W.o...Naszym hobby.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22171
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Mój czas niestety już się chyba skończył -choć uczciwie powiem,że bardzo mi brakuje tego i innego hobby.
Czas zabrał mi komputer ,bo głównie zimą wymyślałam sobie zajęcie choć latem też.
Ostatnią zimę spędziłam prawie całą przy kompie .
Teraz pociągają mnie kolejne wyzwania i chyba się im poddam-zobaczymy jeszcze jak to będzie. Co zwycięży...
Takich -dużych prac mam kilka-kilkanaście mniejszych również.
Zwykle wystarcza jedna zima by zrobić coś efektownego tzn.dużego .
Trzeba być również systematycznym np.narzutę prawie zrobiłam z 44 elementów ,brakowało 11 szt. i dopracowanie tych 11 szt.zajęło mi bagatela- 3 lata.Po prostu nie chciało mi się wracać do tego.Na szczęście zakończyłam dzieło.
Ale piękna tunikę robiłam zaledwie 1,5 miesiąca.
Wiele Dorko zależy od samopoczucia i systematyczności.
Ja nie mogę powiedzieć,że oglądam telewizję - bo ja słucham grającego odbiornika a ręce i oczy mam zajete zupełnie czymś innym.
Cieszę się,że podoba się moja robótka - to firanka ,której górna część to siatka na której rozpięte są pojedyńcze motywy z dolnej części modelu.
Czas zabrał mi komputer ,bo głównie zimą wymyślałam sobie zajęcie choć latem też.
Ostatnią zimę spędziłam prawie całą przy kompie .
Teraz pociągają mnie kolejne wyzwania i chyba się im poddam-zobaczymy jeszcze jak to będzie. Co zwycięży...
Takich -dużych prac mam kilka-kilkanaście mniejszych również.
Zwykle wystarcza jedna zima by zrobić coś efektownego tzn.dużego .
Trzeba być również systematycznym np.narzutę prawie zrobiłam z 44 elementów ,brakowało 11 szt. i dopracowanie tych 11 szt.zajęło mi bagatela- 3 lata.Po prostu nie chciało mi się wracać do tego.Na szczęście zakończyłam dzieło.
Ale piękna tunikę robiłam zaledwie 1,5 miesiąca.
Wiele Dorko zależy od samopoczucia i systematyczności.
Ja nie mogę powiedzieć,że oglądam telewizję - bo ja słucham grającego odbiornika a ręce i oczy mam zajete zupełnie czymś innym.
Cieszę się,że podoba się moja robótka - to firanka ,której górna część to siatka na której rozpięte są pojedyńcze motywy z dolnej części modelu.
KaRo pod Twoim ostatnim postem, mogłabym się podpisać. Ja również nie potrafię oglądać telewizji. Moje ręce muszą być czymś zajęte. Podobnie jak Ty mam "zrywy" do tworzenia.Bywa tak,że potrafię przy robótce przesiedzieć po kilkanaście godzin dziennie, przez 2 m-ce, a potem odkładam na jakiś czs by od niej odpocząć, lub zacząć coś innego, pilniejszego,albo bardziej "zgodnego" z natchnieniem. Ja również szydełkuję drutuję- jak niektórzy nazywają robótki na drutach, ale najwięcej ostatnio haftuję, ale nie haftem płaskim czy Richelieu, ale xxxxxx obrazy.Po działce jest to moje drugie hobby. Pozwolę sobie coś zaprezentować z tej mojej pasji.

Obrazów takich popełniłam już kilkanaście
O oto próbka innej działałności- szydełkowej Na każde święta coś tam robię dla przyjemności, dla ozdoby. Na Boże Narodzenie obrabiam bombki, na Wielkanoc np w tym roku zrobiłam kilka kurek, które oczywiście porozdawałam. Została jednak jedna


Obrazów takich popełniłam już kilkanaście
O oto próbka innej działałności- szydełkowej Na każde święta coś tam robię dla przyjemności, dla ozdoby. Na Boże Narodzenie obrabiam bombki, na Wielkanoc np w tym roku zrobiłam kilka kurek, które oczywiście porozdawałam. Została jednak jedna

Pozdrowienia Nina
No, no... pozostaje mi tylko podziwiać, chwalić i prosić o jeszcze...
Tv też nie oglądam (no dobra... oglądam "Gotowe na wszystko" ;-)) ale czasu wolnego mam coraz mniej
a jeśli mam to zawsze coś się znajdzie do roboty.
Kiedyś (dawno temu) zrobiłam tylko szalik na drutach dla mojego "M" i nawet w nim chodził (ale pewnie tylko z lojalności ;-) hihi) a potem go gdzieś zgubił (lub znając życie - wyrzucił ;-))
Pozdrówki!!
Tv też nie oglądam (no dobra... oglądam "Gotowe na wszystko" ;-)) ale czasu wolnego mam coraz mniej

Kiedyś (dawno temu) zrobiłam tylko szalik na drutach dla mojego "M" i nawet w nim chodził (ale pewnie tylko z lojalności ;-) hihi) a potem go gdzieś zgubił (lub znając życie - wyrzucił ;-))
Pozdrówki!!
DorkaWD, byłoby to bardzo nudne.Bo jak pisałam jest to praca długoterminowa. Taki przeciętny obrazek liczy około 40 tys. krzyżyków. a jeśli jest wielokolorowy( np 30-40 kolorów) to ta praca staje się ....syzyfowa,gdyż, aby obrazek miał wygląd obrazu, każdy krzyżyk musi się znależć na właściwym miejscu. To prawie tak jak malowanie.Ale faktycznie to co już mam, mogę pokazać, oczywiście jeśli to kogoś zainteresuje.
Pozdrowienia Nina
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Piękne prace, wiem co to znaczy, ile czasu zajmuje
Kiedyś też trochę dziergałam takie różne rzeczy, na szydełku i na drutach, haft raczej nie.
Przeważnie zaczynam i nie kończę z jakiś tam powodów, odłożę zapomnę, później już mi się nie podoba pomysł.
Mam też kilka prac niedokończonych od kilku lat.
1. to spódnica cała skończona, tylko gumkę wszyć - za szeroka mi wyszła, nigdy tego nie zrobiłam.
2 - niedokończony kołnierzyk od kilku lat.
3- stare serwetki - już ich nie lubię, dlatego takie wygniecione, służą mojejemu dziecku za czyściki.

Kiedyś też trochę dziergałam takie różne rzeczy, na szydełku i na drutach, haft raczej nie.
Przeważnie zaczynam i nie kończę z jakiś tam powodów, odłożę zapomnę, później już mi się nie podoba pomysł.
Mam też kilka prac niedokończonych od kilku lat.
1. to spódnica cała skończona, tylko gumkę wszyć - za szeroka mi wyszła, nigdy tego nie zrobiłam.
2 - niedokończony kołnierzyk od kilku lat.
3- stare serwetki - już ich nie lubię, dlatego takie wygniecione, służą mojejemu dziecku za czyściki.



serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
Dziewczyny, to jest po prostu ŚWIETNE!!!
KaRo, dachasia, agrazka, jesteście wielkie
Ja na szydełku umiem zrobić tylko łańcuszek, a do haftowania brak mi cierpliwości. Szycie już prędzej, szybciej widać efekty. Mam nadzieję, że latem będę miała trochę wakacji, to wreszcie porobię różne rzeczy, na które w ciągu roku czasu brak. Najbardziej chciałabym zrobić sobie makietę "wymarzonego domku", ale taką z oświetleniem i umeblowaniem, pełen realizm
Chyba jestem dziecinna... 




Karolina, marzenia niekiedy się spełniają, Być może i Ty swoje zrealizujesz. Jesteś młoda, wszystko przed Tobą.
Grażynko, a teraz znów takie spódnice na szydełku są modne. Właśnie moja córka taką jedną teraz skończyła. Tylko,że jest zrobiona z różnej wielkości kwiatków połączonych ze sobą.
Grażynko, a teraz znów takie spódnice na szydełku są modne. Właśnie moja córka taką jedną teraz skończyła. Tylko,że jest zrobiona z różnej wielkości kwiatków połączonych ze sobą.
Pozdrowienia Nina
Józef pisze:na to pierwsze raczej bym nie liczył..to drugie bardziej realne..KarolinaL pisze:Przy moim zawodzie marne szanse, że kiedykolwiek zarobię na domekDwa wyjścia, albo wygrać w totka, albo wyjść bogato za mąż
Na razie wystarcza mi domek (i ogródek rzecz jasna
) u rodziców. Pozdrawiam!
No nie wiem... Rozważałam prawdopodobieństwo obu rozwiązań i jednak bardziej liczę na to pierwsze

