Rhododendrony Eweliny cz.I

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
Zablokowany
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post »

Na rododendronie zauważyłam ślady " działalności " opuchlaka. Na szczęście dziury i wygryzienia są na razie nieliczne, jednak trzeba będzie zaaplikować doglebowo NICIENIE.Obejrzyjcie swoje rośliny pod tym kątem, bo opuchlaki dość szybko się rozprzestrzeniają...W sumie jednak krzewy są w niezłej kondycji .
Obrazek

Obrazek
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post »

Pryskanie liści niewiele daje ! Znacznie skuteczniejszym sposobem jest wprowadzenie do gleby wokół rośliny larw inwazyjnych pasożytniczych nicieni (Steinernema feltiae). Do nabycia w sklepach prowadzących sprzedaż środków ochrony roślin.Zwalczanie jedynie postaci dorosłych przez oprysk o tyle mija się z celem,że w międzyczasie pojawiają się w glebie nowe pokolenia- właśnie to ich stadium larwalne atakują nicienie.Stosowałam- sprawdzone !
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
konto-nieaktywne2
---
Posty: 423
Od: 18 sty 2007, o 08:26
Lokalizacja: Błonie

Post »

Trzeba rozpocząć zwalczanie chrząszczy jeszcze zanim złożą jaja. Opryski trzeba robić późnym wieczorem gdyż ciągu dnia chrząszcze opuchlaka chowają się w podłożu i tam też samice składają jaja z których wylęgają się larwy uszkadzające korzenie. Jak wykona się oprysk we właściwym czasie to nie problemu. :) Pryskamy Fastac 100 EC lub Kontrapest.
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post »

Yaro - nicienie można kupić w Centrali Zaopatrzenia Ogrodniczego.

Kacper -Czerpiesz informacje ze znanej mi strony- www.poradnikogrodniczy.pl ,która nie jest dokładna... Mam rododendrony 8 lat, zanim nauczyłam się , jak je chronić korzystałam parokrotnie na początku z pomocy ogrodników.Opryski można wykonać i to nie tylko preparatami Fastac czy Kontrapunkt, ale też Basudinem lub najlepiej Diazinonem. Można jeszcze stosować Pyrinex250 SC.Tyle ,że sam oprysk liści niewiele da. Jednorazowe, wiosenne podanie nicieni załatwia problem na co najmniej sezon. Sądzę więc,że warto to zrobić... :)
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
konto-nieaktywne2
---
Posty: 423
Od: 18 sty 2007, o 08:26
Lokalizacja: Błonie

Post »

Ewelina pisze:Kacper -Czerpiesz informacje ze znanej mi strony- www.poradnikogrodniczy.pl ,która nie jest dokładna...
Nie Ewelino nie biorę informacji z tej strony. Wiem to z własnego doświadczenia gdyz z chrząszczami opuchlaka walczyłem przez 2 lata i to z pozytywnym skutkiem. W tej chwili nie mam już śladow jego działalnosci. Opryski robiłem wieczorem podanymi wyżej preparatami. Ale walkę rozpocząłem zaraz jak zobaczyłem pierwsze ślady ich działalności i wtedy walka ta jest skuteczna. :)
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post »

Foto- efekty spacerku po ogrodzie, bo jeszcze się kuruję i chwilowo tylko to mi wolno...podziwiać przyrodę ...

Obrazek Obrazek
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post »

WKRÓTCE WIELKANOC !!! W związku z tym,że jutro będzie masa pracy i pewnie zabraknie nam czasu na komputer, już dziś składam wszystkim forumowym znajomym życzenia zdrowych i radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, wesołych zajączków i mokrego Dyngusa.
Ewelina

Obrazek
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post »

Rododendrony pomalutku szykują się do wiosennego spektaklu, ale tymczasem mam wiadomość dla miłośników tych pięknych roślin i...podróży.
W arboretum PAN , w Kórniku pod Poznaniem niebawem podziwiać będzie można
1. "Kwitnące magnolie" - 1-3 maja
2. "Azalie i różaneczniki" - 19-20 maja i 26-27 maja/ od 9.00-20.00/

To są dni otwarte dla publiczności, w innych terminach , niestety teren PAN-u jest zamknięty.


Natomiast w arboretum w Wojsławicach pod Wrocławiem ( o którym też już pisałam) można podziwiać szereg innych roślin , obok rododendronów . Zainteresowanych odsyłam do strony www.biol.uni.wroc.pl . Poczytajcie i może wybierzcie się na majową wycieczkę ? Ja tak z pewnością zrobię !
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
Awatar użytkownika
grazyna56
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 706
Od: 10 lut 2007, o 20:28
Lokalizacja: łódż

Post »

Ewelina pisze:Dzisiaj lekko zakwasiłam rododendrony, a przy okazji pierisy hortensje i wrzosy.Było cieplutko, więc spryskałam też liście rododendronów rozcieńczonym nawozem. Już się nie mogę doczekać ich kwitnienia :!:
Ewelinko spryskałaś liscie rozcieńczonym nawozem ale żeby go zasilić czy przed chorobami i szkodnikami??? Możesz mi podać nazwe, bo na moich nowo zakupionych już u góry widzę ze zaczynają mi jaśnieeć liście jakby znow im czegoś brakowało, a dostały przy sadzeniu wszystko co najlepsze, łącznie z półcieniem jako miejsce
cudze błędy mamy przed oczyma ,własne za plecami
Pozdrawiam Grazyna
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post »

Grażynko, zakwasiłam delikatnie siarczanem amonu, pH jest dobre, podsypałam nawozem OSMOCOTE o przedłużonym działaniu do rododendronów. A liście spryskałam , żeby zasilić roślinki,nawozem BIOFLOR DO RODODENDRONÓW ( firmy Biopon)- już go stosowałam w ubiegłym roku, jest dobry. Liście spryskuję cieczą 5ml./1l wody.Robię tak przed kwitnieniem i po kwitnieniu, wieczorem, gdy już nie operuje słońce. Poprzez blaszki liściowe roślina błyskawicznie pobiera potrzebne składniki.A nawóz granulowany jest prostszy w użyciu i w sumie tańszy, a ja mam parę sztuk do zasilenia...
Nie wiem , co może się dziać znowu z Twoimi roślinami- na zdjęciach wyglądały zdrowo. Pokaż zdjęcie- zbliżenie liścia, który jest jasny czy blady. Może coś Ci podpowiem.
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
Awatar użytkownika
grazyna56
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 706
Od: 10 lut 2007, o 20:28
Lokalizacja: łódż

Post »

Jak zawsze można na Ciebie liczyć, ja już nawozem takim specjalnym do rododendronów podsypałam tydzień temu .Jutro prześle zdjecia .Diękuje Ci bardzo, jutro kupię ten nawóz do lisci :D
cudze błędy mamy przed oczyma ,własne za plecami
Pozdrawiam Grazyna
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post »

Już za chwileczkę , już za momencik...


Obrazek
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
Awatar użytkownika
leda16
200p
200p
Posty: 492
Od: 28 lut 2007, o 16:14
Lokalizacja: Kraków

Post »

Ewelinko ratunku, ratunku!!!! ;:98 Na dwóch różanecznikach pojawiły się idealnie okrągłe dziurki, tak mniej więcej na środku liścia. Te różaneczniki rosną w odległości może 5 m. od siebie. Inne są normalne. Właśnie jeden z tych dziurawych miałam przesadzić obok drugiego ze zdrowymi liśćmi. I co teraz? Pewnie się wstrzymać z przesadzaniem? Na jak długo? W ogóle tamten chętnie bym przycięła, bo ma brzydką koronę. Moja wina, przesuszyłam go. Dzisiaj jadę do ogrodu, wreszcie nie zapomnę aparatu i wieczorem zamieszczę.
Zablokowany

Wróć do „Rhododendrony i azalie”