Skąd można wziąć piasek w dużym mieście? Czy nada się taki z piaskownicy dla dzieci?
3. Co mogę pożytecznego zrobić z aloesem? Wyrósł taki wysoki i wygląda średnio imponująco, natomiast trochę zaczyna obsychać (końce liści).
Na razie poproszę o rady na ten temat. Póki co i tak muszę jeszcze przesuszyć ziemię. A chciałam sobie już w ten weekend poprzesadzać:). (Jak długo schnie worek ziemi?:)
Pozdrawiam,
Sylwia
Sylwia
- adamza07
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1641
- Od: 10 mar 2007, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Jezierzycy k.Wołowa
1. Z tego co się dowiedziałam to najlepsze są doniczki plastikowe... Problem w tym, że w kwieciarni kupując ziemię poprosiłam o doniczkę do kaktusów i dostałam niedużą "glinianą foremkę", co gorsza bez żadnej dziury w dnie (pani mnie zapewniała, że tak jest ok, i po prostu powinnam mało i rzadko podlewać). Czy da się w tym hodować kaktusy? A jeśli nie to do czego mogę taką doniczkę wykorzystać? Ogólnie to mi się ona bardzo podoba.Sylwinka pisze:Kaktusami interesuję się od niedawna, póki co bardziej biernie. Mam natomiast kilka kaktusików i zamierzam się niedługo wziąć do ich przesadzenia. Czytam sobie na ten temat tu i na forum kaktusowym i nadal mam kilka pytań...
2. Dowiedziałam się, że ziemię do kaktusów dobrze mieszać ze żwirkiem i piaskiem. Żwirek to pewnie uda się kupić w zoologicznym (akwarystyczny), ale piasek? Skąd można wziąć piasek w dużym mieście? Czy nada się taki z piaskownicy dla dzieci Pierwsze kaktusiki miałem ok. 20 lat temu.Przez rok uzbierałem prawie 50 gatunków. Pierwsza zima,kilkudniowy wyjazd i kaktusiki zostały obficie podlane.Ponieważ stały na jednej dużej kuwecie miały obfitość wody. Ocalało 5 szt,mam je do tej pory,co roku obficie kwitną. Ocalałe rosły w potłuczonej cegle(tłuczeń 3 -7 mm ) , martwe w różnego typu "ziemiach" Od tamtej pory cała niewielka kolekcja w miarę powiększania była przesadzana do ceglanego tłucznia.Doniczki plastikowe i ceramiczne glazurowane,koniecznie z otworkiem. Pierwsze podlewanie(koniec kwietnia)przez zanurzenie do 1 cm górnej krawędzi doniczki.Ciepła woda ok 35 C przez 8 godz.Potem na podstawki i na parapet Przez pierwsze dni lekko cieniować. po 3 tyg.pierwsze kwiaty. Podlewanie wyłącznie przez podsiąk nie częściej jak co 2 tyg. nawet co 3 tyg.ostatnie we wrześniu.Zimowanie "bez wody" daleko od okna , temp.6 - 10 C. Przesadzanie do kruszywa po całkowitym usunięciu poprzedniego podłoża. Można użyć Gryt AS 1 (czerwony kamień)dla gołębi lub niebrylący piasek dla kota PUSSY , gryt jest lepszy. powodzenia w uprawie. Adam
"Człowiek żyje po to,aby kochać. Jeśli nie kocha - to nie żyje." Vinet
ogrody,kompozycje roślin
ogrody,kompozycje roślin
Dzięki za rady!
Póki co dodałam do tego worka ziemi po woreczku (2 kg) żwirku grubszego i drobnego (takiego jak gruby piasek). Już sporo z tego wyschło . Ale w takim razie dorzucę tam tego tłucznia skoro daje takie efekty. Jak zrozumiałam mogę kupić "Gryt AS 1 (czerwony kamień)dla gołębi", czy w zoologicznym? Czy gdzie indziej powinnam szukać (w Wawie)?
Mi kaktus jeszcze nigdy nie zakwitł . Ale w sumie dopiero zaczynam. W zimie mam problem ze znalezieniem miejsca o temperaturze 6-10 C (wynajmuje mieszanie, bez piwnicy, i ogólnie grzeję zimą, bo jestem ciepłolubna), za rok będę musiała coś wymyślić.
A jeszcze jedna sprawa... Jak jest z zygokaktusem, tudzież z kaktusami podobnymi do niego? Mam takiego od mamy i generalnie nie wytrzymuje on bez wody tak długo jak pozostałe (zaraz więdnie, marnieje i czasem zrzuca liście)... Poza tym co wypraktykowałam, to ta roślina nienawidzi zmiany miejsca (zawsze jak ją przenosiłam to więdła i gubiła liście i bardzo długo dochodziła do siebie na nowym miejscu, teraz już w ogóle jej nie ruszam z miejsca gdzie stoi). Gdzieś wyczytałam, że on w ogóle jakoś zimą kwitnie (zgadzałoby się to z moimi obserwacjami, niestety nie mojego egzemplarza). Pytania: czy jego do takiej samej ziemi jak inne kaktusy? Jak mu zapewniać "spoczynek" i kiedy?
Póki co dodałam do tego worka ziemi po woreczku (2 kg) żwirku grubszego i drobnego (takiego jak gruby piasek). Już sporo z tego wyschło . Ale w takim razie dorzucę tam tego tłucznia skoro daje takie efekty. Jak zrozumiałam mogę kupić "Gryt AS 1 (czerwony kamień)dla gołębi", czy w zoologicznym? Czy gdzie indziej powinnam szukać (w Wawie)?
Mi kaktus jeszcze nigdy nie zakwitł . Ale w sumie dopiero zaczynam. W zimie mam problem ze znalezieniem miejsca o temperaturze 6-10 C (wynajmuje mieszanie, bez piwnicy, i ogólnie grzeję zimą, bo jestem ciepłolubna), za rok będę musiała coś wymyślić.
A jeszcze jedna sprawa... Jak jest z zygokaktusem, tudzież z kaktusami podobnymi do niego? Mam takiego od mamy i generalnie nie wytrzymuje on bez wody tak długo jak pozostałe (zaraz więdnie, marnieje i czasem zrzuca liście)... Poza tym co wypraktykowałam, to ta roślina nienawidzi zmiany miejsca (zawsze jak ją przenosiłam to więdła i gubiła liście i bardzo długo dochodziła do siebie na nowym miejscu, teraz już w ogóle jej nie ruszam z miejsca gdzie stoi). Gdzieś wyczytałam, że on w ogóle jakoś zimą kwitnie (zgadzałoby się to z moimi obserwacjami, niestety nie mojego egzemplarza). Pytania: czy jego do takiej samej ziemi jak inne kaktusy? Jak mu zapewniać "spoczynek" i kiedy?
Pozdrawiam,
Sylwia
Sylwia
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22157
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
O Zygokaktusie inaczej Epifylum lub kaktusie Bożonarodzeniowym:
W naturze to epifit,u nas doniczkowy.
Wymaga ziemi żyznej ,zasilonej obornikiem.
pH<7 czyli lekko kwaśne.
Zimą wymaga temperatury ok.8-12*C
6 tygodni po kwitnieniu(kwitnie w grudniu) przechodzi okres spoczynku.Wtedy właśnie wymagana jest dla niego tem.8*C i nie podlewanie.
Lato jak wszystkie epifity znakomicie czuje sie na powietrzu w miejscu osłoniętym ,półcienistym.
Wymaga częstego zraszania aż do końca sierpnia.
Potem zaczyna tworzyć pąki kwiatowe,wymaga wtedy ostrożnego obchodzenia się z nim bo bardzo łatwo pąki te gubi.
Przenosząc do domu ,należy nakrywać go folią lub ustawienia na tacy z mokrymi kamykami w celu zwiększenia wilgotności.
Podobnych warunków wymaga Schlumbergera truncata,S.ucięta
Myślę,że przyda Ci się ta informacja,a Twój Zygokatus w tym roku juz zakwitnie.
W naturze to epifit,u nas doniczkowy.
Wymaga ziemi żyznej ,zasilonej obornikiem.
pH<7 czyli lekko kwaśne.
Zimą wymaga temperatury ok.8-12*C
6 tygodni po kwitnieniu(kwitnie w grudniu) przechodzi okres spoczynku.Wtedy właśnie wymagana jest dla niego tem.8*C i nie podlewanie.
Lato jak wszystkie epifity znakomicie czuje sie na powietrzu w miejscu osłoniętym ,półcienistym.
Wymaga częstego zraszania aż do końca sierpnia.
Potem zaczyna tworzyć pąki kwiatowe,wymaga wtedy ostrożnego obchodzenia się z nim bo bardzo łatwo pąki te gubi.
Przenosząc do domu ,należy nakrywać go folią lub ustawienia na tacy z mokrymi kamykami w celu zwiększenia wilgotności.
Podobnych warunków wymaga Schlumbergera truncata,S.ucięta
Myślę,że przyda Ci się ta informacja,a Twój Zygokatus w tym roku juz zakwitnie.