Słyszałem ostatnio od znajomego pszczelarza że słyszał pogłoski o masowym wymieraniu pszczół.
Jestem ciekawy co Wy macie do powiedzenia na ten temat.
Czy problem wydaje się poważniejszy niż nam się wszystkim wydaje?

Tak, dokładnie... okazało się, że jeden ze składników czynnych stosowanych w preparatach jednej z firm (nazwy nie wymienię, bo i tak im się dostało i sporo kosztowało ich zadośćuczynienie za spowodowane straty) powoduje szkody w rodzinach pszczelich. Niestety - to nie o to chodzi - można powiedzieć, że z uwagi na wagę problemu i bardzo intensywne, wielokierunkowe badania - sprawa "wyszła" trochę przez przypadek. Porównałbym to do wizyty w szpitalu - jak przejdziesz przez wszystkie gabinety, lekarzy i urządzenia zawsze coś tam się znajdzie. No ale dobrze że tak się stało. Niestety - główny powód dalej jest wielką niewiadomąTula pisze:We włoskiej TV ostatnio o tym mówili. Wiązali wymieranie pszczół z pestycydami uzywanymi w rolnictwie. Nawet jakieś ograniczenia w tym niedawno wprowadzili i zdaje się, że UE też jakieś przepisy zmieniła.
Tula co innego biegać z pędzelkiem i zapylać np. kilka pomidorów..ale zapylać takim pędzelkiem kwiaty lip czy innych to....Tula pisze:Pewnie założyli, że na 3 lata wystarczy jedzenia na Ziemi. Bez pszczół nie będzie zapylania, zatem zboża ani innych podstawowych produktów. Krowy też nie będą miały co jeśc, bo niezapylana trawa nie będzie się rozsiewac. Moim zdaniem to strasznie czarny scenariusz. Pewnie tysiące osób znajdą zatrudnienie na plantacjach - będą biegac z pędzelkami i zapylac kwiatki ;) Na poważnie brak pszczół to może być rzeczywiście poważny problem dla ludzkości.
raistand pisze:[...] Wystarczy nauczyć Chińczyków jeść ziemniaki i już połowa problemu z głowy.