Ogródek Pszczółki cz.1
Lidko Śliczne wszystkie kwiaty. Barwa taka soczysta i czysta, aż się oczy radują.
No właśnie człowiek całe życie się uczy! Trzeba najpierw zapoznac się z glebą w ogrodzie a dopiero potem sadzic!
Ja też doświadczyłam rozczarowania, po posadzeniu roślin, teraz dobieram rośliny do warunków glebowych.
No właśnie człowiek całe życie się uczy! Trzeba najpierw zapoznac się z glebą w ogrodzie a dopiero potem sadzic!
Ja też doświadczyłam rozczarowania, po posadzeniu roślin, teraz dobieram rośliny do warunków glebowych.
grazka_j - moje wątki
Pozdrawiam serdecznie. Grażyna
Pozdrawiam serdecznie. Grażyna
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Mariolu i Grazynko, teraz faktycznie bardzo uwazam co sadze. I mysle ze nawet sie udaje choc rozczarowan tez nie brak. Jak widze w waszych ogrodach jak moga dobrze wygladac niektore kwiatki co u mnie slabiutkio ciagna to tylko pozazdroscic i zmienic roslinke na inna. hehehe...
Dala czy twoje powojniki juz wypuscily paczki? Nie wiem jaka jest pogoda w Polsce i czy nie jest jeszcze za wczesnie na ciecie? U mnie juz jest wystarczajaco cieplo i przymrozki nie uszkodza nowych pedow, ale u Ciebie?
Przedstawie wam teraz moja najbardziej ulubiona roze. Jest to roza historyczna 'Leontine Gervais' z rodziny lian. Jednym z jej przodkow byla roza wichuraiana Dzięki temu wypuszcza galezie do 10m dlugosci i stosuje sie ja czesto do ubierania starych drzew. Ma kolor rzadko spotykany u rozy lian : rozowo miedziowy, lososiowy i kwiaty polpelne. Raz do roku pokrywa sie setkami kwiatow o lagodnym zapachu. Kwietnie dlugo, ponad miesiac. Ona ma blyszczace zdrowe liscie i prawie nie choruje. Jest dzielem pana Barbier i pochodzi z 1903 roku. Uwielbiam ta roze, jest po prostu wspaniala, przesliczna. Sami zobaczcie jak u mnie rosnie.
Czy wam tez sie podoba moja ukochana 'Leontine Gervais'?
Milego dnia dla wszystkich forumowoczow.
Dala czy twoje powojniki juz wypuscily paczki? Nie wiem jaka jest pogoda w Polsce i czy nie jest jeszcze za wczesnie na ciecie? U mnie juz jest wystarczajaco cieplo i przymrozki nie uszkodza nowych pedow, ale u Ciebie?
Przedstawie wam teraz moja najbardziej ulubiona roze. Jest to roza historyczna 'Leontine Gervais' z rodziny lian. Jednym z jej przodkow byla roza wichuraiana Dzięki temu wypuszcza galezie do 10m dlugosci i stosuje sie ja czesto do ubierania starych drzew. Ma kolor rzadko spotykany u rozy lian : rozowo miedziowy, lososiowy i kwiaty polpelne. Raz do roku pokrywa sie setkami kwiatow o lagodnym zapachu. Kwietnie dlugo, ponad miesiac. Ona ma blyszczace zdrowe liscie i prawie nie choruje. Jest dzielem pana Barbier i pochodzi z 1903 roku. Uwielbiam ta roze, jest po prostu wspaniala, przesliczna. Sami zobaczcie jak u mnie rosnie.
Czy wam tez sie podoba moja ukochana 'Leontine Gervais'?
Milego dnia dla wszystkich forumowoczow.
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Witam goraco i wiosennie. Cynthia ja tez uwielbiam ten kolor roz. I jak do tego pieknie pachnie.
Czy moze ktos zna jakis dobry sposob by nasze kochane koty nie drapaly ziemi w ogrodzie dokladnie tam gdzie sie posadzilo jakas trudno zdobyta roslinke, albo posialo.
Czy istnieje jakis skuteczny sposob na koty?
Moje ukochane zwierzaczki, te na fotkach i ich koledzy z dzielnicy niszcza mi coraz roslinki i nie znalazlam sposobu by tego nie robily poza gonitwa z kapciem. Rzadne preparaty przeciw kotom nie pomagaja, ani zel, ani posypywanie ani psikanie ziemi nic nie daje. Jedynie siatka rozpostarta na ziemi ich wstrzymuje. Ale to niestety bardzo nieestetycznie wyglada. Pomozcie prosze.
Czy moze ktos zna jakis dobry sposob by nasze kochane koty nie drapaly ziemi w ogrodzie dokladnie tam gdzie sie posadzilo jakas trudno zdobyta roslinke, albo posialo.
Czy istnieje jakis skuteczny sposob na koty?
Moje ukochane zwierzaczki, te na fotkach i ich koledzy z dzielnicy niszcza mi coraz roslinki i nie znalazlam sposobu by tego nie robily poza gonitwa z kapciem. Rzadne preparaty przeciw kotom nie pomagaja, ani zel, ani posypywanie ani psikanie ziemi nic nie daje. Jedynie siatka rozpostarta na ziemi ich wstrzymuje. Ale to niestety bardzo nieestetycznie wyglada. Pomozcie prosze.
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Szkoda że mój problem z kotami nie wzbódził zainteresowania, no cóż sama będę walczyć.
Żeby was nie zanudzqćm póki co, pokaże jeszcze kilka zdjeć z mojego ogrodu, może ktoś chętnie obejrzy.
Najpierw taras w cieniu migdałowca i Helenium automnale 'Waltraut' moje ulubione.
Żeby was nie zanudzqćm póki co, pokaże jeszcze kilka zdjeć z mojego ogrodu, może ktoś chętnie obejrzy.
Najpierw taras w cieniu migdałowca i Helenium automnale 'Waltraut' moje ulubione.
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Skuteczny sposób na koty, polubićabeille pisze:Witam goraco i wiosennie. Cynthia ja tez uwielbiam ten kolor roz. I jak do tego pieknie pachnie.
Czy moze ktos zna jakis dobry sposob by nasze kochane koty nie drapaly ziemi w ogrodzie dokladnie tam gdzie się posadzilo jakas trudno zdobyta roslinke, albo posialo.
Czy istnieje jakis skuteczny sposob na koty?
Moje ukochane zwierzaczki, te na fotkach i ich koledzy z dzielnicy niszcza mi coraz roslinki i nie znalazlam sposobu by tego nie robily poza gonitwa z kapciem. Rzadne preparaty przeciw kotom nie pomagaja, ani zel, ani posypywanie ani psikanie ziemi nic nie daje. Jedynie siatka rozpostarta na ziemi ich wstrzymuje. Ale to niestety bardzo nieestetycznie wyglada. Pomozcie prosze.
Sama mam trzy no i jeszcze dochodzace sąsiadów, ale nie zauwazylam u siebie żeby wyrządzaly jakieś szkody.
I moje róże http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 74&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Witaj Wiesiu z kotkami niestety nie pomogę Ci ponieważ sama mam 3 kocice i mnóstwo odwiedzających kawalerów Nie wiem czy jest na to jakaś rada Chyba tylko bieganie z kapciem Ciągle wracam na poczatek Twojego wątku tak mnie zachwyca ta żółta pnąca róża i Westerland Twoja ulubiona pnąca historyczna też przepiękna
- Meitsa
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 9
- Od: 4 lut 2009, o 00:20
- Lokalizacja: Grudziądz / Pięćmorgi / Koszalin
Witaj Wiesiu! Masz naprawdę wspaniały ogród i wcale nie wydaje się mały. Masz w nim tyle roślin, a róże są po prostu cudowne!
Pozdrawiam, Sylwia
Ogródek Meitsy
Ogródek Meitsy
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Dziękuję za odwiedziny.
cattleyu ja bardzo kocham kocurki te moje i te nie moje ale niestety u mnie robią szkody w kwiatkach. Tam gdzie cokolwiek posadzę i ziemia jest wzruszona to przychodzą siusiać i grzebać. Chociaż mają jedno miejsce na wychodek dla nich ale wolą świeżą ziemie. I wygrzebują mi albo niszczą roslinki. Wiele już tak straciłam. Chyba w końcu kupię taki przyrządzik elektroniczny na baterje co nadaje ultradzwięki których koty nie znoszą. I spróbuję zainstalować ale szkoda mi moich kociaków bo ich uszka będą boleć. Ma ponoć zasięg do 1 metra to może nie będą tam łazić.
Agnieszko ja już z kapciem nie daję rady ganiać. Mój M to pięknie robi ale rzadko a ja sama nie upilnuję. Dam jeszcze kilka innych moich róż, może też ci się będą podobać.
Bardzo mi milo że mnie odwiedziłyście Sylwiu i Ewciu. Dzięki Sylwio za pochwały ale mój ogródek skromny choć gościnny, a na tym forum są tak przepiękne ogrody że dech zapiera.
Piękny masz ogród u ciebie Ewciu i szczególnie ciepełko serduszka właścicielki czuć wszędzie w każdym zakątku. Całusy dla synka i tak ci glęboko współczuje utraty ukochanego syjamczyka. Ja żyje z duszą na ramieniu bo u nas ulica uczęszczana a koty są cały czas na dworze i na przebiegają często też. Ile ty masz jeszcze kociaków bo nie mogłam się naliczyć. A zdjęcia fenomenalne.
Dzisiaj u mnie prawdziwa cieplutka wiosna. Czego wam też bardzo gorąco życzę!
cattleyu ja bardzo kocham kocurki te moje i te nie moje ale niestety u mnie robią szkody w kwiatkach. Tam gdzie cokolwiek posadzę i ziemia jest wzruszona to przychodzą siusiać i grzebać. Chociaż mają jedno miejsce na wychodek dla nich ale wolą świeżą ziemie. I wygrzebują mi albo niszczą roslinki. Wiele już tak straciłam. Chyba w końcu kupię taki przyrządzik elektroniczny na baterje co nadaje ultradzwięki których koty nie znoszą. I spróbuję zainstalować ale szkoda mi moich kociaków bo ich uszka będą boleć. Ma ponoć zasięg do 1 metra to może nie będą tam łazić.
Agnieszko ja już z kapciem nie daję rady ganiać. Mój M to pięknie robi ale rzadko a ja sama nie upilnuję. Dam jeszcze kilka innych moich róż, może też ci się będą podobać.
Bardzo mi milo że mnie odwiedziłyście Sylwiu i Ewciu. Dzięki Sylwio za pochwały ale mój ogródek skromny choć gościnny, a na tym forum są tak przepiękne ogrody że dech zapiera.
Piękny masz ogród u ciebie Ewciu i szczególnie ciepełko serduszka właścicielki czuć wszędzie w każdym zakątku. Całusy dla synka i tak ci glęboko współczuje utraty ukochanego syjamczyka. Ja żyje z duszą na ramieniu bo u nas ulica uczęszczana a koty są cały czas na dworze i na przebiegają często też. Ile ty masz jeszcze kociaków bo nie mogłam się naliczyć. A zdjęcia fenomenalne.
Dzisiaj u mnie prawdziwa cieplutka wiosna. Czego wam też bardzo gorąco życzę!
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Bardzo lubię ogrody i kwiaty proste, nieskomplikowane takie wiejskie i polskie. Ewentualnie takie ogrody w stylu Cottage Garden.
Nie zachwyca mnie egzotyzm na siłę a jeszcze mniej palmy i bananowce w klimatach umiarkowanych. Nie powiem, że nie mam zupełnie takich egzotycznych ale w małych dawkach i nie za bardzo wyszukane. Muszą być dobrze dobrane do całosci kompozycji ogrodu a nie jakby ni to przypiął ni przyłatał.
Przedstawię może wam teraz
MOJE CIEPŁOLUBNE
Jaśmin gwiazdkowy
Nazywany po łacińsku Trachelospermum jasminoides, jaśmin gwiazdkowy jest krzaczkiem ze strefy klimatycznej 8-10. Może wytrzymać aż do -15 stopni. Ma drobne białe kwiatki w kształcie gwiazdek o przepięknym jaśminowym zapachu i pod wieczór czuć go w całym ogrodzie. Rośnie do 4-7 metrów obwijając sie dokoła podpórek. Jak posadziłam swojego to nie wiedziałam że jest wrażliwy na zimno. Bez żadnego opatulania na zimę przetrwał i pięknie się rozrósł. A oto on we własnej osobie.
Bambus
Mam tylko jeden rodzaj bambusa Fargesia murielae. Jest uważany za jeden z najładniejszych bambusów ze względu na wykładające się gałęzie przypominajce fontannę. On nie jest ekspansywny bo rośnie w kępce i nie ma rozprzestrzeniających korzeni. Jest to mały bambus bo dorasta do 2,5 metrów. U mnie ma zadanie "schowania" werandy sąsiada. Dobrze wytrzymuje nawet ostre zimy. W tym roku byl przykryty śniegiem aż schylił się i przymarzł do ziemi jak widać na zdjęciu ale później szybko się podniósł.
Palma PHOENIX
Mam też palmę typu Phoenix ale w doniczce. Jest wiele rodzajów Phoenix i nie wiem która jest moja, ale ona wygląda na Phoenix roebelenii. Przyjechała do mnie z Maroka. Latem jest na tarasie ale na zimę wjeżdza do domu razem z doniczką bo doniczka też nie znosi mrozów. Ona ma dopiero dwa lata (palma a nie doniczka).
Margeritka Euryops
Uwielbiam tą margeritkę o jasnym żółtym kolorze na tle srebrnych listków. Nazywa się Euryops pectinatus. Uwielbiam ją bo kwitnie od listopada do czerwca i to jest moje słoneczko zimowe wtedy gdy niewiele jest kwiatków na dworze. W dobrych warunkach dorasta do 1,5 metra i jest sporym krzaczkiem. U siebie chodowałam ją z małej sadzonki od dwóch lat i dobrze przechodzila poprzednie zimy. Tej jesieni obrzuciło ją mnóstwem kwiatów, ale niestety zmarzła pod śniegiem zimą i nie dałam rady jej uratować. Nie da rady, musze ją wychodowac jeszcze raz, ale tym razem wniosę ją do domu w ostre mrozy.
A oto ona w całej krasie
To by było na razie na tyle. cdn... :P :P :P
Nie zachwyca mnie egzotyzm na siłę a jeszcze mniej palmy i bananowce w klimatach umiarkowanych. Nie powiem, że nie mam zupełnie takich egzotycznych ale w małych dawkach i nie za bardzo wyszukane. Muszą być dobrze dobrane do całosci kompozycji ogrodu a nie jakby ni to przypiął ni przyłatał.
Przedstawię może wam teraz
MOJE CIEPŁOLUBNE
Jaśmin gwiazdkowy
Nazywany po łacińsku Trachelospermum jasminoides, jaśmin gwiazdkowy jest krzaczkiem ze strefy klimatycznej 8-10. Może wytrzymać aż do -15 stopni. Ma drobne białe kwiatki w kształcie gwiazdek o przepięknym jaśminowym zapachu i pod wieczór czuć go w całym ogrodzie. Rośnie do 4-7 metrów obwijając sie dokoła podpórek. Jak posadziłam swojego to nie wiedziałam że jest wrażliwy na zimno. Bez żadnego opatulania na zimę przetrwał i pięknie się rozrósł. A oto on we własnej osobie.
Bambus
Mam tylko jeden rodzaj bambusa Fargesia murielae. Jest uważany za jeden z najładniejszych bambusów ze względu na wykładające się gałęzie przypominajce fontannę. On nie jest ekspansywny bo rośnie w kępce i nie ma rozprzestrzeniających korzeni. Jest to mały bambus bo dorasta do 2,5 metrów. U mnie ma zadanie "schowania" werandy sąsiada. Dobrze wytrzymuje nawet ostre zimy. W tym roku byl przykryty śniegiem aż schylił się i przymarzł do ziemi jak widać na zdjęciu ale później szybko się podniósł.
Palma PHOENIX
Mam też palmę typu Phoenix ale w doniczce. Jest wiele rodzajów Phoenix i nie wiem która jest moja, ale ona wygląda na Phoenix roebelenii. Przyjechała do mnie z Maroka. Latem jest na tarasie ale na zimę wjeżdza do domu razem z doniczką bo doniczka też nie znosi mrozów. Ona ma dopiero dwa lata (palma a nie doniczka).
Margeritka Euryops
Uwielbiam tą margeritkę o jasnym żółtym kolorze na tle srebrnych listków. Nazywa się Euryops pectinatus. Uwielbiam ją bo kwitnie od listopada do czerwca i to jest moje słoneczko zimowe wtedy gdy niewiele jest kwiatków na dworze. W dobrych warunkach dorasta do 1,5 metra i jest sporym krzaczkiem. U siebie chodowałam ją z małej sadzonki od dwóch lat i dobrze przechodzila poprzednie zimy. Tej jesieni obrzuciło ją mnóstwem kwiatów, ale niestety zmarzła pod śniegiem zimą i nie dałam rady jej uratować. Nie da rady, musze ją wychodowac jeszcze raz, ale tym razem wniosę ją do domu w ostre mrozy.
A oto ona w całej krasie
To by było na razie na tyle. cdn... :P :P :P
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"